mamamondfa pisze:Po drugie: są lepsze sposoby na walkę z nadwagą.
Rozwiń myśl, jeśli możesz
Z przyjemnością.
Jakieś efekty uboczne były? Źle sięczułeś?
Efekt jojo? tany
Postaram się jak najogólniej.
Zaczynając od końca: wg moich obserwacji dieta tłuszczowa (czy jak tam ją zwał) jest skuteczna, ale jak sądzę obciążająca dla organizmu.
Plusem jest to, że jemy konkrety, rzeczy smaczne, że wystarczą malutkie objętościowo posiłki, bo wartość energetyczna każdej tłustej przekąski jest wysoka.
Mamy więc smaczne jedzonko, uczucie lekkości (bo się nie napychamy) i zasób niezbędnych kalorii.
Przechodząc do minusów które pamiętam jako uciążliwe, to uczucie lekkości nie trwa niestety zbyt długo, ponieważ dieta tłuszczowa powoduje zaparcia. Mija sporo czasu zanim organizm przestawi się na nowy rodzaj jedzenia i zaczyna normalnie funkcjonować jeśli chodzi o trawienie etc, zwłaszcza mam tu na myśli etc
Dietę stosowałem równolegle z kilkoma znajomymi osobami, u wszystkich pojawiły się podobne problemy.
Co do efektu jojo. tany Wg mnie, musi on nastąpić po zakończeniu każdej diety, jeśli nie jest ona poparta czy wspomagana - i tu uwaga bo przechodzę za moment do opisu lepszego sposobu
- treningiem, wysiłkiem fizycznym, sportem, nazwijmy dowolnie.
Ten "
lepszy sposób" o którym mogę opowiedzieć, to w skrócie:
1. zróżnicowana dieta oparta na liczeniu kalorii (liczenie nie po to żeby wiedzieć ile zjedliśmy
tylko po to, by nie przekroczyć odpowiedniego dla nas dziennego limitu, a z drugiej strony by ten "plan kaloryczny" wykonać - nie jeść za mało)
2. zero cukru
3. zero alkoholu (o fajkach nie wspominam, bo po prostu NIE PALIMY!!! jeśli o zdrowiu swym myślimy, to absolutna podstawa)
4. konkretny regularny (jak najczęstszy w miarę sił) trening (szczególnie bieganie ale i każda inna aktywność powodująca że pot leje się z nas strumieniami)
5. takie rzeczy jak wysypianie się, regularne niewielkie przekąski w ciągu dnia, owoce, woda do picia, ograniczenie kawy, ostatni posiłek na kilka godzin przed spoczynkiem, dbałość o jak najwyższą jakość produktów z których przygotowujemy posiłki itd itp, to jasne chyba dla każdego, wszyscy o tym trąbią.
Reasumując:
jemy wszystkiego po trochu oprócz tego co zawiera cukier i pochodne,
liczymy kalorie , trenujemy ile wlezie, odstawiamy alkohol.
Oczywiście to tylko ogólne ramy, temat jest złożony, takie np bieganie jeśli wcześniej się nie trenowało, czy też wyczucie potrzeb/możliwości własnego organizmu itd itp
Ale, ogólnie rzecz biorąc to faktycznie "cudowna" metoda. Zaręczam
Efekt gwarantowany i nie ma żadnego jojo, wystarczy trzymać się wytycznych dzień po dniu, tydzień po tygodniu, rok po roku.
Nikt nie mówił że będzie latwo
Jednak warto podjąć wysiłek, zachęcam wszystkich którzy walczą z mniejszą lub większą nadwagą.
[quote="mamamondfa"][quote]Po drugie: są lepsze sposoby na walkę z nadwagą. [/quote]
Rozwiń myśl, jeśli możesz :) [/quote]
Z przyjemnością. :)
[quote] Jakieś efekty uboczne były? Źle sięczułeś?
Efekt jojo? tany :lol:[/quote]
Postaram się jak najogólniej.
Zaczynając od końca: wg moich obserwacji dieta tłuszczowa (czy jak tam ją zwał) jest skuteczna, ale jak sądzę obciążająca dla organizmu.
Plusem jest to, że jemy konkrety, rzeczy smaczne, że wystarczą malutkie objętościowo posiłki, bo wartość energetyczna każdej tłustej przekąski jest wysoka.
Mamy więc smaczne jedzonko, uczucie lekkości (bo się nie napychamy) i zasób niezbędnych kalorii.
Przechodząc do minusów które pamiętam jako uciążliwe, to uczucie lekkości nie trwa niestety zbyt długo, ponieważ dieta tłuszczowa powoduje zaparcia. Mija sporo czasu zanim organizm przestawi się na nowy rodzaj jedzenia i zaczyna normalnie funkcjonować jeśli chodzi o trawienie etc, zwłaszcza mam tu na myśli etc :)
Dietę stosowałem równolegle z kilkoma znajomymi osobami, u wszystkich pojawiły się podobne problemy.
Co do efektu jojo. tany Wg mnie, musi on nastąpić po zakończeniu każdej diety, jeśli nie jest ona poparta czy wspomagana - i tu uwaga bo przechodzę za moment do opisu lepszego sposobu :) - treningiem, wysiłkiem fizycznym, sportem, nazwijmy dowolnie.
Ten "[b]lepszy sposób[/b]" o którym mogę opowiedzieć, to w skrócie:
1. zróżnicowana dieta oparta na liczeniu kalorii (liczenie nie po to żeby wiedzieć ile zjedliśmy :D tylko po to, by nie przekroczyć odpowiedniego dla nas dziennego limitu, a z drugiej strony by ten "plan kaloryczny" wykonać - nie jeść za mało)
2. zero cukru
3. zero alkoholu (o fajkach nie wspominam, bo po prostu NIE PALIMY!!! jeśli o zdrowiu swym myślimy, to absolutna podstawa)
4. konkretny regularny (jak najczęstszy w miarę sił) trening (szczególnie bieganie ale i każda inna aktywność powodująca że pot leje się z nas strumieniami)
5. takie rzeczy jak wysypianie się, regularne niewielkie przekąski w ciągu dnia, owoce, woda do picia, ograniczenie kawy, ostatni posiłek na kilka godzin przed spoczynkiem, dbałość o jak najwyższą jakość produktów z których przygotowujemy posiłki itd itp, to jasne chyba dla każdego, wszyscy o tym trąbią.
Reasumując:
jemy wszystkiego po trochu oprócz tego co zawiera cukier i pochodne,
liczymy kalorie , trenujemy ile wlezie, odstawiamy alkohol.
Oczywiście to tylko ogólne ramy, temat jest złożony, takie np bieganie jeśli wcześniej się nie trenowało, czy też wyczucie potrzeb/możliwości własnego organizmu itd itp
Ale, ogólnie rzecz biorąc to faktycznie "cudowna" metoda. Zaręczam :)
Efekt gwarantowany i nie ma żadnego jojo, wystarczy trzymać się wytycznych dzień po dniu, tydzień po tygodniu, rok po roku. :lol:
Nikt nie mówił że będzie latwo :D
Jednak warto podjąć wysiłek, zachęcam wszystkich którzy walczą z mniejszą lub większą nadwagą.