TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Opisy i zdjęcia amerykańskich trucków i fotoreportaż z mojej podróży dookoła Stanów Zjednoczonych. Zapraszam, miejsca sporo. :-D
Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: hiob » 17-01-12, 23:45

Jedziemy z Nowego Jorku na Południe. Kwietniowe upały, trochę gabarytów, Marmon, kilka innych ciekawych trucków.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: hiob » 17-01-12, 23:48

Dojechaliśmy na Florydę. Tam zwykle najciekawsze są chmurki. :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 17-01-12, 23:48 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: hiob » 17-01-12, 23:52

Jeszcze troszkę widoków z Florydy:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: hiob » 17-01-12, 23:54

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

piotr
Przyjaciel forum
Posty: 33
Rejestracja: 30-01-10, 08:15
Lokalizacja: parczew

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: piotr » 29-01-12, 10:24

hiobie w jakiej cenie jest teraz u was paliwo ? chodzi mi o cene ropy i benzyny u ciebie w miescie. bo jak wiesz u nas strajk jest odnośnie wysokich cen paliw

fatherek
Przyjaciel forum
Posty: 25
Rejestracja: 23-11-09, 02:22
Lokalizacja: New Jersey, USA

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: fatherek » 01-02-12, 03:50

piotr pisze:hiobie w jakiej cenie jest teraz u was paliwo ? chodzi mi o cene ropy i benzyny u ciebie w miescie. bo jak wiesz u nas strajk jest odnośnie wysokich cen paliw
Nie wiem, jak u Hioba - u mnie w miasteczku dla aut osobowych jest $3.89 za galon (3.79 litra). Nie wiem, czy ta sama cena jest dla ciężarówek. Benzynę wczoraj tankowałem po $3.25 za galon.

Ceny w NC możesz łatwo sprawdzić na: NC Gas Prices
Ostatnio zmieniony 01-02-12, 03:52 przez fatherek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Damyks
Przyjaciel forum
Posty: 4
Rejestracja: 08-02-12, 15:22
Lokalizacja: Kobyłka k.Wawy

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: Damyks » 09-02-12, 18:48

Witaj Hiob, znalazłem oto takie zdjęcie starego Volvo FH z naczepą chyba Shmitz na Twoim forum, kiedyś zamieściłeś też foto Actrosa, jakieś foto z naczepą firanką białą zdezelowaną podczepioną pod amerykański ciągnik. Stąd moje pytanie, czy w USA jeździ sporo autek [ciągników siodłowych- bo solówki w kabinie DAF-a, Renault, czy Volvo FL widzę nie żadki widok] Europejskich, czy są to rodzynki które można sfotografować raz do roku? Zdaję sobie sprawę, że jeździ tego na pewno mniej niż 1% ogółu, ale często widzisz naczepy firanki, lub europejskie ciągniki? [na pewno nie udaje Ci się wszystkiego sfotografować...] P.S jeżdżę takim samym zestawem, takie Volvo tylko w globie i kolor naczepy taki sam ;)
Obrazek
P.S.II Mile widziane oczywiście komentarze od innych forumowiczów będących w temacie..
Ostatnio zmieniony 09-02-12, 18:50 przez Damyks, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: hiob » 19-02-12, 10:18

fatherek, dzięki. Damyks, Actros jest testowany przez Freigtlinera. Małe Volvo było jakiś czas tu sprzedawane. Scania także próbowała wejść tu na rynek, ale to wszystko są takie rodzynki, jak amerykańskie ciężarówki w Polsce.

Jak tylko widzę europejską kabinę, zawsze staram się ją sfotografować, choć nie zawsze się uda.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Blog truckera

Post autor: hiob » 25-03-12, 08:04

Zaczynam nowego bloga. Co prawda prowadzę już bloga od dziesięciu lat, ale tamten głównie jest na tematy religijne. Tu jednak zacznę pisać na temat mojej pracy. Tak więc zaczynamy od początku.

Jest pewien dobry powód dlaczego to robię. Po dwudziestu pięciu latach pracy na własnym samochodzie zaczynam od nowa jako etatowy kierowca. I wiele osób pyta: Dlaczego?

No właśnie... Dlaczego? Szczerze mówiąc to ja sam nie jestem pewien. Może dlatego, że mogę? Może dlatego, że nas zawsze ciekawi co by było, gdyby....?

Stara ciężarówka miała już sześć lat i 830 tys mil przebiegu. I choć była w doskonałym stanie, to przecież nic nie jest wieczne. Najprawdopodobniej w ciągu dwóch lat czekałby ją remont silnika, a to jest wydatek rzędu 20 tysięcy dolarów. Ja nigdy nie trzymałem tak długo żadnego samochodu, zwykle wymieniałem auta po czterech latach i 600 tys mil przebiegu. Zatem był to już najwyższy czas, ale mogłem przecież kupić kolejne nowe auto.

Czemu zatem tego nie zrobiłem? Nowe auto to nowe raty. To jak wyrok, jak dobrowolne zaprzęgnięcie się do kieratu na cztery lata. I ja dziś nie jestem na to zdecydowany. Być może za kilka miesięcy zmienię zdanie. Nowy Kenworth T680 kusi... Ale na razie jeszcze nie mam na to ochoty.

Poza tym plany były inne. Miałem pracować rozwożąc nowe ciężarówki. Nic nie wyszło z tamtej pracy, przynajmniej na razie, więc zdecydowałem się na powrót do starej firmy, US Xpress.

Ja pracowałem w US Xpress ze swoim koniem przez kilka lat. Najpierw wożąc lotnicze ładunki, później "general freight", czyli wszystko, co się da. I teraz mógłbym też to robić, ale to nie tylko nie są wielkie pieniądze w takiej firmie, nawet, gdy nie muszę zaczynać od podstawowej stawki, bo zaliczono mi tamten staż pracy, to dodatkowo jest się w drodze po kilka tygodni.

Przez ostatnie pięć lat, w swojej firmie, byłem w drodze właśnie po kilka tygodni i powoli miałem tego dość. Teraz więc, gdy się nadarzyła okazja, by zacząć pracować tak, że na każdy weekend zjadę do domu, postanowiłem spróbować takiego chleba.

Co to za praca? Jest to usługa świadczona przez US Xpress sieci sklepów Dollar Tree. Są to sklepy z tanimi produktami. Wszystko tam po prostu kosztuje dolara. Mają kilka magazynów w USA, każdy obsługuje pobliskie stany. Ja zostałem przydzielony do magazynu w Savannah, w Georgii i będziemy rozwozić towary do sklepów na Florydzie, w Georgii, Południowej i Północnej Karolinie, w części Virginii i Tennessee.

<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Z8obV5cbAaI/T ... .JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="http://2.bp.blogspot.com/-Z8obV5cbAaI/T ... G_2072.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5723710706435901298" border="0" /></a>

Wady i zalety tej pracy? Zaletą podstawową jest obecność w każdy tydzień w domu. Po prostu w piątek bierze się ładunek w stronę rodzinnego miasta i dostarcza się go w poniedziałek. Przez weekend auto mogę trzymać koło domu. Firma się nie obawia, że towar zginie, bo i towar nie jest zbyt wartościowy. W sklepie "wszystko za dolara" nie sprzedaje się telewizorów, czy komputerów. Wadą natomiast jest to, że praca wymaga dużo fizycznej pracy.

Typowy ładunek to 2500-3000 pudełek, ważących w sumie do 20 ton. Rzadko kiedy jest ich mniej, niż 18. I wszystko jest na podłodze. Czasem mam w naczepie palety, ale i tak trzeba je rozładować ręcznie, bo sklepy nie mają ramp rozładunkowych. Te palety to najgorsza robota, bo zwykle na nich są kartony butelkami z wodą, a ten, kto ze mną wirtualnie podróżuje wie, że butelki tu mamy raczej spore. Taki karton zawiera sześć baniaczków z wodą, każdy o pojemności galona, czyli niemal czterech litrów. Cały karton waży więc blisko 25 kg, a to już jest co dźwigać.

Można jednak spojrzeć na to z innej strony. Od lat obiecuję sobie, że w końcu zacznę chodzić na siłownię, poćwiczę coś, bo praca kierowcy nie sprzyja aktywności fizycznej. Mięśnie zanikają, poza mięśniem piwnym, który dziwnie rośnie z każdym rokiem pracy za kierownicą tira. A teraz będę miał okazję do intensywnych ćwiczeń. Wśród kierowców, którzy wytrwali w tej pracy nie ma typowych otłuszczonych grubasów. Tacy albo szybko rezygnują, albo nabierają sylwetki supermana.

<a href="http://3.bp.blogspot.com/-s18LgSC1v_Q/T ... .JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="http://3.bp.blogspot.com/-s18LgSC1v_Q/T ... G_2074.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5723710283765332690" border="0" /></a>

Ważne tylko, by nie umrzeć na początku. Rozładowałem dopiero dwie naczepy, pierwszą z kierowcą, który mnie przyuczał, drugą samodzielnie. I nie będę udawał bohatera: Było ciężko. Miałem serdecznie dość. Lały się ze mnie strumienie potu, a na drugi dzień nie mogłem wstać z łóżka. Dzisiaj, ponad dwa dni po skończeniu pracy, nadal mnie bolą ręce i nogi. Ale z czasem na pewno będzie lepiej.

Trzeba na to spojrzeć tak: Rozładowanie naczepy zajęło mi 6 godzin. Gdy się "wyrobię", z pewnością będę w stanie tego dokonać w 4-5 godzin. A ponieważ płacą za to 170 dolarów, to wychodzi, powiedzmy, 35 dolarów na godzinę. Ponad sto złotych. Całkiem nieźle, zwłaszcza, że w siłowni nie tylko nie płacą nic, ale wręcz przeciwnie: Sami chcą kasę. I choć prawdą jest, że np. moja żona zarabia więcej, to ona najpierw zainwestowała w wyższe studia i teraz pracuje lżej za większe pieniądze. A mnie się nie chciało uczyć, więc...
<br style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);"><span style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);">"Chodziło się na <b style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);">wagary<span style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);">, <b style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);">trzeba<span style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);"> dziś dźwigać <b style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);">ciężary<span style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);">. <b style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);">Nie chciało się nosić teczki<span style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);">, <b style="font-weight: bold; font-style: italic; color: rgb(0, 0, 153);">trzeba ciągnąć dziś woreczki"

Dam sobie kilka miesięcy. Jak wytrwam. A potem zobaczymy. Albo się przyzwyczaję, albo poszukam innej pracy, może kupię znowu własną ciężarówkę. Na razie moja żona się cieszy, że jej mąż - zdechlak zamieni się w atletę. A w poniedziałek, ponieważ rozładunki w Charlotte, a Kuba akurat ma wolne, to zabiorę go ze sobą, by mi pomógł. W ramach zajęć motywujących do pilnej nauki. Jak zobaczy jak się zarabia na chleb będąc po maturze, bardzo szybko zacznie się przykładać do nauki.
Ostatnio zmieniony 25-03-12, 10:40 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

rtv2500
Przyjaciel forum
Posty: 5
Rejestracja: 14-02-11, 17:10
Lokalizacja: Gliwice

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: rtv2500 » 25-03-12, 16:18

Świetnie Hiobie, że już masz pracę. Najważniejsze teraz, żebyś był zadowolony. Co do zarobków i życia w USA to zazdroszczę. 35$ za godzinę? Hmm ja pracując fizycznie w Kopalni węgla kamiennego na dniówkę mam nie całe 90 zł dźwigając nie raz ponad 60 kg. No i te odległości, tańsza bena, lepszy standard życiowy... Cóż marzenia podobno się spełniają. Zobaczymy..

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: hiob » 25-03-12, 17:25

rtv2500, nie można jednak zapominać, że ja wiele godzin pracuję "za darmo". Tylko rozładunek i jazda są płacone, gdy robię cokolwiek innego, a kółka się nie kręcą, nie zarabiam nic.

Faktyczna wartość dolara, czy też jego siła nabywcza to około dwóch złotych, więc tak na to trzeba spoglądać. Sam rozładunek jest więc opłacany uczciwie, ale ciężko trzeba na te pieniądze zapracować.

Najważniejsze jednak jest to, ile zostaje na końcu. Za krótko pracuję, by to wiedzieć na 100%, ale spodziewam się, że brutto zarobię około 1000-1100 dolarów tygodniowo, co odpowiadałoby pensji 8 tys złotych brutto w Polsce. Jasne, że nie jest to mało, ale też nie jest to jakiś niebywały majątek, zwłaszcza, gdy się weźmie pod uwagę, że ja na to pracuję po 60-70 godzin tygodniowo.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

price
Przyjaciel forum
Posty: 104
Rejestracja: 27-02-12, 20:21
Lokalizacja: Polska

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: price » 25-03-12, 17:43

hiobie, gdyby nie ta nowa praca, to następną ciężarówką był by nowy Kenworth T680?

Pozdrawiam

DragonsLord
Przyjaciel forum
Posty: 18
Rejestracja: 03-09-11, 22:57
Lokalizacja: Polska, Mrągowo

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: DragonsLord » 25-03-12, 18:05

Witam Hiobie :)
to pewnie będziesz musiał poważnie pomyśleć nad suplementami odżywczymi i odżywkami dla wspomożenie budowy sylwetki i regeneracji. Sądzę też że na pewno przyda się "Pas dla kulturystów" aby chronić plecy przed przeciążeniami i kontuzjami coś takiego na przykład -> http://www.sport-shop.pl/gallery/big/712_1.jpg
Pozdrawiam serdecznie
Paweł "DragonsLord"

Raxxel
Przyjaciel forum
Posty: 4
Rejestracja: 21-01-12, 23:15
Lokalizacja: Szczecin

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: Raxxel » 25-03-12, 18:20

Witam! No, troszkę tych kartoników jest. DragonsLord, z tym pasem to nie do końca jest tak jak myślisz, źle założony i nie prawidłowo używany wpłynie na poważne zmiany w kręgosłupie, nadaje się tylko dla ciężarowców na siłownie, przy małych ciężarach odwrotny skutek. Ja bym się skłaniał ku dobremu obuwiu, wygodnemu i starać podnosić ciężar nie z prostych nóg, lepiej się nachylić, mniejsze obciążenie dla kręgosłupa.

Awatar użytkownika
Damyks
Przyjaciel forum
Posty: 4
Rejestracja: 08-02-12, 15:22
Lokalizacja: Kobyłka k.Wawy

Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.

Post autor: Damyks » 25-03-12, 19:52

Oglądając na youtube dużego, dorosłego faceta z długimi wąsami jak i dużym doświadczeniem przewalającego pudełka - dziwnie się ogląda. Jakbym nie wiedział to bym myślał że 2 miesiące temu wyemigrowałeś do USA za chlebem po stracie prawajazdy po trzeźwym poranku policyjnym w PL... Ale... no właśnie zawsze jest jakieś ale, dlaczego, lub każdy kij ma 2 końce lub stajesz na rozstaju dróg i masz wybór...
Może kogoś dziwić czemu to robisz, co prawda doświadczenia w USA nie mam, ale nie dziwię się Tobię. Mam 32 lata ciągam naczepę od dopiero 6 lat [wczesniej miałem inną pracę i jakby ktoś mi w tamtym czasie powiedział że będę jeździł Tirem kazałbym mu się leczyć, lub wytrzeźwiec ale życie jest zyciem], decydując się na driverkę myślałem o jeździe po Europie, miesiąc pojeździłem majac synka "w drodze" stwierdziłem że muszę być bliżej domu i zdecydowałem się na krajówkę, pojeździłem 3 lata i przeszedłem na jazdę wkoło komina [prawie codziennie w domu - czasem zdarzy się że nie wrócę na noc do domu] Kacper jak miał 1,5 roku schował mi komórkę i kluczyki od osobówki "bo ja pan dzwoni do taty to taty w domu długo nie ma"
Dobra po się za bardzo rozpisuję, do rzeczy Damian!!!
Pracuję w dużej firmie ponad 60 aut, tylko jest nas 5 krecocych się po Wawie i okolicach, ewentualnie czasem jakiś dłuższy wypad - reszta kolegów kierowców mówi mi że wolą trasy niż męczyć się w korach, 8pkt rozładunku itp...
Ja wolę to - stałe punkty, znajomość magazynierów i często w domu.
Inną kwestią jest stres mając swoją ciężarówkę - awarie, płatności kontrole drogowe itp...
- mam 3 dobrych znajomych którzy mają swoje zestawy i wspólpracują ze spedycjami, zarobią więcej ale adekwatnie mają więcej stresów w życiu i wcale im nie zazdroszczę a co więcej rozumiem Twój krok.
[Ta propos, lubię swoją pracę i nie zmuszam się do niej, czasem jak to wszędzie mam tego dość ale to była i jest moja pasja, z chęcią w weekend przeglądam strony o transporcie kołowym, oglądam Twoje filmy jak i pewnego Rafała - nolibab3 i porównuję transport amerykanski i europejski - nienawidzę ale kocham to a co najważniejsze lubię to co robię]
Myslę że pojeździsz z miesiąc, będziesz miał doła z tymi kartonami, będziesz myślał o swojej ciężarówce ale znów będziesz myślał o tym co przeżywałeś. Bynajmniej co nie zrobisz to będzie dobrze - jak wytrwasz pół roku to będziesz jeździl w US Express, bo każdy kij ma dwa końce a Ty już pod nimi jeździłeś i wiesz co Cię czeka - a ja trzymam kciuki za człowieka który przybliżył nam polakom życie w USA i niestety Hiobie przyczyniłeś się niechcący do rozwiania mitu Ameryki - stereotypów amerykanskich z filmów z lat 80tych jaka to jest ameryka a w rzeczywistości Ci co narzekają na polskę nic nie widzieli i nic nie wiedzą o życiu , powodzenia Hiob.
Ostatnio zmieniony 25-03-12, 20:16 przez Damyks, łącznie zmieniany 2 razy.

ODPOWIEDZ