Re: TOUR DE USA! Zapraszam w drogę.
: 08-12-12, 20:44
Hiobie mógłbyś coś więcej napisać jak wyglądała rekrutacja u Twojego obecnego pracodawcy?
Tak się nazywało w PRL-u, ale myślałem, że może dziś już obowiązuje inna nazwa... Dziś pewnie nie każdy płyn do chłodnicy to Borygo i nie każdy olej do silnika to Selektol, więc pewnie i "samostartów" jest więcej na rynku. Ale możliwe, że "samostart" stał się po prostu słowem oznaczającym każdy taki środek.grzegorzw125 pisze: Nie wiem, mogę się mylić ale to chyba w Polsce jest nazwane "samostart" .
Na to wygląda.LubiePiwo pisze:Nie zaglądałem tu od dobrych kilku miesięcy, i czy dobrze mi się wydaje, że nie będzie już streamów od Hioba? :<
Dzięki za rady, przyjacielu. Trudno jednak cenzurować forum i usuwać tematy, na które inni chcą porozmawiać. To nie musi być alternatywa "albo Bóg, albo gadanie o niczym". Czasem bywa tak, że ktoś tu zagląda by pogadać o niczym i tylko dlatego zajrzy do ciekawszych tematów.draywer pisze:Witam Hiob!
Widzę Forum zaczeło umierać śmiercią naturalną!
A wielka szkoda!
Zaglądałem tu z wielką ciekawoscią, pamiętam nowych zarejestrowanych użytkowników jak zbliżaliśmy się do 1000.
Nocne rozmowy z Hiobem jego częste aktualizacje zdjęć związanych z "Trakerką" a nie z warsztatu "tuningowego" a teraz? Forum straciło na wyglądzie, na treści, przekaz jak dla mnie nie taki przejrzysty . Proponowałbym tu trochę posprzątać (zbyt dużo bezsensownych tematów i pod tematów ) wrócić do tradycji tego forum do tego co nadaje sens wszystkiemu wrócić do Boga!
Ja też nie rozumiem dokąd Ty zmierzasz z tą myślą. I co masz na myśli mówiąc, że "wszystko poszło w złym kierunku". Ja mam wrażenie, że wszystko w moim życiu idzie w doskonałym kierunku. Po raz pierwszy od lat jestem codziennie z moją rodziną, być może w okresie, gdy oni tego najbardziej potrzebują.draywer pisze:dodałbym i kupiłeś BMW wszystko poszło w złym kierunku! Ale jest to moje odczucie więc przepraszam być może iż nie rozumiem obecnego przekazu!Anaheim pisze:odkąd sprzedałeś Volvo
Hiob powodzenia!
Bóg zapłać! Wygląda na to, że do New Jersey będzie mi trudno teraz trafić, ale kto wie... Może Ty pojedziesz na wakacje na Florydę i zatrzymasz się u nas? To akurat połowa drogi. Zapraszamy!fatherek pisze: Piotrze - pozdrawiam już jako ksiądz "tutejszy" (zakończył się długi proces przyjęcia przez lokalną strukturę Kościoła). Szczęść Boże! Zapraszam przy okazji do siebie do New Jersey!
To prawda, ale nie znaczy to, że każda dniówka taka będzie. Jednak wygląda na to, że zarobki są tu godziwe, uczciwie naliczane plus jakieś dodatki, więc nie powinno być źle.fatherek pisze:Niektórzy takiej tygodniówki nie mają. Hiobie - gratuluję nieźle płatnej pracy!!!hiob pisze:Wczorajsza trasa płaciła więc 17.30 x 14 = 242 dolary.
Tak, i ja się z tego cieszę. Nawet, gdy jest to tylko powrót na noc, a rano trzeba iść do pracy, to przecież i tak ta godzina, czy dwie z najbliższymi są bezcenne.Ważne, że masz pracę, z której się cieszysz i że możesz W KOŃCU być ze swoją rodzinką!
Ja mam wrażenie, że dopiero po śmierci dowiemy się ile razy nas Bóg ratował z opresji. Święci i nasz Anioł Stróż pomagają nam na każdym kroku, choć my pewnie nie zauważamy tego w znakomitej większości przypadków.Hiobie - jeżdżąc prostym autkiem po USA widzę, jak bardzo wstawiennictwo św. Krzysztofa, które przyzywam za każdym razem, jak ruszam spotkać człowieka, trzyma mnie przy życiu. Święty Krzysztof ("Niosący Chrystusa" - to znaczy Krzysztof po grecku) jest wielkim orędownikiem podróżujących i kierowców. Podobnie św. Rafał Archanioł, patron Pielgrzymów.
Firma przyjmuje podania o pracę ("aplikacje") tylko online i trzyma je tylko 30 dni. Trzeba powtarzać wysyłanie i czekać na ewentualną odpowiedź. Na moje podanie odpowiedzieli od razu, jeszcze w lutym, ale wtedy wyszła sprawa jednego mandatu - a oni mają tylu kandydatów, że każdy mandat praktycznie uniemożliwia otrzymanie pracy.pyzaty pisze:Hiobie mógłbyś coś więcej napisać jak wyglądała rekrutacja u Twojego obecnego pracodawcy?
Mibars pisze:Czy mi się zdaje, czy też ani razu nie padła nazwa nowego pracodawcy?
Na pewno nie byłoby z tym problemu. Niektóre z takich kamer mają zresztą bardzo wysoką jakość nagrywania. Ja jednak teraz pracuję nocami, więc i tak niewiele widać.A czy macie prawo korzystać z wideorejestratorów? [...] A może GoPro ma taką możliwość pracy bezobsługowej?
Jako osoba która podróżowała z Hiobem na kamerce przez prawie 2 lata i przechodziła przez różne okresy działalności tego Forum – wydaje mi się że potencjał tej witryny i zgromadzona tu wiedza wszelaka nie pozwolą jej upaść – ale to faktycznie zależy od użytkowników – w końcu padł tylko Stream reszta się nie zmieniła i nadał mamy kontakt z Gospodarzem i wciąż możemy odkrywać Amerykędraywer pisze:Widzę Forum zaczeło umierać śmiercią naturalną!
Rozumiem przesłanie wypowiedz draywer'a i choć może jest to zbyt dosadne określenie - od czasu zakupu Bmki pojawiła się grupa ludzi którzy chcą Hiobowi coś udowodnić i w pewien sposób wyszydzić jego styl jazdy 600 konnym rumakiem – podczas gdy zapewne większość nie siedziała nawet za sterami 200 konnych maszyn – stworzyła się po prostu niezdrowa atmosfera – może wynika to z faktu ludzkiej zawiścidraywer pisze:dodałbym i kupiłeś BMW wszystko poszło w złym kierunku! Ale jest to moje odczucie więc przepraszam być może iż nie rozumiem obecnego przekazu!
Nie zgodzę się z takim związkiem przyczynowo-skutkowym. Nie zgodzę się dlatego, że po pierwsze ludzie szkodzili mi już na lata przed kupnem samochodu i wcale te uprzykrzania nie stały się gorsze po kupnie auta.Wolnygosc pisze:
Rozumiem przesłanie wypowiedz draywer'a i choć może jest to zbyt dosadne określenie - od czasu zakupu Bmki pojawiła się grupa ludzi którzy chcą Hiobowi coś udowodnić i w pewien sposób wyszydzić jego styl jazdy 600 konnym rumakiem – podczas gdy zapewne większość nie siedziała nawet za sterami 200 konnych maszyn – stworzyła się po prostu niezdrowa atmosfera – może wynika to z faktu ludzkiej zawiści
Pozdrawiam
hiob pisze: Zdumiewające jest jednak to, że w tej firmie średnio kierowcy zarabiają niemal 20% więcej, niż pracują. Dokładna średnia to 118% w przekroju całej firmy. Tak więc mój wczorajszy wynik nie był czymś nadzwyczajnym, to raczej coś, czego się oczekuje od pracowników. I nie jest tak, jak było w PRL-u, że gdy wszyscy przekraczają normę, to się normę podnosi. Tu raczej ważniejsze jest dla pracodawcy, by kierowcy mieli motywację do wydajnej pracy. Podnoszenie normy takiej motywacji szybko by ich pozbawiło.
D.
Hiobie w swojej wypowiedzi dążę właśnie do tego że to przez swoją wiarę jesteś krytykowany za fakt posiadania tak szybkiego samochodu i np. palenia gumy – bo to przecież nie po katolicku – nie da się nie przekroczyć prędkości w takim aucie itp.;)hiob pisze:Po pierwsze chodzi o to, by pokazać, że wiara nie jest dla mięczaków. Że osoby "religijne". głęboko wierzące to nie są jedynie stare babcie w moherowych beretach. Że można prowadzić normalne życie, mieć swoje pasje, jeździć szybkim samochodem i ciągle stawiać Boga na pierwszym miejscu.
Pozostaje wierzyć na słowo prawdziwemu Twardzielowihiob pisze:ludzie szkodzili mi już na lata przed kupnem samochodu i wcale te uprzykrzania nie stały się gorsze po kupnie auta.
Na rękę ???hiob pisze:Wczorajsza trasa płaciła więc 17.30 x 14 = 242 dolary
] musisz Hiobie zastanowić się jak to rozsądnie rozwiązać żeby nie narobić sobie kłopotu bo jak wiadomo są "życzliwi", którzy mogliby chcieć zaszkodzić i wykorzystać to przeciwko Tobie dyskredytując cię w oczach pracodawcy. Z tego też powodu oczywiste jest, że nie chcesz ujawniać nowej firmy, chociaż kto uważnie Ciebie słuchał pewnie z dużym prawdopodobieństwem mógłby domyślić się gdzie pracujesz teraz , ale należy uszanować, że nie chcesz się z tym obnosić i Ty zdecydujesz kiedy i czy w ogóle podać nazwę forumowiczom.hiob pisze:Firma zwraca dużą uwagę na bezpieczeństwo. Rozmowy w czasie jazdy mogą wpływać na to bezpieczeństwo negatywnie, rozpraszając kierowcę
Rozumiem, ale myślisz, że gdybym tego akurat nie robił, to krytycy nie znaleźliby innego pretekstu? Pod jednym z moich filmów najwięcej "kciuków w górę" dostał komentarz, że katolik nie powinien mieszkać w domu za 600 tys i jeździć autem za sto. Nie ma znaczenia, że auto kosztowało 40, a dom 240. Kogo obchodzą fakty? Poza tym niby dlaczego katolik nie może mieć domu za 600 tysięcy? Ale tu nie chodzi o prawdę, czy o jakąś logikę wypowiedzi, tu chodzi o populistyczne hasła mające na celu obrzydzenie mojej osoby.Wolnygosc pisze:
Hiobie w swojej wypowiedzi dążę właśnie do tego że to przez swoją wiarę jesteś krytykowany za fakt posiadania tak szybkiego samochodu i np. palenia gumy – bo to przecież nie po katolicku – nie da się nie przekroczyć prędkości w takim aucie itp.;)
Nie, to są zarobi brutto i nie każdego dnia zarobię tyle samo. To był przykład dobrego dnia. Na rękę dostanę co najwyżej 3/4 tej kwoty.jacekn8 pisze:Na rękę ???hiob pisze:Wczorajsza trasa płaciła więc 17.30 x 14 = 242 dolary
Provo pisze:
Kiedyś zagadnąłem czy w nowej pracy będziesz robił fotki i filmiki z trasy, potwierdziłeś, że tak. Oczywiście czekamy na nie wszyscy z niecierpliwością i w nieograniczonej ilości, przy czym ze względu na obostrzenia bezpieczeństwa w nowej firmie
Bo też nie jest to żadna wielka tajemnica, ale "domyślić się", a "wiedzieć" to dwie różne rzeczy. W Charlotte jest z dziesięć firm, które mogłyby być kandydatkami na mojego pracodawcę i padała już nawet gdzieś nazwa jednej z nich, ale ani nie potwierdzę, ani nie zaprzeczę, czy to naprawdę ta.kto uważnie Ciebie słuchał pewnie z dużym prawdopodobieństwem mógłby domyślić się gdzie pracujesz teraz , ale należy uszanować, że nie chcesz się z tym obnosić i Ty zdecydujesz kiedy i czy w ogóle podać nazwę forumowiczom.