Over the Top ....
Re: Over the Top ....
Bez przesady partyjka w pokera to jeszcze nie hazard Zrób zdjęcie Volva w pełnej okazałości. To jest 780 czy 670?
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Over the Top ....
E tam, jak się idzie z jednym dolarem do kasyna, to trudno to nazwać hazardem. Dawno, dawno temu, gdy i ja chodziłem po kasynach, zabierałem ze sobą dwadzieścia dolarów. Czasem to starczało na pół godziny zabawy, czasem całą noc można było poszaleć. Zawsze się kończyło tym, że przegrywałem wszystko, ale też takie było założenie zabawy.Baboon pisze:Lepiej daj sobie spokój z hazardem.bigguy pisze:No i mnie tam okradli z dolara .... hehehe .... bo tyle wlasnie przegralem w pokerka ..... hehehe ..... nastepnym razem sie odegram.
Od kilkunastu lat jednak nie nakarmiłem ani jednego jednorękiego bandyty, więc teraz zawsze "wychodzę na zero".
Bigguy, o ile pamiętam, Twoja pierwsza trasa wiodła przez Montanę. To jeden ze stanów, gdzie kasyno jest dosłownie na każdej stacji benzynowej. A w innych stanach zwykle tam, gdzie są Indianie, są i kasyna, bo to chyba w dzisiejszych czasach główne źródło ich dochodów.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Over the Top ....
Może i przesadzam, ale wolę przestrzegać ludzi przed tym, bo znam człowieka, który przegrał dom, a też ponoć zaczynał od groszowych stawek.hiob pisze: E tam, jak się idzie z jednym dolarem do kasyna, to trudno to nazwać hazardem.
Re: Over the Top ....
Ja mogę wam powiedzieć ze swojego doświadczenia jak bardzo kasyno wciąga.
Swego czasu pracowałem jak pracownik ochrony w kasynie i na oglądałem się ludzi ( znanych i nieznanych ) którzy przegrywali z hazardem.
Pamiętam sytuację, kiedy jeden gracz przyszedł z określoną sumką do kasyna i grał, grał, przegrywał ( w tym momencie poszedł alkohol w ruch ) aż za ostatnie 100 zł postawił na ruletce 1 numer i wygrał pełną pulę ( x 35 ). Radość ogromna z wygranej, ale zlecieli się dookoła "przyjaciele" i mężczyzna ten dalej grał i grał aż finał był taki że wyszedł tyle co wygrał, ale jeszcze na minusie.
To jest bardzo ryzykowna zabawa, ale to tak OT
Wracając do tematu, Bigguy, podpisuję się pod prośbą Kapsia, więcej zdjęć autka, środek, może w całek okazałości.
A jak tam Twój stan licznika, 100.000 mil zrobione? 200.000 mil ?
Swego czasu pracowałem jak pracownik ochrony w kasynie i na oglądałem się ludzi ( znanych i nieznanych ) którzy przegrywali z hazardem.
Pamiętam sytuację, kiedy jeden gracz przyszedł z określoną sumką do kasyna i grał, grał, przegrywał ( w tym momencie poszedł alkohol w ruch ) aż za ostatnie 100 zł postawił na ruletce 1 numer i wygrał pełną pulę ( x 35 ). Radość ogromna z wygranej, ale zlecieli się dookoła "przyjaciele" i mężczyzna ten dalej grał i grał aż finał był taki że wyszedł tyle co wygrał, ale jeszcze na minusie.
To jest bardzo ryzykowna zabawa, ale to tak OT
Wracając do tematu, Bigguy, podpisuję się pod prośbą Kapsia, więcej zdjęć autka, środek, może w całek okazałości.
A jak tam Twój stan licznika, 100.000 mil zrobione? 200.000 mil ?
He taught me how to watch, to fight and pray
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 6
- Rejestracja: 10-03-11, 14:00
- Lokalizacja: Poznan/Sacramento
Re: Over the Top ....
Bigguy widzę,że pracujesz w jednej firmie z Kamisado
Super zdjęcia,powodzenia w truckerce.
Super zdjęcia,powodzenia w truckerce.
Re: Over the Top ....
Nie no z tym kasynem to sobie jaja robie. Ja nie chodze za bardzo po kasynach, jedynie raz na jakis czas. I to wlasnie byl ten jeden raz. Z reguly gram w pokera na automatach i czesto udaje mi sie wygrac kilkadziesiat dolarow inwestujac jedynie kilka. Jak wygram to od razu uciekam. No czasem tez przegram tak jak wlasnie w Albuquergue. Ale pogralem sobie ponad pol godziny i sie zrelaksowalem i odpoczalem troche od siedzenia w ciezarowce.
Baboon pytaz o przebieg ciezarowki czy moj?
Ciezarowka miala 860 tys mil .... a ja nie przejechalem jeszcze nawet 10 tys mil , przeciez ja dopiero zaczalem jezdzic .... wiec stawiam pierwsze kroki.
Baboon pytaz o przebieg ciezarowki czy moj?
Ciezarowka miala 860 tys mil .... a ja nie przejechalem jeszcze nawet 10 tys mil , przeciez ja dopiero zaczalem jezdzic .... wiec stawiam pierwsze kroki.
Re: Over the Top ....
Pare nowych tras jeszcze w starym roku, jednak tym bardziej raczej lokalnie i regionalnie.
Dluzsza trasa jedynie do Rochester, NY, a poza tym do Cleveland, OH i Wisconsin.
I teraz pojezdzilem troche takim starszym Volvo jak na fotkach ponizej.
Jutro wyjezdzam do Phoenix, AZ i zaczynam robic na dobre dlugie trasy, nowy rok sie zaczal wiec trzeba zaczac konkretnie zarabiac zeby realizowac swoj plan piecioletni.
Dluzsza trasa jedynie do Rochester, NY, a poza tym do Cleveland, OH i Wisconsin.
I teraz pojezdzilem troche takim starszym Volvo jak na fotkach ponizej.
Jutro wyjezdzam do Phoenix, AZ i zaczynam robic na dobre dlugie trasy, nowy rok sie zaczal wiec trzeba zaczac konkretnie zarabiac zeby realizowac swoj plan piecioletni.
Re: Over the Top ....
Ahhh moje ulubione Volvo :mrgreen: 770 ze niskim sleeperem 8-) . I jak Ci się podoba robota w West Windze? I czy spotkałeś już Kamisado?
Re: Over the Top ....
West Wind narazie mi sie podoba, jestem zadowolony. Komisado jeszcze nie spotkalem, spotkalem za to kolege z ktorym razem robilem prawo jazdy i wlasnie poznalismy sie w szkolce CDL. Zaczal jezdzic do Californi. A ja zaczynam jezdzic do Arizony i Nowego Meksyku i narazie przy tym bede chcial pozostac jakis czas.
Re: Over the Top ....
Ostatnio zmieniony 06-01-12, 00:48 przez bigguy, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Over the Top ....
Zaliczylem swoja pierwsza trase do Californi. Jeden rozladunek w regionie San Francisco a drugi w regionie Los Angeles. Przejechalem prawie 4800 mil. Ciekawa byla podroz przez Nevade zwlaszcza zjezdzajac z Reno, NV do Sacramento, CA gdzie przez dobre 50 mil jedzie sie ostro z gorki na pazurki ... krew w zylach zaczyna wowczas troszeczke szybciej krazyc ... hehehehe