nevesu pisze:Niby fajnie, ale dwie sprawy :
- dobrze by było mieć naczepę też na tarczach, bo zestaw będzie miał tendencję do "scyzorykowania"
O to już się troszczy elektronika. ABS w praktyce wyeliminował to niebezpieczeństwo, poza naprawdę ekstremalnymi sytuacjami. Ale w takich to i tarcze w naczepie nie pomogą. Naczepa zresztą hamuje dość symbolicznie. Praca, którą miałem mieć, polegająca na rozwożeniu nowych ciągników, to jazda zestawem, w którym hamuje tylko ciągnik, a nigdy nie słyszałem, by tam były problemy z łamaniem się przy hamowaniu.
Ja sam, jeszcze jako młody kierowca, miałem awarię układu hamulcowego ciągnika i wymyśliłem sobie, że "rozkręcę" hamulce w ciągniku i dojadę na bazę hamując tylko naczepą. Eksperyment trwał do pierwszego skrzyżowania, przez które przejechałem na czerwonym świetle, rysując za sobą dwie czarne krechy. Na szczęście ruch był minimalny i nikogo poza mną na drodze nie było. Zatrzymałem się kilkadziesiąt metrów za skrzyżowaniem i zadzwoniłem do szefa, że potrzebuję mechanika, bo nie da się w ogole jechać. Skuteczność hamowania samą naczepą jest praktycznie równa zero. Niezależnie od tego, czy ma tarcze, czy bębny.
- podobno chociażby utility ma spore problemy z trwałością układów hamulcowych na tarczach i szczególnie dla O/O dealerzy wciąż polecają bębny.
Możesz podać źródło tej informacji? Jakieś obiektywne dane?