Fiat 126P w USA - projekt hioba.

Opisy i zdjęcia amerykańskich trucków i fotoreportaż z mojej podróży dookoła Stanów Zjednoczonych. Zapraszam, miejsca sporo. :-D
Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 10-05-13, 09:04

dovers_ck pisze:... wtedy przez nie pięknie wpada zimne powietrze...
Na tym właśnie polega problem - tutaj przez pół roku mamy deficyt zimnego powietrza. Gdy temperatura zaczyna przekraczać 35 stopni, to taki nadmuch zaczyna grzać, nie chłodzić. :lol:
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 23-05-13, 09:17

Maluszek już powinien być na statku, M/S Georgia Highway, japoński samochodowiec. Jego trasę można śledzić tutaj:

http://www.marinetraffic.com/ais/defaul ... pe_color=7

http://www.fleetmon.com/en/vessels/Geor ... hway_55157
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

gclury
Przyjaciel forum
Posty: 88
Rejestracja: 14-04-12, 22:36
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: gclury » 23-05-13, 11:28

Jak długo tak około trwa taki transport, chodzi mi tylko na samym statku z portu do portu?
Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. (Flp 4,13)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 23-05-13, 18:21

Nie jestem pewien. Sama droga przez ocean to chyba tydzień, ale między Bremerhaven a Charleston statek zawija do jakiś innych portów. Teraz płynie do Southampton w Wielkiej Brytanii.

/edit/ Dostałem wiadomość, że statek wypłynął wczoraj, a do Charleston ma dotrzeć 7 czerwca, czyli cala podróż to 15 dni.
Ostatnio zmieniony 23-05-13, 18:25 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

nigol27
Przyjaciel forum
Posty: 13
Rejestracja: 07-06-12, 12:54
Lokalizacja: Polska

Post autor: nigol27 » 23-05-13, 20:42

Fajnie !!! Będzie maluszek w Stanach! Hiobie jak jest liczony taki transport od dystansu czy w inny sposób?
Spraw Panie abym nigdy nie odwrócił się od Ciebie

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 24-05-13, 08:18

nigol27 pisze:Hiobie jak jest liczony taki transport od dystansu czy w inny sposób?
Nie wiem jak oni to liczą, myślę, że po prostu mają jakąś tabelę z cenami za usługę, albo biorą dowolną sumę z sufitu. Tak czy inaczej albo się mogę na nią zgodzić, albo nie - nic innego mi nie pozostaje. ;-)
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
olte
Administrator
Posty: 20
Rejestracja: 03-11-11, 00:56
Lokalizacja: North Carolina

Post autor: olte » 25-05-13, 09:08

Hej,

Zobaczcie, ten znaleziony maluszek coraz wyżej się ceni :-)

http://allegro.pl/show_item.php?item=3267412169

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 25-05-13, 18:04

Wow! Już cena przekroczyła 80 tys zł, a aukcja ciągle trwa.

Problem z kupnem takiego auta polega na tym, że jego wartość natychmiast zniknie, gdy tylko się nim zacznie jeździć. Cały jego urok polega na tym, że jest to w zasadzie fabrycznie nowy samochód.

Jest to jeszcze model z tych najbardziej poszukiwanych, z chromowanymi zderzakami, ale przecież nie jest on jednym z najstarszych, nie jest to "sześćsetka", więc gdy ktoś przejedzie nim paręset km, albo parę tysięcy, autko będzie warte co najwyżej 10 tys zł, a po przejechaniu następnych kilkunastu tysięcy km połowę z tego.

Taki egzemplarz można traktować tylko jak obiekt muzealny, a ja potrzebuję maluszka do jazdy na co dzień. :mrgreen:

Jest w NY podobny egzemplarz, ale z przebiegiem 42 tys km, z 76 roku, odrestaurowany i był oferowany na sprzedaż za 18 tys dolarów, ( http://cars.smartcarguide.com/listing/6652458/ ) teraz cena spadła na 13 ( http://www.collectorcarsforsale.com/251 ... ailse.html ) i chyba nadal nie ma kupców... Jak słusznie zauważył ktoś w tym artykule, http://www.classicitaliancarsforsale.co ... fiat-126p/ , za 10-15 tys można kupić odrestaurowane, oryginalne Fiaty 500. Wydanie ich na Fiata 126 to raczej poważne pieniądze za komunistyczną nostalgią. :mrgreen:

Ja jednak życzę mu powodzenia, bo facet reklamuje się po całej Sieci, a moje autko, choć 12 lat młodsze, ma teraz podobny przebieg i choć nie mam zamiaru go sprzedawać, dobrze by było wiedzieć, że w razie czego można go spieniężyć za 10 tys dolarów. :-D
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
maciek18
Przyjaciel forum
Posty: 109
Rejestracja: 14-03-08, 22:32
Lokalizacja: Województwo Podkarpackie

Post autor: maciek18 » 25-05-13, 20:36

Nawet w Faktach TVN-u dziś mówili o tym maluszku :)
http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/stal ... t_id=12799
''Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali'', JPII

Błażej
Przyjaciel forum
Posty: 11
Rejestracja: 12-11-12, 23:37
Lokalizacja: Skarżysko- Kamienna

Post autor: Błażej » 25-05-13, 22:33

Czym się poniecać...
Maluszek z allegro jest licytowany dla żartów z pewnością. Bo nie ma obowiązku kupna wylicytowanego przedmiotu.
Bądźmy poważni. Kto by dał 120 tysięcy za malucha ? nikt

Alfer
Przyjaciel forum
Posty: 80
Rejestracja: 20-03-11, 20:34
Lokalizacja: Good'Ol South

Post autor: Alfer » 09-06-13, 20:39

I jak tam, odebrany?

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 11-06-13, 07:36

Błażej pisze:Czym się poniecać...
Maluszek z allegro jest licytowany dla żartów z pewnością. Bo nie ma obowiązku kupna wylicytowanego przedmiotu.
Bądźmy poważni. Kto by dał 120 tysięcy za malucha ? nikt
Cena doszła do jakiś milionów, zanim przerwano licytację, http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/ ... l?cookie=1 ale autko wróciło na allegro już z wystawioną konkretną ceną, właśnie 120 tys http://allegro.pl/fiat-126p-1979r-fabry ... source=mlt i chyba na razie chętnych nie ma. :mrgreen:

Okazuje się zresztą, że to wcale nie taki wielki unikat, właśnie sprzedano inny egzemplarz, przebieg 327 km, za 28 200 zł. http://allegro.pl/fiat-126p-nowy-maluch ... 99489.html
Alfer pisze:I jak tam, odebrany?
Pytasz o moje autko? Już wypuszczone przez celników i czeka na transport. Powinien w tym tygodniu dotrzeć do Charlotte.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Alfer
Przyjaciel forum
Posty: 80
Rejestracja: 20-03-11, 20:34
Lokalizacja: Good'Ol South

Post autor: Alfer » 11-06-13, 17:55

Tak, o twoje.

A co do tego "nowego" malucha, to jak dla mnie jest to niezła ściema. Gość mieszkał w domu wujka czy kogoś albo nawet nie mieszkał, tylko go sobie miał i przez tyle lat nie zajrzał do garażu? Proszę was.

Awatar użytkownika
MAVERICK27
Przyjaciel forum
Posty: 291
Rejestracja: 22-06-09, 21:24
Lokalizacja: PL/IE

Post autor: MAVERICK27 » 11-06-13, 18:45

Poczytaj jak trafił do obecnego właściciela :). Pokrótce: Kupił go z komisu gdzie trafił od gościa który otrzymał spadek, po kimś z rodziny z kim utrzymywał bardzo słaby kontakt :)

Swoją drogą niezły łańcuszek :D
Może jednak kiedyś wyruszę w trasę...:-(

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 12-06-13, 23:45

I zaczęły się problemy...

Samochód już jest w Charleston, przeszedł przez kontrolę celną, zapłaciłem cło, całe 17 dolarów i dzisiaj miał go ktoś przywieźć do Charlotte. Niestety nie był w stanie załadować autka na naczepę, bo przy rozstawie kół wynoszącym 114 cm autko wpada do dziury między pomostami, czy też rampami, na których się auta przewozi.

Myślałem więc, że wrócę do planu "B", czyli pojadę sam po niego, ale by to zrobić potrzebuję ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej i tu wyskoczył kolejny problem. Firma, w której ubezpieczamy wszystkie nasze auta, Allstate, nie jest w stanie ubezpieczyć fiacika, bo nie ma takiego pojazdu w ich bazie danych i komputer "nie przyjmuje" takiego pojazdu.


Znalazłem inną firmę, Progressive, która ubezpiecza auta pochodzące "z szarej strefy" ("grey import vehicle"), ale i oni natrafili na problem polegający na tym, że nie znaleźli w swych danych takiego pojazdu. Muszą więc wysłać zapytanie o specjalny kod do wydziału komunikacji mojego stanu, a gdy dostaną odpowiedź, to po paru dniach będą w stanie ubezpieczyć ten pojazd.

Jest więc nadzieja, że koło niedzieli będę miał ubezpieczenie, jeśli nie wyskoczy coś niespodziewanego, ale to znaczy, że do tej pory nie będę mógł tym samochodem jeździć. Chyba, że uda mi się wykupić w Polsce ubezpieczenie, albo sprawdzić, czy to, które mamy, obowiązuje na terenie USA.

Tak czy inaczej jestem bardzo rozczarowany, bo już byłem pewien, że dziś wieczorem odbędzie się pierwsza próbna jazda, a tymczasem na razie kicha. :-( Trzeba się uzbroić w cierpliwość i pogodzić się z faktem, że być może dopiero w następny wtorek pojadę sam odebrać ten samochód.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

ODPOWIEDZ