Ciekawostka, naprawa progów w 16 letnim samochodzie. ;)

Opisy i zdjęcia amerykańskich trucków i fotoreportaż z mojej podróży dookoła Stanów Zjednoczonych. Zapraszam, miejsca sporo. :-D
Brykal
Przyjaciel forum
Posty: 9
Rejestracja: 24-02-14, 23:53
Lokalizacja: Kraków-Dąbie

Ciekawostka, naprawa progów w 16 letnim samochodzie. ;)

Post autor: Brykal » 23-11-14, 23:07

Witam, gdyby ktoś był zainteresowany jak wygląda wymiana progów w 16latku :P Ford Escort MK7.

1. Pierwsze co to oględziny progów, na lewym progu takie oto kwiatki :)
ObrazekObrazek
2. Kolejnym etapem prac, było zdemontowanie drzwi, plastikowych nadkoli oraz elementów które utrudniały by prace blacharskie.
ObrazekObrazek
3. Następnymi krokami, wymiany progów było cięcie i odbijanie starych progów :)
ObrazekObrazek
Obrazek
Obrazek
4. Niestety po wybiciu starych progów okazało się iż konstrukcja wewnętrzna (próg wewnętrzny) oraz zastrzały progowe są w opłakanym stanie, próg wewnętrzny można dokupić i wspawać, lecz zastrzały progowe musiałem "dorobić samemu"
ObrazekObrazek
Obrazek
Tyle rdzyyyyy :) 15 kilo mniej ;d wagi samochodu :d
Obrazek
A tak wygląda stary próg.
Obrazek
5. Naprawa progów wewnętrznych oraz zastrzałów progowych.
Obrazek
Obrazek
6. Najbardziej mozolna praca, czyli pasowanie nowych progów, zakładanie drzwi pasowanie progu do drzwi pierwsze "pykania migomatem"
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Koniec prac progi zostały wstawione pozostało szlifowanie spawów.
Obrazek
7. Przygotowania do malowania, oraz zająłem się drobnymi ogniskami korozji.
Obrazek
Obrazek
8. Malowanie całosci, niestety z tego etapu prac nie posiadam zdjęć.
9 Efekt końcowy czyli to co najbardziej cieszy oko :)
Obrazek

Podsumowując wspawanie progów, naprawa konstrukcji wewnętrznych zajęło razem 3 dni :) + malowanie, prace przy silniku, wszystkie naprawy zajęły mi około 2,5 tygodnia czasu.
Zadowolenie z efektu końcowego jest i to wielkie ponieważ wszystko robiło się własnymi rękoma.

Pozdrawiam, Sebastian.

Z Bogiem!!! :)
Ostatnio zmieniony 23-11-14, 23:10 przez Brykal, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 24-11-14, 08:28

A ile to wszystko kosztowało? Czy aby nie więcej niż wartość samego samochodu?

skrzydlaty
Przyjaciel forum
Posty: 1189
Rejestracja: 09-03-10, 19:43
Lokalizacja: Polska

Post autor: skrzydlaty » 24-11-14, 11:17

Brykal, bardzo ciekawy wpis.
Dokumentacja zdjęciowa daje dobry obraz wykonanych prac.
Podziwiam umiejętność wykonania tych prac samodzielnie. Przynajmniej jesteś pewien co i jak zostało zrobione.
Efekt rzeczywiście może dawać satysfakcję. :-)
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 24-11-14, 11:18 przez skrzydlaty, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
ferdek
Przyjaciel forum
Posty: 106
Rejestracja: 26-09-13, 12:38
Lokalizacja: Republika Czeska

Re: Ciekawostka, naprawa progów w 16 letnim samochodzie. ;)

Post autor: ferdek » 24-11-14, 11:33

Brykal pisze: Zadowolenie z efektu końcowego jest i to wielkie ponieważ wszystko robiło się własnymi rękoma.
I o to chodzi ;-)

Dobra robota Brykal, oby Ci jeszcze długo posłużył :-)

Brykal
Przyjaciel forum
Posty: 9
Rejestracja: 24-02-14, 23:53
Lokalizacja: Kraków-Dąbie

Post autor: Brykal » 24-11-14, 11:37

skrzydlaty, bardzo dziękuję bardzo miłe słowa.
Poet of de Fall, koszta? No dobrze ;) Samo kupno progów wew/zew to koszt około 50 zł za dwie sztuki. Do tego koszta malowania czyli podkład epoksyd/akryl, baza (state blue metalic) i bezbarwny, oraz skrzynka piwa dla kolegi lakiernika :) Naprawa silnika to jakieś tam uszczelniacze, zawory, pierścienie, panewki, UPG*, szlify. Jedynie co to musiałem kupić sobie części, ponieważ resztę prac wykonałem sam. Podsumowywując, progi 50, malowanie około 400, silnik 450, i dużo swojego wkładu.

Pozdrawiam, Sebastian


UPG- uszczelka pod głowicą.

Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 25-11-14, 15:44

Brykal pisze:Podsumowywując, progi 50, malowanie około 400, silnik 450, i dużo swojego wkładu.
A ile to by w przybliżeniu wyniosło gdybyś zlecił całość jakiemuś warsztatowi?

piotrek77
Przyjaciel forum
Posty: 15
Rejestracja: 23-11-14, 15:22
Lokalizacja: PL

Post autor: piotrek77 » 25-11-14, 21:09

No brawo! Widać że za dziecka nie nudziłeś się, bo rodzice Ci pewnie szlifierkę kupili, hie hie :lol:

Ludzie teraz często mają takie podejście, żeby stary samochód dojechać i wyrzucić, a potem załatwić sobie następnego złomka i tak w kółko. Ty przynajmniej teraz pojeździsz ładnych parę lat, o ile Ci się nie znudzi Escort w tym czasie ;-)

Brykal
Przyjaciel forum
Posty: 9
Rejestracja: 24-02-14, 23:53
Lokalizacja: Kraków-Dąbie

Post autor: Brykal » 26-11-14, 13:28

Poet of de Fall, No gdybym zlecił warsztatowi za całą "blachę, silnik i pierdoły" policzyli by mi z 5500.
piotrek77, Hehe może nie szlifierkę, ale od małego bawiłem się śrubokrętami :)

ODPOWIEDZ