Ku przestrodze. Relacje z waszych wypadków,stłuczek,kolizji

Opisy i zdjęcia amerykańskich trucków i fotoreportaż z mojej podróży dookoła Stanów Zjednoczonych. Zapraszam, miejsca sporo. :-D
Awatar użytkownika
koni2305
Przyjaciel forum
Posty: 65
Rejestracja: 27-12-14, 12:10
Lokalizacja: Wałbrzych

Ku przestrodze. Relacje z waszych wypadków,stłuczek,kolizji

Post autor: koni2305 » 04-01-15, 14:29

Witam wszystkich. Po ostatniej konwersacji o poduszkach powietrznych na Shoutboxie naszedł mnie taki pomysł założenia tego tematu. Każdy będzie miał możliwość wypowiedzi w kwestii swoich doświadczeń i zamieszczenia paru dobrych rad czego należy unikać jak się zachowywać na drodze aby uniknąć niepotrzebnych zmartwień.
Proszę o zamieszczenie krótkiego opisu ze zdarzeń drogowych w których braliście udział (bez zbędnego wyrokowania kto był winny). Wiem że w takich sytuacjach nikt nie myśli o robieniu zdjęć ale może jednak Macie jakieś fotki. Taki temat może doskonale służyć jako przestroga dla wszystkich i skłoni do wniosków że jazda autem to nie tylko przyjemność ale i odpowiedzialność za innych użytkowników dróg. Poniżej zamieszczam jako pierwszy foto i opis moich kolizji (pamiętajcie o prawie autorskim i nie zamieszczajcie zdjęć z widocznymi tablicami i twarzami osób postronnych, które tego sobie nie życzą).
No więc pierwszy mój dzwon.
W zimie jakoś na początku listopada auto miało mały minus tzn. blokował się tyny hamulec i nie można było w związku z tym używać ręcznego bo nie odpuszczał do końca. Było to zgłoszone szefowi ale jak to w takich firmach jak będzie jakieś zastępcze auto to wtedy tego poślemy na serwis. No i stało się jechałem sobie dość ośnieżoną drogą ok. 80km/h (tyle wyszło na GPS'e, wszystkie auta były śledzone) i hamulec lewy tylny się zablokował na prostej. Auto postawiło bokiem i wleciałem do rowu uderzając w słup od linii kolejowej. samochód wystawał na tyle na tory że jak by chciał przejechać pociąg to by się nie zmieścił. Poduszka mimo że dostał przód nie wystrzeliła.
Straty to auto Opel Vivaro 2007r. pocięta przez szybę boczą moja ręka. Nigdy nie bierzcie aut w trasę które mają jakiekolwiek usterki wpływające na bezpieczeństwo tak jak w tym przypadku usterka układu hamulcowego niby uciążliwość występowała tylko po ruszeniu ale zemściło się w drodze przy nie małej prędkości.

Obrazek Obrazek Obrazek

Kolejny z gorszym finałem:
Piękna pogoda obwodnica Legnicy, jeździłem tą trasą dzień w dzień znając cykle świetlne na pamięć. Że jak wyjeżdżam z tych świateł dojeżdżając do następnych z prędkością ok 70km/h to dojadę akurat na zielone. Jazda pod słońce chwilami nic nie widać przez przednią szybę. Dojazd do świateł po ciężarówce która akurat jechała obok mnie było widać że zielone (można było się raczej domyślić) no więc on pojechał to ja też tylko że auto które było na moim pasie jeszcze nie zdążyło ruszyć i całą prędkością w nie wjechałem hamulec wcisnąłem jak już było po wszystkim czyli z praw fizyki zatrzymałem się w miejscu gdzie stało tamto auto a one przeleciało na drugą stronę skrzyżowania. Karetka i straż pożarna pojawiły się w mniej niż 5 minut. Karetka zabrała wszystkich do szpitala w celu przebadania minęło już wtedy z 30 minut od kraksy. Po wypuszczeniu ze szpitala wybrałem się na komisariat, i moje zaskoczenie policjant powiadomił mnie o wszczęciu postępowania jako że uciekłem z miejsca wypadku (zabrała mnie karetka jak i innych zostaliśmy wszyscy wypuszczeni po ok. 1,5 godziny pobytu w szpitalu). Poduszka wybuchła samochód został wyklepany i sprzedany. Straty Opel Vivaro 2008r. sprawa w sądzie odnośnie ucieczki z miejsca wypadku, skasowany mercedes, stracona tablica rejestracyjna, która wpadła do mercedesa i została później użyta do wyciągnięcia kasy z ubezpieczalni na fałszywą stłuczkę (firma dostała dokumenty o stłuczce nawet jak już nie miała tego auta i zostało ono przerejestrowane bo się lising skończył auto było już na DB... a dostali papiery do stłuczki na DW...) co najważniejsze brak ofiar w ludziach. Wniosek nie kontynuować jazdy gdy nie widać przed nami drogi (ciekawe jak to zrobić jadąc 70km/h?), pilnować wszystkich tablic i części aby wszystko zostało zwrócone z wrakiem auta. Zamocowanie haka holowniczego nie uchroni nas przed wciśnięciem się bagażnika na tylne siedzenia (to tak odnośnie tego mietka).

Obrazek Obrazek Obrazek

Ale długi post mi wyszedł! Mam tylko nadzieję że nikt nie popełni teraz moich błędów.
Do administracji forum:
Jeśli uznacie że post jest nie potrzebny, w jakiś sposób narusza regulamin forum lub też został umieszczony w niewłaściwym miejscu proszę o usunięcie lub przeniesienie do odpowiedniego działu.
Ostatnio zmieniony 04-01-15, 14:35 przez koni2305, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
koni2305
Przyjaciel forum
Posty: 65
Rejestracja: 27-12-14, 12:10
Lokalizacja: Wałbrzych

Post autor: koni2305 » 26-12-15, 20:23

Kolejny niefartowny dzień mi się przydarzył :evil: . 2.12.2015 tego to dnia pojechałem wymienić opony z letnich na zimówki. Miałem zaplanowaną wymianę, małe zakupy zajechanie na pocztę.
Przejeżdżając koło wulkanizacji (do której miałem się udać) mówię sobie 300 metrów dalej jest poczta najpierw na pocztę. Na skrzyżowaniu widziałem z daleka, że świeci się strzałka do skrętu gość przede mną właśnie tam dojechał ja byłem dość daleko od niego on by skręcił, a ja bym się zatrzymał, bo zgodnie z czasem ile się już świeciła powinna zgasnąć jak dojadę. Niestety szybciej zgasła i gość zatrzymał się w miejscu, a ja hebel do końca i niestety: trochę szronu mokro na letnich oponach zabrakło ze 30 cm.
Auto poprzedzające to było Iveco Daily z hakiem z tyłu jemu nic u mnie cały zderzak wcisnął się pod maskę. płyny nie wyleciały. Dobra gość powiedział że nic się u niego nie stało i rozjechaliśmy się w swoje strony.
Wszystko z zewnątrz wyglądało na dość niewielkie uszkodzenie na moje oko (zderzak, belka zderzaka, skraplacz klimy ewentualnie chłodnica która mogła puścić gdy belkę by się wyciągnęło). Prawda mnie zaskoczyła. Mobilny rzeczoznawca wycenił szkodę na 7000 zł. przy czym zaznaczył, że w warsztacie jak rozbiorą to będzie oficjalnie wiadomo. I tak się stało ASO wyceniło szkodę na bagatela 17000zł. Zdjęcia robione w ASO podczas rozbierania i weryfikacji uszkodzeń:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

JJacek
Administrator
Posty: 353
Rejestracja: 17-05-11, 17:46
Lokalizacja: Polska, Mazowieckie

Post autor: JJacek » 26-12-15, 21:35

I tak się stało ASO wyceniło szkodę na bagatela 17000zł. Zdjęcia robione w ASO podczas rozbierania i weryfikacji uszkodzeń:

Powaliło tego opla do reszty, rozumiem jak by to był mercedes, vw, albo jakaś luksusowa osobówka, ale to coś to od ręki naprawiło by się dużo taniej. :) I jak koni ASO czy do pana Miecia :mrgreen: się udasz? :lol:
Ostatnio zmieniony 26-12-15, 21:44 przez JJacek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
koni2305
Przyjaciel forum
Posty: 65
Rejestracja: 27-12-14, 12:10
Lokalizacja: Wałbrzych

Post autor: koni2305 » 26-12-15, 21:59

JJ będzie naprawa (już jest naprawiany) w ASO. Z tego samego powodu jakiego Hiob naprawiał M3 w ASO znaczy aby odtworzyć oryginał na oryginalnych częściach. Koszta idą z autocasco (no niestety pewnie podniosą składkę ale cóż). Dziwi mnie, że ubezpieczalnia zgodziła się na taką kwotę choć ich wyliczenie ponad 100% tańsze było. Szczerze mówiąc robiąc u pana Miecia na oryginalnych częściach nie kupionych w salonie tylko z moich źródeł zmieścił bym się w wycenie pierwszej (tylko zderzak musiał by być z ASO bo zamienniki tragedia, u Opla sam zderzak kosztuje 2000zł.). A jeszcze co. Wycena rzeczoznawcy robiona jest moim zdaniem bardzo niechlujnie (otrzymałem w załączeniu numery części które proponowali by użyć do naprawy auta). Sprawdzając po numerach części auto składało by się z trzech odmian tego auta. "A"- Vivaro produkowane 2001-2006 "B"- Vivaro 2007-2014 (po lifcie takie mam) "C"- Vivaro 2014- teraz. Części które użył do wyceny pochodzą ze wszystkich tych trzech odmian "ABC". W sumie z kosztem by się zmieścił tylko prawie nic by nie pasowało. :mrgreen:
Przykładowe ceny w ASO:
- zderzak 2000zł.
- skraplacz klimatyzacji 1750zł.
- chłodnica 1370zł.
Zakup tych trzech rzeczy wyczerpał by prawie odszkodowanie.
Ostatnio zmieniony 26-12-15, 22:05 przez koni2305, łącznie zmieniany 2 razy.

JJacek
Administrator
Posty: 353
Rejestracja: 17-05-11, 17:46
Lokalizacja: Polska, Mazowieckie

Post autor: JJacek » 27-12-15, 09:16

Ciekawie tą wycenę zrobił ten rzeczoznawca hehe :)
Pozostaje tylko czekać aż zrobią i jeździć bezawaryjnie i bezwypadkowo :)

Marcinek
Przyjaciel forum
Posty: 207
Rejestracja: 28-11-07, 04:21
Lokalizacja: Szczecin Swinoujscie

Post autor: Marcinek » 21-02-16, 13:40

koni2305, Nie chciałbym brzydko zabrzmieć, ale może czas zastanowić się nad swoim zachowaniem. Popełniasz bardzo poważny błąd jeżdżąc na pamięć i na ślepo. Wypadek z Mercedesem aż zjeżył mi włosy na głowie. Zdajesz sobie sprawę, że mogłeś kogoś zabić? I to tylko dlatego, że byłeś zbyt pewny siebie ("nie widzę, ale znam drogę i przejadę" - i nie przejechałeś). Chciałeś zaoszczędzić sekundy, a straciłeś dużo więcej, robiąc problem sobie, szefowi i niewinnym ludziom z Mercedesa. Pomijam już pieniądze, bo je można oddać, czy odpracować, ale życia nikomu nie wrócisz, a z kalectwa nie uzdrowisz. Przy tym nabawisz się problemów do końca życia, a i to przeniesie się nawet na Twoich bliskich. Lepiej dojechać później, wolniej i bezpieczniej, ryzykując nawet "skrzywione miny" Twoich klientów, czy szefa, niż przejechać o jedno czerwone światło za późno. Na prawdę, nie warto, bo mandat i straty materialne to może być najlepszy finał Twojej jazdy. O gorszych już wspomniałem i żadnego takiego finału nie życzę.

Jeszcze raz powtórzę, NIE WARTO ryzykować swoim i cudzym życiem, by na miejscu być 8 sekund wcześniej. WARTO natomiast jechać spokojniej i uważniej, bo nawet, jeśli nie Ty spowodujesz zagrożenie, to możesz uratować siebie i innych, kiedy w porę zareagujesz na błąd innego kierowcy, który wyjedzie Tobie z podporządkowanej, czy na czerwonym świetle.
Pozdrawiam :)

ODPOWIEDZ