Witajcie Przyjaciele.
Nadchodzą wakacje 2015. Po ostatnich wojażach opisanych tutaj viewtopic.php?t=3265 nadchodzi właśnie ten moment...Miesiąc teamu otrzymaliśmy wiadomość od organizatorów festiwalu, że przyznano nam bilety na ten rok. Wyobrażacie sobie? Do mnie jeszcze teraz ledwo dociera jak wielkie wyzwanie przed nami. BURNING MAN 2015: CARNIVAL OF MIRRORS...Ale co tam, raz się żyje. Mimo, ze to było bardzo ciężkie dla nas półrocze pod względem finansowym, to jednak nie poddajemy się i realizujemy nasze marzenia. Bilety zakupione. Lecimy do San Francisco 21 sierpnia. Plan jest taki, że kupujemy auto, robimy potrzebne zakupy i jedziemy na festiwal do Black Rock City. Jednak to nie koniec.
Powstał projekt o nazwie Grand American Journey! Trasa wygląda mniej więcej tak, że startujemy w San Francisco, jedziemy przez Oakland, Sacramento, Portola (z sentymentu po wizycie rok temu),Reno, Gerlach, Black Rock City gdzie rozbijamy obóz na 10 dni w sercu pustyni razem z naszymi przyjaciółmi, potem wizyta w Las Vegas, Henderson(obok Las Vegas, mieszka tam moja koleżanka), potem cała Arizona zahaczając o Horseshoe Bend , Nowy meksyk i Albuquerque, Dallas, Austin, prawdopodobnie Houston, potem Przez Arkansas do Memphis, Nashville, Charlotte odwiedzić naszego Przyjaciela Hioba i jego Rodzinę, potem już tylko w dół mapy do Miami, odpocząć pod palmami Jeszcze nie wiemy co planujemy dalej. Zależy jaki budżet będzie do dyspozycji. Prawdopodobnie pojedziemy do Rodziny Anety do Nowego Jorku choć nigdy nic nie wiadomo Życie pokaże.
Założyliśmy stronę www naszej szalonej wyprawy http://www.grandamericanjourney.com/ i będziemy promowali nasza kampanię crowdfundingu by zebrać jakieś dodatkowe środki to tego co mamy uzbierane Indiegogo . Nie będzie łatwo ale wierzymy, że przy odrobinie szczęścia uda nam się wszystko zrealizować Marzenia się spełniają!
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich przyjaciół z forum i będziemy informować o postępie naszych przygotowań do tego projektu.
Jeśli macie jakieś sugestie, chcecie dołączyć czy to wirtualnie czy na żywo, jeśli chcecie wspomóc w jakikolwiek sposób naszą wyprawę to zapraszamy do kontaktu.
Maciek"Magic" & Aneta"Lashy"
BURNING MAN 2015: CARNIVAL OF MIRRORS
“The spectacle is not a collection of images; it is a social relation that is mediated by images."
Guy Debord, Society of the Spectacle
BURNING MAN 2015. CARNIVAL OF MIRRORS.
BURNING MAN 2015. CARNIVAL OF MIRRORS.
Ostatnio zmieniony 28-06-15, 13:46 przez herz, łącznie zmieniany 1 raz.
A dlaczego? Człowiek ciągle walczy ze swoimi ograniczeniami. Moim marzeniem był luksusowy Lexus, a tymczasem stwierdziłem, że piękniej jest spotykać takich ludzi jak Hiob i jego Rodzina, oraz nasi przyjaciele rozsiani po całych stanach. Zbierałem ciężko pieniądze na ten swój samochód ale życie weryfikuje plany ( co w sumie Hiob sam napisał w komentarzu pod ostatnimi podróżami )
Ostatnio zmieniony 28-06-15, 12:18 przez herz, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam, Olasek.
Temat mocno dyskusyjny, jednak nie czuję się powołany do roztrząsania go.
Nie chciałbym sprowadzać też naszego projektu do rozpatrywania z punktu widzenia wiary.
Dla nas ten festiwal jest po prostu wielkim wydarzeniem artystycznym. Jako osoba z zainteresowaniami artystycznymi patrzę na to wszystko w inny sposób, niż np. Pan, Pańska żona. Ja odbieram to jako spotkanie z przyjaciółmi, pomoc przy tworzeniu obozu oraz projektów artystycznych, dokumentuję wydarzenia i projekty fotograficznie...
Mało tego, chcę tam stworzyć swój własny projekt w 2016 i symbolicznie spalić. Jest to spowodowane nie tylko próbą łamania barier które jako osoba niepełnosprawna napotykam w zasadzie cały czas, ale też właśnie swoistą próbą oczyszczenia i niekoniecznie musi się to odbyć w kościele. Co wcale nie wyklucza mojej Wiary.
Rozmawiałem z Hiobem prawie całą noc na te tematy i wydaje mi się, że rozumiał moje odczucia i moje decyzje.
Temat rzeka.
Będziemy w Oakland lub w bliskich okolicach na kilka dni po 22 sierpnia.
Także w przypadku chęci spotkania się, rozmowy na żywo, poznania się i naszych przekonań zapraszam do kontaktu.
Pozdrawiam.
Maciek "herz"
Temat mocno dyskusyjny, jednak nie czuję się powołany do roztrząsania go.
Nie chciałbym sprowadzać też naszego projektu do rozpatrywania z punktu widzenia wiary.
Dla nas ten festiwal jest po prostu wielkim wydarzeniem artystycznym. Jako osoba z zainteresowaniami artystycznymi patrzę na to wszystko w inny sposób, niż np. Pan, Pańska żona. Ja odbieram to jako spotkanie z przyjaciółmi, pomoc przy tworzeniu obozu oraz projektów artystycznych, dokumentuję wydarzenia i projekty fotograficznie...
Mało tego, chcę tam stworzyć swój własny projekt w 2016 i symbolicznie spalić. Jest to spowodowane nie tylko próbą łamania barier które jako osoba niepełnosprawna napotykam w zasadzie cały czas, ale też właśnie swoistą próbą oczyszczenia i niekoniecznie musi się to odbyć w kościele. Co wcale nie wyklucza mojej Wiary.
Rozmawiałem z Hiobem prawie całą noc na te tematy i wydaje mi się, że rozumiał moje odczucia i moje decyzje.
Temat rzeka.
Będziemy w Oakland lub w bliskich okolicach na kilka dni po 22 sierpnia.
Także w przypadku chęci spotkania się, rozmowy na żywo, poznania się i naszych przekonań zapraszam do kontaktu.
Pozdrawiam.
Maciek "herz"