Nasze zwierzaki :-)
Nasze zwierzaki :-)
Witam, przeszukałem forum i nie znalazłem takiego tematu, więc zakładam. Pokazujcie tutaj swoje zwierzaki
Mój piesek ma na imię Hipolit, jest rasy miniaturek York-a, urodził się 10.04.2006 roku. Ostatnio skończył 3 latka. Więc zacznę od początku. Gdy byłem mały, mama kupowała mi małe książeczki o psiaku, który nazywał się Hipolit szczęściarz. I postanowiłem, gdy będę miał w przyszłości pieska, to tak będzie się nazywał. Gdy miałem 9 lat w końcu przekonałem rodziców do pieska. Z mamą pojechaliśmy do Ksawerowa by obejrzeć psiaki. Było ich dwóch, Hipolit oraz jego brat. Hipolit wydrapał się z kojca, i podszedł do mnie. Po tym wydarzeniu wybór był prosty. Hipolit miał wtedy niespełna 3 tygodnie więc, postanowiliśmy by pozostał jeszcze trochę przy swojej mamie. Gdy skończył 2 miesiące pojechaliśmy po Hipolita. Po ok. godzinie Hipolit był już w domu. Przez cały pierwszy dzień nic nie pił, ani nie jadł. Ja z mamą myślałem na początku, że jest to spowodowane, że płaczę za mamą. Ale nie jadł również w drugi dzień po przybyciu do domu, więc mama poszła z Hipolitem do weterynarza. Weterynarz nie dawał Hipolitowi żadnych szans przeżycia, miał bardzo chore jelita. Modliłem się przez cały czas. I pan Bóg mnie wysłuchał. Hipolit teraz jest cały i zdrowy. Teraz nie wyobrażam sobie by Hipolita nie było, jest członkiem rodziny. Gdy przychodzę, z szkoły wita mnie radośnie. Lubi chodzić na spacery, lubi się bawić oraz jak każdy piesek lubi mięsko Przez problemy z jelitami, nie może jeść wszystkiego. Je swoje chrupki, czasami skórkę od chleba, mięso ale nie za dużo. Może to trochę dziwne, ale lubię z nim rozmawiać
Fotki są zrobione gdy Hipolit wypoczywał na balkonie, były one zrobiony tydzień temu. Wczoraj miał kąpiel, i jest wyczesany.
Postaram się jutro zrobić Hipciowi parę fotek :-P
Pozdrawiam, i zapraszam do opisywania swoich zwierzaków
Mój piesek ma na imię Hipolit, jest rasy miniaturek York-a, urodził się 10.04.2006 roku. Ostatnio skończył 3 latka. Więc zacznę od początku. Gdy byłem mały, mama kupowała mi małe książeczki o psiaku, który nazywał się Hipolit szczęściarz. I postanowiłem, gdy będę miał w przyszłości pieska, to tak będzie się nazywał. Gdy miałem 9 lat w końcu przekonałem rodziców do pieska. Z mamą pojechaliśmy do Ksawerowa by obejrzeć psiaki. Było ich dwóch, Hipolit oraz jego brat. Hipolit wydrapał się z kojca, i podszedł do mnie. Po tym wydarzeniu wybór był prosty. Hipolit miał wtedy niespełna 3 tygodnie więc, postanowiliśmy by pozostał jeszcze trochę przy swojej mamie. Gdy skończył 2 miesiące pojechaliśmy po Hipolita. Po ok. godzinie Hipolit był już w domu. Przez cały pierwszy dzień nic nie pił, ani nie jadł. Ja z mamą myślałem na początku, że jest to spowodowane, że płaczę za mamą. Ale nie jadł również w drugi dzień po przybyciu do domu, więc mama poszła z Hipolitem do weterynarza. Weterynarz nie dawał Hipolitowi żadnych szans przeżycia, miał bardzo chore jelita. Modliłem się przez cały czas. I pan Bóg mnie wysłuchał. Hipolit teraz jest cały i zdrowy. Teraz nie wyobrażam sobie by Hipolita nie było, jest członkiem rodziny. Gdy przychodzę, z szkoły wita mnie radośnie. Lubi chodzić na spacery, lubi się bawić oraz jak każdy piesek lubi mięsko Przez problemy z jelitami, nie może jeść wszystkiego. Je swoje chrupki, czasami skórkę od chleba, mięso ale nie za dużo. Może to trochę dziwne, ale lubię z nim rozmawiać
Fotki są zrobione gdy Hipolit wypoczywał na balkonie, były one zrobiony tydzień temu. Wczoraj miał kąpiel, i jest wyczesany.
Postaram się jutro zrobić Hipciowi parę fotek :-P
Pozdrawiam, i zapraszam do opisywania swoich zwierzaków
Re: Nasze zwierzaki :-)
Ja gdy bylem bardzo maly to mialem papugi nawet nie jestem pewien jaka rasa, nawet ich nie pamietam, ale widzialem klatke na strychu i opowiadania mamy czy taty, chcialbym miec 2 huskie, bo jednak mysle ze 1 pies to troche mu smutno tak w pojedynke a we 2 zawsze lepiej ;p
male mieszkanie i alarm zalozony od czasu wlamania nie pozwala na to zeby miec psa, a i nie mam kasy zeby kupic psa z rodowodem za dobre 1500 zl a co mowiac o 2, szykuje sie chyba przeprowadzka do nowego mieszkania wiec moze uda sie zrealizowac marzenie o tym zeby miec zwierzatko a dokladnie pieska (huski <milosc>), chcialem miec kiedys papugi lub jaszczurke ;p a tak tylko moge raz lub dwa do roku bawic sie z psami i kotami u taty przez jakis czas (tak mi brakuje tutaj ich). Jak bede mial pieska lub inne zwierzatko (ale raczej piesek) to napewno dam obszerne info ze zdjeciami Wiktor sliczny piesek pozdrawiam go serdecznie
male mieszkanie i alarm zalozony od czasu wlamania nie pozwala na to zeby miec psa, a i nie mam kasy zeby kupic psa z rodowodem za dobre 1500 zl a co mowiac o 2, szykuje sie chyba przeprowadzka do nowego mieszkania wiec moze uda sie zrealizowac marzenie o tym zeby miec zwierzatko a dokladnie pieska (huski <milosc>), chcialem miec kiedys papugi lub jaszczurke ;p a tak tylko moge raz lub dwa do roku bawic sie z psami i kotami u taty przez jakis czas (tak mi brakuje tutaj ich). Jak bede mial pieska lub inne zwierzatko (ale raczej piesek) to napewno dam obszerne info ze zdjeciami Wiktor sliczny piesek pozdrawiam go serdecznie
Re: Nasze zwierzaki :-)
Dzięki Jaruno, Hipolit również Cię pozdrawiam
Re: Nasze zwierzaki :-)
Witam. I ja napiszę parę zdań. Mam psa Mexa. Czarny kundelek, z białym "krawatem". Parę miesięcy temu nauczyłem go podawać łapę. Jak ktoś znajomy do niego podejdzie i powie "daj łapę" to z chęcią to zrobi. Zna też polecenia siad, leżeć. :mrgreen:
Wracając do moich zwierzaków. Mam hodowle chomików. W sumie już miałem około 60. Aktualnie mam 9 a na 28.04. chomiczka ma termin porodu. :mrgreen: Więc będę musiał załatwić 4 klatkę bo mi miejsca zaczyna brakować. W sumie mogę opisać jak to się zaczęło. Kiedyś miałem chomika syryjskiego (miałem wtedy 9/10 lat). Zdechł mi, bo go przekarmiłem. Potem kupiłem jednego dżungarskiego, a czytałem, że dżungarskie lepiej się czują jak mają towarzystwo. Ten pierwszy niby był samcem, więc kupiłem samca, bo nie chciałem mieć małych. Jak się okazało pierwszy był samicą bo po jakimś czasie urodziły się młode. Ja oczywiście nie miałem żadnego pojęcia o hodowli więc jak podrosły to sprzedałem wszystkie. (12) Parę lat nie miałem chomików. W końcu we wakacje 10.07.08r. Wpadliśmy z kolegą na pomysł żeby kupić po parce chomików (kolega też kiedyś hodował) i założyliśmy się kto pierwszy wyhoduje dużą farmę (nawet nie sprecyzowaliśmy co to znaczyło "dużą). Mi się pierwszemu urodziły młode. Samiec kiedyś uciekł (miałem akwarium) i spadł ze schodów. Złamał kręgosłup i zdechł. Dokupiłem 3 chomiki. Po jakimś czasie zaczęły się mnożyć więc zainwestowałem w klatkę i akwarium. Jak już pisałem 28.04. mają się urodzić nowe więc znowu muszę dokupić klatkę, lub akwarium... No to by było na tyle, jeżeli czegoś zapomniałem, to napiszę jak mi się przypomni.
Jaruno nie musisz kupować psa za 1500zł. Możesz zrobić tak jak Wiktor. Jakbyś pojechał do schroniska na pewno znalazłby się jakiś husky do Ciebie, i z pewnością byłby dobrym psem. Widzisz, ja umiałem nawet kundelka nauczyć paru sztuczek. Wystarczy, że poświęci się zwierzakowi dużo czasu.Jaruno pisze:(...)a i nie mam kasy zeby kupic psa z rodowodem za dobre 1500 zl (...)
Wracając do moich zwierzaków. Mam hodowle chomików. W sumie już miałem około 60. Aktualnie mam 9 a na 28.04. chomiczka ma termin porodu. :mrgreen: Więc będę musiał załatwić 4 klatkę bo mi miejsca zaczyna brakować. W sumie mogę opisać jak to się zaczęło. Kiedyś miałem chomika syryjskiego (miałem wtedy 9/10 lat). Zdechł mi, bo go przekarmiłem. Potem kupiłem jednego dżungarskiego, a czytałem, że dżungarskie lepiej się czują jak mają towarzystwo. Ten pierwszy niby był samcem, więc kupiłem samca, bo nie chciałem mieć małych. Jak się okazało pierwszy był samicą bo po jakimś czasie urodziły się młode. Ja oczywiście nie miałem żadnego pojęcia o hodowli więc jak podrosły to sprzedałem wszystkie. (12) Parę lat nie miałem chomików. W końcu we wakacje 10.07.08r. Wpadliśmy z kolegą na pomysł żeby kupić po parce chomików (kolega też kiedyś hodował) i założyliśmy się kto pierwszy wyhoduje dużą farmę (nawet nie sprecyzowaliśmy co to znaczyło "dużą). Mi się pierwszemu urodziły młode. Samiec kiedyś uciekł (miałem akwarium) i spadł ze schodów. Złamał kręgosłup i zdechł. Dokupiłem 3 chomiki. Po jakimś czasie zaczęły się mnożyć więc zainwestowałem w klatkę i akwarium. Jak już pisałem 28.04. mają się urodzić nowe więc znowu muszę dokupić klatkę, lub akwarium... No to by było na tyle, jeżeli czegoś zapomniałem, to napiszę jak mi się przypomni.
Ostatnio zmieniony 18-04-09, 08:55 przez Sojusz, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Nasze zwierzaki :-)
Hipolit też ma krawat
Sojusz pozdrów ode mnie i Hipolita swoje chomiczki
Jeżeli chcesz, by piesek był tylko twoim przyjacielem, to po co Ci rodowód? Chyba, że chcesz jeździć z nim na zawody, albo konkursy. Zobacz w schronisku, z pewnością czeka tam na Ciebie Husky Ja miałem alergię, i mogłem mieć tylko Yorka. Chodziłem z mamą, po schroniskach, ale nie było żadnego psiaka tej rasy. Więc postanowiliśmy z mamą, że kupimy szczeniaczka.Jaruno pisze:(...)a i nie mam kasy zeby kupic psa z rodowodem za dobre 1500 zl (...)
Sojusz pozdrów ode mnie i Hipolita swoje chomiczki
Re: Nasze zwierzaki :-)
Ja nie mam Hipolita, ale dzięki
Re: Nasze zwierzaki :-)
Sojusz, źle mnie zrozumiałeś Napisałem, że pozdrawiam ja i Hipolit
Byliśmy dzisiaj z Hipolitem na szczepieniach, obcinaniu pazurków, i zważenie oraz wyrwaniu pozostałego mleczaka. Ważył rano 1.43 kg Po szczepieniach Hipolita boli prawy bok. Fotki świeże, bo zrobiłem je z 10 minut temu. Na fotkach widać, jak leży na moim spaniu Jest pewnie zmęczony wydarzeniami z weterynarza.
Na drugiej fotce widać, jak Hipolit ziewa :mrgreen:
Pozdrawiam
Byliśmy dzisiaj z Hipolitem na szczepieniach, obcinaniu pazurków, i zważenie oraz wyrwaniu pozostałego mleczaka. Ważył rano 1.43 kg Po szczepieniach Hipolita boli prawy bok. Fotki świeże, bo zrobiłem je z 10 minut temu. Na fotkach widać, jak leży na moim spaniu Jest pewnie zmęczony wydarzeniami z weterynarza.
Na drugiej fotce widać, jak Hipolit ziewa :mrgreen:
Pozdrawiam
Re: Nasze zwierzaki :-)
A to przepraszam, mój błąd. A co do pieska, widać, że troszczysz się o niego jak o dziecko.Wiktor pisze:Sojusz, źle mnie zrozumiałeś Napisałem, że pozdrawiam ja i Hipolit (...)
Re: Nasze zwierzaki :-)
Tak naprawdę to można powiedzieć, że Hipolit jest moim synkiemSojusz pisze:(...) A co do pieska, widać, że troszczysz się o niego jak o dziecko.
Re: Nasze zwierzaki :-)
Wiktor, masz kapitalnego pieska. Ale wierzyć mi się nie chce, że waży 1,43 kg, chyba, że odżywia się powietrzem . Jak wygląda jego obiadowa porcja?
Sojusz, świetna opowieść o chomikach. Przy tej ilości zwierzaków to mógłby być serial w odcinkach . Czwarta klatka z chomikami.... to wymaga mocnych nerwów .
Skoro Wiktor założył ten temat to i ja wtrącę swoje trzy grosze. Otóż psy u nas są od zawsze i z reguły są to mieszańce szlachetne :mrgreen: . Z wyjątkiem Maxa. 11 lat temu zawiązano spisek w domu i bez mojej wiedzy mąż z synami kupili owczarka niemieckiego. Oczywiście wiedzieli, że ja się zgodzę więc występek nie był taki straszny. Max został kupiony z hodowli, ale że przy porodzie jego mama odgryzła mu koniec ucha i nie mógł dostać rodowodu - więc dostaliśmy go za "psie "pieniądze.
Max to kawał psa, waży ponad 45 kg. Przy takiej posturze pies, który wymyśłił sobie, że to on jest najważniejszy w stadzie, może być niebezpieczny - więc trzeba było zapisać go na tresurę. No i oczywiście to mnie przypadło chodzenie na te zajęcia. przy okazji i ja zostałam wytresowana, bo okazuje się, że właściciele wymagają szkolenia nie mniej niż ich psy, a niekórzy nawet bardziej :mrgreen: .
Dzięki temu szkoleniu Max zrozumiał gdzie jest jego miejsce w rodzinie, choć czasem zdarza mu się jeszcze warczeć na męża - zazdrośnik . Niestety Max to juz staruszek i smutno się robi, gdy pomyśłę, że niedługo go zabraknie.
Mamy jeszcze suczkę Mini przygarniętą przez syna, kiedy podróżowała - wg kierowcy przez pół dnia - w autobusie. Ta suczka odwdzięczyła nam się za dom - prawdopodobnie ratując nam życie - kiedy w nocy obudziła całą rodzinę ostrzegając przed pożarem. No i jest jeszcze jej synek Jogi - pies kanapowy, którego najbardziej ulubionym zajęciem jest być głaskanym, czyli pożytku żadnego ale za to dużo radości .
A czasami zaglądają do nas i inne zwierzęta np. jeż albo ranny jastrząb, który musiał gdzieś odpocząć albo szpaki, w hurtowych ilościach, pożerające nam wszystkie czereśnie :mrgreen:
Sojusz, świetna opowieść o chomikach. Przy tej ilości zwierzaków to mógłby być serial w odcinkach . Czwarta klatka z chomikami.... to wymaga mocnych nerwów .
Skoro Wiktor założył ten temat to i ja wtrącę swoje trzy grosze. Otóż psy u nas są od zawsze i z reguły są to mieszańce szlachetne :mrgreen: . Z wyjątkiem Maxa. 11 lat temu zawiązano spisek w domu i bez mojej wiedzy mąż z synami kupili owczarka niemieckiego. Oczywiście wiedzieli, że ja się zgodzę więc występek nie był taki straszny. Max został kupiony z hodowli, ale że przy porodzie jego mama odgryzła mu koniec ucha i nie mógł dostać rodowodu - więc dostaliśmy go za "psie "pieniądze.
Max to kawał psa, waży ponad 45 kg. Przy takiej posturze pies, który wymyśłił sobie, że to on jest najważniejszy w stadzie, może być niebezpieczny - więc trzeba było zapisać go na tresurę. No i oczywiście to mnie przypadło chodzenie na te zajęcia. przy okazji i ja zostałam wytresowana, bo okazuje się, że właściciele wymagają szkolenia nie mniej niż ich psy, a niekórzy nawet bardziej :mrgreen: .
Dzięki temu szkoleniu Max zrozumiał gdzie jest jego miejsce w rodzinie, choć czasem zdarza mu się jeszcze warczeć na męża - zazdrośnik . Niestety Max to juz staruszek i smutno się robi, gdy pomyśłę, że niedługo go zabraknie.
Mamy jeszcze suczkę Mini przygarniętą przez syna, kiedy podróżowała - wg kierowcy przez pół dnia - w autobusie. Ta suczka odwdzięczyła nam się za dom - prawdopodobnie ratując nam życie - kiedy w nocy obudziła całą rodzinę ostrzegając przed pożarem. No i jest jeszcze jej synek Jogi - pies kanapowy, którego najbardziej ulubionym zajęciem jest być głaskanym, czyli pożytku żadnego ale za to dużo radości .
A czasami zaglądają do nas i inne zwierzęta np. jeż albo ranny jastrząb, który musiał gdzieś odpocząć albo szpaki, w hurtowych ilościach, pożerające nam wszystkie czereśnie :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez Alex, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Nasze zwierzaki :-)
Alex Hipolit już jest taki, i je ile może. Nie ma on porcji, jedzonko ma cały czas w misce jak i wodę. Jak zje to co ma, to dopiero nasypuję mu karmę. Kupujemy mu karmę 2 kg, co starcza mu na 4 - 5 miesięcy. A o to fotki jego jedzonka:
Max jest bardzo ładny psiak Widać, że dbacie o niego Mini ma bardzo ładnego synka Zadbaliście o nią, a ona uratowała wam życie. Psy to bardzo mądre zwierzęta.
Pozdrawiam
Max jest bardzo ładny psiak Widać, że dbacie o niego Mini ma bardzo ładnego synka Zadbaliście o nią, a ona uratowała wam życie. Psy to bardzo mądre zwierzęta.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 22-04-09, 15:54 przez Wiktor, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nasze zwierzaki :-)
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Alex!! Szczeniaczki są booskie
Alex!! Szczeniaczki są booskie
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj."
Re: Nasze zwierzaki :-)
ja mam psa. czasami nie mogę wejść do domu bo on się musi pobawić. Ale w lato śpię w biurze z tatą i on też śpi ale strasznie chrapie i ciągle sie wierci :-P
Re: Nasze zwierzaki :-)
hahahaah
czemu do domu nie mozesz wejsc bo pies sie musi pobawic troche nie rozumiem
czemu do domu nie mozesz wejsc bo pies sie musi pobawic troche nie rozumiem