Piractwo a siódme przykazanie
Re: Piractwo a siódme przykazanie
1. Gdyby nie lata piractwa rynek dostawców internetu nie miałby presji żeby zwiększać transfery, a jak by w ofercie nie było tanich łącz po 5Mb/s i więcej to żadne legalne sposoby dystrybucji filmów w Internecie nie miały by sensu
2. Na konsole gier piractwo jest marginalnym problemem a ceny są ile wiem sporo większe niż na PC
3. Kupując Jaguara mogę wozić nim znajomych (i koleżanki ; ), mogę pożyczać go na prawo i lewo, jak się popsuje mam gwarancje albo mogę rozebrać silnik , jak wybuchnie w garażu i spali mi pół chałupy to mogę żądać odszkodowania... żadnej z tych rzeczy nie mogę w przypadku oprogramowania(kom.) lub utworów(nie CC). to tak dla Tych co nie widzą różnicy.
4. Jeśli Ktoś chciałby skopiować bit po bicie mój samochód i się przejechać dla celów testowych to OK, w końcu mój samochód jest tam gdzie był ..... chociaż jak byłbym taksówkarzem to rzeczywiście miałbym powody do niezadowolenia ;P ale jak wchodziła prasa drukarska też wielu ludzi miało powody do narzekania!
Prawa autorskie to wymysł ostatnich 100-200 lat, mają swoje zalety ale obecnie są rozciągnięte w czasie i przestrzeni do granic absurdu, nie da się ich skutecznie egzekwować a próby są drogie i szkodliwe społecznie ...... czy nie warto rozważyć modelu funkcjonowania bez nich? kiedyś tak było i świat się kręcił ;]
2. Na konsole gier piractwo jest marginalnym problemem a ceny są ile wiem sporo większe niż na PC
3. Kupując Jaguara mogę wozić nim znajomych (i koleżanki ; ), mogę pożyczać go na prawo i lewo, jak się popsuje mam gwarancje albo mogę rozebrać silnik , jak wybuchnie w garażu i spali mi pół chałupy to mogę żądać odszkodowania... żadnej z tych rzeczy nie mogę w przypadku oprogramowania(kom.) lub utworów(nie CC). to tak dla Tych co nie widzą różnicy.
4. Jeśli Ktoś chciałby skopiować bit po bicie mój samochód i się przejechać dla celów testowych to OK, w końcu mój samochód jest tam gdzie był ..... chociaż jak byłbym taksówkarzem to rzeczywiście miałbym powody do niezadowolenia ;P ale jak wchodziła prasa drukarska też wielu ludzi miało powody do narzekania!
Prawa autorskie to wymysł ostatnich 100-200 lat, mają swoje zalety ale obecnie są rozciągnięte w czasie i przestrzeni do granic absurdu, nie da się ich skutecznie egzekwować a próby są drogie i szkodliwe społecznie ...... czy nie warto rozważyć modelu funkcjonowania bez nich? kiedyś tak było i świat się kręcił ;]
Z przyczyn nieLudzkich powyszszy tekst może być nie-ortograficzny, niejest to lekcewarzenie czytającego tylko nieumiejętność piszącego, b. prosze się nie bulwersować
Re: Piractwo a siódme przykazanie
Ale co wtedy będzie motorem napędowym firm tworzących oprogramowanie? Mają działać charytatywnie?noHumanek pisze:czy nie warto rozważyć modelu funkcjonowania bez nich?
Re: Piractwo a siódme przykazanie
A czemu nie? Słyszałem że pracodawcy często wymagają aby przyszły pracownik pracował u nich jako wolontariusz, zanim zaproponują mu normalną umowę o pracę.prot pisze:Ale co wtedy będzie motorem napędowym firm tworzących oprogramowanie? Mają działać charytatywnie?
Re: Piractwo a siódme przykazanie
Ktoś te 'Linuxy' robi ;) i firefox'a openoffice'a phpBB jomla wordpress osCommerce 7zip GIMP Thunderbird XviD ... i wieeeele więcejprot pisze:Ale co wtedy będzie motorem napędowym firm tworzących oprogramowanie? Mają działać charytatywnie?noHumanek pisze:czy nie warto rozważyć modelu funkcjonowania bez nich?
1.jest wiele firm które na Open Source zarabiają i to nieźle , jeszcze więcej pieniędzy przynosi to z oszczędności np. Linux w serwerowniach.
2. Jestem programistą i zapewniam że spora część rynku to usługi: dopasowywanie gotowych rozwiązań (komercyjnych i OpenSourcowych) do pracy u konkretnego klienta
3. programista który ma w CV udział w dużym znanym projekcie openSource może spokojnie sobie dopisać jedynkę przed oczekiwaną wysokością wynagrodzenia albo i zamiast tego zero na końcu ;P
4. powstają mechanizmy Crowdfunding'u. Działa to na przykład tak że Twórca ogłasza że jeśli w ciągu miesiąca zbierze 2'000$ to zrobi jakąś aplikacje i że osoby które wpłacą tyle dostaną koszulki, inni za tyle dostaną wpis w aplikacji. Jeśli się nie uda zebrać danej kwoty progowej to wszyscy dostają wpłacone pieniążki z powrotem w przeciwnym wypadku zaczyna się praca. powstały już platformy społecznościowe automatyzujące ten proces (http://www.kickstarter.com/ http://www.megatotal.pl/pl/) i jakieś gry, filmy i serial ... może więcej, nie jestem na bieżąco
5. Chyba każdy darmowy soft można wspomóc darowizną/dotacją. I myślę że trzeba promować płacenie twórcą dobrych rzeczy których szanujemy a nie walczyć z piractwem, inaczej się po prostu nie da!
PS: coś do przeczytania http://giernik.pl/przez-chciwosc-wszysc ... 2d6a000000
Blog z bardzo ciekawymi tekstami na te rynku muzycznego, kontraktów i ile % dostają artyści z każdego CD ;] http://pga.blox.pl/2008/04/Ile-artysta- ... plyty.html Polecam
Dalsze lektury:
http://internet.gadzetomania.pl/2012/03 ... owe-cenowa
http://liberalis.pl/2009/02/18/krzyszto ... -kradziez/
b. ciekawe: http://www.galu.info/artykuly-5-maciej- ... ywiad.html
http://www.kto.org.pl/zapowiedz-swiata-post-copyright/
Ciekawostki:
http://www.microsoft.com/about/diversit ... gleam.aspx
e pozwolę odgrzać kotleta, bo na cuś takiego natrafiłem - http://www.pravtor.spb.ru/ - Prawosławny Torrent-tracker.
Ostatnio zmieniony 09-03-13, 14:28 przez noHumanek, łącznie zmieniany 20 razy.
Z przyczyn nieLudzkich powyszszy tekst może być nie-ortograficzny, niejest to lekcewarzenie czytającego tylko nieumiejętność piszącego, b. prosze się nie bulwersować
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Piractwo a siódme przykazanie
(Poniższe kilka postów przeniesione z wątku "książki, których ostatnio słuchałem")
rabiq, dzięki. Pożyczyłem z "chomika". Te "torrenty" to dla mnie czarna magia, ale zaraz zobaczę Twoją instrukcję.
rabiq, dzięki. Pożyczyłem z "chomika". Te "torrenty" to dla mnie czarna magia, ale zaraz zobaczę Twoją instrukcję.
Ostatnio zmieniony 24-02-13, 22:39 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Piractwo a siódme przykazanie
A myślałem że piractwa tutaj nie popieramy.
Re: Piractwo a siódme przykazanie
Moim zdaniem płacenie chomikowi za piractwo jest mniej etyczne niż pobranie z torrentów a zaoszczędzoną kasę wydać na coś podobnego ;] nawet jeśli w Polsce chomik jest teoretycznie legalny(dla muzyki, filmów i książek podpada pod dozwolony użytek osobisty ... przynajmniej w 99% ; )hiob pisze: Pożyczyłem z "chomika"
w USA sprawa jest inna ale szczegółów nie znam
Piractwo to dość szerokie pojęcie, uważam że dla własnego nie zarobkowego użytku jest dopuszczalne, w pewnych sytuacjach nawet legalne jak "dozwolony użytek prywatny"Paradoks pisze:A myślałem że piractwa tutaj nie popieramy.
Hiob moim zdaniem słusznie zauważył że nie ma większej różnicy między pożyczeniem książki z biblioteki a chomika. a jednak dodałem że używając chomika ktoś kto nie powinien dostaje pieniądze za nie swoją pracę co jest nie właściwe, torrent nie ma tej wady.
Prawa autorskie i własność intelektualna to tylko prawny i abstrakcyjny mechanizm który miałby zapewniać zapłatę tyle że ten mechanizm powstał 200-300 lat temu a od kilkudziesięciu lat a zwłaszcza od rozpowszechnienia się Internetu mechanizm źle działa i jego wady przewyższają zalety.
to tylko moje zdanie i nie podzielane przez sporą część Adminów tego forum ;] mamy na ten temat dyskusję na tym forum gorąco zapraszam
Ostatnio zmieniony 19-02-13, 21:29 przez noHumanek, łącznie zmieniany 7 razy.
Z przyczyn nieLudzkich powyszszy tekst może być nie-ortograficzny, niejest to lekcewarzenie czytającego tylko nieumiejętność piszącego, b. prosze się nie bulwersować
Re: Piractwo a siódme przykazanie
Jest jeszcze problem "programu partnerskiego" czyli de facto zarabianiu przez użytkowników na ściąganiu (w zdecydowanej większości nielegalnych) materiałów przez nich zamieszczonych, choć nie orientuję się czy nadal to funkcjonuje po aferze z FBI i Megaupload.noHumanek pisze:Moim zdaniem płacenie chomikowi za piractwo jest mniej etyczne niż pobranie z torrentów a zaoszczędzoną kasę wydać na coś podobnego ;] nawet jeśli w Polsce chomik jest teoretycznie legalny(dla muzyki, filmów i książek podpada pod dozwolony użytek osobisty ... przynajmniej w 99% ; )
A torrenty według polskiego prawa w przypadku jakichkolwiek chronionych treści są nielegalne, bo siłą rzeczy ściągając jednocześnie się udostępnia.
Też tak kiedyś uważałem, ale w pewnym momencie zacząłem nazywać rzeczy (czyt. kradzież) po imieniu. Może wypowiem się w tamtym wątku jak znajdę chwilę.noHumanek pisze:Piractwo to dość szerokie pojęcie, uważam że dla własnego nie zarobkowego użytku jest dopuszczalne, w pewnych sytuacjach nawet legalne jak "dozwolony użytek prywatny"
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Piractwo a siódme przykazanie
A zatem uważasz, że pożyczenie książki w bibliotece to kradzież? A pożyczenie jej od znajomego? A od nieznajomego? A co z pożyczonym audiobookiem z biblioteki? I czym się różni pożyczenie książki z biblioteki od pożyczenia z chomika? A co z pożyczaniem audiobooków w truckstopach? Bardzo popularne w USA - usługa płatna. Tylko kto na tym zarabia? Czy autor i wydawca, czy tylko ci, co kupili te książki raz, a teraz pożyczają?Paradoks pisze:Też tak kiedyś uważałem, ale w pewnym momencie zacząłem nazywać rzeczy (czyt. kradzież) po imieniu. Może wypowiem się w tamtym wątku jak znajdę chwilę.noHumanek pisze:Piractwo to dość szerokie pojęcie, uważam że dla własnego nie zarobkowego użytku jest dopuszczalne, w pewnych sytuacjach nawet legalne jak "dozwolony użytek prywatny"
Całe życie byłem wychowywany w przekonaniu, że nie tylko nie ma nic złego w pożyczeniu książki, ale że jest to doskonała forma zapoznania się z literaturą przez tych, których nie stać na zakupy własnych książek. Poza tym, myślę, to zwykle działa tak, że ci, co czytają, mają także własne biblioteki. My mamy w domu co najmniej tysiąc książek, papierowych i audio i wszystkie są przez nas kupione. Ale w swym życiu przeczytałem także wiele książek pożyczonych w szkolnych i publicznych bibliotekach i trochę audiobooków pożyczyłem też z chomika, innych stron, czy przyjaciół poznanych na forum. I naprawdę nie widzę tu różnicy - skoro pożyczenie z biblioteki jest cacy, to dlaczego pożyczenie z innego źródła jest be?
A wracając do moich książek, to skończyłem właśnie słuchać "Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy" - Johna Eldredge. Trochę mnie irytowało tłumaczenie, niektóre idiomy amerykańskie tłumaczka przetłumaczyła dosłownie, co nie bardzo ma sens, ale sama książka warta polecenia. Myślę jednak, że ksiądz Pawlukiewicz mówi to samo lepiej od Eldredga.
Przygody Tomka Sawyera Marka Twaina. Czytałem już kiedyś, jako dziecko. Wtedy mnie fascynowały przygody Tomka, dziś głównie widzę, jak bardzo politycznie niepoprawna jest ta książka. Żyjemy w zupełnie innym świecie.
Aktualnie słucham "Wspomnień" Konrada Adenauera - wygląda obiecująco. Fascynująca postać i wcale nie taka straszna, jak go Gomułka z Cyrankiewiczem malowali.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Piractwo a siódme przykazanie
Nic nie mówiłem o pożyczaniu. Mówiłem o piractwie. Różnica jest dość fundamentalna - biblioteki i wypożyczalnie działają zgodne z prawem. Chomik to piractwo na którym zarabiają ludzie którzy nie mają do tego uprawnień. Biblioteki funkcjonują na zasadzie licencji statutowej (czyli legalnie). Amerykańskiego prawa nie znam, ale wiem że w przypadku gier konsolowych wypożyczalnia musi mieć zgodę wydawcy - w konsekwencji gra z prawem wypożyczania jest znacznie droższa od egzemplarza indywidualnego. Podejrzewam że z audiobookami jest tak samo (podejrzewam że na opakowaniu powinna być stosowna informacja).hiob pisze:A zatem uważasz, że pożyczenie książki w bibliotece to kradzież? A pożyczenie jej od znajomego? A od nieznajomego? A co z pożyczonym audiobookiem z biblioteki? I czym się różni pożyczenie książki z biblioteki od pożyczenia z chomika? A co z pożyczaniem audiobooków w truckstopach? Bardzo popularne w USA - usługa płatna. Tylko kto na tym zarabia? Czy autor i wydawca, czy tylko ci, co kupili te książki raz, a teraz pożyczają?
To jest kwestia przestrzegania prawa.
Re: Piractwo a siódme przykazanie
Co najwyżej interpretacji prawa.Paradoks pisze:To jest kwestia przestrzegania prawa.
Re: Piractwo a siódme przykazanie
Akurat tutaj prawo jest jednoznaczne. Nie znajdziesz prawnika który uzna zamieszczanie materiałów podlegających prawom autorskim bez zgody właściciela za legalne.Anteas pisze:Co najwyżej interpretacji prawa.
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Piractwo a siódme przykazanie
Nie wiem do czego mają prawo właściciele chomika. Nie sądzę, by łamali prawo, skoro działają otwarcie i od lat - na dodatek są powszechnie znani. Po drugie dla mnie żadne prawo ustanowione przez polityków nie jest żadnym bożkiem. Legalnie to w USA mogę zabić swoje dziecko w dziewiątym miesiącu ciąży - czy to sprawia, że jest to moralne?Paradoks pisze: Nic nie mówiłem o pożyczaniu. Mówiłem o piractwie. Różnica jest dość fundamentalna - biblioteki i wypożyczalnie działają zgodne z prawem. Chomik to piractwo na którym zarabiają ludzie którzy nie mają do tego uprawnień.
Ciągle nie widzę moralnej różnicy między pożyczeniem książki z biblioteki, od przyjaciela i z chomika.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
- grzegorzw125
- Przyjaciel forum
- Posty: 339
- Rejestracja: 06-05-12, 21:03
- Lokalizacja: R-m
- Kontakt:
Re: Piractwo a siódme przykazanie
Chomiki mają w ten sposób uregulowany regulamin (okropny pleonazm) że cała odpowiedzialność spoczywa na użytkownikach którzy daną treść zamieścili.
Prowadzą się liczne sprawy odnośnie tego serwisu, jak na razie wychodzi on zwycięską ręką, ponieważ ma dobrze sformułowany regulamin który stanowi podstawę prawną, czego nie miał inny tego typu serwis (nie pamiętam nazwy) który został zamknięty właśnie za piractwo, a ujmując to ładniej za rozpowszechnianie plików chronionych prawami autorskimi.
Prowadzą się liczne sprawy odnośnie tego serwisu, jak na razie wychodzi on zwycięską ręką, ponieważ ma dobrze sformułowany regulamin który stanowi podstawę prawną, czego nie miał inny tego typu serwis (nie pamiętam nazwy) który został zamknięty właśnie za piractwo, a ujmując to ładniej za rozpowszechnianie plików chronionych prawami autorskimi.
"Kto się w opiekę odda Panu Swemu,
A całym sercem szczerze ufa Jemu,
Śmiele rzec może: Mam obrońcę Boga,
Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga."
"talitha kum
mówię Ci chłopcze wstań
wcale nie umarłeś lecz śpisz
jeszcze życie wyjdzie Ci..."
A całym sercem szczerze ufa Jemu,
Śmiele rzec może: Mam obrońcę Boga,
Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga."
"talitha kum
mówię Ci chłopcze wstań
wcale nie umarłeś lecz śpisz
jeszcze życie wyjdzie Ci..."
Re: Piractwo a siódme przykazanie
hiob pisze:Nie wiem do czego mają prawo właściciele chomika. Nie sądzę, by łamali prawo, skoro działają otwarcie i od lat - na dodatek są powszechnie znani.
Przykładów stron które są nielegalne a działają otwarcie i od lat są tysiące. Sam serwis prawa nie łamie - łamią je użytkownicy (profilaktycznie zaznaczę że nie wszyscy choć jest to pomijalna mniejszość). Jawnie działały również m.in. Filesonic, Fileserve, Wupload i inne usługi hostingowe. Pozostały na rynku te które poważnie traktowały zawiadomienia o łamaniu praw autorskich (Rapidshare, Hotfile).
I słusznie.hiob pisze:Po drugie dla mnie żadne prawo ustanowione przez polityków nie jest żadnym bożkiem.
Odpowiedź jest oczywista ale pytanie moim zdaniem nie na miejscu, bo można je obrócić i spytać - skoro zgodnie z polskim prawem nie mogę zabić przypadkowego przechodnia to znaczy że taki czyn może być moralny, bo prawo nie jest żadną wykładnią? Odpowiedź też jest oczywista. A ochrona praw autorskich ma moim zdaniem solidną podstawę moralną. Po prostu uważam porównanie za chybione.hiob pisze:Legalnie to w USA mogę zabić swoje dziecko w dziewiątym miesiącu ciąży - czy to sprawia, że jest to moralne?
Na marginesie - będzie jakiś felieton na temat 40 lat po Roe vs. Wade?
Na to mogę tylko odpowiedzieć że jest mi bardzo przykro że nie widzisz różnicy. Czy w jeżdżeniu na gapę też nie widzisz niczego złego? Bo do tego sprowadza się piractwo - korzystania z czegoś bez uiszczenia za to opłaty. W pożyczaniu naprawdę nie widzę nic złego, ale w pożyczaniu bez pozwolenia owszem. Po prostu uważam że za pracę ludzie mają prawo oczekiwać zapłaty.hiob pisze:Ciągle nie widzę moralnej różnicy między pożyczeniem książki z biblioteki, od przyjaciela i z chomika.
Ostatnio zmieniony 23-02-13, 20:57 przez Paradoks, łącznie zmieniany 1 raz.