UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Tutaj są wszystkie tematy, które nigdzie nie pasują. Jednak ciągle proszę nie zaczynać wątków w żaden sposób nie związanych z generalnymi założeniami tego forum.
Awatar użytkownika
zs
Przyjaciel forum
Posty: 106
Rejestracja: 23-08-09, 19:29
Lokalizacja: Polska, Otwock

UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: zs » 22-06-11, 16:01

Adres strony z tymi obrazami:
http://www.lagata.pl/topic/2258-ufo-na- ... eligijnych
Próbowałem spytać o owe UFO zakonnika, którego współbratem jest ks. prof. S. Kobielus historyk, znawca ikonografii, ale nie dostałem jeszcze odpowiedzi.
Dla mnie ciekawostka, tak jak i inne, pojawiające się w obrazach religijnych obiekty - zwierzęta i rośliny, o których kiedyś wspomniany ksiądz trochę mi opowiadał.
Przypuszczam, że umieszono te obiekty na tych obrazach, kojarząc je jako coś niebiańskiego. Ciężko zaprzeczyć, że w tak odległych czasach ludzie widywali UFO.
Ostatnio zmieniony 22-06-11, 16:43 przez zs, łącznie zmieniany 1 raz.

Damiano
Przyjaciel forum
Posty: 450
Rejestracja: 06-05-10, 22:19
Lokalizacja: Śląsk

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: Damiano » 22-06-11, 20:37

Tak na marginesie to dyskutujący w tym wątku mają "bardzo wysoki poziom".

Awatar użytkownika
Arturo
Przyjaciel forum
Posty: 513
Rejestracja: 30-10-10, 19:40
Lokalizacja: Kraków

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: Arturo » 22-06-11, 22:16

Jakiekolwiek myśli, że jakoby naszą wiarę założyli przybysze z innych planet, proponuje jak najszybciej odrzucić!

Ja wiem, że jest to sensacyjne i że pobudza wyobraźnię i że teoretycznie na bazie takiego założenia można by zbudować jakąś historię która by teoretycznie mogła być jakoś spójna.

Jednak niestety, taka teoria legnie w gruzach w obliczu świadectw wielu Świętych. Jakby się wgłębić w różne pisma Świętych, ojców Kościoła, w rożne świadectwa, w tym świadectwa męczeństwa za wiarę. To czy można powiedzieć że ktoś by oddał życie za kosmitów?

Takie teorie są grubymi nićmi szyte! A te obrazy co pokazałeś to wcale z nich nic nie wynika. Coś tam na niebie jest namalowane, ale żeby na tej podstawie sadzić ze to jakieś UFO?

Pozdrawiam
Artur

skrzydlaty
Przyjaciel forum
Posty: 1189
Rejestracja: 09-03-10, 19:43
Lokalizacja: Polska

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: skrzydlaty » 22-06-11, 22:29

D4mien pisze:Tak na marginesie to dyskutujący w tym wątku mają "bardzo wysoki poziom".
Oceń sam czy przypadkiem Twoja wypowiedź nie podpada pod punkt III.6 regulaminu.
Bardzo Cię proszę sprawdź sam.

Damiano
Przyjaciel forum
Posty: 450
Rejestracja: 06-05-10, 22:19
Lokalizacja: Śląsk

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: Damiano » 22-06-11, 22:36

skrzydlaty pisze:
D4mien pisze:Tak na marginesie to dyskutujący w tym wątku mają "bardzo wysoki poziom".
Oceń sam czy przypadkiem Twoja wypowiedź nie podpada pod punkt III.6 regulaminu.
Bardzo Cię proszę sprawdź sam.
A ten punkt nie dotyczy uczestników tego forum? Tzn. uwag co do osób przebywających na tym forum? Ja skomentowałem osoby z forum, które podano w pierwszym poście tego wątku.
Ostatnio zmieniony 22-06-11, 22:37 przez Damiano, łącznie zmieniany 1 raz.

skrzydlaty
Przyjaciel forum
Posty: 1189
Rejestracja: 09-03-10, 19:43
Lokalizacja: Polska

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: skrzydlaty » 22-06-11, 22:52

OK. Dla mnie to nie było zbyt jasne, kogo masz na myśli pisząc "w tym wątku".
A tak w ogóle, to może lepiej jak uwagi - pozytywne czy krytyczne - dotyczą tematu dyskusji. Obojętnie na tym czy na innym forum.
Pozdrawiam :)

Damiano
Przyjaciel forum
Posty: 450
Rejestracja: 06-05-10, 22:19
Lokalizacja: Śląsk

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: Damiano » 22-06-11, 23:03

A no faktycznie, mogło to tak wyglądać, jakbym mówił o użytkowniku zs. Przepraszam.

Awatar użytkownika
zs
Przyjaciel forum
Posty: 106
Rejestracja: 23-08-09, 19:29
Lokalizacja: Polska, Otwock

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: zs » 23-06-11, 05:52

Arturo, odrzucam taką myśl o kosmitach. Jeżeli już, to raczej ich obecność mogła być spowodowana wydarzeniami, owe wydarzenia mogły być powodem przybycia "zielonych ludzików".
Szukając dalej widziałem na innych stronach obrazy o tematyce świeckiej z lat równie odległych z podobnymi obiektami.
Ot, ciekawostka, która niczego nie zmienia ale intryguje.
W malarstwie tamtych czasów artyści podchodzili do pracy szczególnie starannie. Na obrazach o tematyce religijnej umieszczano rośliny i zwierzęta, których symbolika często była inna, niż świecka. W jednym z parafialnych kościołów księży Pallotynów umieszczono znaki zodiaku i nie mają one wymowy astrologicznej. Nie pamiętam jaka ona jest, ale pewny jestem, że nie astrologiczna.

Awatar użytkownika
noHumanek
Przyjaciel forum
Posty: 529
Rejestracja: 24-10-07, 22:33
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: noHumanek » 25-06-11, 19:57

Na temat kosmitów w sztuce antycznej dość sporo archeologów i znających temat się wypowiada opisując jak wielkie bzdury wypisują różnej maści Denikeni

bardzo Ciekaw jestem co mają dopowiedzenia ludzie znający temat malarstwa chrześcijańskiej europy


PS: Znalazłem taki tekst w internecie jako cytat na forum bez źródła więc jako cytat zamieszczę tu
Jacques Vallee swoim podejściem do kwestii UFO wielokrotnie zmienił sposób patrzenia świata na to zjawisko. Wpłynął on także na sposób badań prowadzonych nad UFO i rozumienie istnienia cywilizacji pozaziemskich. Jego najsłynniejsza książka to: "Paszport do Magonii", w której wskazał on na podobieństwa pomiędzy współczesnymi obserwacjami UFO a znacznie starszymi historiami o wróżkach, gnomach, goblinach i światłach na niebie. Jego najnowsza książka, napisana wspólnie z historykiem Chrisem Aubeckiem nosi tytuł "Wonders in the Sky" ("Cuda na niebie") i jest znakomitą kontynuacją Magonii. W książce opisane są niewyjaśnione przypadki pojawienia się rozmaitych obiektów na niebie od czasów starożytnych aż po rewolucję przemysłową w oparciu o oryginalne dokumenty z epoki.
Pomysł aby opisywać przypadki pojawienia się UFO w czasach historycznych jest zaskakujący, bo znacznie trudniej jest podejść serio do wypadków opowiedzianych przez ludzi często zabobonnych i z niewielką wiedzą naukową, tym bardziej, że na jakieś zdjęcie lub video nakręcone choćby telefonem komórkowym nie ma nawet co liczyć. Tymczasem wcale tak nie jest. Np. w starożytnym Rzymie obowiązywało prawo, które nakazywało sporządzanie co roku dokumentu, w którym zapisane byłyby wszystkie przypadki pojawienia się na niebie niezidentyfikowanego obiektu latającego. Dokument taki sporządzano głównie dla celów astrologicznych, bo pojawienie się takiego obiektu na niebie mogło zwiastować wojnę, śmierć cesarza, narodzenie się kogoś niezwykłego a nawet upadek całego imperium. Większość tych obserwacji opisywało meteoryty lub komety – co samo w sobie jest materiałem bardzo interesującym z astronomicznego punktu widzenia, bo można np z dużym prawdopodobieństwem określić cykl komety Halleya począwszy od czasów rzymskich. Wiele jednak innych obiektów na niebie nie dało się niczym wyjaśnić. Najbardziej spektakularne przypadki pojawienia się takich obiektów było przepisywane do swoich ksiąg przez ówczesnych historyków, mówców czy astrologów. Podobne zapiski prowadzili mnisi i kapłani w wielu kościołach i świątyniach. Notatki na temat UFO można także znaleźć na budowlach starożytnego Egiptu. Takie wydarzenie musiało być dla egipskiego pisarza niezmiernie ważne, skoro zdecydował się on na umieszczanie zapisu na kolumnach monumentu o tym, jak faraon ze swoją armią obserwował na niebie niezwykłe zjawisko. Takie zapiski z przeszłości wydają się być dziś o wiele bardziej autentyczne od wielu historii na temat UFO wyssanych z palca w dzisiejszych czasach.
Zbieranie historycznych zapisków o UFO kończy Jacques Vallee na czasach tuż przed rewolucją przemysłową, kiedy to wznoszenie się w powietrze przestało być czymś niezwykłym. Wiele takich spostrzeżeń dokonanych było przez ludzi nauki. Michał Anioł np. obserwował trójkąt na niebie i nawet go namalował. Obraz niestety nie dotrwał do naszych czasów, ale został opisany przez tych, którzy go widzieli. Jacques Vallee umieścił w swojej książce 500 takich przypadków. Zebranie ich zajęło mu 6 lat pracy . W pracach nad książką uczestniczyło wielu konsultantów, którzy byli w stanie przetłumaczyć notatki zrobione wiele wieków (a czasem milenia) temu. Vallee jest przekonany, że bez internetu napisanie tej książki byłoby niemożliwe. "Paszport do Magonii" był napisany 40 lat temu w czasach jeszcze przed internetem. Wiele osób krytykowało tą książkę, ale nikt nie pokusił się aby napisać jej własną wersję. Vallee wiele zawdzięcza także swojemu współautorowi Chrisowi Aubackowi, który jest historykiem języka i antropologiem. Auback jest Anglikiem mieszkającym w Madrycie. Jednym z celów książki "Wonders in the Sky" było ustalenie momentu, w którym człowiek styka się z fenomenem UFO. Do tej pory panowało przekonanie, że UFO jest zjawiskiem względnie nowym. Chris Auback stworzył do tego celu niewielką grupę złożoną z 10 osób od Rosji po Amerykę Łacińską, USA, Niemcy aż po Francję, którzy przeczesywali dostępną im literaturę w poszukiwaniu śladów UFO w czasach przed rewolucją przemysłową. Wiele z tych informacji okazała się być wtórna, ale oznaczało to, że istnieje gdzieś jej oryginalne źródło, do którego badacze zazwyczaj docierali. Sam przekaz pozostaje wciąż ten sam niezależnie od czasów, bo ponad wszelką wątpliwość stwierdza on istnienie UFO. Opisy różnią się słowami , bo np. to co my dziś nazywamy latającymi spodkami – kiedyś nazywano latającymi tarczami, ale opisują te same zjawiska jakie obserwujemy dziś. Wszystkie to historie opisane w "Wonders in the Sky" to zaledwie czubek góry lodowej, bo Vallee i jego współpracownicy spodziewają się znaleźć w archiwach znacznie więcej informacji na ten temat. Naturalną barierą jest język, zwłaszcza kiedy chodzi o historyczną dokumentację z Chin, Japonii czy kultury Majów.
Jacques Valle uważa, że historyczne opisy UFO mogą się okazać najstarszymi historiami zapisanymi przez człowieka, bo takie bliskie spotkania trzeciego stopnia zawsze towarzyszyły ludzkości w różnych formach a nawet zmieniały od czasu do czasu kierunek historii. Np. historie pochodzące z Chin tworzyli uczeni tamtych czasów a jednocześnie poeci. Poetycki opis UFO został uwieczniony w poemacie napisanym przez Liou Ying, który tworzył swoją poezję w XIII w. w czasach dynastii Yuan. Opisał on zdarzenie, które miało miejsce o świcie i przez okno swojej sypialni zobaczył jasną gwiazdę przecinającą Drogę Mleczną. Po chwili pojawiły się trzy inne obiekty z których dwa zniknęły nagle a pozostały zapalał i gasił 5 świateł zamontowanych na jego spodzie. Górna część pojazdu przypominała kopułę. W pewnym momencie obiekt na niebie zaczął poruszać się zygzakiem tak jak robi to w powietrzu spadający liść. Po chwili pojawił się następny obiekt płonący jaskrawym, silnym światłem. Światło było tak jasne, że przyćmiewało swym blaskiem wschodzące właśnie Słońce. Na zachodniej stronie nieba pojawiła się w tym czasie zielona chmura, z której wyleciał kolejny obiekt: długi i owalny, który opadał szybko. Obiekt cały otoczony był płomieniami. Kiedy był już blisko ziemi zmienił kierunek lotu i zaczął się wznosić. Wstrząśnięty widokiem poeta pobiegł obudzić swych przyjaciół aby i oni zobaczyli niezwykły spektakl, ale kiedy wszyscy stanęli w oknie, nie znaleźli na niebie niczego prócz Słońca. Poeta długo rozmyślał o tym co zobaczył i doszedł do wniosku, że był to sen na jawie. Nie potrafiąc go sobie wytłumaczyć, zapisał go formie poematu wierząc, że któregoś dnia ktoś mu wytłumaczy to zjawisko. To co zobaczył przez okno młody, chiński poeta, w innych kulturach brane było za dobry lub zły omen, który często wpływał na dalszy przebieg zdarzeń przez co zmieniał historię. Światło na niebie było interpretowane przez kapłanów lub astrologów jako znak od bogów. Wydawałoby się, że odkrycie takich opisów w rozmaitych zapiskach historycznych powinno wzbudzić w świecie naukowym nową energię i entuzjazm do odkrywaniu nowych informacji w starych tekstach. Tymczasem odkrycia Vallee spotkała ze strony historyków chłodna obojętność. Nie ma się temu co dziwić, bo przecież nawet Steven Hawking powiedział kiedyś, że nie uznaje on raportów na temat UFO, bo pokazuje się ono tylko dziwakom i ludziom stukniętym. Można nie lubić Hawkinga za to stwierdzenie, ale jest on niewątpliwie jednym z najwybitniejszych astronomów i kosmologów naszych czasów. Jego opinia powstała prawdopodobnie przez pogardę do tematu i brak chęci by choć rzucić okiem na ewidencję. Podobnie zresztą reaguje znakomita większość naukowców. Wyrażają swą krytyczną opinię bez zapoznania się z danymi. Dziś sytuacja trochę się zmienia, bo np. piloci coraz częściej opowiadają o niezwykłych, niezidentyfikowanych pojazdach jakie widzieli podczas lotu. Ludzie nie tylko przestali się obawiać opowiadania tych historii, ale także w większości przypadków mają wszystkie klepki poukładane na swoim miejscu.
Wszystkie 500 przypadków opisanych przez Vallee w "Wonders in the Sky" pochodzi z zeznań ludzi na oficjalnych stanowiskach, od doradców królów, po naukowe autorytety. Na koniec jeszcze jeden zapisek, sporządzony 1 listopada 1461 r. Świadkiem niezwykłego zjawiska był Jacques Duclercq, doradca prawny króla Filipa III. Będąc tego dnia w Arras zapisał: " W ten dzień Naszego Pana, Wszystkich Świętych, pokazał się na niebie obiekt tak jasny jak rozpalona stal, tak długi i szeroki jak pół Księżyca. Stał nieruchomo przez 15 minut. Nagle poderwał się do lotu i spiralą zaczął wznosić się do góry by okręcić się dookoła siebie jak pęknięta sprężyna zegara i po chwili rozpłynąć się w niebiosach".

PPS na podstawie wypowiedzi z innego forum:
-To na drugim obrazie z linku to jest porostu Gwiazda Betlejemska wzorowana na meteorycie
-Na pierwszym są chmury, w średniowieczu artyści mieli problemy z perspektywą ;)
Ostatnio zmieniony 25-06-11, 21:30 przez noHumanek, łącznie zmieniany 3 razy.
Z przyczyn nieLudzkich powyszszy tekst może być nie-ortograficzny, niejest to lekcewarzenie czytającego tylko nieumiejętność piszącego, b. prosze się nie bulwersować

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: hiob » 14-07-11, 03:09

O obrazach się nie będę wypowiadał, bo się na tym nie znam. Zgadzam się z komentarzami z innego forum, cytowanymi przez NoHumanka. Natomiast sama koncepcja przybyszów z innej planety jest, według mnie, totalnie pozbawiona sensu.

Pomyślcie tylko: Przybywają tu Ufoludki, a zatem potrafią robić rzeczy, których nie tylko my nie potrafimy zrobić, ale nawet nie potrafimy teoretycznie wymyślić jak to by w ogóle mogło być możliwe. Według naszej wiedzy bowiem nic nie może być szybszego niż prędkość światła. A wszechświat przez nas obserwowalny nie wydaje żadnych dźwięków, szumów, fal radiowych, które mogłyby sugerować istnienie inteligentnego życia. Zatem oni musieliby przybyć z bardzo, bardzo daleka. Mówimy tu o tysiącach lat świetlnych. Po prostu, według naszej wiedzy, niemożliwe.

Załóżmy jednak, że możliwe. Że ich wiedza, nauka, technologie tak przewyższają nasze, że potrafią robić tak niebywale rzeczy. Zatem przybywają tu... i co? I na Wyspie Wielkanocnej układają kilka kamieni, jeden na drugim, tworzą koła na trawiastym stepie, uczą Majów kalendarza i odlatują? Hmm? Czy tylko ja mam problem z taką koncepcją?

Dokonali niesamowitej rzeczy, pokonali niezwykłe trudności, całe pokolenia się rozmnażali w swej misji do odległej Ziemi, ucząc swych wnuków i prawnuków o tej cudownej misji, albo może tysiące, czy setki tysięcy lat byli w letargu, śpiączce, zamrożeni w ciekłym azocie, by wreszcie dotrzeć do ziemi po to, by ułożyć dwa kamienia na sobie i wrócić do swej odległej planety?

Paranoja. Żałosne bredzenie o czymś, co zupełnie nie ma sensu. Bo gdyby rzeczywiście oni tu dotarli, to zapewniam was wszystkich, że nie tylko nie ukrywaliby śladów po sobie, ale my dziś byśmy byli ich sługami i niewolnikami. A przynajmniej mielibyśmy zupełnie inny świat. Nikt bowiem nie organizuje takich wypraw tylko po to, by z nich dokładnie NIC nie wynikało.

A jeżeli zrobili taką wyprawę, to nie są super-hiper-extra-inteligentnymi ufoludkami, ale idiotami. A idioci nie potrafią latać szybciej niż prędkość światła. No chyba, że we własnych chorych głowach.

No i proszę... Bez obrazy, ale jakoś tak dotarłem do tej grupy ludzi, co wierzą w UFO. :lol: Zatem pozdrawiam serdecznie i miłej zabawy. Pamiętajcie o podglądzie kamerki, gdy znowu będę przejeżdżał przez Roswell, NM. ;-)
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Wojciech_Domini
Przyjaciel forum
Posty: 317
Rejestracja: 27-12-08, 13:04
Lokalizacja: Kraków

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: Wojciech_Domini » 14-07-11, 17:11

Załóżmy jednak, że możliwe. Że ich wiedza, nauka, technologie tak przewyższają nasze, że potrafią robić tak niebywale rzeczy. Zatem przybywają tu... i co? I na Wyspie Wielkanocnej układają kilka kamieni, jeden na drugim, tworzą koła na trawiastym stepie, uczą Majów kalendarza i odlatują? Hmm? Czy tylko ja mam problem z taką koncepcją?
Uzupełniając Hioba to szkoda że ta "super nowoczesna cywilizacja' nie nauczyła Majów czegoś tak prostego jak wynalazek Koła... Nie mówiąc już o zaawansowanej medycynie która należy zastąpić czarostwo od którego ta cywilizacja była pełna...

Awatar użytkownika
noHumanek
Przyjaciel forum
Posty: 529
Rejestracja: 24-10-07, 22:33
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: noHumanek » 23-07-11, 14:43

hehe, zgadzam się że większość (wszystkie z którymi się spotkałem) teorie na temat motywacji rzekomych UFO-ludków jest nie spójna logicznie albo wręcz chora.

poza tym spora część teorii jest napakowana religijnie jakimś new age'm chyba po to żeby zmiękczyć intelektualnie odbiorców bo zdrowy człowiek tego nie łyknie ;P ani nie wyda paru $ na książkę a właśnie książki pseudo-naukowo-religijne to główny motor rozwoju tego "czegoś"

Co dalej nie wyklucza możliwości że ludzie coś niezwykłego obserwują albo nawet że jakieś UFO-lódki Tu są


Dla równowagi:
1.Jakby w najbliższym układzie słonecznym (4 lata świetlne do najbliższej gwiazdy) była cywilizacja identyczna technicznie do naszej to My z takiej odległości raczej byśmy ich nie wykryli albo Oni nas
2. nie wiadomo jak długo i jak szybko żyją hipotetyczni Ufo-lódkowie może 1000 lat na podróż dla nich to tak jak dla nas 6 miesięcy


Cała dziedzina tgz. UFOlogi jest na naszych oczach zawłaszczana i ośmieszana przez new age'owców :( resztki ludzi który próbują trzymać poziom jest wypierana i niesłusznie identyfikowana z tymi pierwszymi


PS:
A Ja mam teorie czego ufoki od Nas chcą..... chcą naszej technologi, nauki, leku na raka i dostępu do internetu ;P
Nie nawiążą kontaktu ponieważ to by zniszczyło Naszą indywidualność a zupełnie nie potrzebne jest Im stado wyznawców czy nowi adepci Ich technologi , potrzebują czegoś nowego innego od Nich samych. to co wyprawiają pokazując się i znikając to taka "dyskretna stymulacja". jesteśmy dla nich takim żywym komputerem wynajdującym pomysły i nic że na razie gorsze ważne że INNE.
Ostatnio zmieniony 23-07-11, 14:43 przez noHumanek, łącznie zmieniany 1 raz.
Z przyczyn nieLudzkich powyszszy tekst może być nie-ortograficzny, niejest to lekcewarzenie czytającego tylko nieumiejętność piszącego, b. prosze się nie bulwersować

Awatar użytkownika
GiE
Przyjaciel forum
Posty: 306
Rejestracja: 17-01-10, 21:53
Lokalizacja: Polska

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: GiE » 23-05-12, 19:53

Proszę, w tym linku jest odpowiedź na rzekome UFO na obrazach:

http://sceptycznie.prv.pl/ufo_w_sztuce.html

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: hiob » 27-05-12, 21:48

Dzięki, GiE. Myślę, że ten tekst, który podlinkowałeś w zasadzie kończy temat UFO w sztuce sakralnej. Wszystkie latające Obiekty zostały zidentyfikowane. :lol:
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Kot Behemot
Przyjaciel forum
Posty: 3
Rejestracja: 25-05-12, 20:48
Lokalizacja: Cracovia

Re: UFO na obrazach o tematyce religijnej.

Post autor: Kot Behemot » 28-05-12, 01:14

hiob pisze: Załóżmy jednak, że możliwe. Że ich wiedza, nauka, technologie tak przewyższają nasze, że potrafią robić tak niebywale rzeczy. Zatem przybywają tu... i co? I na Wyspie Wielkanocnej układają kilka kamieni, jeden na drugim, tworzą koła na trawiastym stepie, uczą Majów kalendarza i odlatują? Hmm? Czy tylko ja mam problem z taką koncepcją?

Dokonali niesamowitej rzeczy, pokonali niezwykłe trudności, całe pokolenia się rozmnażali w swej misji do odległej Ziemi, ucząc swych wnuków i prawnuków o tej cudownej misji, albo może tysiące, czy setki tysięcy lat byli w letargu, śpiączce, zamrożeni w ciekłym azocie, by wreszcie dotrzeć do ziemi po to, by ułożyć dwa kamienia na sobie i wrócić do swej odległej planety?

Paranoja. Żałosne bredzenie o czymś, co zupełnie nie ma sensu. Bo gdyby rzeczywiście oni tu dotarli, to zapewniam was wszystkich, że nie tylko nie ukrywaliby śladów po sobie, ale my dziś byśmy byli ich sługami i niewolnikami. A przynajmniej mielibyśmy zupełnie inny świat. Nikt bowiem nie organizuje takich wypraw tylko po to, by z nich dokładnie NIC nie wynikało.

A jeżeli zrobili taką wyprawę, to nie są super-hiper-extra-inteligentnymi ufoludkami, ale idiotami. A idioci nie potrafią latać szybciej niż prędkość światła. No chyba, że we własnych chorych głowach.
Popełniasz błąd na samym początku próbując swoim ludzkim umysłem przejrzeć zamiary ewentualnych istot pozaziemskich. Zakładając, że ufoludki istnieją, i nas odwiedzają, to znaczy, że są na niewyobrażalnie wyższym poziomie rozwoju niż my. Wcale też nie musielibyśmy być ich niewolnikami, bo mogliby mieć moralność nieporównywalnie lepsza niż nasza. Możliwe, że od miliardów jakiś ufoludzki naukowiec w ufoludzkim laboratorium obserwuje nas pod mikroskopem i traktuje jako ciekawostkę biologiczną. Taką swoistą kolonię bakterii. Jakże wówczas wyglądają takie ludzkie wypowiedzi ex cathedra na temat zamiarów ewentualnych ufoludków :)
"Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek,
Chrystus Jezus"

Pierwszy List do Tymoteusza

ODPOWIEDZ