Panowie, przede wszystkim bardzo bym prosił o stonowanie swoich wypowiedzi. Skupcie się na temacie dyskusji, a nie na swych adwersarzach. Zbyt dużo tu jest osobistych wycieczek.
Lechita pisze:Anaheim pisze:Znowu masoni?
BINGO !!!
Masoni to nie jest jakaś abstrakcja, to są konkretni ludzie, za których powinniśmy się wszyscy modlić. Dlatego też, moim zdaniem, jest błędem mówienie, że czemuś są winni jacyś "masoni". Winni są zawsze konkretni ludzie.
Adamss3003 pisze:Ale ta dyskusję przeglądają również osoby takie jak ja, które nie mają konkretnego zdania na temat tego czy krzyż powinien pozostać w miejscach publicznych. ...
Dlatego ta dyskusja ma tutaj miejsce. I padło już chyba wystarczająco wiele argumentów "za" i "przeciw", byś sobie mógł wyrobić jakieś zdanie.
Lechita pisze:Adams prawda jest taka, że jesli komus Krzyz przeszkadza to znaczy, że ma jakies problemy duchowe delikatnie mówiąc. A jeśli katolik zastanawia się czy Krzyż ma byc w przestrzeni publicznej czy nie to jest po prostu zdrajcą Chrystusa.
Być może, ale to forum nie jest miejscem wzajemnej adoracji "wzorowych katolików". Tutaj najmilej widziane są osoby słabe w swej wierze, ateiści, wyznawcy innych religii. Także ci, którzy nominalnie są katolikami, ale nie są nimi w swych sercach i nie rozumieją czym, albo raczej Kim jest Kościół. To dla nich jest to forum, nie dla mnie, czy mnie podobnych.
Celem tego forum jest apologetyka i ewangelizacja. Uczenie i wyjaśnianie nauki Kościoła. Nie zapominajmy więc słów św. Piotra:
"Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest. Lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali." (1 P 3, 15 BT-16 BW)
Lechita pisze:... I tu jest ukryte drugie dno: chyba wiesz, że Palikot należał do Komisji Trójstronnej a jest to organizacja stworzona przez masonerię. Masoneria służy Szatanowi i powstała w celu zniszczenia Koscioła Katolickiego...
Wszelkie wpisy, aluzje, linki, sugestie kierujące nas w stronę teorii spiskowej dziejów będą z tego forum usuwane. Czasem z tymi, którzy je głoszą. I nie ma znaczenia, czy są one prawdziwe, półprawdziwe, czy całkowicie fałszywe. Nie ma, bo to nie chodzi o to. Zawsze chodzi o człowieka, a gdy zaczynamy iść tropem teorii spiskowych tracimy go z oczy i zaczynamy "walczyć z onymi". Zaczyna to być bezosobowa dyskusja o polityce.
Lechita pisze: Jesli nie przyjmuje sie informacji o masonerii to tkwimy naiwnie w przekonaniu, że to tylko szum medialny a to jest juz otwarta walka i konfrontacja. O masonerii juz wiele zostało powiedziane, zarówno przez świeckich, jak i duchnownych i samych Papieży. Papież potepił masonerię i ostrzegał przed nią. Czy Papieze poświecaliby tyle uwagi masonerii, gdyby nie istniała, nie działała i nie miała anty-kościelnych zamiarów?
Jednak to nie jest wątek poświęcony masonerii, więc proszę o zaprzestanie tego. Jak chcesz dyskutować o masonerii, załóż osobny wątek, o ile jeszcze taki nie istnieje.
Adams, proszę Cię poszperaj w necie i poszukaj informacji o masonerii, wtedy oczy Ci sie otworza i zobaczysz, że zostałeś oszukany przez manipulatorów, którzy chca Ci wmówic, że sa niewinni i nie maja złych zamiarów.
A ja proszę, by nie udzielać innym takich rad. Zwłaszcza rad "poszperaj w necie". W Necie jest dokładnie wszystko i każdy tam może sobie wyszperać co tylko będzie chciał. Net może być doskonałym narzędziem, ale też bywa źródłem wielu fałszywych informacji, manipulacji, przekłamań i bzdur.
Lechita pisze: Adamss3003 pisze:Nie wszyscy są tak silnej wiary jak Ty noOne.
... wystarczy zaswiadczyć odpowiednia postawą. W przypadku Krzyża stanąć przy Krzyzu i powiedzieć "non possumus" nie pozwalam na usuniecie a dlaczego? Bo to jest mój Bóg, Ojciec Wszechmogący, Stworzyciel Nieba i Ziemi i mój Zbawiciel, który przelał za mnie Swoją Krew, wycierpiał się dla mnie, zupełnie niewinnie a ja miałbym dyskutować, czy może on przebywac w miejscu publicznym czy nie? Każdy argument odpada.
Odpada dla mnie i dla Ciebie, ale nie dla tych, którzy tej wiary nie mają. I im musimy tu pomóc, nie przez demagogię, ale przez łagodne tłumaczenie naszej wiary, nasze za nich modlitwy i ofiary. Nie ma innej drogi.