Klub Abstynenta

Tutaj są wszystkie tematy, które nigdzie nie pasują. Jednak ciągle proszę nie zaczynać wątków w żaden sposób nie związanych z generalnymi założeniami tego forum.
Anteas

Re: Klub Abstynenta

Post autor: Anteas » 12-07-12, 15:33

DAWID 91 pisze:nie można go nazwać wtedy abstynentem.
A czemu nie? To taki abstynent niepraktykujący :lol:

DAWID 91
Przyjaciel forum
Posty: 55
Rejestracja: 16-04-12, 12:31
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Klub Abstynenta

Post autor: DAWID 91 » 12-07-12, 15:41

Anteas pisze:A czemu nie? To taki abstynent niepraktykujący :lol:
dokładnie :lol:

Awatar użytkownika
Czernin
Przyjaciel forum
Posty: 72
Rejestracja: 27-04-14, 21:46
Lokalizacja: Polska, Mazowieckie

Re: Klub Abstynenta

Post autor: Czernin » 29-08-15, 19:33

Odświeżę temat.

Mam 16 lat, wychowałem się w domu, w którym mieszka alkoholik, mój dziadek, po 60, który gdy piję, to piję do upadłego robiąc pod siebie, czołgając się, itp. Nigdy nie wypiłem kieliszka wina, wódki, całego piwa, jednak kilka razy spróbowałem od dziadka czy taty łyk, dwa, raz mi się zdarzyło wypić ok. pół szklanki 250 ml. Mnie picie nie kręci, myślę, że to jest dla osób dorosłych, którzy potrafią zdrowo myśleć, nie koniecznie dla tych, którzy ukończyli 18 rok życia, bo nawet niektórzy 13-14 latkowie mogą być bardziej rozsądni niż 18-19 latkowie. Mówię o tym, gdyż mam sąsiada w tym wieku, który piję co jakiś czas, np. co 2-3 dni, a czasami codziennie po kilka piw, np. 5-8 czy 10. Nie widać niby po nim że jest pijany, z resztą ma swoją wagę i wzrost. Widać, że przyzwyczaił się do alkoholu i teraz trudno mu nie pić dłuższy czas, podobnie z resztą z papierosami, ostrzegałem go, że może się uzależnić, no i nie jest inaczej.

Uważam, że rodzice nie powinni częstować małych dzieci alkoholem, nawet i tych starszych, którzy nie ukończyli 18 roku życia, w końcu po coś te prawo jest, po co je łamać, skoro możemy nauczyć się żyć przyzwoicie. Myślę także, że rodzina powinna rozmawiać na tematy alkoholu razem, dzieci z rodzicami, uważam też, że powinien być wzorzec w rodzinie, by słowa nie były samymi słowami. Myślę, że taką osobą powinien być ojciec, przykład dla swojej rodziny, dla dorastających dzieci, w końcu wychowanie wynosimy z rodziny, ojciec w rodzinie jest bardzo ważny.

Moi koledzy niestety w klasie piją i palą, oprócz mnie i dwóch jeszcze innych osób. Nie wiem jak jest z koleżankami, ale myślę, że jest na pewno jakaś część, może nawet i prawie wszystkie, które tego nie robią. Te osoby przyjęły bierzmowanie.

Teraz tak odnośnie podobnego tematu, chciałbym poruszyć jeszcze trochę temat papierosów. Powiedziałem kiedyś koledze, by nie przynosił do szkoły papierosów elektrycznych, mimo tego, że są jakieś luki w prawie w tym temacie, ale myślę, że dorosły chrześcijanin powinien kierować się przede wszystkim tym co mówi nam sumienie. Więc wracając do tego, że oznajmiłem mu, by tego nie robił bo inaczej niestety będę musiał powiadomić nauczyciela, to gdy w naszej klasie był psycholog, kiedy wszyscy pisali, jacy są koledzy i koleżanki, to kilka "kolegów" z mojej klasy opisała mnie jako "konfident". Miałem powiedzieć, dlaczego noszę ten tytuł w oczach kolegów, ale sobie odpuściłem, myślę, że jednak źle zrobiłem, mogłem rozjaśnić tą sprawę.

Konfident według słownika to, człowiek szpiegujący na zlecenie swoich mocodawców; kapuś, kabel, donosiciel;

No dobra, mogę być konfidentem myślę sobie, ale przynajmniej tego konfidenta myślenie nie jest dziecinne. Jeśli więc też jestem prześladowany tym sposobem, to znaczy, że ze mną jest wszystko dobrze.
Ostatnio zmieniony 29-08-15, 19:44 przez Czernin, łącznie zmieniany 3 razy.
Jeśli nie będziesz umiał myśleć, to świat pomyśli za Ciebie.

ODPOWIEDZ