Nie trudno, co to ma do rzeczy? Staram się wyjaśnić, że samopoczucie nie jest kryterium do oceny czy narkotyki są dobre czy złe. Ma to drugorzędne znaczenie. Można być chorym i nie wiedzieć o tym, podobnie jest z narkotykami, można czuć się świetnie (nie wątpię, że wszyscy, którzy zaaplikowali sobie tzw. złoty strzał, chwile przed śmiercią czuli się fantastycznie) jednak o niczym to nie świadczy bo ważniejsze są obiektywne skutki działania narkotyku niż subiektywne poczucie szczęścia (w gruncie rzeczy szczęścia fałszywego). Nie zamierzam powtarzać tego po raz trzeci.LordBlick pisze:Czyli generalnie trudno o "Zdrowego człowieka" ?
PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Wzrosła by liczba sprzedawanych THC-metrów obok alkomatów... ;)grzegorzw125 pisze:kto by tyle wytrzymał, a jak przyjdzie nagła potrzeba skorzystania z auta. Jechać czy nie jechać...
No dobrze, myślę, że wyczerpałem większość typowych argumentów, ze swej strony dziękuję za wymianę poglądów w tej materii. Życzę wszystkim aby nikt nie miał chęci sięgać po cokolwiek odmieniającego świadomość.
Pozdrawiam, Daniel
Ostatnio zmieniony 09-06-12, 22:23 przez LordBlick, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Przyłączam się do życzeń.LordBlick pisze:Życzę wszystkim aby nikt nie miał chęci sięgać po cokolwiek odmieniającego świadomość.
<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/UqIWrsu-R_s" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Świeża sonda na temat legalizacji marihuany http://www.youtube.com/watch?v=BmopzCcrUNg&feature=plcp
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Legalizacja jednym ruchem eleiminuje wszystkich dilerów i przemyt, gdzie napewno susz jest mieszany i zanieczyszczany, co może mieć negatywny wpływ na zdrowie. Państwo na legalizacji jednocześnie zarabia na akcyzie i pieniążki oczywiście ładnie lecą do skarbu państwa No ale po co... widocznie "rząd" ma interes w tym że marihuana jest nielegalna.Emigracja pisze:Świeża sonda na temat legalizacji marihuany http://www.youtube.com/watch?v=BmopzCcrUNg&feature=plcp
Poza tym większość ludzi reprezentuje taki poziom:
http://youtu.be/Wh__oRydapI
Nie, nie palę i nie ma zamiaru.
Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt.. Heroina czy kokaina jest droższa niż złoto i platyna.. Jaka cena tych narkotyków by była gdyby były legalne? Pewnie nikt by się nie trudnił ich przemytem czy nawet produkcją nie widząc w tym ogromnego zysku..
Wystarczy popatrzeć co działo się podczas prohibicji w USA i jak podczas tego okresu wzrosła aktywność mafii, której aktywność opierała się wtedy głównie na alkoholu ;)
Ostatnio zmieniony 30-11-12, 10:16 przez Anaheim, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 1189
- Rejestracja: 09-03-10, 19:43
- Lokalizacja: Polska
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Anaheim nie zachęcamy tu do legalizacji żadnych narkotyków. Nie szukamy i nie potrzebujemy argumentów za legalizacją.
Już tu na forum była taka dyskusja. Nie jestem pewien czy nie poszła do zsypu.
Poszukaj, jeśli jest dostępna to sprawdź jak się skończyła. A jak nie jest dostępna to nie zaczynaj tego tematu.
Już tu na forum była taka dyskusja. Nie jestem pewien czy nie poszła do zsypu.
Poszukaj, jeśli jest dostępna to sprawdź jak się skończyła. A jak nie jest dostępna to nie zaczynaj tego tematu.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Narkotyki mają negatywny wpływ na zdrowie, a Ty się martwisz że mogą być zanieczyszczone? To tak jak byś się martwił, że arszenik którego użyto do zamordowania kogoś mógł być zanieczyszczony i wywrzeć negatywny wpływ na jego zdrowie. Argument ten po prostu urąga logice.Anaheim pisze:[gdzie napewno susz jest mieszany i zanieczyszczany, co może mieć negatywny wpływ na zdrowie.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Dla mnie co najmniej zaskakującym jest jak daleko odeszliśmy od ideałów wolnościowych. Nie zdumiewa mnie nielogiczność argumentów proponowanych przez adwersarzy Niezłomnego, bo zwyczajnie tych tez obronić się nie da.
Prosiłbym abyście spojrzeli na problem z innej perspektywy. Wystarczy, że przeczytacie i spróbujecie odpowiedzieć na następujące pytania:
1. Czy jesteś za tym aby leki wydawane były na receptę, żeby nikt nie zatruł się nieumyślnie?
2. Czy jesteś za przymusem ubezpieczeń, aby wyeliminować sytuację z niewypłacalnością winowajcy stłuczki drogowej?
3. Czy jesteś za obligatoryjną zmianą opon letnich na zimowe?
4. Czy jesteś za wprowadzeniem limitów na wydobycie węgla bądź produkcję mleka, aby kopalnie i przedsiębiorstwa rolne nie bankrutowały ze względu na nadwyżki produkcji?
5. Czy jesteś za tym aby pieniądze, które zarobiłeś przekazywane były pod przymusem osobom biednym, schorowanym i pokrzywdzonym przez los, za pomocą instytucji państwowych?
6. Czy jesteś za karaniem przechodniów przechodzących na pasach na czerwonym świetle, gdy na drodze nie ma nadjeżdżających samochodów?
7. Czy popierasz ACTA? Czy jesteś za monitorowaniem ruchu przez dostawcę internetu w celu wczesnego wykrywania nieuprawnionego współdzielenie informacji?
8. Czy jesteś za przesyłaniem informacji na serwery Microsoftu o zainstalowanym oprogramowaniu w systemie Windows 8, aby wyeliminować instalowanie nielegalnego oprogramowania?
9. Czy jesteś za likwidacją gotówki na rzecz impulsów elektronicznych, aby ułatwić proces przeprowadzania zakupów?
10. Czy jesteś za obowiązkowymi szczepieniami, aby nikt nie przegapił (zły rodzic) szczepienia dla swojego dziecka?
Pytania zostały tak sformułowane aby przedstawić różny odcień zagrożenia dla społeczeństwa. Nie mniej wszystkie te pytania uderzają w tę samą strunę:
- "Obywatelu wiemy, że jesteś świadomym obywatelem i że ty tego czy tamtego nie robisz, wiemy również, że się tym nigdy nie skalasz, ale czy dla dobra innych nie zakazałbyś/nakazałbyś…"
W ten zestaw pytań wpisuje się również legalizacja narkotyków. Być może nie należy robić jej dzisiaj, ze względu na świadomość i odpowiedzialność społeczną. Nie mniej należy to zrobić.
Kończąc - mam ogromną nadzieję, że zdążymy się przebudzić zanim czeka nas los rodem z roku 1984 Orwella.
ps.
Drugie zdanie jest bardzo nie na miejscu. Urąga ono rozumowi i funkcji do której został on powołany - do myślenia! I nie chodzi mi tutaj o to czy legalizacja jest słuszna czy nie.
Prosiłbym abyście spojrzeli na problem z innej perspektywy. Wystarczy, że przeczytacie i spróbujecie odpowiedzieć na następujące pytania:
1. Czy jesteś za tym aby leki wydawane były na receptę, żeby nikt nie zatruł się nieumyślnie?
2. Czy jesteś za przymusem ubezpieczeń, aby wyeliminować sytuację z niewypłacalnością winowajcy stłuczki drogowej?
3. Czy jesteś za obligatoryjną zmianą opon letnich na zimowe?
4. Czy jesteś za wprowadzeniem limitów na wydobycie węgla bądź produkcję mleka, aby kopalnie i przedsiębiorstwa rolne nie bankrutowały ze względu na nadwyżki produkcji?
5. Czy jesteś za tym aby pieniądze, które zarobiłeś przekazywane były pod przymusem osobom biednym, schorowanym i pokrzywdzonym przez los, za pomocą instytucji państwowych?
6. Czy jesteś za karaniem przechodniów przechodzących na pasach na czerwonym świetle, gdy na drodze nie ma nadjeżdżających samochodów?
7. Czy popierasz ACTA? Czy jesteś za monitorowaniem ruchu przez dostawcę internetu w celu wczesnego wykrywania nieuprawnionego współdzielenie informacji?
8. Czy jesteś za przesyłaniem informacji na serwery Microsoftu o zainstalowanym oprogramowaniu w systemie Windows 8, aby wyeliminować instalowanie nielegalnego oprogramowania?
9. Czy jesteś za likwidacją gotówki na rzecz impulsów elektronicznych, aby ułatwić proces przeprowadzania zakupów?
10. Czy jesteś za obowiązkowymi szczepieniami, aby nikt nie przegapił (zły rodzic) szczepienia dla swojego dziecka?
Pytania zostały tak sformułowane aby przedstawić różny odcień zagrożenia dla społeczeństwa. Nie mniej wszystkie te pytania uderzają w tę samą strunę:
- "Obywatelu wiemy, że jesteś świadomym obywatelem i że ty tego czy tamtego nie robisz, wiemy również, że się tym nigdy nie skalasz, ale czy dla dobra innych nie zakazałbyś/nakazałbyś…"
W ten zestaw pytań wpisuje się również legalizacja narkotyków. Być może nie należy robić jej dzisiaj, ze względu na świadomość i odpowiedzialność społeczną. Nie mniej należy to zrobić.
Kończąc - mam ogromną nadzieję, że zdążymy się przebudzić zanim czeka nas los rodem z roku 1984 Orwella.
ps.
Pierwsze zdanie - skrzydlaty chyba z rozpędu to napisałeś. Wątek powstał właśnie po to żeby o tym dyskutować.skrzydlaty pisze: Anaheim nie zachęcamy tu do legalizacji żadnych narkotyków. Nie szukamy i nie potrzebujemy argumentów za legalizacją.
Drugie zdanie jest bardzo nie na miejscu. Urąga ono rozumowi i funkcji do której został on powołany - do myślenia! I nie chodzi mi tutaj o to czy legalizacja jest słuszna czy nie.
Ostatnio zmieniony 30-11-12, 20:02 przez kama, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Przedstawiłem argument za i dlaczego nie macie zamiaru postawić swojego kontrargumentu? To jest zwyczajne tchórzostwo.Anaheim nie zachęcamy tu do legalizacji żadnych narkotyków. Nie szukamy i nie potrzebujemy argumentów za legalizacją.
Już tu na forum była taka dyskusja. Nie jestem pewien czy nie poszła do zsypu.
Poszukaj, jeśli jest dostępna to sprawdź jak się skończyła. A jak nie jest dostępna to nie zaczynaj tego tematu.
Narkotyków nie używa się do mordowania kogoś, alkoholu też nie. Po obie substancje człowiek sięga dobrowolnie i dobrowolnie doprowadzi się do uzależnienia i dobrowolnie je przedawkuje doprowadzając do śmierci. Bo przecież każdy wie że alkohol prowadzi do śmierci.Anteas pisze:Narkotyki mają negatywny wpływ na zdrowie, a Ty się martwisz że mogą być zanieczyszczone? To tak jak byś się martwił, że arszenik którego użyto do zamordowania kogoś mógł być zanieczyszczony i wywrzeć negatywny wpływ na jego zdrowie. Argument ten po prostu urąga logice.Anaheim pisze:[gdzie napewno susz jest mieszany i zanieczyszczany, co może mieć negatywny wpływ na zdrowie.
"Narkotyki mają negatywny wpływ na zdrowie, a Ty się martwisz że mogą być zanieczyszczone?"
To zdanie jest przezabawne... Alkohol nas leczy?
A co jeśli twój "uleczalny" alkohol jest zakazany w kraju? Przestępczość zorganizowana szmuglująca towar rozlewa go z innymi środkami chemicznymi zwiększającymi ilość produktu i jednocześnie szybsze i bardziej znaczące odużenie. To jeszcze nic. A co jeśli dodaje środek chemiczny, którzy zwiększa odużenie i jednocześnie zwiększa w organiźmie chęć ponownego sięgnięcia po niego?
Jeszcze jedno..
Boicie się że po legalizacji, poprzez łatwość dostępu pewnych środków zwiększy się ich użycie? Bo ja wątpie.. Póki ktoś nie chce to i tak nie będzie tego brał a jeśli chce to i teraz nawet dostanie..
A jedne z najpopularniejszych odużaczy wśród młodzieży mamy dostępne w aptekach. Bez recepty.
Ostatnio zmieniony 30-11-12, 20:47 przez Anaheim, łącznie zmieniany 4 razy.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Praktyka jakoś tego nie potwierdza. Czy dziś nie można kupić papierosów albo alkoholu z przemytu chociaż są legalne?Anaheim pisze:Legalizacja jednym ruchem eleiminuje wszystkich dilerów i przemyt, gdzie napewno susz jest mieszany i zanieczyszczany, co może mieć negatywny wpływ na zdrowie.
Dobrze Cię zrozumiałem? Twoim zdaniem jeśli zamiast do dilerów zyski z narkobiznesu trafią do Skarbu Państwa (ew. jakaś ich część) to wszystko będzie ok.?Anaheim pisze:Państwo na legalizacji jednocześnie zarabia na akcyzie i pieniążki oczywiście ładnie lecą do skarbu państwa
Obawiam się, że kompletnie pomijasz fakt, że w kształtowaniu ceny bierze udział nie tylko dostępność danego towaru na rynku ale również wielkość popytu na ten towar. Narkotyki są świetnym interesem bo zwyczajnie jest na nie popyt (uzależnieni to idealni klienci gotowi zapłacić każdą cenę) i to się nie zmieni nawet po ich legalizacji.Anaheim pisze:Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt.. Heroina czy kokaina jest droższa niż złoto i platyna.. Jaka cena tych narkotyków by była gdyby były legalne? Pewnie nikt by się nie trudnił ich przemytem czy nawet produkcją nie widząc w tym ogromnego zysku..
Zgodzę się, że przedstawiłeś argument na rzecz pozyskiwania przez państwo profitów ze sprzedaży narkotyków. Mnie jednak bardziej interesuje jak ograniczać wpływ szkodliwych substancji na wielu ludzi nieświadomych ich szkodliwości, niż to, ile państwo może na nich przy okazji zarobić.Anaheim pisze:Przedstawiłem argument za i dlaczego nie macie zamiaru postawić swojego kontrargumentu? To jest zwyczajne tchórzostwo.
Moje pytanie jest bardzo proste: Jakie obiektywne dobro płynie z używania narkotyków? To samo dotyczy alkoholu i nikotyny więc argument, że skoro one są legalne więc i narkotyki powinny być kompletnie do mnie nie przemawia. Moim zdaniem jest to odwrócenie problemu do góry nogami, zamiast rezygnować z tego co już jest złe dodajemy nowe zagrożenia bo przecież już istnieją podobne.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
To uświadom mnie: do czego dobrego używa się tych substancji?Anaheim pisze:Narkotyków nie używa się do mordowania kogoś, alkoholu też nie
Mylisz się, młody, nieuświadomiony człowiek, utwierdzony przez kolegów w przekonaniu, że zażywanie narkotyków jest ok i jest fajne, doprowadzi się do uzależnienia nawet wbrew swojej woli. Przecież wszystko co legalne jest dobre, skoro jest legalne, prawda? Czy zabijanie jest legalne? Czy kradzieże są legalne? No nie są bo to są złe rzeczy a narkotyki muszą być dobre skoro nie są zakazane. Kto się oprze takiej argumentacji? Młody człowiek?Anaheim pisze: Po obie substancje człowiek sięga dobrowolnie i dobrowolnie doprowadzi się do uzależnienia
I znów argument z przestępczością. Zrozum, że to nie przestępczość jest problemem tylko wysoki popyt na środki niszczące człowieka i niska świadomość ich szkodliwości. Upowszechnienie narkotyków raczej tego problemu nie rozwiąże.Anaheim pisze:A co jeśli twój "uleczalny" alkohol jest zakazany w kraju? Przestępczość zorganizowana szmuglująca towar rozlewa go z innymi środkami chemicznymi zwiększającymi ilość produktu i jednocześnie szybsze i bardziej znaczące odużenie. To jeszcze nic. A co jeśli dodaje środek chemiczny, którzy zwiększa odużenie i jednocześnie zwiększa w organiźmie chęć ponownego sięgnięcia po niego?
W idealnym świecie może i tak by było ale wielu ludzi robi coś tylko dlatego, że "wszyscy tak robią", dotyczy to również zażywania narkotyków a w skali państwa, mam wrażenie, legalizacji narkotyków: "Wszyscy legalizują, zalegalizujmy i my."Anaheim pisze:Póki ktoś nie chce to i tak nie będzie tego brał a jeśli chce to i teraz nawet dostanie..
Tylko aby je zażywać, trzeba nabyć pewnej wiedzy potrudzić się, wielu to zniechęca. Narkotyk jest gotowym produktem służącym określonemu celowi, płacisz i zażywasz, trudniej o refleksję czy aby dobrze robię.Anaheim pisze:A jedne z najpopularniejszych odużaczy wśród młodzieży mamy dostępne w aptekach. Bez recepty.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Anaheimie; W odpowiedzi na mój post, napisałeś bardzo długi swój. Niestety zamiast komentować to co napisałem, skomentowałeś pieron wie co. W dodatku uczyniłeś to kompletnie bez ładu i składu, tak że ciężko to przeczytać. Postanowiłem nie komentować tego ze swoje strony, gdyż IMHO jest to bez sensu, jako że nie ma twój wpis logicznego związku z moim, ponoć komentowanym przez ciebie, wpisem.
Na pewno nie do tego żeby się urżnąć w belę, wyspać w przydrożnym rowie, w jakiś bliżej niezidentyfikowanych płynnych substancjach, wzbogaconych treścią własnego żołądka i mieć wizje. Jak będę chciał mieć wizje to skorzystam z legalnie dostępnych w aptece specyfików Alkohol można wypić dla smaku. Ja lubię, zresztą Pan Jezus też lubił za ziemskiego żywota. Można wznieść zdrowie solenizanta lub państwa młodych, co jest rzeczą ważną. Wszak nie chcemy aby solenizant, lub, tym bardziej państwo młodzi, zachorzeli. To chyba wystarczające argumenty na rzecz stosowania alkoholu.
Nie wiem do czego dobrego można używać narkotyków. Ale myślę że ci, co są za legalizacją wiedzą. Ja mogę Ci napisać o alkoholu, bo sam używam.Anaheim pisze:To uświadom mnie: do czego dobrego używa się tych substancji?
Na pewno nie do tego żeby się urżnąć w belę, wyspać w przydrożnym rowie, w jakiś bliżej niezidentyfikowanych płynnych substancjach, wzbogaconych treścią własnego żołądka i mieć wizje. Jak będę chciał mieć wizje to skorzystam z legalnie dostępnych w aptece specyfików Alkohol można wypić dla smaku. Ja lubię, zresztą Pan Jezus też lubił za ziemskiego żywota. Można wznieść zdrowie solenizanta lub państwa młodych, co jest rzeczą ważną. Wszak nie chcemy aby solenizant, lub, tym bardziej państwo młodzi, zachorzeli. To chyba wystarczające argumenty na rzecz stosowania alkoholu.
Ostatnio zmieniony 01-12-12, 18:39 przez Anteas, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Wydaje mi się, że nikt nie promuje tutaj narkotyków. Rozważamy tylko kwestie ich dostępności.
Przypomnę kilka fundamentalnych kwestii. Brak legalizacji pewnych substancji psychoaktywnych nie oznacza, że nikt ich nie spożywa. Wymierzamy po prostu karę za ich dystrybucję, spożycie i posiadanie. Czy ktoś z was podzieli się ze mną informację jaka powinna to być kara?
Dlaczego nie karzemy za te same przewinienia w przypadku alkoholu, przecież wiemy jakie są konsekwencje jego spożywania?
Przypomnę kilka fundamentalnych kwestii. Brak legalizacji pewnych substancji psychoaktywnych nie oznacza, że nikt ich nie spożywa. Wymierzamy po prostu karę za ich dystrybucję, spożycie i posiadanie. Czy ktoś z was podzieli się ze mną informację jaka powinna to być kara?
Dlaczego nie karzemy za te same przewinienia w przypadku alkoholu, przecież wiemy jakie są konsekwencje jego spożywania?
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Skoro odwołałeś się do powszechnego argumentu, o nieskuteczności zakazu posiadania i spożywania narkotyków to i ja pozwolę sobie posłużyć się podobnym.kama pisze: Przypomnę kilka fundamentalnych kwestii. Brak legalizacji pewnych substancji psychoaktywnych nie oznacza, że nikt ich nie spożywa. Wymierzamy po prostu karę za ich dystrybucję, spożycie i posiadanie.
Czy fakt, że mimo zakazu kradzieży, pobić, wreszcie morderstw takie rzeczy ciągle się zdarzają jest argumentem za tym aby te rzeczy zalegalizować (no i przestać wymierzać kary za "dystrybucję" ?
Ja bym miał pewną kontrowersyjną propozycję. Polegałaby ona na tym aby "klienci" w ramach resocjalizacji zaaplikowali swojemu dilerowi wielkość tygodniowej sprzedaży.kama pisze:Czy ktoś z was podzieli się ze mną informację jaka powinna to być kara?
Z alkoholem sytuacja wygląda nieco inaczej niż z narkotykami. Często spożywa się go w bardzo małych ilościach ze względów towarzyskich - np. kieliszek szampana, lampka wina, i nie prowadzi to do żadnej zmiany stanu świadomości. W przypadku narkotyków nie słyszałem, aby ktoś zażywał je w celu innym niż taki aby coś "poczuć" i mam wrażenie, że jest to jedyny cel jakiemu służą.kama pisze:Dlaczego nie karzemy za te same przewinienia w przypadku alkoholu, przecież wiemy jakie są konsekwencje jego spożywania?
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.
- grzegorzw125
- Przyjaciel forum
- Posty: 339
- Rejestracja: 06-05-12, 21:03
- Lokalizacja: R-m
- Kontakt:
Re: PRAWO I BEZPRAWIE - narkotyki
Poza tym tradycja spożywania alkoholu jest dużo starsza i bardziej zakorzeniona niż "spożywania narkotyków". Już od starożytnego Rzymu podawano wino na wszelkiego rodzajów przyjęciach, utrwalało się to przez średniowiecze, gdzie na dworze odpowiadała za to konkretna osoba zwana cześnikiem. Alkohol stał się dodatkiem do imprez a nie wypełnieniem ich ( oczywiście mowa tutaj o imprezach cywilizowanych).
Ja również nie widzę powodu żeby ten narkotyk, co podkreślam narkotyk bo niektórzy w całej swej "mądrości" uznają że marihuana nie jest narkotykiem, powinna być nie dozwolona. Niby czemu miała by służyć jej legalizacja. Jej leczniczo-uzdrawiające właściwości są tak takie jak większości leków normalnie dostępnych w aptece.
A załatwianie problemu dziury budżetowcze nie powinno się odbywać kosztem zdrowia psychicznego i fizycznego obywateli. To może idą dalej zalegajmy cięższe narkotyki będzie jeszcze więcej kasy, a z aborcji i in vitro jeszcze więcej i powstanie nam bardzo bogate państwo z patologicznymi obywatelami. Błędne koło.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie było problemu z tym tematem, wydaje mi się że ta cała afera z marihuaną to taki bunt młodych ludzi przeciw rządowi i ogólnie przyjętym wartością. A większość zwolenników opiera się tylko na jakiś pół faktach albo po prostu bzudarach osób którym usilnie zależy na czerpanie zysków z tego interesu. Cisną mi się słowa pana Kurskiego, który nie jest moim sympatykiem politycznym dlatego pozwolę sobie ich nie zacytować.
Pozdrawiam Grzegorz
Ja również nie widzę powodu żeby ten narkotyk, co podkreślam narkotyk bo niektórzy w całej swej "mądrości" uznają że marihuana nie jest narkotykiem, powinna być nie dozwolona. Niby czemu miała by służyć jej legalizacja. Jej leczniczo-uzdrawiające właściwości są tak takie jak większości leków normalnie dostępnych w aptece.
A załatwianie problemu dziury budżetowcze nie powinno się odbywać kosztem zdrowia psychicznego i fizycznego obywateli. To może idą dalej zalegajmy cięższe narkotyki będzie jeszcze więcej kasy, a z aborcji i in vitro jeszcze więcej i powstanie nam bardzo bogate państwo z patologicznymi obywatelami. Błędne koło.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie było problemu z tym tematem, wydaje mi się że ta cała afera z marihuaną to taki bunt młodych ludzi przeciw rządowi i ogólnie przyjętym wartością. A większość zwolenników opiera się tylko na jakiś pół faktach albo po prostu bzudarach osób którym usilnie zależy na czerpanie zysków z tego interesu. Cisną mi się słowa pana Kurskiego, który nie jest moim sympatykiem politycznym dlatego pozwolę sobie ich nie zacytować.
Pozdrawiam Grzegorz
"Kto się w opiekę odda Panu Swemu,
A całym sercem szczerze ufa Jemu,
Śmiele rzec może: Mam obrońcę Boga,
Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga."
"talitha kum
mówię Ci chłopcze wstań
wcale nie umarłeś lecz śpisz
jeszcze życie wyjdzie Ci..."
A całym sercem szczerze ufa Jemu,
Śmiele rzec może: Mam obrońcę Boga,
Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga."
"talitha kum
mówię Ci chłopcze wstań
wcale nie umarłeś lecz śpisz
jeszcze życie wyjdzie Ci..."