Co jeszcze wymyśli Palikot ?

[brunatny]

Kolejny niebezpieczny projekt Palikota. Zabronią nam wychowywać dzieci?

http://www.pch24.pl/kolejny-niebezpiecz ... 105,i.html

[Poet of de Fall]

Szukanie sensacji na siłę. W proponowanych zmianach nie ma niczego kontrowersyjnego.

Zabronią nam wychowywać dzieci?

A czy uważasz, że zmuszanie do udziału w obrzędach religijnych mieści się w pojęciu "wychowywanie"?

[Marek MRB]

Szukanie sensacji na siłę. W proponowanych zmianach nie ma niczego kontrowersyjnego.

Żartujesz?

Zabronią nam wychowywać dzieci?

A czy uważasz, że zmuszanie do udziału w obrzędach religijnych mieści się w pojęciu "wychowywanie"?

A zmuszanie do chodzenia do szkoły?
Nie zdajesz sobie sprawy, że tak sformułowane prawo ma służyć wyłącznie do tego, by pozbawić rodziców JAKIEGOKOLWIEK wpływu na dzieci - w tym np. uniemożliwić im posyłanie dziecka na religię, jesli tylko dziecku nie będzie się chciało?

[Poet of de Fall]

Szukanie sensacji na siłę. W proponowanych zmianach nie ma niczego kontrowersyjnego.

Żartujesz?

Nie, czemu? A w którym punkcie ty widzisz kontrowersje?

A zmuszanie do chodzenia do szkoły?

Wykształcenie dziecka, a wpojenie mu światopoglądu którejś z religii, to dwie absolutnie różne rzeczy. Poza tym chodzić do szkoły zmuszają nie tyle rodzice, co prawo (obowiązek nauki do 18 roku życia).

Nie zdajesz sobie sprawy, że tak sformułowane prawo ma służyć wyłącznie do tego, by pozbawić rodziców JAKIEGOKOLWIEK wpływu na dzieci

Nie, nie zdaję sobie sprawy, bo uważam, że "pozbawianie rodziców jakiegokolwiek wpływu na dzieci" jest absurdem, który tylko zaszkodziłby społeczeństwu. Dlatego nie doszukiwałbym się takich idiotycznych intencji autorów tej propozycji zmiany prawa.

[Marek MRB]

Szukanie sensacji na siłę. W proponowanych zmianach nie ma niczego kontrowersyjnego.

Żartujesz?

Nie, czemu? A w którym punkcie ty widzisz kontrowersje?

W przechwytywaniu przez państwo kompetencji w wychowaniu dzieci. To zawsze kończy się w jeden sposób - totalitaryzmem. I każdy totalitaryzm do tego dąży.

A zmuszanie do chodzenia do szkoły?

Wykształcenie dziecka, a wpojenie mu światopoglądu którejś z religii, to dwie absolutnie różne rzeczy.

Masz rację, ale nie tak jak myślisz. Edukacja jest dużo mniej ważna.

Nie zdajesz sobie sprawy, że tak sformułowane prawo ma służyć wyłącznie do tego, by pozbawić rodziców JAKIEGOKOLWIEK wpływu na dzieci

Nie, nie zdaję sobie sprawy, bo uważam, że "pozbawianie rodziców jakiegokolwiek wpływu na dzieci" jest absurdem, który tylko zaszkodziłby społeczeństwu. Dlatego nie doszukiwałbym się takich idiotycznych intencji autorów tej propozycji zmiany prawa.

No cóż, naiwność to piękna cecha, ale szkodliwa.

[Poet of de Fall]

W przechwytywaniu przez państwo kompetencji w wychowaniu dzieci. To zawsze kończy się w jeden sposób - totalitaryzmem.

Faktycznie, masz rację. Pozwolenie dziecku decydować czy chce iść na religię czy na etykę niechybnie zaprowadzi nas w szpony totalitaryzmu.

Edukacja jest dużo mniej ważna.

Pierwszy raz czuję się znokautowany za pomocą kilku słów w internecie.
A więc przyjrzyjmy się temu bliżej. Mamy dwa wybory. Pierwszy to wyedukować dziecko czy pozwolić mu być niewykształconym głupkiem. Drugi wybór, to wybór pomiędzy katolicyzmem, protestantyzmem, prawosławiem, islamem, buddyzmem, ateizmem itd. Ciekawe, który z tych wyborów będzie miał większy wpływ na życie dziecka.

No cóż, naiwność to piękna cecha, ale szkodliwa.

Zgadzam się. Dlatego dziwi mnie ogromna popularność wszelkich teorii spiskowych.

[Marek MRB]

W przechwytywaniu przez państwo kompetencji w wychowaniu dzieci. To zawsze kończy się w jeden sposób - totalitaryzmem.

Faktycznie, masz rację. Pozwolenie dziecku decydować czy chce iść na religię czy na etykę niechybnie zaprowadzi nas w szpony totalitaryzmu.

Nie. To akurat może być nieszczęściem dla dziecka. Ale podobny zapis odda te decyzję nie w ręce dziecka, tylko państwa właśnie. Vide tzw. edukacja seksualna.

Edukacja jest dużo mniej ważna.

Pierwszy raz czuję się znokautowany za pomocą kilku słów w internecie.
A więc przyjrzyjmy się temu bliżej. Mamy dwa wybory. Pierwszy to wyedukować dziecko czy pozwolić mu być niewykształconym głupkiem. Drugi wybór, to wybór pomiędzy katolicyzmem, protestantyzmem, prawosławiem, islamem, buddyzmem, ateizmem itd. Ciekawe, który z tych wyborów będzie miał większy wpływ na życie dziecka.

Oczywiście że ten drugi. Dziwię się że masz jakiekolwiek wątpliwości. Pierwszy wybór (pomijając to, że niewykształcenie nie jest równoznaczne z "byciem głupkiem" a wykształcenie z "nie byciem głupkiem") jest najwyżej na jakieś 80-100 lat, drugi to sprawa wieczności.

No cóż, naiwność to piękna cecha, ale szkodliwa.

Zgadzam się. Dlatego dziwi mnie ogromna popularność wszelkich teorii spiskowych.

Nie wiem kto jest mniej rozsądny - ten kto przyjmuje wszystkie teorie spiskowe czy ten, który uważa że nie ma spisków.
Ale tak myślę że jeszcze mniej rozsądny od tamtych dwóch jest ktoś,kto uważa że podobne działania to "teoria spiskowa" a nie normalne dla tej grupy zgłaszających działanie oraz że różne grupy, zgłaszając pod różnymi hasłami projekty ustaw realizują swoje cele.

[Anteas]

Nie chcę Wam, Bracia , przeszkadzać w dyskusji, ale co Wam powiem, to Wam powiem; Szkoła też przekazuje pewien światopogląd, nie jest to tylko cecha edukacji "religijnej".

[kama]

Trochę obok głównego tematu. Grzegorz Braun o szkolnictwie (od 22:10):
<iframe width="560" height="315" src="//www.youtube.com/embed/Ltk_pES6-N4" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>