Wyjście z ciała

Tutaj są wszystkie tematy, które nigdzie nie pasują. Jednak ciągle proszę nie zaczynać wątków w żaden sposób nie związanych z generalnymi założeniami tego forum.
Awatar użytkownika
Czernin
Przyjaciel forum
Posty: 72
Rejestracja: 27-04-14, 21:46
Lokalizacja: Polska, Mazowieckie

Wyjście z ciała

Post autor: Czernin » 05-09-15, 03:38

Dobry wieczór.

Piszę taki temat, ponieważ doświadczyłem czegoś paranormalnego, tak mi się wydaję.
Nie chce tutaj nikogo bajerować, kłamać, chcę natomiast napisać to co mi się przytrafiło, czego doświadczyłem. Nie pisałbym tego tematu jeśli miałbym kłamać. Piszę tutaj prawdę.

Mianowicie przed godziną 2 w nocy tego dnia, doświadczyłem czegoś dziwnego. Położyłem się spać po ok. 1:15, leżałem, leżałem (na brzuchu), miałem wrażenie jakbym spał, czy też jakbym zasypiał albo coś takiego, w pewnym momencie poczułem, że lewa moja noga jest odrobinę cięższa od reszty ciała i zaczynam się zsuwać na podłogę, pomyślałem sobie, że coś się dziwnego dzieje, jakbym był drętwy ponieważ nie mogę nic z tym zrobić, nagle zsunąłem się całkowicie, nie poczułem upadku, było mi lekko, spokojnie, chyba jak nigdy dotąd, zacząłem wirować, kręcić się w okół pokoju, słyszałem w uszach jakiś dziwny szum, strasznie mi dokuczał, ten szum przyćmił mi ten spokój. W dalszym ciągu krążyłem, czułem, że jakbym odchodził, umierał, coś takiego. Niezbyt poznawałem to co było w pokoju, nie było strasznie ciemno, chociaż było ciemno, miałem świadomość, że za drzwiami są rodzice, jakbym chciał ich obudzić, powiadomić ich, ale to odeszło ode mnie. Było mi spokojnie, ale też ten szum mi dokuczał. Trwało to około 10 sekund może, ustało, gdy się przeżegnałem będąc pod sufitem, wtedy poczułem nagle, że jestem w łóżku, czułem głowę, ręce, nogi, swoje ciało. Przerwałem to "coś" robiąc znak Krzyża św. myśląc o Chrystusie.

Ktoś może wiedzieć, co to było?
Sam mam pewne domysły, chociaż wydaję mi się to głupie, pomyślałem tutaj o śmierci klinicznej, ludzie podobnie, którzy tego doświadczają słyszą ten ów szum, czują się także spokojnie, jest im dobrze. Następna sprawa, czytałem także kiedyś o OOBE: https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksterioryzacja i także LD: https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiadomy_sen I gdy pomyślałem o tym zdrętwiałym ciału, to może to paraliż senny. Nie wiem co mam o tym myśleć, więc proszę o pomoc.
Ostatnio zmieniony 05-09-15, 06:12 przez Czernin, łącznie zmieniany 3 razy.
Jeśli nie będziesz umiał myśleć, to świat pomyśli za Ciebie.

Władysław
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 04-04-14, 14:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Władysław » 07-09-15, 11:22

Czernin sprawa jest bardzo prosta do wyjaśnienia.
Czemu?
Bo całą sytuację przerwał znak krzyża i myśl o Chrystusie.

Specjalistą nie jestem, ale być może Zły się z Tobą "bawił". Ot taka zabawa mająca Cię sprowadzić z właściwej drogi. Pewnie zaatakował gdy byłeś w półśnie i nie do końca byłeś świadomy tego co się dzieje. Moim zdaniem miałeś bardzo realistyczny sen.

Spójrz sam co ta sytuacja sprawiała?

Zacząłeś się interesować tym co to było. Objawy których doznałeś wskazały Ci drogę do... praktyk ezoterycznych, szamanizmu i innego dziadostwa. Gdybyś nie opisał tego tutaj, to pewnie byś tylko czytał więcej na temat tamtych zjawisk. A to mogło by sprowadzić Cię np. do prób zakazanych praktyk. A wiadomy sen to nic innego jak posiadanie "boskiej" mocy i władanie nią. W takim śnie możemy kontrolować wszystko i wszystkich.

Zły lubi ludzi straszyć, kusić i podsuwać im przynęty by samodzielnie zeszli z drogi Wiary.
Jeżeli takie coś się by powtórzyło to skontaktuj się z księdzem.
Łowca trolli internetowych, biczownik gimbo-ateistów, pogromca głupoty w internecie.

Dominik

Post autor: Dominik » 11-09-15, 16:55

Też kiedyś miałem sny, że się kręcę szybko w kółko i jeżdżę na wózku bez kontroli, ale myślę że to z powodu że myślami chciałem coś podobnego koledze zrobić.

np. kilka dni po przeczytaniu Twojego postu jak spałem, miałem coś takiego jak bym zasypiał, coś czarnego zaczęło mnie zamykać w sobie. Czasem takie zasypianie mam, nie lubię ich, ale o co mi chodzi.
Przeżegnałem się raz, pod czas tego "zasypiania" pierwszy raz niedokładnie, i efekt był kiepski, nadal zasypiałem, przeżegnałem się drugi raz, staranniej, i się obudziłem.
Z tym niedokładnym przeżegnaniem, że nawet jak w myślach źle wypowiem głoskę żegnając się miałem kiedyś taką fobię, że musiałem jeszcze raz się przeżegnać.

w moim przypadku znak krzyża myślę że był po prostu psychologicznym sygnałem do obudzenia się, wcześniej zamiast przeżegnać się jedynie myślałem, żeby się obudzić, co też skutkowało. Gdyby nie od psychiki to zależało to obudził bym się po pierwszym przeżegnaniu się.

Ja bym nie mieszał w to od razu księdza Czernin, przemyśl dokładnie czy miałeś powody by mieć taki sen. Sen to nie takie proste rzeczy, dużo ma nasza psychika na to wpływ.

Jest coś takiego jak paraliż senny
Stan taki występuje fizjologicznie podczas snu i zapobiega wykonywaniu przypadkowych ruchów ciała. Ze zjawiskiem paraliżu przysennego mamy do czynienia wówczas, gdy mózg zaczyna wysyłać owe impulsy w niewłaściwym momencie: przy gwałtownym wybudzaniu się ze snu w fazie REM, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do utraty świadomości.
miałem coś takiego z dwa razy 10 lat temu, byłem świadomy, a nie mogłem się poruszać. Podobnie jak z opowiadań z porwań przez kosmitów, tylko że ja wiedziałem że leże na swoim łózko.

Czyli jest to coś normalnego, jeśli mamy to bardzo, bardzo rzadko. W przeciwnym razie trzeba do lekarza iść.
Myślę że Ty Czernin wystraszyłeś się tego paraliżu, a mózg dorobił resztę.
Ostatnio zmieniony 11-09-15, 17:01 przez Dominik, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ