Poeta poeta, tylko głowa nie ta....

Tutaj są wszystkie tematy, które nigdzie nie pasują. Jednak ciągle proszę nie zaczynać wątków w żaden sposób nie związanych z generalnymi założeniami tego forum.
ejber
Przyjaciel forum
Posty: 16
Rejestracja: 21-02-16, 14:42
Lokalizacja: o/Gniezna

Post autor: ejber » 03-03-18, 10:25

x e [Dzisiaj 5:52] ejber: kwiatek :angel: kwiatek

[Dzisiaj 7:23] Jack: Kombinat pracuje ejberek leniuchuje

x e [Dzisiaj 7:59] ejber: kombinat pracuje ejber się wachluje Piotr trofi pozdrawia a Jack rymy wstawia, nic zaś bez przyczyny wszystko przez dziewczyny.

[Dzisiaj 8:15] Jack: Bo bez dziewczyn jak bez słońca nie ma życia tu do końca one nas tu inspirują dają miłość i gotują tak trafiają w nasze serce które czasem jest w rozterce, wszystkie mają coś takiego co nie daje spać kolego, więc się trzeba decydować którą porwać i całować. :-D tańczę

x e [Dzisiaj 8:28] ejber: byłem już zdecydowany inne były zaś jej plany.
Klamkę tylko pocałowałem :buzi: gdy po dziewczynę przyjechałem :D

[Dzisiaj 9:07] Jack: Widać z tego mój ejberże żeś był u niej na rowerze jak byś tam zjechał Mercem to by jej zabiło serce, wiesz ejberku mój kochany że na fury łapiesz damy, im intuicja podpowiada kto jakim portfelem włada, więc nie przejmuj się ejberze ciebie też któraś wybierze, no ja głupi już wybrała ale ze mnie Łysa pała. :-D

x e [Dzisiaj 9:15] ejber: :lol: aleś Dżeku przenikliwy to normalnie jakieś dziwy o to własnie tu chodziło że za cienkie autko było więc jak tam nim podjechałem plan misterny pogrzebałem :D

[Dzisiaj 9:18] Jack: Ale ważne mój ejberze że cię teraz kocha szczerze, kocha ciebie a nie forsę bo to było by najgorsze :-D

x e [Dzisiaj 9:19] ejber: Kocha szczerze lecz z oddali. Z innym ejbrem sie krochmali :D

[Dzisiaj 9:22] Jack: Oj to straszne co ja słyszę trzeba zmienić chyba niszę
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez ejber, łącznie zmieniany 2 razy.
Gniezno - nasza pierwsza stolica,
oraz Polski chrzcielnica.

Jack
Przyjaciel forum
Posty: 95
Rejestracja: 07-12-17, 17:42

Post autor: Jack » 04-03-18, 08:35

WIOSNA:
W CHarlott już od dawna wiosna przyszła,
mała i radosna.
Kwieciem drzewka obsypała pogoniła i
została, i panoszy się na dobre już
ćwierkają o tym wróble.
Słonko co raz mocniej grzeje hormon,
w każdym już szaleje, zima zwiała gdzieś,
na północ tak bym to tu mógł ja ująć.
Idzie wiosna lecz po mału do Polskiego,
zmierza kraju my czekamy z utęsknieniem,
bo u nas zima szaleje, mrozem śniegiem
wszystkich kłuję nikomu tu nie daruje.
Trzeba dać wiośnie dolarów żeby,
szybciej szła do kraju, by Polaków
ucieszyła żeby dla nas była miła, każdy
czeka z utęsknieniem chyba dobre mam
wrażenie.
Więc czekamy tu radośnie każdy marzy,
o swej wiośnie każdy swoje ma marzenia,
życie budzi się i zmienia, niechaj zima już
nie wraca już skończona jest jej praca.
A po wiośnie przyjdzie lato upragnione,
czekam na to, słonko będzie mocno,
grzało i dziewczyny rozbierało, a więc
kupię okulary bom już człowiek trochę
stary, więc się gapić nie wypada a nie
patrzeć trudna rada, wszędzie gonią,
śliczne łanie chroń od grzechu mnie
mój Panie.
Ale lato też przeminie będzie człek,
myślał o zimie, znowu cele swe,
wyznaczał to uczelnia, szkoła, praca.
I tak mija rok za rokiem starość idzie.,
wielkim krokiem, wieczność czeka
gdzieś na ciebie? najważniejsze oby
w niebie, a więc nie stój tutaj z boku,
lecz dorównuj wszystkim kroku.
I pamiętaj że Pan w niebie stworzył
je tutaj dla ciebie byś zobaczył stojąc,
z boku siłę w czterech porach roku.
. Jack.

Jack
Przyjaciel forum
Posty: 95
Rejestracja: 07-12-17, 17:42

Post autor: Jack » 05-03-18, 20:46

CZYTACZ:
Kazał hiob zmienić czytacza bo,
zła jego jest już praca, czytacz
czyta kombinuje myli słowa i
się psuje, czasem łączy różne
zdania taki czytacz do wylania.
Hiob odświeża wciąż czytacza,
ten zaś swoje i nawraca, dalej
czyta znów głupoty nie chce
wziąć się do roboty.
Powiadomił hiob doktora.,
sytuacja wręcz jest chora trzeba
zrobić coś z czytaczem bo inaczej,
straci pracę., niech pan doktor go
przebada niech głupot nie opowiada.
Oto piękna jest klinika profesora,
Dominika który zajmie się czytaczem,
może mu odnowi pracę i porządnie.,
go przebada by nie zrobić z niego gada.
Dominik rozpoczął pracę nad chorobą,
i czytaczem lecz ten pacjent jest
uparty choroba jest nie na żarty, i
jedyna jej diagnoza operacja i
narkoza.
Pan profesor operuje skalpel w
ręce mu wiruje tutaj szczypce,
tam penseta i już dżender jest
kobieta, oj na live będzie checa
będzie czytać nam kobieta ponoć
jest nie pełno letnia taka młoda
to kobietka.
O tym się ją dowiedziałem gdy,
konsylium wczoraj miałem, pan
profesor sam Dominik pokazał
mi właśnie wynik, a w wyniku
tym pisało teraz to kobiece
ciało będzie teraz pracowało.
Tu nasuwa się diagnoza że,
lenistwo też choroba, jak się
chłopu nie chce robić sam se
w życiu może szkodzić, chodząc
często do lekarza zamiast chłopa
wyjdzie baba. . JACK.

,

JAR3CK
Administrator
Posty: 55
Rejestracja: 08-06-17, 13:00
Lokalizacja: Piła

Post autor: JAR3CK » 07-03-18, 16:16

LIGA MISTRZÓW

Liga Mistrzów, mistrzów liga
Od patrzenia się nie migam
Oglądałbym całą noc
Takie gwiazdy, co za moc!

Jeden, drugi, trzeci, czwarty
Gol za golem, to nie żarty
Tu emocje są do końca
A na końcu wygra forsa

Piłka nie jest lekkim sportem
Można zalać się w niej potem
Ból dla kości piszczelowych
Też na ławce rezerwowych

Po murawie tu biegają
I na ławce zasiadają
Są tu hojni, są też sknery
Ale same milionery

Babcia zawsze mi mówiła
I z kibiców sobie kpiła
Wnusiu, wnusiu, mój kochany
Na trybunach są barany

Płacą krocie za patrzenie
Jak biegają te jelenie
Ty choć nie bądź głupi, proszę
Patrz na mecz w telewizorze

Babcia racji ma tu sporo
Sytuację mamy chorą
Za kopanie być nadzianym
Przez kibiców uwielbianym

Oczywiście talent ważny
Umiejętność ma tu każdy
Pan milioner, co się zowie
To się wręcz nie mieści w głowie

Dała babcia do myślenia
Już doznałem oświecenia
Tyle kasy w to pompują
Niby tylko kibicują

Zróbmy wreszcie tutaj schizmę
Nie ładujmy w ten szołbiznes
Tylko od nas to zależy
Czy tam grają milionerzy
„Niech Cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad Tobą, niech Cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku Tobie oblicze swoje i niech Cię obdarzy pokojem” (Lb 6,24-26)

Jack
Przyjaciel forum
Posty: 95
Rejestracja: 07-12-17, 17:42

Post autor: Jack » 09-03-18, 20:28

PARANOID BLACK SABATH :WERSJA PO POLSKU :
1 DZIŚ WYSZEDŁEM NA ULICĘ BARDZO MI SIĘ
CHCIAŁO PIĆ, PLĄTAŁEM SIĘ PO ULICACH BO
MI SIĘ NIE CHCIAŁO ŻYĆ - LECZ SPOTKAŁEM
PARU KUMPLI KTÓRZY POWIEDZIELI MI CHOĆ
KUPIMY SOBIE FLASZKĘ ALBO MOŻE NAWET
TRZY. WYPIJEMY - WYPIJEMY - JE OŁJEE
TERAZ LEŻĘ GDZIEŚ NAD ROWEM KUNDLE
OBSZCZEKUJĄ MNIE - NIE MAM BUTÓW ANI
SPODNI - LUDZIE TEŻ OBCHODZĄ MNIE --------
2 NIKT MI TERAZ NIE POMOŻE KUMPLE
ZNIKLI DAWNO JUŻ - TAKIE ŻYCIE JEST DO
BANI CHCĘ SIĘ RUSZYĆ ALBO WSTAĆ
3 NAGLE KTOŚ PODCHODZI DO MNIE ZA
RAMIONA ŁAPIE MNIE - PATRZĘ A TO
MOJA ŻONA ZNÓW URATOWAŁA MNIE.
Proszę podłożyć sobie muzykę takie mi to wyszło
ocena należy do Was to mój pierwszy raz. JACK.

Jack
Przyjaciel forum
Posty: 95
Rejestracja: 07-12-17, 17:42

Post autor: Jack » 10-03-18, 08:55

ZMARTWYCHWSTANIE :
Niech się każdy zastanowi co
na ziemi tutaj robi.
Jesteś tutaj powołany bo,
Bóg Wielki ma swe plany w
obec ciebie i bliźniego tak,
bym o tym rzekł kolego.
Posłał syna prosto z nieba,
widać taka wola nieba,
by wykupił nas od grzechu,
a więc ukorz się człowieku.

Umarł Jezus za twe grzechy,
byś mógł żyć i mieć uciechy,
oddał Bóg własnego syna ot,
to cała jest przyczyna?

To jest Pana miłosierdzie dla
nas ludzi, nim przybędzie, nim
wypełni swoje słowa za nim,
ziemia będzie nowa.

Tu pokazał Ojciec moc,
wskrzesił syna w trzecią
noc, który uczniom swym
objawił, Boga Ojca jego
plany.

A więc to właśnie święto,
to Boga wielkie zwycięstwo,
tutaj Pan nasz pokazuje że
nad śmiercią też góruje.

Gdy wypełni się więc czas,
przyjdzie z Synem wskrzesić
nas, i pokonać wszystko zło
co na starej ziemi szło.

Więc upadnij na kolana i
w modlitwie błagaj Pana,
by brzebaczył ci twe,
grzechy któreś robił tu
nie stety.

Julija jaa
Przyjaciel forum
Posty: 40
Rejestracja: 26-01-18, 08:58
Lokalizacja: Łódzkie

Post autor: Julija jaa » 10-03-18, 20:05

Może macie jakąś radę?


Była sobie dziwna matka,
Taka trochę... Ciut wariatka...
Co kalosze zakładała,
Z synem kałuże zwiedzała.
I tańczyli w ciepłe dni
Pośród deszczu- - raz, dwa, trzy...
Inne dzieci zapraszali,
Wszyscy chętnie dołączali.
Zimą trochę wprawdzie w biegu
Robili aniołki w śniegu,
Czasem były złośliwości..
Od przechodniów - ku ścisłości,
Że to matce nie wypada
(włos się moczy i opada)
Ale co tam, Phi, fryzura
Gdy syn krzyczy: śniegu góra!
Syna zdrowie dopisało
Więc chyc w śniegu zaspę małą!
Latem ta mama Wariatka
Za polnego tylko kwiatka
W piasku się zakopać daje,
Choć to dziwne są zwyczaje,
Za to dzieci mają frajdę
W krzyku: gdzie ja nogę mą odnajdę!
A na wiosenne porządki,
włącza dziwne nutek wątki
Z synem śpiewa, przeokropnie
Że pękają szyby w oknie.
Syn tarzając się zaśmiewa
Ale dzielnie z mamą śpiewa.
Tylko nie wiem, moi drodzy
Czy wariactwem swym nie szkodzi?
Bo choć kupa jest radosci,
Starczy tej ekscentrycznosci?
Dziś wariatkę naszla refleksja...
Temat procy z głowy wywietrzal.
Ktoś ma radę to posłucha,
A czy zniesie - inna sztuka
Syr 2:1 "Dziecko, jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenia!"

Kto mówi: Znam Go, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. (1J 2,4)

Jack
Przyjaciel forum
Posty: 95
Rejestracja: 07-12-17, 17:42

Post autor: Jack » 10-03-18, 20:58

SMOK:
Żyły raz sobie smok nad
smoki co wypijał wszystkie,
soki.
Tak się w skokach rozmiłował,
że wciąż chodził i smakował.
Nic by w tym nie było złego,
lecz wodę pił też kolego.

Lecz najgorsza sytuacja,
była chyba na wakacjach,
bo wywracał dzieciom
łódki bo po wódce rozum
krótki.
Tak suszyło też potwora,
wypijał wodę z jeziora,
wszystkie dzieci też
płakały bo wody w jeziorku
nie miały.

Zebrali się więc mieszkańcy,
zaprosili też sołtysa, zebrała
się cała rada aby sprawę tą
przebadać.
Pogadali podumali i do smoka,
pojechali wytłumaczyć, to
smokowi jakie szkody,
wszystkimi robi.
A więc smoku trudna rada
teraz wójt z tobą pogada,
bo za często twe wybryki,
marne wsi dają wyniki.

Smok na imię nosił Kicek
kumpli smoków ja nie,
zliczę zapraszał tego z
Krakowa bo to smok oj,
mądra głowa.
Razem tu się kumplowali
wodę we wsi wypijali.

Sołtys z wójtem po naradzie,
wójt glejt tu smokowi kładzie,
a w tym piśmie jasno stoi że
się smoka nikt nie boi i jak,
wodę znów wypije, to go nie
ma już nie żyje.
Ale smok jak to smok znowu,
zrobił gdzieś skok w bok,
potem kac wykonał pracę,
smoka więc już nie zobaczę.
Bo znów Kicek wypił rzekę,
pijąc przy tym miał ucieche,
więc się radni znów zebrali,
z widłami za nim ganiali i tak
Kicka przegonili wszyscy z
siebie dumni byli.
A wody dalej nie było
wszystkich ludzi to,
martwiło, nie ma wody,
nie ma Kicka tak powstała,
SUCHA BEZKIDZKA. JACK.

Jack
Przyjaciel forum
Posty: 95
Rejestracja: 07-12-17, 17:42

Post autor: Jack » 11-03-18, 11:50

KRASNOLUDEK:
A w Krakowie chyba wiosna?
przyszła ciepła i radosna,
w nocy u nas były dziki, co
dziś widać są wyniki.
Dzisiaj od samego rana,
dzięcioł stuka proszę pana,
wali w drzewo dziuple kłuje,
i robalom nie daruje.
Budzi wszystko się do życia,
co mnie cieszy i zachwyca,
lecz przykóło mą uwagę, to
co było w dole w trawie.

Gdy siedziałem na balkonie,
podziwiając tą przyrodę,
w szarej trawie pośród liści,
chyba sen mój tu się z iścił.

Jak to cosik tam ujrzałem,
oniemiałem zbaraniałem,
własnym oczom nie wierzyłem,
jak to cudo zobaczyłem.
Małe rączki, małe nóżki, lekko
wystające brzuszki,za to broda
aż do pasa taki ludek pierwsza,
klasa.

Szli po cichu po śród trawy,
pchając coś tam dla zabawy,
i nic by w tym nie było dziwnego,
bo widzieli mnie kolego.

Spróbowałem więc zagadać,
coś głupiego opowiadać, o
pogodzie i o wiośnie żeby,
było nam radośnie.
Lecz i tak mnie nurtowało,
co krasnali tam dwuch,
pchało.


A więc grzecznie zapytałem,
bo i wyjścia tutaj nie miałem,
hej ludkowie hej krasnale,
co tam pchacie tak ospale,
z czym się wszak tak mozolicie,
co utrudnia wam tu życie?.
W tem odzywa się z nich jeden,
jest nas w domu jeszcze siedem,
wszystkie chore, pomór jaki?
wszystkie chore są chłopaki.

A co tam takiego pchacie że,
mozolisz się mój bracie? że
ci pot już z czoła spływa? A
ta sprawa jest drażliwa.
Powiedz bracie mały ludku,
będę męczył was do skudku,
jak powiecie tajemnicę może,
wam ułatwię życie.

Wreszcie krasnal się odważył,
tajemnicę swą wyjawił! Oj mój
panie na balkonie jeden z nas,
ma piękną żonę, co nam pierze,
i gotuje, ona biedna też choruje.

Jak nam umrze kumpla żona,
sytuacja jest skończona bo,
gotować nie umiemy wszyscy,
z głodu tu umrzemy.
Więc lekarstwo tutaj mamy,
aspirynę dla niej pchamy.

Już toczymy ją od rana taka,
wielka jest prze pana, może
starczy też dla braci toczyć,
w tedy się opłaci.
Żal mi było tych krasnali,
że się tak tu mordowali,
więc złapałem aspirynę,
trza ratować tą dziewczynę!!.

I ruszyłem im z odsieczą oni
zaś przed mną lecą pokazując,
mi swą drogę której zdradzić,
Wam nie mogę, bo krasnali
się nie zdradza to jest moja,
dobra rada.

Aspirynę im zaniosłem dałem,
im w prezencie trzosnek, dałem
też sok malinowy bo na grypę,
bardzo zdrowy, tak się wszyscy,
ucieszyli że na chrzciny zaprosili.

Teraz prezent im szykuję i kołyskę,
im ryktuję, oni zaś dali kingsajza
to dopiero będzie jazda.

Julija jaa
Przyjaciel forum
Posty: 40
Rejestracja: 26-01-18, 08:58
Lokalizacja: Łódzkie

Post autor: Julija jaa » 11-03-18, 21:11

Stara Bajka

Mąż i żona, w jednym domu żyli,
Obowiązki swe jakoś codziennie dzielili.
Ale mąż stekal co rusz na swe bóle,
Twarz jego grymas jak gradowa chmurę
Zdobił od rana aż do wieczora,
A nie pomyślał że żona jest chora,
Choć widział zębów częste zaciskanie...
Lecz krzyczał strasznie z ranki na kolanie.
Tak boli jak boli Babo Ty nie wiesz,
Co ból znaczy taki, za to będę w niebie!
Bo cierpię okropnie i Bóg to tu widzi,
Dzielnego wiernego Bóg się nie powstydzi!
Pewnego dnia znachor przyszedł do wioski,
Leczył ludzi, krowy, kury oraz gąski.
Mąż z ciekawości z łoża bólu skoczył
Do okna czym prędzej by na własne oczy
Znachora zobaczyc i go tu przywołać,
Choroba powazna - czy znachor podola?
Znachor w oczy spojrzał obojgu nie młodym..
Będzie eksperyment, lecz trzeba ich zgody.
Zamieni odczucia ich dwojga krzyzowo,
Jedno zobaczy jak drugie kolorowo
Z własnym bólem w codzienności miało.
I po chwili pewnej tak też się stało...
Baba westchnęła od uczucia ulgi,
Stary zaczął krzyczeć jak by go tam tluki,
Wył z bólu, szarpał swoje własne ciało,
Widać żony bólu, było mu nie mało.
Żona na Znachora głową swą skinela.
niech no pan znowu bóle pozamienia.
Ulga nadeszła na starego męża,
Żona znów mięśnie w bólu swym napręża.
Znachor odszedł droga tak jak się pojawił,
lecz zrozumienie mężowi zostawił.
Od tej chwili czasu już dużo minęło,
Lecz chłopu jęki z ranek jakby wcięło.
Żona z czułością na męża patrzyła,
Jego zmianę również doceniła.
Syr 2:1 "Dziecko, jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenia!"

Kto mówi: Znam Go, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. (1J 2,4)

Jack
Przyjaciel forum
Posty: 95
Rejestracja: 07-12-17, 17:42

Post autor: Jack » 12-03-18, 22:05

OBRAZ:
W pewnej chatce gdzieś pod
lasem, mieszkał sobie chłop
z obrazem, obraz w pięknej,
starej ramie wisiał u chłopa,
na ścianie.

Wstawał chłop co rano z
wyrka i na obraz ciągle,
zerka i napatrzeć się nie
może jaki piękny o mój
Boże.

Zamiast robić se śniadanie,
gapił się siedząc przy ścianie,
nic by w tym nie było dziwnego,
lecz chłop gadał tam do niego.

Gadał chłop se do obrazu ten,
do chłopa ani razu lecz cierpliwość,
chłop ten miał mówił nawet kiedy
spał.

Aż się stała raz rzecz dziwna,
nawet nie wiem czy prawdziwa,
chłop się nawet nie spodziewał,
aż mu obraz odpowiedział.

Czego chłopie oczekujesz,
że co rano d.....e trujesz,
siedzisz bredzisz, opowiadasz,
czego od mnie wymagasz?.

Jak chłop mowę tą usłyszał,
to zapadła w chałupie cisza,
ubrał szybko okulary bądź co
bądź był trochę stary i zadumał,
się w tej ciszy bo nie wierzył,
w to co słyszy.

Gapił się na obraz stary przez,
swe stare okulary, aż tu obraz
nagle pyta chłopie!!! krzyknął,
kaj kobita kaj są chłopie twoje
dzieci? życie szybko Ci przeleci
i zostaniesz tutaj sam. Ja ci
chłopie żonę dam i odmłodzę
cię na ciele dzieci też będziesz,
miał wiele.

Chłop wciąż patrzy zatrworzony,
obietnicą przerażony ja w tym,
wieku mam mieć żonę oj obrazie,
to jest chore, jeszcze dzieci na
dodatek co ja dam im później w
spadek?.

Ja tak sprawię mój ty panie,
dam ci pałac konie sanie,
służbę dam ci mości chłopie,
wszystkich ze wsi tu wykopię,
będziesz Pan tu nad panami,
będziesz rządził tu wioskami.

Chłop się zgodził bez wahania
czas oszukać tego drania, a jak
uda się ta sztuka? chłop obrazu,
nie oszuka,bo chłop chytry jest i
basta nie wie że czas zły już
nastał.

Obraz zaś przedstawia gościa,
który wyszedł ze zarośla pióro,
w prawej trzyma dłoni a na,
głowie ma melonik, wzrok ma
jakiś taki dziwny, powiem wam
Tu bardzo zimny.

Gość z obrazu glejt przedstawił,
młodą żonę chłopu sprawił,
pałac służbę, i stadnine, ani
kwadrans nie przeminie, chłop
z obrazem już handluje dokumenty
podpisuje.

Leży chłop u boku żony jej urodą,
zachwycony i niczego nie przeczuwa,
że to właśnie jego zguba, bo posłuchaj,
chłopie ośle gdzie diabeł sam nie,
może tam ci zawsze babe poślę.

denko
Przyjaciel forum
Posty: 49
Rejestracja: 28-09-13, 16:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: denko » 12-03-18, 23:26

Jack pisze:OBRAZ:
Piękny wiersz Twój obrazuje
że babami czort steruje...
Mają one za zadanie
rolę zagrać w jego planie
Jak czort z chłopem se nie radzi
babę dla niego prowadzi,
zsyła ją, gdy sam nie może...

Ratuj chłopów dobry Boże!
Daj Kobietę zamiast baby!
niech się czort okaże słaby!
Tak niech będzie doskonała...
... by przy chłopie swym wytrwała ;)
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez denko, łącznie zmieniany 2 razy.

Jack
Przyjaciel forum
Posty: 95
Rejestracja: 07-12-17, 17:42

Post autor: Jack » 13-03-18, 19:46

PROŚBA:
Witaj mistrzu po raz wtóry,
są u hioba czasem dziury,
jak podoba Ci się bajka,
może wpadł byś też na
liva.
Oj dopiero by się działo!!
wierszem by się wciąż,
gadało, Jaro, Ejber, i
Marielle, tam przyjaciół,
jest tak wiele, czeka Julka,
Mamamondfa wpadnij
mistrzu to nie klątwa.

Tylko się tu nie obrażaj,
własne myśli tu wyrażam,
każde słowo twe pisane,
czyni dla mnie wielką,
sprawę, bo gdy czytam
to się uczę, czasem pdknę,
się wywrócę, ale właśnie w
tym jest sprawa że to fajna,
jest zabawa.

Uczyć się też od lepszego,
tak bym tutaj rzekł kolego,
to nie ujma ani skaza tak
ja tutaj się wyrażam.

Więc serdecznie cię
zapraszam będzie
fajnie pierwsza klasa.
. JACK.

denko
Przyjaciel forum
Posty: 49
Rejestracja: 28-09-13, 16:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: denko » 14-03-18, 01:39

.

Jack pisze: mistrzu
ja stanowczo protestuję,
zły tu obraz się rysuje
jakbym jakimś był poetą,
a nie prostym wierszokletą..
Zapewniam Cie Dżeku miły
że Twe słowa mi zrobiły
radość dużą, lecz niech spłonę... :oops:
- mocno były przesadzone!

Co do kwestii pozostałych...
Byłem tu wśród gości stałych,
całe lata tu spędziłem
aż wzrok sobie pogorszyłem
się wpatrując w monitorek
świątek piątek czy też wtorek...
Za pan brat też jestem z hiobem
bono ferdkiem oraz Bobem,
narzeczonym byłem Lali
(co potwierdzą pozostali
moi liczni tu znajomi,
zapytaj się choćby Moni..)
Jak każdy kto lajwy śledzi
wszystkie już znam odpowiedzi
których hiob ciągle udziela
- wiele z pytań się powiela...
Co tam słychać u maluszka?
lepszy goździk czy czarnuszka?
która w Stanach jest godzina?
czy łagodna u was zima?
jaka to jest ciężarówka?
eM trójeczką w ile stówka?
kiedy się zaczyna wiosna?
czy Grażynka nie zazdrosna?
Co studiują twoje dzieci?
ile volvo to poleci?
jak beemka się sprawuje?
ile ten twój dom kosztuje?
jakim autem dziś do pracy?
czy są w firmie tej rodacy?
czemu w świecie jest cierpienie?
jakie twoje jest marzenie?
kiedy na emeryturę?
jaką jeszcze chciałbyś furę?
jak teściowej twojej zdrowie?
czy pochowasz się w Krakowie?
et cetera et cetera
to jest lajw dla konesera
który ciągle w necie siedzi
takich szuka odpowiedzi
czasem przy tym dysponuje
lub najlepiej nie pracuje
w innym natomiast przypadku
trzeba wysiąść z tego statku
bo to lajw pasjonujący
można wciągnąć się niechcący,
miast się pracą ubogacić
życie swoje w necie stracić...

Tak więc Dżeku, przyjacielu...
zmierzam teraz już do celu:
Twoje wiersze wciąż czytuję,
talent wielki w nich znajduję..
Lubię z Tobą też pogadać
lecz na lajwa nie chcę wsiadać...
Wybacz takie stanowisko
lecz wytłumaczyłem wszystko...
...
choć z pewnością bardzo miło
znów posiedzieć by tu było.....;)
:witam:
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez denko, łącznie zmieniany 3 razy.

Jack
Przyjaciel forum
Posty: 95
Rejestracja: 07-12-17, 17:42

Post autor: Jack » 14-03-18, 14:27

ODPOWIEDŹ :
Za odpowiedź Ci dziękuję
wiem rozumiem, wiem co
czujesz, miło słyszeć twe,
pochwały człek bez człeka,
jest sam słaby.
Więc cię więcej już nie,
dręczę, czytaj dalej moje
wiersze, bo się serce me
raduje kiedy mistrz, mi
odpisuje.
A więc życzę dużo zdrowia
by odpowiedź była nowa
jak tu znowu coś tam z klecę
to popatrzę i przylecę by
odpowiedź twą przeczytać,
i o zdrówko też zapytać.

. JACK.

ODPOWIEDZ