Witam,
nie do konca wiem, czy pisze w odpowiednim dziale, ale nie znalazlem nic lepszego niz Hyde Park.;)
Mam problem, chcialabym spytac o rade... Chodzi o to, ze moja zona staje sie coraz mniej czula na moje zainteresowanie nią, wkurza sie i mowi ze za duzo slodze, ze jestem za dobry dla niej, jak ją dotkne to ona nie ma na to ochoty... jest jakas taka nieczula na czulosc ktorą chce jej dac.
Co robic z tym problemem? znajomi radza krotko, olewac ją a ona sama za tym zateskni, nie zwaracac na nia az takiej uwagi, traktowac troche jak powietrze (?)
Ale czy to nie jest zbyt drastyczne??
Prosze o odpowiedzi osoby wierzace, jestesmy malzenstwem wierzacym,a wiem ze na tym forum sa pewnie tez osoby zainteresowane tylko motoryzacją Hioba ;)
jak
Na tą myśl. nasuwają mi się pewne odpowiedzi. Po za tym, że temat źle nazwany, to albo cię zdradza, nie bójmy się tego słowa, albo jak powiedział Jerzy Stuhr w kingsajz, no to kochajmy ich tak długo, aż nas pokochają. Być może wdarła się rutyna w wasze małżeństwo.
Jeżeli życie daje nam cytryny, zróbmy z nich lemoniadę ;)
Re: jak
unit897 pisze:ze za duzo slodze, ze jestem za dobry dla niej,
Niezbyt dobrze to brzmi, o cos jej chodzi ale bez dobrej i otwartej malzenskiej komunikacji to daleko nie zajedziecie. Jak wszystko zawiedzie to radzilbym zasiegnac profesjonalnej pomocy.
Ostatnio zmieniony 16-01-16, 01:22 przez Olasek, łącznie zmieniany 1 raz.
- hiob
- Administrator
- Posty: 11192
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
No właśnie. Pewnie jakaś szczera rozmowa by się przydała. Może są u was w okolicy jakieś weekendy dla małżeństw połączone z rekolekcjami? coś takiego, jak to:
http://spotkaniamalzenskie.com/
Myślę, że w Polsce na pewno znajdziecie coś podobnego i taki wspólny wyjazd na pewno by Wam pomógł w dogadywaniu się ze sobą. Ja sam jadę na coś takiego w marcu, choć nam to raczej potrzebne nie jest. Nasze małżeństwo, Bogu dzięki, płynie po spokojnych wodach. :mrgreen:
Przeczytajcie też może ten tekst:
viewtopic.php?t=1254
http://spotkaniamalzenskie.com/
Myślę, że w Polsce na pewno znajdziecie coś podobnego i taki wspólny wyjazd na pewno by Wam pomógł w dogadywaniu się ze sobą. Ja sam jadę na coś takiego w marcu, choć nam to raczej potrzebne nie jest. Nasze małżeństwo, Bogu dzięki, płynie po spokojnych wodach. :mrgreen:
Przeczytajcie też może ten tekst:
viewtopic.php?t=1254
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: jak
Olasek pisze:unit897 pisze:ze za duzo slodze, ze jestem za dobry dla niej,
Niezbyt dobrze to brzmi, o cos jej chodzi ale bez dobrej i otwartej malzenskiej komunikacji to daleko nie zajedziecie. Jak wszystko zawiedzie to radzilbym zasiegnac profesjonalnej pomocy.
ale my rozmawiamy o tym, nawet ona sama zaczyna, bo jest jej glupio ze taka jest. i mowi ze nie wie skad jej sie to bierze. mi sie wydaje ze wiekszosc kobiet nie rozumie swoich emocji
hiob pisze:No właśnie. Pewnie jakaś szczera rozmowa by się przydała. Może są u was w okolicy jakieś weekendy dla małżeństw połączone z rekolekcjami? coś takiego, jak to:
http://spotkaniamalzenskie.com/
Myślę, że w Polsce na pewno znajdziecie coś podobnego i taki wspólny wyjazd na pewno by Wam pomógł w dogadywaniu się ze sobą. Ja sam jadę na coś takiego w marcu, choć nam to raczej potrzebne nie jest. Nasze małżeństwo, Bogu dzięki, płynie po spokojnych wodach. :mrgreen:
Przeczytajcie też może ten tekst:
viewtopic.php?t=1254
dzieki! moze wlasnie na jakies rekolekcje bysmy pojechali.
Ciekawe jak to robicie ;) bo nie wiem czy tak sie wgl da, zawsze w kazdym malzenstwie sa male spiecia, chyba tak sie nie da bez