Gry, które polecamy

[noHumanek]

Witajcie, chciałbym polecić grę 'Tropico 4' strategia ekonomiczna w czasie rzeczywistym

cechy
- możliwość dokonywania wyborów w grze które nie muszą być nie etyczne
- nie jest za trudna a przynajmniej ja ją odbieram za przyjemną ale jednocześnie wymaga trochę myślenia
- jest nasycona [czarnym] humorem
- nowoczesna ładna grafika

jest też w bardzo dobrej cenie http://www.ceneo.pl/12873668 więc zachęcam do legalnego nabycia

[skrzydlaty]

No cóż, noHumanek de facto otwarł temat.
Dlatego otwieram go ponownie.
Ale proszę o przeczytanie pierwszego w tym temacie wpisu Vula viewtopic.php?t=835 i proszę o stosowanie się do założeń tego tematu.

[Anteas]

Ja właśnie gram w wolnym czasie (choć ostatnio cienko u mnie z wolnym czasem było) w taką starą (z brodą) grę co się zowie Cesarz - Narodziny Państwa Środka, i jest w prostej linii potomkiem Faraona, o on jest potomkiem Cezara III. Jednak mniejsza o genealogię.
Gra wygląda tak; mamy do zbudowanie chińskie miasto. Ale nie na budowaniu miasta tylko polegają nasze zadania. W każdej misji należy albo monument zbudować, albo zakładaną ilość mieszkańców osiągnąć, albo domy na określonym standardzie stworzyć... Istnieją też siły zbrojne, jednak są głównie przeznaczone do samoobrony. Ich zastosowanie ofensywne jest mocno ograniczone, ze względu na reakcję "opinii publicznej", czyli miast postronnych. W sumie nie można powiedzieć, że trup ściele się gęsto. Konflikty rozwiązuję się na drodze dyplomatycznej, a posiadanie armii (i możliwość jej użycia), jest jedną z form nacisku dyplomatycznego i ma większą wagę niż rzeczywiste użycie wojska.
W sumie z czystym sercem polecam tą grę wszystkim "pełnoletnim" (do piętnastego roku życia) użytkownikom (i osobą postronnym też) forum.
Naturalnie namawiam do zdobycia oryginału, jednak jest to stara gra, i nie wiem, czy się komuś taka sztuka uda. Ja sam posiadam oryginał od czasu "dawnych dni i lat starożytnych"

[Kondziu]

Witam wszystkich, chciałbym się podzielić z Wami grą o nazwie Minecraft. Sama nazwa wskazuje na wydobywanie/zbieranie (Mine...) i budowanie (...craft). Gra posiada ten plus że każdy nowo wygenerowany świat jest inny od reszty. Rozgrywka zaczyna się od obudzenia gdzieś na wygenerowanym świecie i musimy przetrwać. W dzień normalnie biegają sobie owce, świnki, kurczaki i krówki, a w nocy pojawiają się zombie, szkielety łucznicy, ludożercze pająki i... wybuchające ogórki! Aby przeżyć trzeba wybudować sobie jakiś dom lub po prostu zakopać się w jakiejś dziurze i czekać na ranek, ponieważ potwory które wcześniej wymieniłem (zombie itd.) palą się za dnia. Trzeba stworzyć sobie drewniane narzędzia, następnie kamienne, żelazne, złote i diamentowe . Można pójść do Netheru, czyli piekła w którym występują potwory: Ghasty (duchy), Pigman Zombie (świnio-człowiek zombie) i inne tego typu stwory. Każda rzecz w tej grze jest zbudowana z sześcianów. Gra na bieżąco jest aktualizowana i dochodzą nowe rzeczy. Co najciekawsze gra była dostępna dla graczy od samego, od wersji Classic, przez Betę do finalnej wersji. Zapomniałem dodać że w grze tej możemy robić co nam się podoba. Gra oferuje wiele, wiele więcej lecz nie będę się zbytnio rozpisywał. Link ze zdjęciem mojego prywatnego świata: Minecraft zdjęcie

[brunatny]

/Wpis usuniety na wniosek brunatnego - skrzydlaty/

[skrzydlaty]

Proszę o wyjaśnienie w jaki sposób, polecane tutaj, agresywne, bezduszne strzelanki, w których trup ściele się gęsto (a często i krew leje się strumieniami) spełniają założenia Vula, który założył ten temat?

W tym temacie będziemy wymieniać się uwagami właśnie na temat gier. Będziemy polecali takie, które nie zawierają treści czy formy mogących demoralizować lub utrudnić rozwój osobowy człowieka. Muszą to być gry, przy których można się dobrze bawić i uczyć, często w gronie rodziny, które możemy polecić bez naruszenia czystości naszego Chrześcijańskiego Sumienia.

(Pogrubienia są moje.)

Jak wam się to godzi

[Jaruno]

Ale dobrze bawić można się przy każdej grze, nawet przy takiej gdzie trup ściele się często i gęsto

[Anteas]

Ale dobrze bawić można się przy każdej grze, nawet przy takiej gdzie trup ściele się często i gęsto

Nie chodzi o gry przy których można się tylko dobrze bawić Przeczytaj co napisał Vul, a dopiero potem się wypowiadaj.

[Jaruno]

Dobra, cofam. Za malo napisalem w poprzednim komentarzu i zrobilo sie zamieszanie

[brunatny]

W grze STALKER może i leje się krew ,tup pada często ale w części Cień Czarnobyla gdy zakończymy pozytywnie misję widok jest piękny z krajobrazu nuklearnej zagłady wyłania się zieleń traw , śpiew ptaków i słońce na niebie oraz pogodna twarz człowieka który pokonał zło .

[grzegorzw125]

Takie trochę mydlenie mydlenie oczu. W grze Call of Duty ( którą na marginesie bardzo lubię i szanuję ) też bohater walczy ze złem; terroryzmem, nazizmem i tak dalej...., zabijać przy tym setki wirtualnych wrogów. No trzeba przyznać że zarówno STALKERA jak i COD cechuję nieprzeciętne okrucieństwo. I teraz do czego dążę, wydaje mi się że promocja takiego typu gier na tymże forum jest pewnego rodzaju nadużyciem i budzi pewien niesmak z ideą tego form zwłaszcza że w Internecie jest pełno forów o tematyce gier.

Pozdrawiam serdecznie Grzegorz

[Anteas]

z krajobrazu nuklearnej zagłady wyłania się zieleń traw , śpiew ptaków i słońce na niebie

Jeśli tego właśnie pragnie Twoje serce, to przecież możesz cieszyć się zieloną trawą, śpiewem ptaków i świecącym słońcem bez nuklearnej zagłady i wyzabijania kilkuset wirtualnych przeciwników. Wystarczy tylko zostawić kompa i gry, wychodząc z domu na świeże powietrze.

ps. przyznaję że jeśli mieszkasz w mieście to możesz odczuwać obiektywne problemy ze słuchaniem śpiewu ptaków, a powietrze też pewnie nie jest specjalnie świeże.

oraz pogodna twarz człowieka który pokonał zło .

które możemy polecić bez naruszenia czystości naszego Chrześcijańskiego Sumienia

Chrześcijanin ma zło dobrem zwyciężać (czyli bez użycia broni białej, miotanej, tudzież każdej innej). Moje sumienie jasno mi mówi że gra polegająca na zabijaniu nie jest z nim (moim sumieniem) zgodna. Z powyższego powodu w takie gry nie gram i nikomu nie polecam. Rozumiem natomiast że ktoś się może odprężać i dobrze bawić, w końcu Rzymianie też lubili dużo krwi na arenach.

[skrzydlaty]

Rozumiem że twoje Chrześcijańskie sumienie

Przypominam i upominam, że przekraczanie punktu III.6 Regulaminu:

Zabrania się stosowania personalnych uwag dotyczących charakteru, wyglądu, sposobu pisania, wykształcenia, kompetencji, poglądów czy motywacji forumowiczów. Wszelkie uwagi - pozytywne czy krytyczne - powinny dotyczyć jedynie tematu dyskusji.

może się tu zakończyć przykrymi konsekwencjami.
Proszę unikać takich uwag!
Nie jest to do niczego potrzebne.

[Paradoks]

Pewnie narobię kontrowersji, ale cóż. Konkretnych tytułów polecać nie będę. Zamiast tego napiszę coś ogólniejszego o rozrywce elektronicznej. Jestem graczem z ćwierćwiecznym stażem. Nie wstydziłem się tego gdy miałem lat 12 i nie mam zamiaru wstydzić sie tego teraz gdy pomału zbliżam się do trzydziestki. Ponadto bardzo nie lubię gdy ktoś wypowiada się na tematy o których nie żadnego pojęcia, a artykuł zalinkowany na poprzedniej stronie niestety jest przykładem ignorancji z wyraźną dozą arogancji. Niestety to norma jeśli chodzi o ten temat w mediach w ogóle. Ale nie będę tu z tym polemizować bo ten artykuł na to nie zasługuje.
Wracając do tematu. W swojej "karierze" przelałem morze wirtualnej krwi. I jakoś na socjopatę nie wyrosłem, wbrew temu co niektórzy "specjaliści" próbują udowadniać. W rozwoju duchowym na pewno mi to nie pomogło (aczkolwiek swoją pierwszą "porcję" Chestertona przeczytałem grając w Deus Ex), ale nie uważam aby mi w jakimkolwiek stopniu zaszkodziło, a na pewno radykalnie poprawiło moją znajomość angielskiego. Jeśli ktoś nie jest w stanie odróżnić fikcji od rzeczywistości w ogóle się nie powinien tej gałęzi rozrywki dotykać. Rzeczywistą przemocą (w jakiejkolwiek formie) się brzydzę i nie widzę nic złego w tym jeśli osoba o w miarę ukształtowanym światopoglądzie i w pełni władz umysłowych decyduje się spędzić wolny czas w ten sposób.
Jak wspominałem tytułów polecać nie będę, bo gry pacyfistyczne to nie moja działka. Z drugiej strony jak zaczniemy zbytnio analizować to się okaże że nawet szachy są "złe", bo przecież chodzi w nich o zabicie króla :-P .

[Anteas]

Upomnienie przyjmuję. Rzeczywiście trochę przesadziłem. Poprzedni post przeredagowywuję tak, aby był bardziej zgodny z przykazaniami i regulaminem forum.