Rekolekcje patriotyczne

Teksty jakie zamieściłem w tym roku na swoich blogach: www.polonus.alleluja.pl, www.polon.us, www.hiob.us i www.jaskiernia.com
Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Rekolekcje patriotyczne

Post autor: hiob » 28-03-09, 22:01

Niedawno z pewnym zdumieniem zauważyłem, że w całej Biblii, w Starym i Nowym Testamencie ani raz nie występuje słowo "patriotyzm". Nie występuje także żadna jego odmiana, jak "patriota", "patriotyczny" i tym podobne. Nie znalazłem także, poza jednym wyjątkiem, listem do Filipian, słowa "ojczyzna", gdzie jest mowa o Ojczyźnie Niebieskiej. Podobnie jest w Katechizmie Kościoła Katolickiego, który, zgodnie z tym, co nam we wstępie podaje sam Jan Paweł Wielki, jest "tekstem wzorcowym dla katechezy odnowionej u żywych źródeł wiary". Dalej nasz papież napisał: "Katechizm Kościoła Katolickiego […] wykłada wiarę Kościoła i naukę katolicką, poświadczone przez Pismo święte, Tradycję apostolską i Urząd Nauczycielski Kościoła i w ich świetle rozumiane. Uznaję go za pewną normę nauczania wiary, jak również za pożyteczne i właściwe narzędzie służące komunii eklezjalnej."

Mówiąc o "pewnej normie" papież mówi o normie dającej pewność, a nie o pewnej normie, jak mówimy np. o pewnej pani, która coś tam powiedziała. A więc Katechizm Kościoła Katolickiego daje nam jednoznaczne i prawdziwe kompendium nauczania Kościoła Katolickiego. I znowu, zdumiewająca rzecz, nie ma tam ani raz użytego słowa "Patriotyzm". Słowo "ojczyzna" jest użyte kilkakrotnie, ale zwykle jako synonim Nieba, a nie naszej ziemskiej ojczyzny. A nawet, gdy dotyczy naszego państwa, to kontekst jest zawsze bardzo konkretny.

Na przykład paragraf 1676 mówi o religijności ludowej i o tym, że "Religijność ludowa w swej istocie jest zbiorem wartości odpowiadających w duchu mądrości chrześcijańskiej na podstawowe pytania egzystencjalne. Zdrowy katolicki zmysł ludu odznacza się zdolnością tworzenia syntezy egzystencjalnej. W ten sposób dochodzi do twórczego połączenia elementu Boskiego i ludzkiego, Chrystusa i Maryi, ducha i ciała, wspólnoty i instytucji, osoby i społeczności, wiary i ojczyzny, rozumu i uczucia."

Paragrafy 2199 i 2212 mówią o czwartym przykazaniu i o nakazie okazywania szacunku Ojczyźnie tak, jak powinniśmy szanować rodziców, a także nauczycieli, pracodawców, przełożonych, a także prawowitej władzy. Poprzez to, że mamy wspólną Ojczyznę, jesteśmy rodziną, a zatem należy traktować współrodaków jak braci i kuzynów, nie jak obcych ludzi.

Paragrafy 2239 i 2310 mówią o tym, że władza ma prawo nakładać na obywateli pewne obowiązki, np. w dziedzinie spraw związanych z obroną kraju, a obywatele mają wynikający z miłości Ojczyzny obowiązek służenia jej i obowiązek podporządkowania się prawowitej władzy.

To tylko tyle. Każdy inny przypadek użycia słowa "ojczyzna" w KKK, a jest ich tam jeszcze osiem, dotyczy naszej Ojczyzny Niebieskiej.

Dlaczego o tym piszę? Otóż dlatego, że mam pewien problem z "Kościołem Patriotycznym". Chodzi mi o coś, co można by nazwać "patriotyzmem chrześcijańskim", czy "chrześcijaństwem patriotycznym", lansowanym przez pewne partie polityczne, czy też przez pewną katolicką rozgłośnię radiową. I nie chodzi mi tu nawet o jakąś ścisłą definicję tego zjawiska, ale o pewne podejście do wiary. Myślę, że większość czytających te słowa doskonale rozumie, co mam na myśli.

Muszę dość ostrożnie dobierać słowa pisząc ten tekst, bo nie raz się spotkałem z zarzutem zdrady mojej ojczyzny. Wyjechałem z Polski w 1981 roku, na dwa miesiące przed stanem wojennym i do dziś nie powróciłem. Poza, rzecz jasna, sporadycznymi odwiedzinami. Siedzę sobie w Ameryce jak u Pana Boga za piecem, wygrzewam swoje stare kości pod gorącym słońcem Miami (bo akurat stąd dziś piszę te słowa) i dlatego, według niektórych moich czytelników, nie mam żadnego moralnego prawa pisać o prawdziwym patriotyzmie. Według nich prawdziwi patrioci zostali w Polsce. Cóż. Może w tych słowach jest ziarnko prawdy, ale też historia nas uczy, że akurat większość największych polskich patriotów przebywała w jakimś okresie swego życia na emigracji. Natomiast, przypuszczam, większość zdrajców ojczyzny nigdy z niej nie wyjeżdżała. Nie znaczy to co prawda, że każdy emigrant jest patriotą, ale pokazuje jasno, że ten ich argument nie ma zbyt wielkiej wagi. Prawdziwy patriotyzm to jest coś co się ma sercu, nie coś, co się ma wpisane w rubryce "Miejsce zamieszkania" w dowodzie, czy paszporcie. Ale dość tej dygresji, bo nie o tym chciałem pisać.

Ja na swym blogu staram się przybliżyć chrześcijaństwo, jakiego nauczał Pan Jezus. Chrześcijaństwo, jakiego uczy nas Biblia. Podstawowa ewangelizacja. Nawrót do korzeni. Także tych starotestamentowych, bo bez zrozumienia czasu i miejsca, w których nasz Zbawiciel pojawił się na Ziemi, nie możemy zrozumieć czym naprawdę jest chrześcijaństwo. A pojawił się On w bardzo trudnym dla Jego ojczyzny okresie. Była ona okupowana przez mocarstwo bardzo negatywnie nastawione do prawdziwej religii. Żądali oddawania boskiej czci władcom, żądali czczenia innych bogów, gnębili Żydów podatkami, które potem były wykorzystywane także na szerzenie bałwochwalczych religii i na ofiary dla fałszywych bogów.

To wszystko było bardzo trudne do strawienia dla mieszkańców Palestyny w czasach Jezusa. Z zapowiedzi proroków wiedzieli, że zbliża się czas nadejścia mesjasza i wierzyli, że mesjasz wywalczy im polityczną wolność. Pamięć powstania Machabejskiego była jeszcze żywa, z innych źródeł historycznych wiemy, że mniejsze "ruchawki" i bunty pod wodzą różnych samozwańczych mesjaszów były niemal rzeczą codzienną. Niektórzy historycy uważają, że także Barabasz był jednym z takich lokalnych powstańców.

W takich czasach pojawia się długo oczekiwany mesjasz. Jednak zamiast mesjasza, zjawia się <span style="font-weight: bold;">Mesjasz. Przez duże "<span style="font-weight: bold;">M". Prawdziwy Bóg. I co? I powoduje prawdziwe rozczarowanie wśród swych rodaków, którzy od setek lat oczekiwali na Jego przyjście. Zamiast bowiem poprowadzić ich do walki, rozpędzić przeklętych Rzymian i odrestaurować Królestwo Dawidowe, On jak jakiś baran daje się wyszydzić, wyśmiać, ubiczować i przybić do krzyża. Też mi Mesjasz. Nie na kogoś takiego od wieków oczekiwali udręczeni Żydzi.

A jednak&#8230; a jednak to On był prawdziwym Synem Bożym. I to On przyniósł Żydom to, czego naprawdę potrzebowali. Prawdziwe Królestwo Dawidowe. Zburzenie Świątyni w roku 70 było dla nich końcem świata, to prawda. Ale nie był to koniec prowadzący donikąd, czarna rozpacz i beznadziejny żal, ale było to narodzenie się czegoś nowego, lepszego. Świątynia istnieje i jest nią Kościół; Ciało Jezusa i Jego Oblubienica. Jezus nie żartował, gdy powiedział: &#171;<span style="color: rgb(255, 0, 0);">Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo&#187;. On, zmartwychwstając, odbudował prawdziwą Świątynię. Tamta już nie tylko nie była potrzebna, ale stała się przeszkodą. Dlatego zanim minęło pokolenie Żydów współczesnych Jezusowi, musiała ulec zburzeniu. Jak zresztą On sam to zapowiedział.

Człowiek, który rozumie nauczanie Jezusa i rozumie, czym jest prawdziwa Ojczyzna, czym jest Królestwo Boże, na pewno będzie patriotą w swej ojczyźnie. Na pewno bowiem będzie przestrzegał przykazań, a miłość do ojczyzny wynika z przykazania o miłości do ojca i matki. Nikt z nas nie jest samotną wyspą. Mamy rodziny i społeczności, mniejsze i większe. Kochamy naszych rodziców, identyfikujemy się z naszym rodzinnym "klanem", uważamy się za krakusów, górali, Kaszubów, Ślązaków, czy mazurów, w zależności od tego, gdzie nam przyszło się urodzić i wychować i jesteśmy wszyscy Polakami. Nic w tym nie ma złego, wręcz przeciwnie. Jest to dobre i potrzebne. Ale jest to coś, co wynika z zewnętrznej sytuacji. Coś, co nam niejako narzucił los.

Chrześcijaństwo, choć często także wynika zaledwie z zewnętrznych losów, z faktu, że się urodziliśmy w katolickiej rodzinie, w katolickim kraju, musi być czymś więcej. Musi być świadomą decyzją. Z wszystkimi tej decyzji konsekwencjami. Także z patriotyzmem, tym prawdziwym patriotyzmem, wynikającym z konieczności miłości bliźniego. Inaczej nasza wiara, nasze chrześcijaństwo, nasz katolicyzm nie jest nic wart. Dlatego musimy dotrzeć do źródła. Do tego źródła, o jakim pisze JP Wielki we wstępie do Katechizmu. Do żywego źródła wiary. Do Biblii, do nauczania Jezusa, do Kazania na Górze z rozdziałów 5-7 Ewangelii Mateusza, do nauczania Kościoła. I jak poznamy i zastosujemy w swym życiu to, czego On, Jezus, naucza, a zwłaszcza gdy Go pokochamy całym naszym sercem, to nie musimy się wcale martwić o nic więcej.

Tymczasem ja odnoszę wrażenie, że niektóre osoby starają się wszystko zacząć od przeciwnej strony. Ludziom, którzy zakończyli edukację religijną na przygotowaniu do Pierwszej Komunii, czy też do Bierzmowania, ludziom, którzy i tak niewiele z tego już pamiętają, niektórzy starają się wmówić, że problemem są pewne ugrupowania polityczne i że gdy tylko poprą jakąś konkretną partię polityczną, wszystko się odmieni. Niektórzy księża prowadzą "rekolekcje patriotyczne", gdzie jest więcej polityki niż Biblii i które "produkują" wojowniczo nastawionych pseudo-chrześcijan, niewiele rozumiejących z chrześcijaństwa, ale gotowych na kolejną krucjatę i przelewanie krwi za taką, czy inną opcję polityczną. Ludzie "religijnie" słuchający pewnego "katolickiego głosu w każdym domu" są gotowi osądzić i posłać do piekła każdego, kto ośmiela się mieć inne od nich poglądy polityczne.

Oczywiście powyższe uwagi są pewnymi uogólnieniami. Nie chcę, by mi zaraz ktoś zwracał uwagę, że on słucha Radia Maryja i wcale nie ma podobnych im politycznych poglądów. Niewątpliwie tacy są. Jest też zapewne faktem, że RM uczy wielu dobrych rzeczy o Biblii, uczy wiele o naszej wierze. Nie słucham często tej rozgłośni, nie mogę przedstawić tu jakiejś pełnej analizy, czy kompletnego profilu. Być może jest to po prostu mój pech, że gdy już ich czasem włączę, trafiam na audycje polityczne. Jak wspomniałem wyżej, użyłem ich tylko jako przykładu dla zilustrowania pewnego podejścia do wiary.

Dla mnie takim najzdrowszym i najbardziej prawidłowym podejściem było to, jakie miał błogosławiony Josemaria Escriva. Cytowałem już jego słowa na moim blogu, ale warto je tu jeszcze raz powtórzyć. Cytaty podaję za książką Vittorio Messoriego "Śledztwo w sprawie Opus Dei":

<span style="color: rgb(153, 51, 153);">"Prałat Escriva mówił i podkreślał, że w swojej istocie "Opus Dei nie jest związane z żadną osobą, grupą, systemem rządów, z żadną ideologią". W instrukcji dla kierownictwa Założyciel przestrzega członków Dzieła, aby nie mówili o polityce i umieli udowodnić, że w Opus Dei "jest miejsce dla wszystkich poglądów szanujących prawa Kościoła". Dodaje również, że "Najlepszą gwarancją unikania przez kierownictwo kwestii dyskusyjnych jest świadomość, iż członkowie Dzieła są wolni, w związku z tym, jeżeli kierownictwo próbowałoby narzucić im jakiś konkretny pogląd w sprawach doczesnych, natychmiast słusznie zbuntowaliby się, a mnie przypadłby smutny obowiązek pochwalenia tych, którzy odmówili posłuszeństwa i odwołania ze świętym oburzeniem kierownictwa, które nadużyło swoich kompetencji"&#8220;

<span style="color: rgb(153, 51, 153);">"Jeżeli Opus Dei zajęłoby się polityką, nawet na jedną sekundę, ja, w chwili popełnienia tego błędu, odszedłbym. Dlatego nie należy przywiązywać żadnej wagi do pogłosek o naszym zaangażowaniu się w sprawy polityczne, gospodarcze lub jakiekolwiek doczesne.[&#8230;]Członkowie Opus Dei, mężczyźni i kobiety, mają jako obywatele pełną swobodę wyboru, szanowaną przez wszystkich, której logiczną konsekwencją jest również osobista odpowiedzialność. Nie jest możliwe, aby Opus Dei poświęciło się zadaniom niezwiązanym bezpośrednio z życiem duchowym i apostolstwem, to znaczy takim, które wiąże się w jakiś sposób z polityką państw. Opus Dei, zaangażowane w politykę, to zjawa, która nigdy nie istniała i nie będzie mogła nigdy zaistnieć. Gdyby zaszła jednak taka niemożliwa ewentualność, Opus Dei rozwiązałoby się natychmiast"

Dlatego te słowa wydają mi się tak ważne, bo odpowiednio ustawiają naszą hierarchię ważności. Gdy naprawdę poznamy Boga, gdy poznamy Jego jedynego syna, Jezusa, gdy poznamy czego naucza Kościół, gdy to przyjmiemy całym sercem i zastosujemy w praktyce, to nikt nam nie musi mówić ani o patriotyzmie, ani o polityce. Sami doskonale będziemy wiedzieć jak i na kogo głosować. Sami też będziemy rozumieć czym prawdziwy patriotyzm jest i gdzie jest nasza prawdziwa Ojczyzna. Ale gdy zaczynamy od drugiej strony, to nie tylko możemy łatwo pomylić patriotyzm z nacjonalizmem, ale też takie podejście powoduje niesamowitą polaryzację i bunt tych, którzy akurat mają inne poglądy polityczne. Gdy chrześcijaństwo zaczyna się kojarzyć z konkretną opcją polityczną, z konkretną partią, to jest pewne, że i wiara na tym musi ucierpieć. To tylko kwestia czasu.

A przecież gdyby nastąpiło prawdziwe nawrócenie serc wszystkich Polaków, to cała dyskusja na temat pogodzenia poglądów politycznych w wiarą stała by się bezprzedmiotowa. Gdyby każdy poseł, senator, minister, członek rady miejskiej, nauczyciel, czy inny obywatel był znającym wiarę i praktykującym ją obywatelem, to jakie znaczenie miałoby, jaka partia jest u władzy? Dyskusje toczono by nad wysokością stóp procentowych, czy podatków, nad zgodą na zamieszczanie Tarczy, lub nie, ale w sprawach ważnych, jak rodzina, czy ochrona życia, wszyscy mówiliby jednym głosem. Bo my się możemy różnić w poglądach na temat najlepszych sposobów wyjścia z kryzysu. Nic nie ma złego w różnicach poglądów na takie sprawy. Ale w sprawach ważnych, w sprawach dotyczących życia, moralności, zbawienia, powinniśmy myśleć tak samo. I to nie dlatego, że nam to mówi jakaś partia polityczna, ale dlatego, że nam to mówi nasze serce.

Dlatego też wydaje mi się dużo ważniejsze to, co sam staram się tu rozbić. Praca od podstaw. Nowa ewangelizacja. Prawdziwe nawrócenie naszych serc. Gdy to nastąpi, a nie wątpię, że jest to możliwe, to naprawdę będziemy mogli zmienić świat. Nie tylko naszą ojczyznę, ale i Unię Europejską i Amerykę i resztę świata. Wiara jest zaraźliwa, ale by taka była musi być autentyczna. Prawdziwa. Jak wiara pierwszych chrześcijan. Wiara tak głęboka, by każdy był gotów oddać za nią nawet swoje życie. Gdy to się stanie, powtórzy się to, co się zdarzyło 2000 lat temu. Garstka "nawiedzonych rybaków" odmieniła świat, tylko dlatego, że oni wierzyli naprawdę. A prawdziwa wiara potrafi zmienić nie tylko świat, ale nawet sytuację polityczną w mojej ojczyźnie. I to zarówno tej "z urodzenia", Polski, jak i tej, do której mnie rzucił los. Obie bowiem, wydaje się, bardzo tego potrzebują. W żadnej z nich jednak się to nie stanie, jeżeli będziemy usiłowali to osiągnąć głosząc zaledwie jakieś upolitycznione "patriotyczne rekolekcje". Co gorsze, wtedy możemy osiągnąć skutek wręcz przeciwny od zamierzonego.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

zuziapaw
Przyjaciel forum
Posty: 20
Rejestracja: 29-09-08, 10:29

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: zuziapaw » 29-03-09, 12:39

I amen.I niech się tak co prędzej stanie - chciałoby się powiedzieć,a jeszcze bardziej chciałoby się w i e r z y ć, że tak się stanie.Nawet jeśli nie dziś,to jutro.Jeśli nie jutro ,to za życia naszych wnuków.
Gdyby Twoje hiobie marzenia ziściły się,gdyby rzeczywiście pod wpływem nowej ewangelizacji nastąpiło prawdziwe nawrócenie każdego serca każdego polaka,to nie tylko ustałyby waśnie polityczne,ale nie byłoby złodziejstwa/malwersacji,rozbojów,rozwodów ,morderstw...bo królem każdego serca byłby Jezus.Żylibyśmy w niebie.Nie byłoby zła,a więc ni byłoby też tła dla dobra :-D .To chyba jednak utopia,jak komunizm.
Niestety nawet tej "nawiedzonej garstce rybaków",choć potrząsnęli światem,nie udało się potrząsnąć każdym człowiekiem z osobna i to z najbliższego otoczenia także.
Nie jest moim zamiarem siać defetyzm,ale gołym okiem widzę i mam styczność ze "świąteczną",okazjonalną religijnością,pobożnością naszych burmistrzów,starostów,dyrektorów i zwykłych śmiertelników.Może się mylę(OBY!),ale większość osób na stanowiskach,i w ogóle osób,które"coś" tam w życiu osiągnęły i lękają się o utracenie tegoż,posiadają dwa (może i więcej) oblicza moralności.Jedno na użytek Boga-coś w rodzaju zabezpieczenia na wszelki wypadek,a drugie na użytek codziennego życia."Bo takie jest życie","Trzeba być elastycznym","trzeba iść z prądem","wszyscy tak robią","Siła wyższa","należy iść z postępem',"Tylko krowy nie zmieniają swoich poglądów"(i tu chwała krowom!) itd-to niektóre tylko z obiegowych haseł,którymi rozgrzeszamy się w swoich sumieniach ze swoich wyborów.
Dlatego też myślę,że na tym etapie naszej drogi do Boga,Radio Maryja(ten dopust Boży ;-) )
też ma do odegrania swoją rolę.Wprawdzie nie mogę oceniać,czy zaszczepiają nienawiść,czy tylko uświadamiają,ukierunkowują,bo ich nie słucham,ale znam osoby,które słuchając tego radia,nie stały się przez to wrogiem ludzi o innych poglądach.
Zdaje sie,że dla niektórych(może wielu?),Radio Maryja,to jedyne źródło,skąd czerpią wiedzę patriotyczną i nie tylko.Wydaje mi się,że Radio Maryja ma swój czas jak wszystko... i jednak bardziej ewangelizuje niż politykuje i dlatego kudłaty stara się mącić.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: hiob » 29-03-09, 22:05

zuziapaw pisze:I amen.I niech się tak co prędzej stanie - chciałoby się powiedzieć,a jeszcze bardziej chciałoby się w i e r z y ć, że tak się stanie.Nawet jeśli nie dziś,to jutro.Jeśli nie jutro ,to za życia naszych wnuków.
Gdyby Twoje hiobie marzenia ziściły się,gdyby rzecz[...] To chyba jednak utopia,jak komunizm.
Nie sądzę. Myślę, jestem pewien nawet, że jest to realna możliwość, która spełni się z całą pewnością.
Niestety nawet tej "nawiedzonej garstce rybaków",choć potrząsnęli światem,nie udało się potrząsnąć każdym człowiekiem z osobna i to z najbliższego otoczenia także.
Na pewno. I na pewno nigdy tak nie będzie, że każdy jeden człowiek będzie przekonany/nawrócony. Bóg nam nigdy nie odbierze wolnej woli i zawsze będą tacy, którzy dokonają błędnych wyborów. Ale apostołowie nawet, gdy nie zmienili każdego człowieka, zmienili cały świat. Cywilizację, kulturę, zwyczaje, wierzenia. Zajęło to ileś wieków, ale nie zmienia to faktu, że "Christendom" stał się faktem. Samo słowo "christendom" jest trudne do przetłumaczenia, niektóre słowniki tłumaczą to jako "chrześcijaństwo", ale to nie oddaje w pełni jego sensu. Christendom to królestwo chrześcijańskie, cywilizacja chrześcijańska, to coś takiego, co wychodzi z każdej strony Trylogii, czy Krzyżaków Sienkiewicza. Coś, co było, ale już nie istnieje. zwłaszcza w dzisiejszej Europie. Ale to, jestem pewien, powróci. Zależy to zresztą tylko od nas, ode mnie i od Ciebie.
Nie jest moim zamiarem siać defetyzm,ale gołym okiem widzę i mam styczność ze "świąteczną",okazjonalną religijnością,pobożnością naszych burmistrzów,starostów,dyrektorów i zwykłych śmiertelników.
Ale nawrócenie zależy nie od nas, ale od łaski, która, jestem pewien, rozleje się na nas wkrótce. Od nas zależy w tym sensie, że musimy dawać świadectwo prawdzie, głosić Ewangelię, ale samo nawrócenie to jest tylko On. Tylko Łaska. Święty Paweł napisał kiedyś bardzo ciekawe słowa:

Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. (Rz 5, 20b-21)

A więc, w pewnym sensie, "im gorzej tym lepiej". Albo inaczej mówiąc, zaufajmy Panu, bo On jest Bogiem Spraw Beznadziejnych. Jego moc i siła ukaże się wtedy, gdy już każdy po ludzku będzie widział, że jest "przekichane". I jak przestaniemy wierzyć, że nas zbawi Obama, czy UE, czy LPR, czy inna polityczna siła, ale oddamy się Bogu, to zobaczymy niesamowite rzeczy.

Gdy się czyta Stary Testament widać to bardzo wyraźnie. Bóg ma swoje "metody walki". Na przykład trzeba obejść miasto podczas oblężenia siedem razy, zatrąbić w trąby i mury się same walą. Ale Izraelici preferują inne sposoby: Wojsko, królów, potęgę militarną i polityczną. Z wiadomym skutkiem.
Może się mylę(OBY!),ale większość osób na stanowiskach,i w ogóle osób,które"coś" tam w życiu osiągnęły i lękają się o utracenie tegoż,posiadają dwa (może i więcej) oblicza moralności.Jedno na użytek Boga-coś w rodzaju zabezpieczenia na wszelki wypadek,a drugie na użytek codziennego życia."Bo takie jest życie","Trzeba być elastycznym","trzeba iść z prądem","wszyscy tak robią","Siła wyższa","należy iść z postępem',"Tylko krowy nie zmieniają swoich poglądów"(i tu chwała krowom!) itd-to niektóre tylko z obiegowych haseł,którymi rozgrzeszamy się w swoich sumieniach ze swoich wyborów.
Dla tego właśnie ja tu robię to, co robię. By pokazać, że prawdziwe chrześcijaństwo jest czymś zupełnie innym. I myślę, że ta prawda zaczyna docierać do niektórych. Kiedyś, szczególnie na wsiach, chrześcijaństwo było czymś bezdyskusyjnym, powszechnym, ale też czasem czymś płytkim i zwyczajowym. Nie zawsze co prawda i wiele dobrego można powiedzieć o ludowej religijności. Na przykład w pieśniach kościelnych, tych tradycyjnych, jest zawarta bardzo głęboka i mądra teologia, niesamowita wiedza. Godzinki, jakie śpiewały co rano nasze babcie, to prawdziwy wykład teologiczny w pigułce, na poziomie naprawdę uniwersyteckim. Ale też z drugiej strony niektórzy "chodzili do kościoła", żeby przestać godzinę pod ścianą księżej stodoły, wypalić kilka sportów i wrócić do domu. Obowiązek wykonany, mamy spokój do następnej niedzieli.

Teraz to się zmienia na szczęście. Statystycznie na pewno wygląda gorzej, ale to nie szkodzi. Statystyka nas i tak nie zbawi. Bogu nie chodzi o imponujące sprawozdania, ale o prawdziwą wiarę, o prawdziwe oddanie mu swego życia, a z tym jest coraz lepiej. coraz więcej, myślę, ludzi rozumie, czym jest prawdziwe chrześcijaństwo.
Dlatego też myślę,że na tym etapie naszej drogi do Boga,Radio Maryja(ten dopust Boży ;-) ) też ma do odegrania swoją rolę.
Rola mediów w tym procesie jest bardzo ważna. Mnie zmieniło radio chrześcijańskie, najpierw rozgłośnie protestanckie, potem katolickie EWTN. Pytanie tylko, czy należy to robić tak, jak to robi RM.
Wprawdzie nie mogę oceniać,czy zaszczepiają nienawiść,czy tylko uświadamiają,ukierunkowują,bo ich nie słucham,ale znam osoby,które słuchając tego radia,nie stały się przez to wrogiem ludzi o innych poglądach.
Zdaje sie,że dla niektórych(może wielu?),Radio Maryja,to jedyne źródło,skąd czerpią wiedzę patriotyczną i nie tylko.Wydaje mi się,że Radio Maryja ma swój czas jak wszystko... i jednak bardziej ewangelizuje niż politykuje i dlatego kudłaty stara się mącić.
Wiesz, ja nie chciałbym tutaj rozpoczynać jakiejś konkretnej dyskusji o RM. Mamy osobny wątek poświęcony tej rozgłośni. I nie chodzi tu o to, czy tam jest więcej ewangelizacji, czy polityki. To nie działa tak, że jak jest 51% tego, a 49% tego, to radio jest dobre, albo złe. Ja raczej chciałem przekazać coś innego, mianowicie to, że w ogóle Kościół, czy media nazywające same siebie katolickimi nie powinny promować żadnej konkretnej opcji politycznej. Bo jest to coś, co po pierwsze jest zupełnie nieskuteczne, a po drugie, moim zdaniem, przynosi skutek dokładnie odwrotny od zamierzonego. Powoduje, że wiele osób zaczyna kojarzyć Kościół z polityką i gdy im nie odpowiada lansowana partia, czy popierany polityk, odrzucając go odrzucają Jezusa. Na tym polega niebezpieczeństwo i dlatego, myślę, Josemaria Escriva tak ostro i jednoznacznie sprzeciwiał się mieszaniu Opus Dei do polityki. Zapewne dlatego też sam Pan Jezus nic o polityce nie wspomina podczas swojej obecności na Ziemi.

Natomiast niektóre osoby, także w sutannach, nie mogą się powstrzymać przed pouczaniem nas na kogo mamy głosować i jak się ustosunkować do takiej, czy innej sytuacji politycznej. Oczywiście są sytuacje, gdzie księża, zwłaszcza biskupi, powinni bardzo wyraźnie i głośno zabierać głos w sprawach politycznych. Mówię o złu moralnym, jednoznacznie określonym nauką Kościoła. Na przykład powinni jasno, głośno i wyraźnie uczyć dlaczego aborcja jest zawsze grzechem, dlaczego antykoncepcja jest złem, dlaczego zapłodnienie in vitro jest niedopuszczalne w żadnej sytuacji itd, itp. Tylko, że takie nauki można i trzeba głosić w sposób niepolityczny. Są one bowiem czymś od polityki niezależnym.

Jasne, że potrzebna jest informacja, potrzebne są wiadomości, informujące który polityk jak głosował. Ale to nie jest to samo, co promocja jakiejś konkretnej orientacji politycznej. Jak się przekona ludzi do pewnych prawd, nauczy tego, czego naucza Kościół, sami będą wiedzieć na kogo głosować. A zwłaszcza na kogo nie głosować. Ale to musi iść w tej kolejności. Najpierw nauka, najpierw podstawowa ewangelizacja, a potem ewentualna informacja. Niekoniecznie w "katolickich" mediach. Bo przecież nic nie szkodzi na przeszkodzie, by było jakieś radio zajmujące się tylko ewangelizacją i jakieś inne, zajmujące się politykami. Ale nie występujące już z pozycji "głosu katolickiego", nie utożsamiane z Kościołem.

Dobrym przykładem jest tutaj internet. Jest wiele portali promujących różne światopoglądy. Są znakomite katolickie portale, które w ogóle nie zajmują się polityką, natomiast wspaniale uczą nas naszej wiary, są inne, które głównie politykują i to jest bardzo dobre. Są też różne inne, promujące różne dziwne rzeczy, są ... są jakie kto tylko zapragnie. Ja po prostu myślę, że i w mediach tradycyjnych przydało by się nam trochę tego bogactwa. Bo niemalże wszystko jest, ale nie ma czegoś takiego, za czym ja tęsknię, to znaczy rozgłośni radiowej zajmującej się tylko ewangelizacją. A to, wydaje mi się, jest teraz najbardziej nam wszystkim potrzebne.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

StaszekK

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: StaszekK » 30-03-09, 10:34

KROPLA JADU ZATRUWA CAŁE ŹRÓDŁO.
Dlaczego to robisz Hiob? Dlaczego ranisz serca Polaków?

PAMIĘTAJCIE, WIARA I PATRIOTYZM W POLSCE SĄ NIEROZERWALNE !

Na naszych sztandarach zawsze widniało hasło BÓG, HONOR i OJCZYZNA.
MARYJA JEST KRÓLOWĄ POLSKI.



Proszę Cię nie podejmuj więcej tematu Patriotyzmu, bo jak widać błądzisz. Polecam Ci przeczytanie tego artykułu:

http://kpog.org/index.php?option=com_co ... 7&Itemid=8



Na koniec zamieszcam linki do pięknych piosenek:

http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=Up4SgwII3ek

http://kpog.org/index.php?option=com_se ... tlink&id=1,


Ten artykuł i piosenki to antidotum na powyższy felieton.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: hiob » 30-03-09, 14:53

StaszekK pisze:KROPLA JADU ZATRUWA CAŁE ŹRÓDŁO.
Dlaczego to robisz Hiob? Dlaczego ranisz serca Polaków?

PAMIĘTAJCIE, WIARA I PATRIOTYZM W POLSCE SĄ NIEROZERWALNE !

Na naszych sztandarach zawsze widniało hasło BÓG, HONOR i OJCZYZNA.
MARYJA JEST KRÓLOWĄ POLSKI.

Proszę Cię nie podejmuj więcej tematu Patriotyzmu, bo jak widać błądzisz.
Jak zobaczyłem powyższy wpis, w pierwszym odruchu chciałem go po prostu usunąć, usuwając także konto StaszkKa. Regulamin wyraźnie mówi, że na tym forum zabronione są dyskusje na temat mojej osoby i na tematy innych członków forum. To oznacza, że takie uwagi, StaszkKu, jak ta powyżej, cytuję: "Proszę Cię nie podejmuj więcej tematu Patriotyzmu, bo jak widać błądzisz" nie będą miały miejsca tutaj. I jak coś takiego powtórzysz, po prostu stąd wylecisz. Także nieuzasadnione pisanie dużymi literami jest łamaniem regulaminu. Ja potrafię przeczytać te mniejsze literki też.

Będę tu podejmował takie tematy, na jakie będę miał ochotę. A Twoja wypowiedź jest najlepszym dowodem na to, że jest to potrzebne. Mentalność tego typu: "Kto nie jest tak myślącym jak my, niech idzie do diabła, bo tylko my wiemy, czym jest prawdziwa wiara" jest niesamowicie szkodliwa i nie ma nic wspólnego ani z patriotyzmem, ani z chrześcijaństwem.

Ja także mógłbym Ciebie zapytać, dlaczego to robisz i dlaczego ranisz serca Polaków. Co do stwierdzenia, że wiara i patriotyzm są w Polsce nierozerwalne, to nie bardzo wiem, jak to stwierdzenie rozumieć. Wszyscy wiemy, że nie każdy patriota polski był i jest katolikiem, choć z pewnością każdy głęboko wierzący chrześcijanin jest patriotą. Ale też sama definicja patriotyzmu, samo rozumienie tego rożni się dla wielu ludzi. Co nie zmienia faktu, o czym pisałem w samym felietonie, że najpewniejszą drogą do patriotyzmu jest pozostanie prawdziwym chrześcijaninem. Patriotyzm bowiem wynika z czwartego przykazania i jest obowiązkiem każdego człowieka.

Co do hasła na sztandarach i tego, kto jest naszą Królową, zgadzam się z Tobą całkowicie. Ale zauważ, że na tych sztandarach zawsze było napisane "Bóg, Honor, Ojczyzna", a nie "Ojczyzna, Honor, Bóg". Chodzi o hierarchię ważności. O postawienie Boga na pierwszym miejscu. Nie można szafować hasłami wiary, gdy tej wiary nie znamy. Wiara staje się bowiem wtedy tylko pretekstem do usprawiedliwiania często niecnych czynów, jakich się dopuszczamy. Historia jest pełna takich przykładów.

Co do Maryi, to oddałem Jej dawno całe swoje życie. Nie bez przyczyny jest fakt, że nawet swą firmę nazwałem "Totus Tuus Trucking". Tu więc zgadzamy się całkowicie. I zawsze pamiętam, że jedyne Jej słowa, jakie święty Jan zarejestrował w swej Ewangelii, brzmią: "Zróbcie wszystko, cokolwiek On wam powie". Bo Maryja zawsze nas będzie prowadzić najkrótszą drogą do Jezusa i do Jego Królestwa.
Polecam Ci przeczytanie tego artykułu:

http://kpog.org/index.php?option=com_co ... 7&Itemid=8
Dziękuję bardzo. Jest tam zacytowany przepiękny fragment homilii Jana Pawła II z krakowskich Błoń, podczas jego pierwszej pielgrzymki do Polski:

"Zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym, abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy".

Przepiękne słowa, które zawsze mną kierowały, podczas moich już ponad dwudziestu ośmiu lat emigracyjnego życia. Nigdy nie przestałem się czuć Polakiem, nigdy się tego nie wstydziłem, nigdy tego nie ukrywałem, (co widać choćby po mojej ciężarówce), nie zatraciłem języka.

Jednak wyrywanie powyższych słów z kontekstu, ukazywanie ich jako nawoływania do polskiego nacjonalizmu jest nadużyciem. Słowa te cytuje bardzo wiele stron w Internecie. Goggle znalazły mi około pięćdziesięciu. Wiele z tych stron jest jednoznacznie nacjonalistycznych i "podpierają się" cytatem z Jana Pawła, który od nacjonalizmu był jak najdalszy. Zresztą wystarczy posłuchać całej jego homilii, by usłyszeć o czym on mówił. Na samym początku, nadając cały ton swej wypowiedzi, mówi on właśnie o potrzebie ewangelizacji:

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

1. My wszyscy dziś tutaj zgromadzeni stajemy wobec wielkiej tajemnicy dziejów ludzkości. Oto Chrystus, który po swym zmartwychwstaniu spotyka się z apostołami w Galilei, przemawia do nich słowami, któreśmy przed chwilą słyszeli z ust diakona spełniającego dziś posługę Ewangelii: "Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28,18-20). Wielka tajemnica dziejów ludzkości, dziejów każdego człowieka, wyrażona jest w tych słowach.

Człowiek bowiem każdy idzie przed siebie. Podąża ku przyszłości. I narody idą przed siebie. I ludzkość cała. Iść przed siebie - to znaczy nie tylko ulegać wymogom czasu, pozostawiając stale za sobą przeszłość: dzień wczorajszy, rok, lata, stulecia... Iść przed siebie to znaczy mieć świadomość celu.


Czy jest w tych słowach ukryty podtekst polityczny? Oczywiście! Przynajmniej my wszyscy wtedy go wyraźnie słyszeliśmy. Tylko, że wtedy, w 1979 roku, była zupełnie inna sytuacja. Papież i Kościół byli jedynymi, którzy mogli mówić głośno prawdę i którzy głośno ją mówili. Gdy papież wspominał o celu, to nawet, jak myślał: "Zbawienie", my słyszeliśmy: "Wolność".

Ta wolność jednak przyszła. Teraz jest zupełnie inna rzeczywistość niż 30 lat temu. Nie ma potrzeby przemycania politycznych, czy nawet patriotycznych wiadomości w homiliach, kazaniach, naukach Kościoła. Można to robić otwarcie, legalnie, bezpiecznie w tysiącach innych miejsc. Organizować seminaria, odczyty, produkować programy radiowe i telewizyjne na temat patriotyzmu. Ja nie jestem i nigdy nie byłem przeciw patriotyzmowi. Sam siebie uważam za wielkiego polskiego patriotę. Jedyny problem, jaki mam, to mieszanie patriotyzmu rozumianego jako pewna opcja polityczna z Ewangelią.
Na koniec zamieszcam linki do pięknych piosenek:

http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=Up4SgwII3ek

http://kpog.org/index.php?option=com_se ... tlink&id=1,

Ten artykuł i piosenki to antidotum na powyższy felieton.
Komentarze na youtube pod pierwszą piosenką są kolejnym dowodem na to, że mam rację potępiając takie podchodzenie do "patriotyzmu". Nie mówiąc już o tym, że ci, którzy zamieścili tę piosenkę w trzeciej minucie szóstej sekundzie ilustrują ją znakiem światowej organizacji rasistowskiej, która nie ma nic wspólnego ani z Polską, ani z polskim patriotyzmem, ale raczej mówi coś o światowej dumie białego człowieka. Piękna ilustracja chrześcijaństwa. Przypomnę, że sam Jezus nie był wcale "białym człowiekiem", więc zapewne tacy "chrześcijanie" by go do siebie nie przyjęli.

Nie bardzo zatem rozumiem w jaki sposób polecany przez Ciebie tekst (z którym się jak najbardziej zgadzam), albo piosenki, miały być jakimkolwiek antidotum na to, co ja napisałem. Prosiłbym Cię o wskazanie mi konkretów. Ja bowiem uważam, że mój tekst jest bardzo patriotyczny. Uważam, że to jest jedyna droga do prawdziwego patriotyzmu. Droga przez nawrócenie serc. Przez umiłowanie każdego człowieka. Bo tak, jak nie można pokochać brata, gdy przede wszystkim nie pokochamy naszego Ojca w Niebie, tak samo nigdy nie zrozumiemy czym jest prawdziwy patriotyzm i prawdziwa miłość ojczyzny, gdy najpierw nie pokochamy naszej prawdziwej Ojczyzny. Dopiero wtedy, gdy postawimy Królestwo Niebieskie na pierwszym miejscu, możemy zrozumieć czym jest nasza ziemska ojczyzna. Bo i do tych relacji odnoszą się słowa Jezusa:

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. (Mt 10, 37)

A kompletny tekst homilii Jana Pawła II z krakowskich Błoń, w formacie .doc, która jest przede wszystkim o Bogu, a o ojczyźnie tylko w relacji do tego, czego naucza nas Ewangelia, jest do ściągnięcia z TEJ STRONY. I gdyby każdy o patriotyzmie mówił w taki sposób, jak Jan Paweł II, to z pewnością nie byłoby potrzeby pisania takich tekstów, jaki ja wczoraj popełniłem. Bo jest jasne i widać to w każdej wypowiedzi naszego papieża, że dla niego zawsze i wszędzie Bóg był na pierwszym miejscu. Kochał ojczyznę, był wielkim patriotą, ale nigdy ojczyzna nie przesłaniała mu tego, co jest nawet ważniejsze: Miłości do Boga i naszej prawdziwej Ojczyzny, Ojczyzny wszystkich dzieci bożych, Nieba.
Ostatnio zmieniony 30-03-09, 15:18 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

zuziapaw
Przyjaciel forum
Posty: 20
Rejestracja: 29-09-08, 10:29

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: zuziapaw » 30-03-09, 16:53

Co do Radia Maryja - nawet zastanawiałam się,czy mojej wypowiedzi nie, zdominował fragment dotyczący RM i czy go nie wyrzucić,ale pozostawiłam całość wierząc,że nie zmieni to głównego wątku.
Hiobie zarażasz swoim optymizmem.
Optymizmem głębokiej wiary i nadziei.Ot po prostu:wierzyć i do przodu.Też tak właśnie chcę.Wierzyć w Boga,wierzyć Bogu i do przodu!
Po Twoich wypowiedziach chce się krzyczeć:któż przeciw nam, jeśli Bóg z nami?Ale...
No właśnie...ale...
Obawiam się,że Twoje wyobrażenia o naszym życiu przybrały nieco wyidealizowany obraz.Patrzysz na nasze błocko,w którym się taplamy,trochę jak na błoto, które jednym mocniejszym strumieniem wody zmywasz z samochodu.
Ja widzę to nieco inaczej.Otrzepaliśmy się trochę,to fakt z tych naleciałości pokomunistycznych,gdzie rozwodniono prawdę,gdzie wciskano nam fałszywą historię,gdzie z biur wynoszono do swoich domów od spinacza po (nie wiem?)...wieczne pióro,z budowli cement,ze stołówek przyzakładowych jedzenie itd.,itd.Nie mówię o "wierchuszce'",BO TAM NIE SPINACZE,A SAMOCHODY,DZIAŁKI,WILLE...-nie ważne.Chcę powiedzieć,że:
To była dla nas norma!
Nie grzech!
Nie cwaniactwo!
Norma.
Brało się niczyje.Sakrament małżeństwa-przeżytek!Nie chrzciło się dzieci,a jeśli, to po kryjomu(oczywiście dotyczyło to pewnych grup zawodowych).Normą była bylejakość.A Judasz mógłby być bohaterem,tak się zdradzało:żony,mężów,przyjaciela,własne przekonania,Boga.
Musi więc wymrzeć najpierw to pokolenie,dla którego obyczajność na wielu płaszczyznach wymaga wywrócenia na drugą stronę.Wymaga ciężkiej,wieloletniej pracy wychowawczej.No i nauczyć myślenia.
Idźmy dalej.
My wymrzemy,pozostaną nasze dzieci,wnuki.Mniej skażone naszą historią,naszym grzechem.Ale jeśli rodzice,szkoły i kościół przegapią ten przejściowy moment/czas,to też Panu Bogu przyjdzie poczekać na swoją kolej z pół pokolenia.
Nie chciałabym uchodzić za zgorzkniałą czarnowidzkę ,ale wydaje mi się , że tak wygląda druga strona medalu.
Trochę Ci zazdroszczę tego,że jeździsz sobie w tym samochodzie w doborowym towarzystwie:z Twoim Aniołem Stróżem, albo i z dwoma?.Od czasu do czasu pewnie jakiś święty "wpadnie" dla dodania otuchy,a Ty patrzysz i podziwiasz przyrodę-dzieło Stwórcy.
Trochę zazdroszczę,ale ja też chodząc pieszo dostrzegam piękno,skowronki i prymulki....Cieszę się,że poznałam Boga i też zdarza mi się być niepoprawną optymistką.Mąż twierdzi,że nazbyt często.(przepraszam za ten wtręt nie do tematu).

Masz rację,to co jest nam najbardziej potrzebne,to ewangelizacja.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: hiob » 30-03-09, 18:06

zuziapaw, ja to wszystko rozumiem i znam doskonale sytuację w Polsce. I wcale nie jestem radosnym zidiociałym optymistą. Wiem, że "po ludzku" to tylko siąść i płakać. Ale wiem także, że nasz Bóg jest potężny i wszechmocny, a przede wszystkim miłosierny. Że nie chce, byśmy na zawsze od Niego odeszli, a patrząc na otaczającą nas rzeczywistość widzimy, że to odrzucenie Boga wybiera bardzo dużo ludzi. Dlatego wierzę, że da nam niesamowite łaski, wspaniałe dary, które otworzą nam oczy.

Wielu mistyków mówi na przykład, że otrzymamy dar zobaczenia własnych sumień tak, jak je widzimy w momencie śmierci. tak, jak je widzi sam Bóg. Wielu mistyków miało tę łaskę, ale być może spotka ona wszystkich żyjących. I wtedy, gdyby to nastąpiło jeszcze za naszego życia, skończymy z oszukiwaniem samych siebie. Zobaczymy naprawdę, obiektywnie, jacy jesteśmy i kto jest naszym panem i królem. Bóg, czy mamona. Komu służymy: Bliźnim, czy własnemu brzuchowi.

Gdyby taki dar był nam dany, nawróci się wiele osób. Na pewno nie wszyscy, na pewno wielu ciągle będzie odrzucać Boga, ale wielu tak zwanych "dobrych ludzi" dopiero wtedy przejrzy na oczy. Bo wielu błądzi nie dlatego, że są źli, ale dlatego, że naprawdę mają jakieś dziwne wyobrażenia o tym, co jest dobrem, a co złem. Wystarczy wspomnieć niektórych zwolenników zapłodnienia in vitro, czy nawet aborcji, którzy naprawdę myślą, że te rzeczy są dla dobra małżeństw i kobiet.

Stąd wynika mój optymizm, nie z obserwacji otaczającego nas świata. A do tego jestem przekonany, że optymizm Jana Pawła Wielkiego wynikał z czegoś więcej, niż jego optymistyczna natura. Myślę, że on sam był mistykiem i że wiedział coś, co mu Bóg objawił, ale co nie było przeznaczone dla całego Kościoła. I stąd to jego częste powtarzanie słów: "Nie lękajcie się". A zatem ja się nie lękam, ale powtarzam za ojcem dyrektorem: "Alleluja i do przodu", a resztę zostawiam Bogu. :-D

Pozdrawiam.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

zuziapaw
Przyjaciel forum
Posty: 20
Rejestracja: 29-09-08, 10:29

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: zuziapaw » 31-03-09, 10:04

:lol: :lol: :lol:

A zatem Alleluja i do przodu.

...i kiedy tak to sobie wyobraziłam:radośnie i z ufnością do przodu...to od razu mina mi zrzedła ,bo ja jednak nie umiem bez lęku :cry: .Czyli jednak jeszcze nie do końca ufam :cry:

StaszekK

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: StaszekK » 31-03-09, 15:48

Naprawdę nie mogę pojąć skąd taki optymizm? Przecież nawet Matka Boska płacze!
Dlaczego nam Polakom chce się wmówić, że Patriotyzm to nacjonalizm lub antysemityzm. Każdy Polak doskonale wie co to jest Patriotyzm. W Polsce wbrew temu co sie mówi nie ma nacjonalizmu ani antysemityzmu. Przeciez to Polacy ratowali żydów, przeciez w Polsce mieszka wiele mniejszości narodowych i są one tolerowane pomimo iż często gryzą rękę która ich karmi i kalają gniazdo, które udzieliło im schronienia. Polacy potrafią życ w zgodzie ze swoimi sąsiadami, bo nigdy nie bylismy państwem zaborczym i wiele krwi nasi ojcowie przelali za wolność "naszą i waszą". Całe wieki Patriotyzmu uczył nas KOściół i nasi rodzice. Niejako wyssaliśmy go z mlekiem matki. I teraz, gdy zanosi się, że nasza Ojczyzna utraci niepodległość i to w sposób najbardziej haniebny, bo jednym podpisem, nam Polakom wmawia sie, że obrona naszej Ojczyzny to nacjonalizm lub antysemityzm.
CZy mamy czekac, aż rzeczywiście Polska stanie sie euroregionem i wtedy Polacy obudzą się i POLEJE SIĘ KREW? Czy Ci, którzy teraz zamykają swoje i innych usta wiedzą, że biorą na swoje sumienia to co może mieć miejsce w przyszłości? CZy wiedzą, że Pan Bóg na sądzie ostatecznym ich o to zapyta?

Zdanie, w którym napisałem, że Patriotyzm jest w Polsce ściśle złączony z Kościołem Katolickim świadczy o tym, że jest to patriotyzm nacechowany wartościami chrześcijańskimi. I Ci, którzy próbują oddzielić patriotyzm od Kościoła, wypaczają go. Dlatego proszę autora tego felietonu o wyjasnienie, dlaczego uważa, że Kapłan nie powinien wygłaszać Rekolekcji Patriotycznych w Kościele, choć nieco dalej stwierdza, że patriotyzm wypływa z IV przykazania Boskiego. Kościół byłby więc nieuczciwy, gdyby nie nauczał patriotyzmu.

Hiob napisał:
Ale zauważ, że na tych sztandarach zawsze było napisane "Bóg, Honor, Ojczyzna", a nie "Ojczyzna, Honor, Bóg". Chodzi o hierarchię ważności. O postawienie Boga na pierwszym miejscu.
Proszę zauważyć, żę ja właśnie w takiej kolejności napisałem : BÓG, HONOR , OJCZYZNA.


I na koniec filmik (trudno w nim doszukac się nacjonalizmu i antysemityzmu, czy rasizmu)

http://www.youtube.com/watch?v=VX67v_onugo

Awatar użytkownika
KubaCh
Administrator
Posty: 1325
Rejestracja: 21-10-08, 09:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: KubaCh » 31-03-09, 16:33

StaszkuK,

Z tym, że patriotyzm jest nam potrzebny to akurat się wszyscy zgadzamy. Jak również z tym, że Kościół powinien tego patriotyzmu uczyć. Ale nie można zapominać, że o ile wiara katolicka powinna zawsze prowadzić do patriotyzmu, to patriotyzm już nie zawsze musi prowadzić do wiary katolickiej. Co więcej - historia Polski zna wielu patriotów, którzy katolikami nie byli i w żaden sposób nie ujmuje to ich patriotyzmowi.

Ale wracając do Twojego postu - patriotyzm to jedno, a taka a nie inna ocena faktów to drugie. Dla Ciebie Polska wchodząc w struktury Unii Europejskiej traci niepodległość. A dla mnie wcale tak nie jest. I nie widzę problemu np. w tym, że o emisji obowiązującej w Polsce waluty będzie decydował bank we Frankfurcie a nie w Warszawie (co więcej - moim zdaniem bank we Frankfurcie zrobi to lepiej). I każdy z nas ma prawo te fakty oceniać inaczej i pozostać patriotą w zgodzie z własną oceną.

Natomiast w różnego rodzaju "rekolekcjach patriotycznych" nie podoba mi się właśnie to, że tam się dokonuje się oceny pewnych faktów i na podstawie tej oceny wyciąga się wnioski o różnego rodzaju zagrożeniach. W związku z tym te rekolekcje najczęściej nie są wcale o patriotyzmie, ale o tym, że "Żydzi opanowują Polskę", "Żydo-masoneria sprzedała nas Unii Europejskiej za 30 srebrników" albo o podobnych rewelacjach. A że kapłan głosi te poglądy z ambony, to ludzie przyjmują je jako "prawdę objawioną" - jak kiedyś na takich rekolekcjach wstałem i powiedziałem prowadzącemu kapłanowi, że podaje nieprawdziwe liczby, to mnie mało co "lud boży" nie zlinczował. I tak pod przykrywką Ewangelii na takich rekolekcjach często dokonuje się głoszenia jakichś poglądów politycznych, wmawiając ludziom, że to są poglądy wynikające z nauki Jana Pawła II lub z Ewangelii - a tak po prostu nie jest.

W temacie wypowie się zapewne jeszcze Hiob, ale mam wrażenie, że choć w części wyjaśniłem Ci obiekcje przeciwko "rekolekcjom patriotycznym" - po prostu one nie są o patriotyzmie tylko o ocenie faktów i lansowaniu takich a nie innych poglądów politycznych.

I tak na marginesie - w języku polskim słowo "patriotyzm" pisze się z małej litery (bo to jest rzeczownik pospolity) , a słowo "Żydzi" z wielkiej - bo to nazwa własna narodu.
Ostatnio zmieniony 31-03-09, 16:52 przez KubaCh, łącznie zmieniany 1 raz.

StaszekK

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: StaszekK » 31-03-09, 19:41

Ale nie można zapominać, że o ile wiara katolicka powinna zawsze prowadzić do patriotyzmu, to patriotyzm już nie zawsze musi prowadzić do wiary katolickiej.
Tu nic do niczego nie musi prowadzić, bo to jest już razem połączone od wiek wieków, amen.
Ja jak myślę patriotyzm to mi się często Kościółek albo Kapliczka wyświetla i wiem, że Polska będzie Polską tylko wtedy gdy będzie katolicka!
Dla Ciebie Polska wchodząc w struktury Unii Europejskiej traci niepodległość.
To jest realny fakt a nie moja opinia. W niedługim czasie zostanie podpisany traktat, w którym państwa członkowskie zrzekną się suwerenności. Czy to nie jest utrata niepodległości? Gdy inna nacja podejmuje decyzje dotyczące naszego kraju to to jest suwerenność?
A dla mnie wcale tak nie jest. I nie widzę problemu np. w tym, że o emisji obowiązującej w Polsce waluty będzie decydował bank we Frankfurcie a nie w Warszawie (co więcej - moim zdaniem bank we Frankfurcie zrobi to lepiej). I każdy z nas ma prawo te fakty oceniać inaczej i pozostać patriotą w zgodzie z własną oceną.
Jeśli jesteś patriotą niemieckim to rozumiem Twoją ocenę ale Polak-Patriota nie może sie godzić na takie rozwiązania, bo wiadomo, że bank niemiecki będzie działał na korzyść Niemiec.
Natomiast w różnego rodzaju "rekolekcjach patriotycznych" nie podoba mi się właśnie to, że tam się dokonuje się oceny pewnych faktów i na podstawie tej oceny wyciąga się wnioski o różnego rodzaju zagrożeniach.
Na jakiej więc podstawie należy wyciagać wnioski według Ciebie? Każdy rozsądny człowiek własnie tak robi: ocenia fakty i na podstawie tej oceny wyciąga wnioski. To stwierdzenie udowadnia, że "Rekolekcje Patriotyczne " są jak najbardziej pouczające.
ale o tym, że "Żydzi opanowują Polskę", "Żydo-masoneria sprzedała nas Unii Europejskiej za 30 srebrników" albo o podobnych rewelacjach.
Dlaczego uważasz, że to jest nieprawda?
jak kiedyś na takich rekolekcjach wstałem i powiedziałem prowadzącemu kapłanowi, że podaje nieprawdziwe liczby, to mnie mało co "lud boży" nie zlinczował.
Dom Boży to nie forum dyskusyjne a przez usta kapłana przemawia Duch Św. Lud Boży o tym wie i dlatego nie dziwię się takiej reakcji.

I tak na marginesie - dlaczego piszesz lud boży w cudzysłowiu? Czyżby "katolik"?

Awatar użytkownika
KubaCh
Administrator
Posty: 1325
Rejestracja: 21-10-08, 09:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: KubaCh » 31-03-09, 20:21

Staszku,

w wielu miejscach swojej wypowiedzi popełniasz błędy albo "naginasz rzeczywistość". Chętnie z Tobą podyskutuje, ale nie w tym wątku - bo od tego nie jest. Zapraszam do Hyde Parku :-)

Awatar użytkownika
Vul
Administrator
Posty: 1252
Rejestracja: 26-09-08, 09:26
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: Vul » 01-04-09, 09:45

Ja również uważam, że obecnie nie ma potrzeby aby miejsce homilii czy rekolekcji, które powinny pomagać nam powracać do Boga i rozumieć Jego słowo, zajęły pogadanki dotyczące patriotyzmu, który może być propagowany innymi kanałami komunikacyjnymi. Prasa, telewizja, radio, organizowane spotkania...
Ostatnio zmieniony 01-04-09, 10:52 przez Vul, łącznie zmieniany 4 razy.
Wspólnota Domowego Kościoła
&#22825;&#28961;&#32085;&#20154;&#20043;&#36335; (&#22825;&#26080;&#32477;&#20154;&#20043;&#36335;)
Niebo nigdy nie zamyka wszystkich drzwi (chiń)

StaszekK

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: StaszekK » 01-04-09, 23:14

Ja również uważam, że obecnie nie ma potrzeby aby miejsce homilii czy rekolekcji, które powinny pomagać nam powracać do Boga i rozumieć Jego słowo, zajęły pogadanki dotyczące patriotyzmu
Ja uważam, że jedno nie wyklucza drugiego. Jeśli nie macie ochoty iść na rekolekcje patriotyczne to nie zniechęcajcie innych. Każdy ma chyba prawo decydować czego i kogo chce słuchać. Akurat jest obecnie potrzeba głoszenia takich rekolekcji i Kościół podjął to wyzwanie. Chwała mu za to.
który może być propagowany innymi kanałami komunikacyjnymi. Prasa, telewizja, radio, organizowane spotkania...
Oczywiście. Zapraszam do czytania Naszego Dziennika, oglądania Telewizji Trwam, słuchania Radia Maryja a co do spotkań? Są i takie, np. zjazd Rodziny Radia Maryja. Innych mediów nie biorę pod uwagę, bo nie są Polskie, są w rękach obcego kapitału, zdominowane przez chwast globalny.

Awatar użytkownika
Vul
Administrator
Posty: 1252
Rejestracja: 26-09-08, 09:26
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Rekolekcje patriotyczne

Post autor: Vul » 02-04-09, 10:02

StaszekK pisze:Jeśli nie macie ochoty iść na rekolekcje patriotyczne to nie zniechęcajcie innych.
Oczywiście nie zniechęcam :) Przedstawiłem tylko swoje zdanie, a ponieważ nie jestem osobą z mediów, ani w ogóle szerzej znaną to i tak niewiele osób weźmie pod uwagę moje zdanie ;)
StaszekK pisze:Zapraszam do czytania Naszego Dziennika, oglądania Telewizji Trwam, słuchania Radia Maryja
A ja ze swojej strony polecam dodatkowe pozycje do, wymienionej przez Ciebie StaszekK listy, dla uzupełnienia lektury, która może wesprzeć wzrastanie w wierze a co za tym idzie i w miłości do ojczyzny (której geneza zapewne wywodzi się od słowa ojcowizna). Są to:

Czasopisma, które czytamy z rodziną portale i serwisy internetowe, które czytam lub przeglądam Stacje radiowe - niestety o zasięgu lokalnym - warszawskim Powyżej polecam tylko te, które czytam lub słucham mniej lub bardziej regularnie, ale jest wiele innych.

P.s.
Hiobie, jeżeli uważasz, że mój list powinien się znaleźć w Hyde Parku w którymś z tematów z cyklu "polecamy" to daj znać to go tam przeniosę :)
Ostatnio zmieniony 02-04-09, 10:36 przez Vul, łącznie zmieniany 1 raz.
Wspólnota Domowego Kościoła
&#22825;&#28961;&#32085;&#20154;&#20043;&#36335; (&#22825;&#26080;&#32477;&#20154;&#20043;&#36335;)
Niebo nigdy nie zamyka wszystkich drzwi (chiń)

ODPOWIEDZ