leszed pisze:
Tak, przeczytałem te wersety zanim napisałem.
Tobie może wystarczy to co napisał święty Jan w swej Ewangelii, mnie nie.
To co napisał obejmuje przede wszystkim temat konieczności pośredniczenia do Ojca- i tu padła wyraźna odpowiedź Jezusa: Nie.
Nie prawda. Jezus nie mówi w ogóle tam o pośrednictwie i modlitwach świętych. Ani natak, ani na nie. Jest to szczera rozmowa z ukochanymi apostołami, przygotowująca ich na to, co się ma wkrótce wydarzyć. Tak, jak przeistoczenia na Górze Tabor miało ich przygotować na wydarzenia w Jerozolimie i na Golgocie, tak ta rozmowa ma ich do tego przygotować. Jezus mówi:
"Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie" (J 16, 16)
i dalej:
«Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: "Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?" 20 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. 21 Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. 22 Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. (J 16, 19-22)
W tym kontekście Jezus tłumaczy dalej, że:
23 W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. 24 Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna.
25 Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. 26 W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. 27 Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. 28 Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca».
A zatem Jezus tłumaczy im, że On jest Bogiem. Współistotnym Ojcu, równym Ojcu. Jezus "wyszedł od Ojca" i wraca do Niego. Gdy prosimy Ojca, prosimy Jezusa i odwrotnie, bo są Oni równi, są jednym Bogiem.
Nie można tych słów wykorzystywać jako argumentu przeciw modlitwie wstawienniczej świętych, bo nie mają one z nią nic wspólnego. A modlitwy wstawienniczej świętych, czy to tych, którzy już oglądają Pana twarzą w twarz, czy tych, co są z nami na ziemi, Biblia uczy wyraźnie i to w wielu miejscach.
I przepraszam za kontynuowanie offtopu. Zapewne te nasze poprzednie dwa posty (albo kolejne, gdy się pojawią) przeniosę do innego tematu wkrótce. Tutaj składaliśmy sobie po prostu życzenia. Na razie jednak niech tak zostanie, jak jest. Pozdrawiam.