Spowiedź

Teksty jakie zamieściłem w tym roku na swoich blogach: www.polonus.alleluja.pl, www.polon.us, www.hiob.us i www.jaskiernia.com
Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Spowiedź

Post autor: Zbyszek Michał » 21-02-11, 17:32

koterba pisze:absolutnie nie podwazam sensu pokuty i nawrocenia
jest wg Ciebie sakramentem czy nie?
Jezu ufam Tobie!

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Spowiedź

Post autor: hiob » 22-03-11, 03:11

koterba pisze: Obecnie ludzie nad Slowo Boze przedkladaja rozmaite nauki.Podniecaja sie przekazami rozmaitej masci wizjonerek (Ellen White, Gloria Polo, Faustyna, Celakówna, Rivas, setki objawien maryjnych), natomiast z reguly nie czytaja Biblii. Ba, boja sie jej jak ognia.
Piszesz ogólnikowo, co w takiej dyskusji nie ma sensu. To demagogia. Jacy "ludzie"? I co ma wspólnego Ellen White ze świętą Faustyną? Kościół uznaje za prawdziwe tylko te objawienia, które nie są w niczym sprzeczne z Biblią. A do czytania Biblii zachęca, choćby przez oferowanie odpustów za czytanie i rozważanie Biblii. Nie wspominając już, że w trzyletnim cyklu czytań w Kościele praktycznie poznaje się całą Biblię.
Ale zgadzam sie, ze nauka KRK jest nieskrepowanym systemem pozabiblijnym, szukajacym tylko w Biblii wyrwanych z kontekstu potwierdzen dla swojej nauki.
Nie rozumiem, ile trzeba miec s w sobie pychy, aby stawiac sie wyzej od apostolow.
Zgadzasz się, rozumiem, z sobą samym? Bo chyba nie z nami? I Ty mówisz o pysze Kościoła? Interesujące...

Nie zapominaj, że to Kościół nam dał Nowy Testament. A to, że Kościół uczy rzeczy, których nie znajdziemy napisanych w Biblii wprost, nie powinno Cię tak bardzo dziwić... Wierzysz, że Bóg jest Trójcą? Że są Trzy Osoby Boskie? A który werset Biblii nas tego naucza? To jest "pozabiblijna nauka Kościoła", prawda? Zatem czemu w to wierzysz?
Tak wiec Zbyszku nie masz juz wyboru, bo swieci ojcowie na zlosc Lutrowi, poddali wiernych w kolejna niewlole, pod grozba ekskomuniki. Analogiczne dzialania mialy juz miejsce w Dziejach Apostolskich (Dz 15.1-2).
Skoro mieli prawo to zrobić w pierwszym wieku, mieli prawo w szesnastym. Poza tym, pamiętaj, prawa Kościoła dotyczą członków Kościoła. to, że Kościół nas naucza, że coś nas obowiązuje, nie oznacza, że obowiązuje to wszystkich ludzi.

Gdybym ja zawarł małżeństwo przed pastorem, czy urzędnikiem państwowym, bez zgody mojego biskupa, byłoby ono nieważne. Ale gdy przed tym samym pastorem, czy urzędnikiem zawrą małżeństwo ochrzczeni protestanci, Kościół Katolicki nie tylko uznaje takie małżeństwo za ważne, ale także za sakramentalne. Dlaczego? Bo protestantów nie obowiązuje forma nakazana katolikom.

Dokumenty soborowe nie są "antyluterańskie", ale są katolickie.
Tak naprawde to implikacje twoich pogladow sa smutne. Aposotlowie nie zostawili nam pelni prawdy. Co oni tam wiedzieli, to my mamy pelnie prawdy i wspaniale wyewoluowane formy. ;-)
To nie są żadne implikacje poglądów Zbyszka, ale wniosek wynikający bezpośrednio z samych słów Pana Jezusa:

Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz /jeszcze/ znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. (J 16, 12-14)
koterba pisze:
Zbyszek Michał pisze:"Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz?". Nie masz bladego pojęcia co jest owocem religijności i starań, a co Ducha Świętego.
Duch swiety nie jest duchem klamstwa. Nie objawia najpierw, iz mamy "wyznawac grzechy jedni drugim", "wyznawac grzechy Bogu", aby nastepnie wprowadzic wspaniala nauke (pod kara potepienia wiecznego), ze przymusowo mamy wyznawac grzechy przed kaplanem.
Ale gdzie tu widzisz sprzeczność? I ciągle przypominam o nakazie Pana Jezusa: "Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane". Skoro kapłan ma odpuszczać, albo zatrzymywać grzechy, to musi je usłyszeć! I to jest nauka z Biblii, która podobno dla Ciebie jest niepodważalnym autorytetem.
nie sotkalem sie z protestantem , ktory biblijnie uzasadnial prawo do aborcji. To niemozliwe.
Możliwe, że Ty nie. Masz zapewne bardzo niewielki kontakt z protestantami. Ale ja ich spotykam bardzo często. Moja córka, która aktywnie pisuje na chrześcijańskich forach, nie raz pokazywała mi przykłady dyskusji, gdzie protestanci bronili prawa do aborcji. Całe denominacje tego prawa bronią, w tym tak potężne, jak American Baptist Churches-USA, Episcopal Church (USA), Christian Church (Disciples of Christ), Presbyterian Church (USA), United Methodist Church, czy United Church of Christ. (Źródło: http://www.religioustolerance.org/abo_hist1.htm ) Konkrety tutaj, pdf: http://www.rcrc.org/pdf/We_affirm.pdf Przypomnę tylko, że ci "katolicy", którzy są członkami tej grupy są buntownikami, nie przedstawiają stanowiska Kościoła, którego członkami rzekomo są. W przypadku wspólnot protestanckich jest inaczej: Tak właśnie same wspólnoty nauczają, że aborcja jest albo moralnie dopuszczalna bez żadnych ograniczeń, albo w dość szeroko rozumianym zakresie "przypadków koniecznych".
A tak sie spytam, czy to nie 99,9 proc. (ze ogolnej liczby 100 proc. aborcji) katoliczek dokonuje aborcji? Sa oczywiscie nadal w Koscilel Powszechnym ;-)
Skoro pytasz to odpowiem: Nie. Nie mam pojęcia skąd niby takie statystyki? Możesz podać źródło? I co masz na myśli mówiąc, że są nadal w Kościele? Aborcja powoduje automatyczną ekskomunikę, więc jeżeli się nie nawróciły, to nie są.

Kodeks Prawa Kanonicznego:

Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa.

Zreszta, co to za jednosc? Kazdy co innego twierdzi, nawet nie umiecie okreslic, co jest dogmatem, a co nie.
Zatem polecam Katechizm. Będziesz miał jednoznacznie wyjaśnioną naukę Kościoła. A jeśli chodzi o spory na temat tego, co jest dogmatem, a co nie, to jaka różnica? Kościół nas naucza czegoś, a my w to wierzymy, bo wiemy, że Duch Święty prowadzi Kościół. Zatem co za różnica, czy jakąś naukę zdefiniujemy już jako dogmat, czy tylko jako doktrynę? Bóg nie wymaga ode mnie wiedzy teologicznej, ale pokory i wierności nauczaniu Kościoła, który On ustanowił dla mojego zbawienia. To nie jest moje zadanie definiować dogmaty, tak samo, jak nie jest moim zadaniem decydować, czy mi wolno jakieś nauczanie Kościoła odrzucać. Ja mam obowiązek wierzyć we wszystko, co Kościół naucza, bo Kościół to Jezus.

Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.
problemem katolikow jest antyprotestanckosc. Podobnie jak w sektach z katolicyzmu trudno wyjsc. Od razu zaczynaja sie przesladowania, nasylanie ksiezy, niszczenie Biblii.
:shock: Ty chyba sam nie wierzysz w to, co tu wypisujesz. Nasyłanie księży? Niszczenie Biblii? Prześladowania? Sześćdziesiąt milionów katolików opuściło Kościół w samych tylko Stanach... Jakie prześladowania? Opuścić Kościół jest bardzo łatwo, a konsekwencja tylko jedna: Poważne zagrożenie utraty zbawienia.
Ostatnio nawet slyszalem o jednej katoliczce, ktora wmawiala swoeje corce, ze swiadkowie Jehowy skladaja ofiary z dzieci diablu, wiec ma sie z nimi nie kontaktowac :shock: Wyjdz poza system to zobaczysz jak wielki Brat da ci popalic ;-)
Kolejny "argument". Jak ci brak poważniejszych, to może daj spokój? "Jedna pani to podobno powiedziała, coś, a wiem to, bo koleżanka mojej sąsiadki miała kuzynkę, która znała kogoś, kto to na własne uszy słyszał". Nawet, gdy jakaś katoliczka coś takiego powiedziała, to co to za argument? Dyskutujmy na jakimś poziomie, inaczej to nie ma żadnego sensu. A jeśli chodzi o "wyjście poza system", to akurat nawet w Polsce są to już miliony ludzi, którzy de facto są poza tym systemem. A "wielki Brat" jedynie może płakać za zagubionymi owieczkami. Bo niby co ma innego zrobić? Poskarży się Tuskowi? Haha.
Zbyszek Michał pisze:Zauważ że poważniejszym problemem jest choćby akceptacja homoseksualizmu w kościołach protestanckich oraz wśród wiernych Kościoła Katolickiego.
zasada "sola scriptura" obala ich twierdzenia. Ich nauczanie jest pozabiblijne.
Problem polega na tym, że sama zasada "sola Scriptura" jest nie tylko pozabiblijna, ale wprost sprzeczna z nauką Biblii. Plątasz się tu w logiczną pułapkę bez wyjścia, argumentując z zasady sprzecznej z nauczaniem Biblii, która nakazuje uważać Biblię za jedyny autorytet. I nie zmienia to w niczym faktu, że dziesiątki denominacji protestanckich jednym tchem wymieniają, że wierzą i wyznają zasadę sola Scriptura i równocześnie twierdzą, że Biblia nigdzie nie zabrania homoseksualizmu.
Jesli chodzi o jakies ukryte grzechy, nieprzebaczenia, to kazdy jakies ma:

"8 Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu,
to samych siebie oszukujemy
i nie ma w nas prawdy.
9 Jeżeli wyznajemy nasze grzechy,
[Bóg] jako wierny i sprawiedliwy
odpuści je nam
i oczyści nas z wszelkiej nieprawości.
10 Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy,
czynimy Go kłamcą
i nie ma w nas Jego nauki5."
Malutka manipulacja? Cytowany fragment Słowa Bożego nic nie mówi o "ukrytych grzechach, nieprzebaczeniach", ale o tym, że wszyscy jesteśmy grzesznikami. Ten fragment wręcz wprost nas uczy, że "jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości." Więc wcale nie musimy mieć żadnych "ukrytych grzechów i nieprzebaczeń".
No, coz pelna ekumenia(czytaj poprawnosc polityczna),a w TV ciagle kremowki, krew papieska, parkiet z Wadowic ;-) Alleluja i do przodu :-D
Cóż... jak Twoja wiedza o Kościele jest czerpana z TV, to nic dziwnego...
koterba pisze: Natomiast istnieja sytuacje "konfliktu interesow", kiedy trzeba ratowac matke lub dziecko. Najlatwiej jest zadekretowac, ze trzeba zawsze ratowac dziecko, ale to bezduszne. Mozna tez wypuscic dekret czy w Stalingradzie matka powinna zjesc jedno z blizniat (aby przezyc i uratowac drugie) czy powinna sama sie poswiecic i dac umrzec rowniez dzieciom. Pewne wybory sa trudne (oczywiscie nie dla faryzeuszy, ktorzy mieli gotowa recepte na zycie)
Nie, nie istnieje sytuacja "konfliktu interesów". Zawsze istnieje sytuacja, że należy ratować i matkę i dziecko i nigdy Kościół nie nauczał, że należy poświęcić albo matkę, albo dziecko. Nie można stawiać tak sprawy, jak Ty to zrobiłeś, bo od tego jest prosta droga do pójścia na kompromisy. Jest naprawdę bardzo niewiele przypadków takich wyborów, dzisiejsza medycyna je niemal zupełnie wyeliminowała.

Przypomnę tylko, że według nauki Kościoła jest dopuszczalna taka pomoc medyczna, której ubocznym i przewidywalnym, choć niezamierzonym skutkiem jest śmierć nienarodzonego dziecka. To jest jednak co innego, niż celowe zabicie jednej osoby, by ratować drugą. Zatem gdy na przykład ratowanie życia matce wymaga usunięcia narządów rodnych zaatakowanych przez raka, możemy to zrobić nawet, gdy jest ona w ciąży i gdy możemy przewidzieć, że nienarodzone dziecko straci życie. Nie potrafimy tego jednak uniknąć.

Natomiast w takim przypadku, gdy np. wysokie ciśnienie matki zagraża jej życiu z powodu ciąży, nie wolno nam zabić dziecka, by ratować matkę. Należy szukać innych sposobów. I te sposoby dzisiejsza medycyna zawsze znajduje.
moze uscisle. w katolickim kraju aborcji zawsze bylo duzo (jedynie za Stalina mniej). Z kobiet, ktore usuwaly ciaze 99 procent bylo katoliczkami.Kosciol nie usuwal ich ze swego grona, tylko przyklepywal ich czyny. Chrzescijanstwo o jakim czytam w Biblii nie bylo takie, usuwano takiego delikwenta
Aha, rozumiem. Zatem stwierdzenie, że 99,9% aborcji mają protestantki jest prawdziwe, muszę tylko uściślić, że było to w kraju, gdzie mieszkają same protestantki. Tak? A co do "przyklepywania ich czynów", to cytowałem Ci przepis Kodeksu Kanonicznego. aborcja pociąga za sobą automatyczną ekskomunikę, z mocy samego prawa. Nie jest tu potrzebna żadna deklaracja. Zatem nie składaj fałszywego świadectwa, łamiesz jedno z przykazań Dekalogu.
W mysl prawa kanonicznego zaciagnalem na siebie anateme (nawet dokonalem jawnej apostazji), nie akceptuje przumusu spowiedzi (wiec jestem potepiony) i przystepuje do niewaznej wieczerzy (wiec nie mam zycia wiecznego w sobie). Dlatego bardzo was prosze nie piszcie mi o duchu lagodnosci i ekumenizmu, bo ekumenizm jest mozliwy tylko w jednym kierunku.
Zaraz, zaraz. Jeżeli nie jesteś katolikiem, to Cię w ogóle nie obowiązują przepisy Kościoła, więc o żadnej ekskomunice nie może być mowy. A jeżeli jesteś katolikiem, to masz obowiązek słuchania Kościoła, co wynika bezpośrednio z nauki Biblii.
Zbyszek Michał pisze:- do jakiego kościoła należysz?
do Kosciola, ktorego Glowa jest Chrystus
Czy mam to rozumieć tak, że należysz do kościoła, który sam sobie wymyśliłeś? Sam sobie jesteś autorytetem, bożkiem i duchem prowadzącym swoje własne ego? Sam sobie decydujesz, co jest dobrem, a co złem? Zatem gratuluję dobrego samopoczucia. Mam nadzieję tylko, że kiedyś będziesz w stanie obiektywnie zobaczyć kto tu grzeszy pychą i kto tu wyznaje fałszywe bożki.
Zadam wam pytanie: skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak zle w naszym kraju? Skoro jest tak swietnie, to dlaczego scott hahn czul sie tak obco w pierwszej napotkanej parafii? Dlaczego musial szukac wspolnoty sw.Jakuba?
Moze czas przemyslec czym jest Kosciol, czym ewangelizacja? (jak J.P.Flores np)
A co my tutaj robimy? Kościół to także konik, ZbyszekMichał, KubaCh, ja i wielu innych. A Ty jak czerpiesz wiedzę o Kościele i o tym, co robią księża i biskupi z TVN, GW i podobnych im mediów, a nawet gdy źródłem tym są pewne media mające "katolicki" w nazwie, to oczywiste, że masz dość wypaczony wizerunek Kościoła.
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez hiob, łącznie zmieniany 3 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 22-03-11, 11:18

Ha - kon zajrzal i tu - i po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi, szczegolnie ochota wziela na mala konska dygresje w kierunku Koterby ( ktorego bardzo szanuje).
Otoz odnosze wrazenie, ze Koterba widzi swiat dwojako: co protestanckie , to oczywiscie piekne; a co katolickie, to oczywiscie do wywabienia, aby sladu nie zostalo (no mozemy dopuscic w przyplywie dobrego humoru mala katolicka plamke, aleeeee - na koszuli protestanckiej :-).
Mozna to rowniez przedstawic w innym obrazie: jako niemowle dostaje sie butelke z mlekiem - i jak juz sie otrzymalo taki piekny posilek w niemowlectwie , to teraz strach , aby w czyms nie uszczuplic chwaly kucharza, dlatego taka walka prowadzaca do postawy: mleko tak ( moze byc z butelki , ewentualnie z talerza), kluski w mleku nie (bo to nauka bledna) - a strzez nas Aniele Strozu przed schabowym i surowka z marchwi : toz to odstepstwo i balwochwalstwo :-P ...
No - ciekawosc konia wziela, w jaki sposob mozna do nieba z kopytami i upodobaniem do sianka z kostka cukru? Ha ... ma ktos na to odpowiedz?
Pozdrawiam w Panu i licze na poczucie humoru.
konik

ODPOWIEDZ