40 Days for Life 2010

Teksty jakie zamieściłem w tym roku na swoich blogach: www.polonus.alleluja.pl, www.polon.us, www.hiob.us i www.jaskiernia.com
Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

40 Days for Life 2010

Post autor: hiob » 19-09-10, 17:06

Za dwa dni, o północy z wtorku na środę, zaczyna się w kolejna kampania <a href="http://www.40daysforlife.com/about.cfm">"40 dni dla życia"</a>. Jest to już akcja o zasięgu światowym, biorą w niej oficjalnie udział Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Dania, Anglia i Irlandia Północna. A ja piszę o tej akcji dlatego, że mam nadzieję, że nieoficjalnie przyłączy się do niej wiele innych osób na całym świecie.

Celem akcji, która trwa już od 2007 roku jest zdelegalizowanie aborcji na całym świecie. W czasie poprzednich sześciu kampanii (początkowo miały one miejsce tylko jesienią, teraz są także w okresie Wielkiego Postu) zmobilizowano ponad 350 tysięcy osób w 307 miastach w każdym z amerykańskich stanów, w sześciu kanadyjskich prowincjach, trzech australijskich stanach, w Północnej Irlandii i Danii. Ponad 11 500 parafii wzięło w niej udział i 1811 nienarodzonych dzieci zostało uratowanych przed zabójstwem. I to tylko tych, o których wiadomo organizatorom. Ile kobiet postanowiło urodzić nie informując nikogo związanego z tą akcją &#8211; wie tylko Bóg.

Dodatkowo 35 osób pracujących w klinikach aborcyjnych wypowiedziało pracę, pięć takich placówek zamknęło swoje podwoje bezpośrednio po akcji, ponad 850 artykułów napisali o niej dziennikarze w lokalnych gazetach, nagrali audycji radiowych i programów telewizyjnych&#8230; I pewnie te statystyki nie uwzględniają artykułów na Frondzie, czy moich felietoników. Akcja ta dała nam coś jeszcze. Dała nam nadzieję, że aborcja, jak wcześniej niewolnictwo, zniknie z cywilizowanego świata i stanie się czymś niewyobrażalnym.

W Polsce, Bogu dzięki, nie ma młynów aborcyjnych. Nie ma "klinik", które zajmują się tylko mordowaniem niewinnych ludzkich istot. Ale jeżeli nie zaczniemy czegoś robić teraz, to może się zmienić. Kudłaty jest niezwykle pracowitym stworzeniem i jedyne czego od nas oczekuje, to tego, byśmy nie robili nic. Każdy z nas może połączyć się duchowo z tymi, którzy aktywnie uczestniczą w akcji, modląc się przed placówkami aborcyjnymi i poszcząc w tej intencji. Post i modlitwa są dostępne dla każdego, niezależnie od miejsca pobytu.

Jak bardzo te akcje przeszkadzają osobom związanym z przemysłem aborcyjnym przekonałem się naocznie sam, trzy lata temu, w 2007 roku. W ostatni dzień akcji, w niedzielę wieczór nikt się poza mną nie pojawił. Ja akurat wyruszałem w trasę, więc po południu podjechałem ciężarówką pod klinikę i postanowiłem, modląc się, zostać tam do północy. Zapaliłem znicze, ustawiłem tablice z napisami, ułożyłem kwiaty. O północy był koniec naszej akcji, a ja w pierwszym momencie chciałem zabrać sobie na pamiątkę jakąś tabliczkę z napisem informującym o niej, ale później pomyślałem, że jednak je zostawię. Zostawię też płonące świece. Akcja formalnie się skończyła, ale przecież rano ludzie zaczną jechać tamtędy do pracy, zaczną przychodzić pracownicy do okolicznych magazynów, czy pacjentki do kliniki. Niech więc zostanie jak jest.

Okazało się jednak, że o zakończeniu kampanii nie zapomniała właścicielka kliniki. Przynajmniej myślę, że to była właścicielka, albo może lekarka tam pracująca. Gdy bowiem po północy poszedłem do ciężarówki i zabierałem się do dalszej podróży, zobaczyłem jak na parking przed kliniką (gdzie nam nie wolno było nawet wchodzić), zajechał piękny, nowy Mercedes klasy S i wyszła z niego elegancka kobieta. Szybko zgasiła znicze, zabrała kwiaty i tabliczki, posprzątała cały teren przed kliniką, powyrzucała wszystko do śmietnika, obeszła budynek dookoła, sprawdzając, czy wszystko jest w należytym porządku i odjechała do domu. Zrobiła to w nocy zapewne dlatego, że spodziewała się, że już nikogo nie będzie i że jej nikt nie oskarży o ingerowanie w legalny protest odbywający się na neutralnym gruncie. My bowiem nie przebywaliśmy na terenie prywatnym, ale na trawniku leżącym między kliniką a ulicą, należącym do miasta, a więc będącym miejscem publicznym.

Wtedy właśnie uświadomiłem sobie, jak ważne jest prowadzenie takich akcji. Jeżeli ona doskonale pamiętała termin zakończenia protestu, jeżeli chciało się jej w zimną, niedzielną noc przyjeżdżać pod klinikę tylko po to, żeby upewnić się, że nie ma po tej kampanii żadnych śladów, to znaczy, że nasza działalność jej przeszkadzała, powodowała zmniejszony ruch w interesie, może prowokowała pytania, czyli inaczej mówiąc, była skuteczna. Zmniejszony biznes, mniejsze obroty w takiej przychodni to przecież nic innego, niż uratowane ludzkie istoty. A więc z pewnością warto było to robić.

Poniżej kilka zdjęć. Pierwsze właśnie z roku 2007. Mój ostatni wieczór w czasie mojej pierwszej akcji. Kolejne fotki to "Łańcuch życia" jesienią 2008 roku. Akcja nie związana bezpośrednio z tamtą, choć z nią połączona. Jednej niedzieli w czasie "40 dni" ludzie dobrej woli tworzą łańcuch życia, stając wzdłuż ulic miast, w pobliżu ruchliwych skrzyżowań, modląc się i informując. Na zdjęciach ostatnich nasz biskup, Peter Jugis, którego spotkałem także jesienią 2008 roku pod kliniką aborcyjną, gdzie modliłem się wraz z innymi osobami. Biskup Peter po prostu przyjechał swoim starym, podniszczonym Buickiem, przyłączył się do naszych modlitw, potem zamienił parę słów z każdym z nas i odjechał do swoich obowiązków. Bez eskorty, dziennikarzy, PR-owców. On tego nie zrobił dla prasy, on to robi z potrzeby serca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A ja po prostu chciałem zachęcić każdego z Was, by się do nas przyłączył. Nikt z nas nie zrobi wszystkiego, ale każdy może zrobić choć trochę. Może modlitwa, może jakieś wyrzeczenia w tych 40 dniach. Może post o chlebie i wodzie? I różaniec każdego dnia? Uratowane dzieci podziękują Wam, gdy się wszyscy spotkamy w niebie.
Ostatnio zmieniony 19-09-10, 22:04 przez hiob, łącznie zmieniany 2 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

marynia555
Przyjaciel forum
Posty: 149
Rejestracja: 23-02-10, 21:13
Lokalizacja: Polska

Re: 40 Days for Life 2010

Post autor: marynia555 » 21-09-10, 21:57

Hiobie przyłączam się z modlitwą ale bez konkretnych regularnych obietnic , bo zawodzę , jestem słaba, nie wytrwała......Panie dopomóż mi przez te 40 dni , będę się starała .
O mój Jezu, Ty powiedziałeś: "Zaprawdę powiadam wam: o cokolwiek prosić będziecie Ojca w imię Moje, da wam", wysłuchaj mnie, gdyż proszę Ojca w imię Twoje o łaskę...

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: 40 Days for Life 2010

Post autor: hiob » 22-09-10, 14:13

marynia555, wszyscy jesteśmy słabi... Bóg jednak patrzy na nasze serca, na nasze intencje. Kudłatemu wystarczy, gdy nie zrobimy nic. I choć nie każdy może pościć np. o chlebie i wodzie przez 40 dni, to każdy może zrobić choć coś małego. Male rzeczy robione z wielką miłością mogą odmienić świat.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: 40 Days for Life 2010

Post autor: Nafteta » 22-09-10, 14:51

ja każdego dnia, przez te 40 dni, przechodząc koło kościoła wejdę i zmówię Ojcze nasz i Zdrowaś Maryja w tej intencji. Jeżeli mi się uda. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: 40 Days for Life 2010

Post autor: hiob » 22-09-10, 15:20

Nafteta, dziękuję. W imieniu nienarodzonych dzieci. ;-)

Przy okazji... http://fronda.pl/hiob/blog/40_dni_i_rozaniec Zapraszam.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

TV Trwam i ja... czy nie ja? ;-)

Post autor: hiob » 24-09-10, 14:51

Zresztą, co za różnica. Wygląda na to, że ktoś w TV Trwam zagląda na mojego bloga&#8230; I bardzo dobrze. A skąd to przypuszczenie? Cóż. Wczoraj jeden z moich przyjaciół napisał na naszym czacie na forum: "Hiob, TV Trwam cały dzień w wiadomościach czyta twojego bloga&#8230;"

Myślałem, że rzeczywiście trafiła mi się jakaś darmowa reklama, ale to nie było to. TV Trwam jedynie zawiadamiała o rozpoczęciu akcji "40 Dni dla Życia" o której pisałem przed paru dniami. I wygląda na to, że jako swego komentarza wykorzystali po prostu moją notkę.

Oczywiście istnieje także możliwość, że to zupełny przypadek, że akurat użyto tam takich, a nie innych sformułowań. Kto wie&#8230; Są ludzie, którzy wierzą w przypadki. Ja nie. Tak czy inaczej dobrze się stało, że o tej akcji poinformowano i dobrze się stało, że użyto dobrego komentarza. ;-) Dało mi to okazję o ponownym wspomnieniu o tej akcji, bo przecież może ona przynieść owoce jedynie wtedy, gdy i Ty się do niej w jakiś sposób przyłączysz.

Poniżej jest videoclip z TV Trwam, który wrzuciłem na youtube i tekst z mojego bloga&#8230; Porównajcie sami. A potem, proszę, pomódlcie się w intencji sukcesu tej akcji. Z góry dziękuję.

<object width="480" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/RqzNoGMgwHA?fs ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/RqzNoGMgwHA?fs=1&hl=en_US" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object>
Za dwa dni, o północy z wtorku na środę, zaczyna się w kolejna kampania "40 dni dla życia". Jest to już akcja o zasięgu światowym, biorą w niej oficjalnie udział osoby ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii, Danii, Anglii i Irlandii Północnej. A ja piszę o tej akcji dlatego, że mam nadzieję, że nieoficjalnie przyłączy się do niej wiele innych osób na całym świecie.



Celem akcji, która trwa już od 2007 roku jest zdelegalizowanie aborcji na całym świecie. W czasie poprzednich sześciu kampanii (początkowo miały one miejsce tylko jesienią, teraz są także w okresie Wielkiego Postu) zmobilizowano ponad 350 tysięcy osób w 307 miastach w każdym z amerykańskich stanów, w sześciu kanadyjskich prowincjach, trzech australijskich stanach, w Północnej Irlandii i Danii. Ponad 11 500 parafii wzięło w niej udział i 1811 nienarodzonych dzieci zostało uratowanych przed zabójstwem. I to tylko tych, o których wiadomo organizatorom. Ile kobiet postanowiło urodzić nie informując nikogo związanego z tą akcją &#8211; wie tylko Bóg. Dodatkowo 35 osób pracujących w klinikach aborcyjnych wypowiedziało pracę, pięć takich placówek zamknęło swoje podwoje bezpośrednio po akcji.
Zatem&#8230; Alleluja i do przodu! Razem naprawdę możemy zmienić ten świat i uratować miliony dzieci.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: 40 Days for Life 2010

Post autor: Nafteta » 24-09-10, 17:46

Hiob, zdaje się, że w aktualnym Gościu Niedzielnym widziałam notkę o 40 dniach... A może w Fakcie? Nie, chyba raczej w Gościu, jeszcze sprawdzę. I to chyba o dokładnie Twojej treści. Najważniejsze, że ludzie może się zastanowią i coś w intencji dzieciaków zrobią. Nie może być tak, że tyle milionów ludzi jest mordowanych przy obojętności populacji.
Bóg Ci zapłać, że naświetlasz problem. Bóg Ci zapłać, że robisz to publicznie, jawnie, otwarcie. Ja swoją ofiarę spełniam.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: 40 Days for Life 2010

Post autor: Nafteta » 27-09-10, 14:53

Dałabym głowę, że jeszcze, prócz "Gościa" w dwóch gazetach widziałam prawie dokładnie Twoją notkę o 40 dniach, ale w tej chwili nie jestem w stanie przypomnieć sobie w których - pamiętam tylko, że się zezłościłam, że ten sam tekst drukują w całej prasie.
Jeszcze raz dziękuję, że naświetlasz problem.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: 40 Days for Life 2010

Post autor: hiob » 27-09-10, 16:39

Nafteta, jak tylko piszą o tym, to jest dobrze. A teksty często są identyczne, gdy gazety korzystają z tego samego źródła, jak np. PAP, czy Katolicka Agencja Informacyjna.

Co prawda wtedy zazwyczaj podaje się to źródło, nie wspominając o tym, że pewnie agencjom się płaci za korzystanie z ich materiałów, ale ja jestem darmowym źródłem, więc lepiej korzystać z naszego forum. ;-)
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Re: 40 Days for Life 2010

Post autor: Nafteta » 28-09-10, 17:02

hiob,
dodatkowo jeszcze działam, czyli wpisuję w internecie teksty od 2000 roku, i dorobiłam się, w tej przestrzeni, niesamowitej renomy, i wielu osób, które się fascynują moją osobą, i czytają wszystko, co piszę.
Czyli gdy przeszłam tutaj, dodatkowo naprowadziłam na to forum osoby, często ze mną ostro skonfliktowane na innych forumach, a które w życiu realnym zajmują odpowiedzialne, lub eksponowane stanowiska.
Więc cieszę się, szczerze, z głębi serca, że mogłam tym różnym osobom wskazać czym jest prawdziwy katolicyzm, wskazując to forum.
Jeżeli o mnie chodzi, nie dziwi mnie, że to, co sobie wymyślę lub na co wskażę w internecie, później jest zauważane np. w prasie, lub gdzie indziej. Myślę też, że każdy z tego forum powinien się przyzwyczaić do tego, że a) nie jest anonimowy, b) teksty i wypowiedzi forumowe są głęboko roztrząsane pod różnymi kątami przez różnych ludzi,
więc to nic nadzwyczajnego, przynajmniej z mojej perspektywy, że jesteś cytowany, bo ja do cytatów z siebie już od dawna przywykłam...

A co do pieniędzy za "własność intelektualną" - każdemu by się przydały, również Tobie, ale mnie, biednej, ubogiej rencistce - szczególnie, gdyż utrzymuję się za sześćset kilkanaście złotych miesięcznie. A jak już różne agencje i agendy uparły się, żeby nie płacić mnie, biednej, ubogiej, schorowanej rencistce, tylko mnie za darmo cytować, to niech przynajmniej część należnych mi pieniędzy przekażą na tacę w KRK lub do odpowiedniej skarbonki w tymże kościele, z pewnością te pieniądze zostaną spożytkowane zgodnie z celem.
To uwaga na marginesie - jednak najważniejsze, że napisano w Polsce szeroko o dramacie nienarodzonych.
Ktoś z Państwa sprawdzał prasę zagraniczną? Tam też są notki z hioba lub o samej akcji?
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 28-09-10, 17:05 przez Nafteta, łącznie zmieniany 1 raz.

Saileh
Przyjaciel forum
Posty: 360
Rejestracja: 18-08-09, 18:27

Re: 40 Days for Life 2010

Post autor: Saileh » 02-11-10, 20:43

Có¿, trwa teraz akcja 40 Days fo Life, tymczasem dosta³em dzi¶ takiego maila:
---------- Wiadomo¶æ przekazana dalej ----------
Od: ks. Bogus³aw Witkowski cpps <boguslaw@odkupieni.pl>
Data: 30 pa¥dziernika 2010 06:37
Temat: ogólnopolski dzieñ modlitwy i postu w intencji przemiany serc, ochrony ¿ycia i przeciw in_vitro
Do: Witold Prange <witoldprange@wp.pl>


Pozdrawiam !
Zwracam siê do Ciebie z zapytaniem i pro¶b±, czy przyst±pisz do dnia modlitwy i postu ¶cis³ego (tzn. podobnie jak w ¦rodê popielcow± i w Wielki Pi±tek) w intencji przemiany serc i my¶lenia dla polskich pos³ów w najbli¿sz± ¶rodê 3-go listopada.
Wszystko zaczyna siê od przemiany ludzkiego my¶lenia, aby ono sta³o siê bardziej Bo¿ym, oraz od wiary w Wszechmoc Boga. A Jezus przecie¿ mówi³:
Zaprawdê,zaprawdê, powiadam wam:O cokolwiek by¶cie prosili Ojca, da wam w imiê moje. Do tej pory o nic nie prosili¶cie w imiê moje: Pro¶cie, a otrzymacie, aby rado¶æ wasza by³a pe³na. (J 16,23-24).

Pro¶ znajomych, którzy wierz± w Boga, pro¶ grupy modlitewne , Ruchy i Stowarzyszenia, ko³a ró¿añcowe w ca³ej Polsce niech w tym dniu modl± siê i poszcz±.

Kto ma znajomego Biskupa niech wspólnie pójdzie do Niego i prosi by podobny dzieñ g³osi³ w swojej diecezji, napisa³ list o obronie ¿ycia. Aby Pan Bóg nie dopu¶ci³ do przelewania krwi niewinnych.

Z modlitw± i b³ogos³awieñstwem. ks. bogus³aw cpps
Hmm w swoim zabieganiu zupe³nie zapomnia³em o tej akcji :oops:
Mo¿e komu¶ te¿ to przypomni. Ja bêdê chocia¿ jutro pamiêtaæ.
Jak to trudno teraz pamiêtaæ o czymkolwiek.
Ps 18,29 Bo Ty, Panie, każesz świecić mojej pochodni:
Boże mój, oświecasz moje ciemności.

http://adoracja.bielsko.opoka.org.pl/ - kopalnia wiedzy o Eucharystii

ODPOWIEDZ