"Halloween"
: 01-11-10, 01:17
<p style="color: rgb(0, 0, 153);">Piszę te słowa w dniu znanym jako "Halloween", gdzie to dzieci poprzebierane w różne przerażające, czy może raczej rozbawiające i wzbudzające uśmiech duchy, strachy i wampiry chodzą od domu do domu, żebrząc o cukierki i inne łakocie. Święto to wzbudza spore kontrowersje i wielu chrześcijan jest oburzonych i przerażonych tym zwyczajem, co roku wytaczając działa ciężkiego kalibru do walki z tym potwornym, ich zdaniem, złem. <p style="color: rgb(0, 0, 153);">Ja jednak chciałbym spojrzeć na ten zwyczaj troszkę inaczej. Przede wszystkim warto przypomnieć, że sama nazwa tego święta oznacza po prostu "wigilia dnia Wszystkich Świętych". Skoro jutro (czy raczej w Polsce już dziś) jest dzień Wszystkich Świętych, to naturalnie w dniu poprzedzającym jest jego wigilia, po angielsku "eve". Tak, jak np. Wigilia Bożego Narodzenia to Christmas Eve. <p style="color: rgb(0, 0, 153);">Oczywiście sama nazwa święta pochodzi ze staroangielskiego, więc znajomość dzisiejszego języka pomaga tu jedynie w ograniczonym zakresie, ale i on zachował w pewnych tradycyjnych formułach, nazwach, czy modlitwach stare słownictwo. I tak na przykład początek Modlitwy Pańskiej, którą odmawiamy w czasie liturgii, po angielsku brzmi tak: <blockquote style="color: rgb(0, 0, 153);"> Our Father who art in heaven, hallowed be thy name. <p style="color: rgb(0, 0, 153);">"Hallowed be thy name" oczywiście oznacza "Święć się Imię Twoje". Słowo "hallow" ma to samo źródło i znaczenie co "holy", "święty", a dzisiejszy dzień choć znany nam jest teraz jako "All Saints' Day", w staroangielskim znany jest jako "All Hallows Day". <p style="color: rgb(0, 0, 153);">No dobrze, ale co to ma wspólnego z przebierańcami, cukierkami i duchami chodzącymi po ulicach miast w anglosaskim świecie? I coraz częściej przenikającymi do światów innych? Niewiele. Chyba tylko tyle, że dziś nasza wioska jest naprawdę globalna i gdy ja kichnę w mojej ciężarówce na Zachodnim Wybrzeżu USA, to mi "na zdrowie" mówi kilkadziesiąt osób na całym świecie, <a href="http://truck27.com/">podróżujących wirtualnie ze mną</a> po Ameryce. <p style="color: rgb(0, 0, 153);">Dziś kalendarz liturgiczny został zastąpiony przez kalendarz ustalany przez handlowców, a ci każdego miesiąca potrzebują czegoś, by zapełnić sklepy klientami. Zatem taka okazja jak Halloween nie mogła być przeoczona. Setki tysięcy ton cukierków, miliony kostiumów, sztucznych i prawdziwych dyń, wszystkie te kościotrupy, dziurawe prześcieradła udające duchy, te czaszki, diabły i wampiry dadzą kolejny zastrzyk gotówki zarówno dla właścicieli wielkich sieci sklepów, jak i właścicieli skromnych stoisk i kiosków. <p style="color: rgb(0, 0, 153);">Wystarczy zobaczyć co się dzieje wokół cmentarzy w Polsce. Toż to są przecież jakieś centra handlowe, sprzedające wszystko od zniczy po kiełbaski z rożna. Ale w anglosaskim kręgu kulturowym nie ma zwyczaju odwiedzania grobów w tym dniu, więc trzeba było obmyślić coś innego. I nie twierdzę wcale, że to był jakiś celowy zamysł opracowany przez doskonałego stratega z wizję. To się po prostu "zrobiło". <p style="color: rgb(0, 0, 153);">A co z tą pogańską stroną zwyczaju? Czy mnie nie oburza? Ani trochę. Dlaczego? Bo musiały by mnie także oburzyć inne zwyczaje, które przecież są tak piękne i tak polskie. Malowanie jajek na Wielkanoc, ubieranie drzewek, kolędnicy chodzący od domu do domu, poprzebierani także w jakieś wilkołaki, diabły i inne potwory… Czym to się różni od tych dzieciaków poprzebieranych za duchy? <p style="color: rgb(0, 0, 153);">Takie tradycje są piękne. Dzięki nim świat jest kolorowy. A ideologia? Cóż. Ideologia jest taka, jaką sami nadamy tym wydarzeniom. Kolędnicy chodzą głosząc Dobrą Nowinę. Moje dzieci, gdy chodziły w czasie Halloween z innymi maluchami, miały okazję poznać naukę o duszach czyśćcowych, o świętych w Niebie, o piekle i szatanie. Dobry pretekst, by zacząć domową ewangelizację i nauczyć je czegoś o prawdziwym Królestwie i o realiach otaczającego nas, niewidzialnego świata. <p style="color: rgb(0, 0, 153);">Pewne zwyczaje powstają, zdobywają popularność, inne odchodzą w zapomnienie. Znaczenie i symbolika tych zwyczajów także się zmienia. Ale to tylko od nas zależy jaka ona jest. Powie ktoś, że nie mamy szans konkurować z Hollywood, z filmami grozy, które oglądają miliony, gdy tymczasem prawdziwa nauka Kościoła jest znana coraz mniejszej ilości osób? Odpowiem na to: Jeżeli to prawda, to jedyne, co nam pozostaje, to zmienić ten stan rzeczy. Gdy się nam to uda (a uda się na pewno), Halloween przestanie się kojarzyć z pogańskimi, czy wręcz satanistycznymi zwyczajami, a zacznie być kojarzony z Dniem Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym. Tak, jak to powinno zawsze być.
<iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/cT0wZIUGh68" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>
<iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/cT0wZIUGh68" frameborder="0" allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen></iframe>