Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Teksty jakie zamieściłem w tym roku na swoich blogach: www.polonus.alleluja.pl, www.polon.us, www.hiob.us i www.jaskiernia.com
Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: hiob » 30-04-11, 03:04

Karol Wojtyła został biskupem w&nbsp;1958 roku. Ja, wraz z&nbsp;rodzicami, zamieszkałem w&nbsp;Krakowie w&nbsp;tym samym roku. Miałem roczek. Urodziłem się na&nbsp;Śląsku, gdzie tata &bdquo;odpracowywał studia&rdquo;, jak to wymagało &oacute;wczesne prawo. Po wypełnieniu tego obowiązku rodzice powr&oacute;cili do miasta, gdzie tatuś ukończył studia i&nbsp;do wyjazdu do USA w&nbsp;1981 roku mieszkałem w&nbsp;Krakowie. Pierwsze dwa lata w&nbsp;Łagiewnikach, potem, od 1960 roku w&nbsp;&bdquo;nowoczesnym bloku&rdquo; na&nbsp;Grzeg&oacute;rzkach. Pełne luksusy: Ciepła i&nbsp;zimna woda, kaloryfery, łazienka a&nbsp;nawet telefon. Nasza &bdquo;willa&rdquo; w&nbsp;Łagiewnikach, niedaleko klasztoru siostry Faustyny, nie miała nawet kanalizacji, ani bieżącej wody. Nic dziwnego, że rodzice zamienili ją na&nbsp;"superkomfortowe mieszkanie". Ja tego już oczywiście nie pamiętam, znam to z&nbsp;opowiadań rodzic&oacute;w. Jednak patrząc z&nbsp;perspektywy lat trudno nie zauważyć jak się moje losy przeplatały z&nbsp;losami przyszłego papieża. I nie będą to wspomnienia o&nbsp;wsp&oacute;lnych wyprawach w&nbsp;g&oacute;ry, czy spływach kajakowych. Ja w&nbsp;og&oacute;le nie pamiętam, bym kiedykolwiek spotkał mojego biskupa. Pewnie miało to miejsce, ale po prostu nie pamiętam. A mimo to uważam, że nasze losy są ze&nbsp;sobą niezwykle związane. Gdy Karol Wojtyła został wybrany papieżem, wszyscy byliśmy z&nbsp;tego bardzo dumni. Jednak u mnie był to chyba rodzaj dumy typu: &bdquo;No, to pokazaliśmy tym komuchom!&rdquo; Nie bardzo się wtedy interesowałem nauką Kościoła, nie ze&nbsp;wszystkim się zgadzałem, nie rozumiejąc pewnych nakaz&oacute;w. I gdy papież pierwszy raz odwiedził Polskę, nawet mi się nie chciało p&oacute;jść na&nbsp;krakowskie Błonia.&nbsp; Miałem dwadzieścia dwa lata i&nbsp;ważniejsze spray na&nbsp;głowie, niż&nbsp; tłoczenie się na&nbsp;Mszy, kt&oacute;ra trwa godzinami. Poza tym i&nbsp;tak wszystko widać w&nbsp;TV. Dlatego też jestem przekonany, że to, co się stało p&oacute;źniej z&nbsp;moim życiem to jest Jego zasługa. Że On mi to wymodlił. Jestem bowiem przekonany, że nasz papież modlił się o&nbsp;nawr&oacute;cenie swych rodak&oacute;w, a&nbsp;w spos&oacute;b szczeg&oacute;lny o&nbsp;swoją własną, krakowską diecezję. Bo ja, choć zawsze byłem &bdquo;w miarę dobrym katolikiem&rdquo;, starałem się chodzić na&nbsp;Mszę w&nbsp;każdą niedzielę i&nbsp;jak nagrzeszyłem, to zawsze ze&nbsp;skruchą spowiadałem się z&nbsp;tego, to jednak to wszystko wynikało bardziej z&nbsp;wychowania, niż z&nbsp;jakiejś głębokiej potrzeby serca, czy też prawdziwej miłości do Boga. Rok 1981. Ja już po ślubie, moja żona jest w&nbsp;USA. Ja &ndash; po trzykrotnym zdaniu egzaminu na&nbsp;studia i&nbsp;trzykrotnej pr&oacute;bie podjęcia studi&oacute;w trzeci raz wyleciałem z&nbsp;uczelni. Albo raczej machnąłem ręką na&nbsp;naukę, kt&oacute;ra mi szła jak po grudzie. Kolejny pob&oacute;r do wojska się skończył, ciągnęło mnie za kierownicę i&nbsp;brakowało motywacji do nauki. Już wtedy moja pamięć była kulawa i&nbsp;po prostu&hellip; zresztą nieważne. Ważne jest to, że groziło mi zupełnie serio, że zostanę żołnierzem Ludowego Wojska Polskiego (o ile można je było nazwać polskim) akurat na&nbsp;parę miesięcy przed Stanem Wojennym.&nbsp; Ale co mogłem zrobić? Jednak moje losy potoczyły się zupełnie inaczej. Trzynastego maja 81 roku, w&nbsp;rocznicę pierwszego objawienia w&nbsp;Fatimie,&nbsp; zamach na&nbsp;papieża. W czerwcu 81 pielgrzymka z&nbsp;krakowskimi Paulinami na&nbsp;Jasną G&oacute;rę. Miałem jechać księżym Żukiem, wieź cięższe bagaże. B&oacute;g chciał inaczej &ndash; Żuk się zepsuł, a&nbsp;ja poszedłem na&nbsp;nogach. Pielgrzymka w&nbsp;intencji powrotu do zdrowia Jana Pawła, a&nbsp;ja z&nbsp;moją małą intencją otrzymania paszportu. Dziś trudno w&nbsp;to uwierzyć, ale wtedy nie miałem na&nbsp;to po ludzku żadnych szans. Przeznaczony do zasadniczej służby wojskowej i&nbsp;żona w&nbsp;USA. Wprost mi powiedziano w&nbsp;urzędzie paszportowym: Dop&oacute;ki żona nie wr&oacute;ci, a&nbsp;ty nie odsłużysz wojska, nawet się nie staraj.&nbsp; Ale ja chciałem do żony, a&nbsp;do wojska wcale mi się nie spieszyło. Bałem się wojska. Bałem się, że nie wytrzymam psychicznie. Że mogę strzelać nie w&nbsp;tę stronę w&nbsp;kt&oacute;rą mi rozkażą. <a href="http://www.fronda.pl/hiob/blog/dwie_rocznice">Kolejny termin</a> odbioru paszportu.&nbsp; Dla mnie wtedy dzień jak co dzień. P&oacute;źniej dopiero skojarzyłem. To był 16 października. Rocznica wyboru papieża. Dostałem paszport, mimo, że milicjant bardzo uważnie przeglądał moją książeczkę wojskową z&nbsp;pieczątką: &bdquo;Przeznaczony do zasadniczej służby wojskowej&rdquo;.&nbsp; Nie wiem do dziś jak to się stało. W paszporcie tym, kt&oacute;ry ciągle mam, jest data wydania: 13 październik 1981. &nbsp;To rocznica ostatniego objawienia w&nbsp;Fatimie. Przypadek? Hmmm&hellip; Minęło wiele lat, zanim przyszło moje nawr&oacute;cenie. Ten tekst i&nbsp;tak jest o&nbsp;wiele za długi i&nbsp;nic nowego w&nbsp;nim nie piszę. Opisywałem już tę historię kilka razy. &nbsp;Jednak jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to, co się dzieje z&nbsp;moim życiem jest &bdquo;papiesko &ndash; fatimskie&rdquo;. &nbsp;Bo Jan Paweł był &bdquo;fatimskim papieżem&rdquo;. Moja przygoda z&nbsp;apologetyką. Moja przygoda z&nbsp;internetową ewangelizacją. <a href="">Forum</a> i&nbsp;<a href="http://hiob.us">blog</a>. Moje wizyty w&nbsp;katolickich rozgłośniach i&nbsp;<a href="viewforum.php?f=37">audycje z&nbsp;moim udziałem</a>. Artykuły w&nbsp;katolickich tygodnikach, a&nbsp;nawet kazania na&nbsp;temat mojej osoby. &nbsp;I wreszcie <a href="http://wspolnotamarto.com/">Wsp&oacute;lnota Marto</a>. &nbsp;Ale ja&hellip; Ja jestem porażką rodzic&oacute;w. Ja jestem czarną owcą w&nbsp;rodzinie. Ja jestem tym, co się mu nie chciało uczyć, co uciekał na&nbsp;wagary, co zamiast studiować poszedł do pracy jako kierowca, nawet nie m&oacute;wiąc o&nbsp;tym rodzicom. Nie chcę by to ktoś odebrał jako jakieś przechwałki, czy użalania się z&nbsp;mojej strony. Z jednej strony mojej zasługi tu nie ma żadnej. Z drugiej &ndash; nie bardzo mam być z&nbsp;czegokolwiek dumny i&nbsp;żałuję, że nie skończyłem studi&oacute;w. Nie raz &bdquo;gdybam&rdquo;, co by było, gdybym&hellip; może poszedł na&nbsp;polonistykę? Dziennikarstwo? Może bez sensu była ta Politechnika, czy Akademia Ekonomiczna? Ale teraz i&nbsp;tak już się nic nie zmieni, a&nbsp;pracę swą lubię i&nbsp;nie wiem, czy byłbym szczęśliwszy gdybym robił co innego. Ale zawsze człowiekowi trochę żal. Jednak gdybym został w&nbsp;Polsce, gdybym został inżynierem, to czy dzisiaj byłbym bardziej usatysfakcjonowany? Czy m&oacute;głbym docierać do setek, tysięcy&nbsp; chłopak&oacute;w zafascynowanych Ameryką i&nbsp;życiem truckera? Kto wie, jakby wtedy potoczyło się moje życie. To, co się dzieje teraz w&nbsp;moim życiu daje mi ogromną satysfakcję. Cieszę się, że mogę coś zrobić dla Kr&oacute;lestwa. Cieszę się, że jestem żołnierzem Pana, że jestem osłem, kt&oacute;ry może być Mu na&nbsp;chwilę przydatny. I tylko to się liczy. Nie bardzo wiem jak to się stało i&nbsp;kiedy. Jakby moje życie kierowało mną, a&nbsp;nie ja nim. To nie jest coś, co planowałem, czy nawet coś co sobie mogłem wyobrazić dwadzieścia lat temu. Co prawda zupełnie świadomie oddałem całe swe życie Panu, ale nie tak sobie wyobrażałem to, co On z&nbsp;nim zrobi. Nie bardzo rozumiem jak to się stało, że to mi sprawia taką ogromną satysfakcję i&nbsp;radość. Moje życie najbardziej zaskakuje samego mnie. I wiem, że wielu czytających ten tekst wzruszy ramionami i&nbsp;powie: &bdquo;A c&oacute;ż takiego niby jest niezwykłego w&nbsp;twoim życiu? Kierowca piszący bloga? To ma być to niezwykłe doświadczenie?&rdquo; I będą mieli rację. Obiektywnie patrząc z&nbsp;pewnością nie jest to nic niezwykłego. Ale ja to widzę inaczej. Dla mnie zawsze pozostanie to subiektywne spojrzenie. Pisać, tak jak śpiewać, każdy może. Jeden lepiej, a&nbsp;drugi gorzej. &nbsp;Jednak nie każdy może założyć forum, kt&oacute;ry regularnie odwiedza ponad tysiąc os&oacute;b każdego miesiąca. W marcu było tych gości 58 tysięcy. Mojego <a href="http://polon.us/">bloga na&nbsp;alleluja.pl</a>, www.polon.us,&nbsp; odwiedziło już od 2003 roku p&oacute;łtora miliona gości. Nawet więc gdy 90% z&nbsp;nich wyjdzie tak szybko jak weszło, to widać, że docieram do wielu os&oacute;b. A ja zwykle piszę dość trudne i&nbsp;ważkie teksty. &nbsp;To nie są jednoakapitowe notki o&nbsp;niczym. Za to właśnie podziękuję jutro błogosławionemu Janowi Pawłowi. Za to, że nawet, gdy ja o&nbsp;Nim nie pamiętałem, On nigdy o&nbsp;mnie nie zapomniał. O anonimowym chłopaku z&nbsp;jego diecezji, o&nbsp;kt&oacute;rym nigdy nawet nie słyszał. Ale jestem przekonany, że się za mnie modlił. I choć nigdy nie miałem możliwości ucałowania Jego dłoni, to przecież i&nbsp;w Kalwarii, i&nbsp;na Wawelu i&nbsp;w Bazylice Miłosierdzia w&nbsp;Łagiewnikach i&nbsp;na krakowskim Rynku chodziliśmy po tych samych kamieniach i&nbsp;ścieżkach. <a href="http://www.fronda.pl/hiob/blog/pielgrzy ... krakowa">W Bazylice byłem nawet osobiście</a> wtedy, gdy On ją konsekrował po raz pierwszy, w&nbsp;czasie swojej ostatniej pielgrzymki do Ojczyzny. I to był nasze najbliższe spotkanie. Tym bardziej jutrzejsza data jest dla mnie pełna znaczenia i&nbsp;symboliki. Miałem napisać zupełnie inny tekst. Jak zwykle wyszło co innego. Pewnie powinienem to wywalić do kosza, ale niech zostanie. &nbsp;Wszyscy dziś m&oacute;wią kim był Jan Paweł w&nbsp;ich życiu. Niech to będzie moje świadectwo. M&oacute;j papież nie od krem&oacute;wek i&nbsp;nie od nart i&nbsp;kajak&oacute;w, ale od nauczania czym powinno być prawdziwe chrześcijaństwo. Papież, kt&oacute;ry wymodlił mi pewne łaski i&nbsp;pokazał swym nauczaniem i&nbsp;swym przykładem jak żyć. I choć nigdy nie dorosnę Mu nawet do pięt, to zawsze będzie On dla mnie wzorem. I zawsze będę Mu wdzięczny za to, co dla mnie zrobił. Bo choć wiem, że wszelkie łaski jakie otrzymałem &ndash; otrzymałem od Boga, to wiem też jak ważne są modlitwy wstawiennicze. I jestem przekonany, że Karol Wojtyła, najpierw jako m&oacute;j biskup, a&nbsp;potem jako nasz papież mi te łaski wymodlił. Nasza <a href="http://wspolnotamarto.com/">Wsp&oacute;lnota Marto</a> ma dwoje patron&oacute;w: Franciszka i&nbsp;Hiacyntę. Małe dzieci z&nbsp;Fatimy, kt&oacute;re właśnie Jan Paweł Drugi wyni&oacute;sł na&nbsp;ołtarze. Od niedzieli będziemy mieli jeszcze jednego patrona: Błogosławionego Jana Pawła Wielkiego. Dlaczego? Myślę, że ten, kto przebrnął przez to, co napisałem powyżej, zrozumie. Błogosławiony Janie Pawle, m&oacute;dl się za nami!
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

koterba
Przyjaciel forum
Posty: 326
Rejestracja: 17-12-10, 21:15
Lokalizacja: Podlasie

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: koterba » 30-04-11, 14:22

a jak to jest ze skandalami pedofilskimi, ktore Jan Pawel II ponoc tuszowal?

Alex
Przyjaciel forum
Posty: 1424
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: Gdynia

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: Alex » 30-04-11, 14:56

...no właśnie - "ponoć"
Dominus meus et Deus meus!

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 30-04-11, 15:21

Jakie to proste - ktos cos ponoc ... Nawet Jezus cos ponoc ...
Aby tylko sie doczepic - do kogos , nie do siebie ...
Przerazaja mnie "czysci chrzescijanie" - tak czysci, ze az wyprani doszczetnie z milosci.
Czarodziejskie slowka tego, ktory wprowadza zamet, podzialy (diabollo) - ktos cos ponoc - i juz reka do rzucania kamieniami gotowa ...
A zimna, krystalicznie czysta gora lodowa w swoim nieskazonym majestacie plynie dalej, gniotac wszystko po drodze ...
Ale nic to - najmniejsza iskra Ducha Swietego roztopi kazda lodowa gore ...
Z powazaniem - konik o bardzo malym rozumku.
konik

Smok
Przyjaciel forum
Posty: 112
Rejestracja: 10-03-11, 01:03
Lokalizacja: Oxenfurt

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: Smok » 30-04-11, 15:21

Trąbą NYT trąbi? Czy to nie NYT?
Smok Eustachy

koterba
Przyjaciel forum
Posty: 326
Rejestracja: 17-12-10, 21:15
Lokalizacja: Podlasie

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: koterba » 30-04-11, 16:32

Konik
Przerazaja mnie "czysci chrzescijanie" - tak czysci, ze az wyprani doszczetnie z milosci.
od kiedy to publicysci LeFigaro czy New York Times to chrzescijanie? Ostatnio czytalem kilkanascie doniesien na ten temat, wiec chce sie dowiedziec czegos od apologetow JPII.

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 30-04-11, 16:45

Drogi Koterbo - ze wstydem przyznam, ze nie czytam prasy na biezaco i jestem do tylu z artykulami. No, nie wiedzialem, ze to z tych zrodel i przepraszam za ten maly lapsus.
Serdecznie pozdrawiam.
konik

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: hiob » 30-04-11, 17:28

koterba pisze:a jak to jest ze skandalami pedofilskimi, ktore Jan Pawel II ponoc tuszowal?
A jak to jest, że niektórzy nawet w takim dniu nie potrafią uszanować uczuć innych ludzi? Co to ma wspólnego z moim wpisem? Musisz wszędzie siać zamęt i ploty?

Podobno jesteś chrześcijaninem. Czy nie pamiętasz przykazań? "Nie mów fałszywego świadectwa..."? Jakie skandale pedofilskie tuszował papież?

Czy zdajesz sobie sprawę jakim potężnym organizmem jest Kościół Katolicki? Ponad miliard wiernych, 3 tysiące diecezji, 5 tysięcy biskupów, 400 000 księży, 430 tysięcy parafii, 3 miliony katechetów. A teraz popatrz na życie Jana Pawła. Ile się modlił każdego dnia, ile miał spotkań, ile odbył podróży. Ile napisał w czasie swego pontyfikatu. I to On jest odpowiedzialny teraz za wszystko? Za to, że w jakiejś parafii ktoś odprawił w sposób niegodny Mszę? Że jakaś zakonnica powiedziała kazanie? Że jakiś katecheta zachowywał się niemoralnie?

Jan Paweł Wielki zrobił wszystko co w mocy ludzkiej plus jeszcze więcej, by Kościół był bez skazy. By był Święty. Przepraszał za grzechy, które popełniali inni i pilnował, by nowych grzechów nie było. Skandale, które miały miejsce w Kościele wydarzyły się w znakomitej większości przypadków zanim On został papieżem. I nie były to "skandale pedofilskie", ale zwykle przypadki homoseksualizmu, tak gloryfikowanego przez tych, którzy teraz oskarżają Jana Pawła.

Kościół Katolicki jest dziś, dzięki Janowi Pawłowi, najbezpieczniejszym miejscem na świecie dla dzieci i młodych ludzi. Bezpieczniejszym niż publiczne szkoły, biblioteki, kluby sportowe, drużyny harcerskie, czy nawet rodziny. Bo we wszystkich tych miejscach jest procentowo więcej przypadków niemoralnych zachowań wobec nieletnich. Nie przeczytasz jednak o tym w prasie, bo to nie chodzi o młodych ludzi, tu chodzi o zniszczenie Kościoła. To jest wojna o dusze, a szatan atakuje tam, gdzie się czegoś obawia.

I proszę - uszanuj ten czas i nie wyskakuj z bzdurnymi plotkami. Kilka osób wyleciało z tego forum za zaśmiecanie go oszczerstwami, których oczywiście nie potrafili w żaden sposób uzasadnić. Bo jak uzasadnić kłamstwo. Nie chciałbym, by i Ciebie spotkało to samo. Nie uznajesz Jana Pawła za osobę świętą i godną szacunku - Twoja sprawa. Ale jak nie potrafisz uszanować tego, że dla nas jest On kimś szacunku godnym, że jest naszym duchowym Ojcem, naszym pasterzem - to zawsze możesz po prostu opuścić nasze gościnne progi. Jednak nie będę tolerował tu żadnego obrażania Jana Pawła Drugiego.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

koterba
Przyjaciel forum
Posty: 326
Rejestracja: 17-12-10, 21:15
Lokalizacja: Podlasie

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: koterba » 30-04-11, 17:57

I proszę - uszanuj ten czas i nie wyskakuj z bzdurnymi plotkami. Kilka osób wyleciało z tego forum za zaśmiecanie go oszczerstwami, których oczywiście nie potrafili w żaden sposób uzasadnić. Bo jak uzasadnić kłamstwo. Nie chciałbym, by i Ciebie spotkało to samo. Nie uznajesz Jana Pawła za osobę świętą i godną szacunku - Twoja sprawa. Ale jak nie potrafisz uszanować tego, że dla nas jest On kimś szacunku godnym, że jest naszym duchowym Ojcem, naszym pasterzem - to zawsze możesz po prostu opuścić nasze gościnne progi. Jednak nie będę tolerował tu żadnego obrażania Jana Pawła Drugiego.
:shock: Pomyliles chyba adres.Adresuj swoja wypowiedz do publicystow, ktorzy walkuja ta kwestie. Zreszta zarzuty dotyczace szybkowsci beatyfikacji pochodza ze strony tradycjonalistow (uwazam, ze nie bezpodstawne).
Dzien beatyfikacji jest jutro, wiec nie rozumiem w czym naruszylem "cisze wyborcza".

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: hiob » 30-04-11, 18:46

koterba, nie dyskutuj ze mną. To Ty tu zamieściłeś oczerniające słowa pod adresem Jana Pawła, nie jacyś "publicyści". Przyjmij moje zdanie do wiadomości, albo się pożegnamy. To jest moje forum i będzie tu tak, jak ja zadecyduję. To tyle co mam do powiedzenia i nie będzie nic więcej na ten temat. Jeszcze jeden Twój wpis na temat Jana Pawła i wylatujesz. Mam nadzieję, że rozumiesz co napisałem. Pozdrawiam.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Endriu
Przyjaciel forum
Posty: 65
Rejestracja: 28-12-07, 20:22
Lokalizacja: Kasina Wielka
Kontakt:

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: Endriu » 01-05-11, 20:20

Gdy czytam tą dalszą dyskusję to przypomina mi się film,czy książka "Sklepik z marzeniami" tam też niektórzy ludzie mieli zrobić tylko niewinny żarcik a co poważnego z tego wyszło można oglądnąć.Tak działa diabeł. Naszemu wielkiemu rodakowi Błogosławionemu Papieżowi z serca bardzo dziękuje!
Ostatnio zmieniony 01-05-11, 20:23 przez Endriu, łącznie zmieniany 1 raz.

Jaro_18
Przyjaciel forum
Posty: 52
Rejestracja: 27-11-08, 00:24

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: Jaro_18 » 03-05-11, 22:48

hiob pisze:Jan Paweł Wielki zrobił wszystko co w mocy ludzkiej plus jeszcze więcej, by Kościół był bez skazy. By był Święty.
Drogi Hiobie, nie chciałbym w żaden sposób urazić niczyich uczuć, ale napisałeś o Janie Pawle, żę był dla nas przykładem jak żyć. Chciałbym abyś odniósł się do tekstu, który pośrednio dotyczy Jana Pawła II.

http://www....
Ostatnio zmieniony 04-05-11, 00:53 przez Jaro_18, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: hiob » 04-05-11, 01:04

Jaro_18 pisze:
hiob pisze:Jan Paweł Wielki zrobił wszystko co w mocy ludzkiej plus jeszcze więcej, by Kościół był bez skazy. By był Święty.
Drogi Hiobie, nie chciałbym w żaden sposób urazić niczyich uczuć, ale napisałeś o Janie Pawle, żę był dla nas przykładem jak żyć. Chciałbym abyś odniósł się do tekstu, który pośrednio dotyczy Jana Pawła II.

http://www....
Drogi Jaro, ustosunkować się można do rzetelnych opracowań, nie do tekstów pełnych bredni, kłamstw i do tego zamieszczanych na portalu, którego jedynym celem jest opluwanie i niszczenie Kościoła Katolickiego. Dlatego osunąłem link, który podałeś.

Jeżeli chcesz się dowiedzieć czym jest organizacja Opus Dei i kim jest jej założyciel, błogosławiony JoseMaria Escriva, przeczytaj jego "Drogę" i inne książki i teksty i kazania. wiel z nich znajdziesz na stronie Opus Dei, http://www.opusdei.pl Tak się składa, że organizację tę znam dość dobrze i byłem na kilku jej spotkaniach. Tylko fakt, że jestem w drodze cały czas spowodował, że nie stałem się członkiem tej organizacji.

W tekście który podlinkowaleś są bzdury godne Dana Browna. Szkoda Twojego i mojego czasu na dokładną analizę tych "rewelacji". Bzdury wyssane z brudnego palca kogoś, kogo zupełnie nie interesują fakty, a jedynie tworzy jakąś fikcję której jedynym celem jest oplucie Świętego Kościoła Katolickiego.

Ja na Twoim miejscu omijałbym z daleka ten portal, który się wielokrotnie skompromitował. Nie podają tam sprawdzonych faktów, a naukowy, historyczny poziom ich tekstów jest nawet nie tyle żenująco słaby, co wręcz, należałoby powiedzieć, są to świadome i celowe przekłamania.

Tak, jak nie czerpałbym wiedzy z takich gazet jak NIE, czy Fakty i Mity, tak samo nie czerpałbym wiedzy z tamtego portalu. Zero obiektywizmu, żadnego szacunku dla faktów, za to pełno spekulacji i bzdurnych teorii, których oczywiście nie są w stanie w żaden sposób udowodnić. Nie są, bo te teoria nijak się nie mają do prawdy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Jaro_18
Przyjaciel forum
Posty: 52
Rejestracja: 27-11-08, 00:24

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: Jaro_18 » 04-05-11, 01:50

Hiobie, doskonale wiem, że Ty tu rządzisz, ale chciałbym poruszyć pewną dość istotną dla mnie kwestię.
Mianowicie: Najpierw chciałem zaznaczyć, że szanuję kościół, wierzę w Boga i poszukuję prawdy w swoim życiu oraz powołania do kroczenia drogą jaką wyznacza nam Chrystus, a Tobie podziękować za to, że mi w tym w jakiś sposób pomagasz.
Ale: Czy uważasz za całkowicie w porządku przedstawiać fakty, które są chwalebne dla kościoła, a pomijać te niewygodne, które zapisały się w kartach historii z negatywnym skutkiem dla kościoła? To co mi w Kościele Katolickim się nie podoba to ciągłe dążenie do wybielenia swojego wizerunku. Przecież księża sami nas uczą, że u każdego człowieka są upadki i powstania. Dlaczego zatem kościół tuszuje niewygodne sprawy chcąc przejść obok tego niepostrzeżenie zamiast dać nam dobry przykład i uczciwie przyznać się do błędu i przeprosić za to? Niestety takie działania w coraz bardziej skomercjalizowanym i nowoczesnym świecie zawodzą i powodują odchodzenie ludzi od kościoła. Znam wiele młodych osób, które chodziły na pielgrzymki i głęboko uczestniczyły w grupach kościelnych, ale po osiągnięciu dorosłości nic z tych wartości nie zostało.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Dziękuję Ci, Janie Pawle!

Post autor: hiob » 04-05-11, 05:23

Jaro_18 pisze: Czy uważasz za całkowicie w porządku przedstawiać fakty, które są chwalebne dla kościoła, a pomijać te niewygodne, które zapisały się w kartach historii z negatywnym skutkiem dla kościoła? To co mi w Kościele Katolickim się nie podoba to ciągłe dążenie do wybielenia swojego wizerunku. Przecież księża sami nas uczą, że u każdego człowieka są upadki i powstania. Dlaczego zatem kościół tuszuje niewygodne sprawy chcąc przejść obok tego niepostrzeżenie zamiast dać nam dobry przykład i uczciwie przyznać się do błędu i przeprosić za to? Niestety takie działania w coraz bardziej skomercjalizowanym i nowoczesnym świecie zawodzą i powodują odchodzenie ludzi od kościoła. Znam wiele młodych osób, które chodziły na pielgrzymki i głęboko uczestniczyły w grupach kościelnych, ale po osiągnięciu dorosłości nic z tych wartości nie zostało.
Ale gdzie ja pomijam jakiekolwiek niewygodne fakty? Zapoznaj się choćby z takimi wpisami jak ten: Kardynał Puzyna, piękna Julia i brat kochanki papieża. Pisałem na tym forum o inkwizycji, o Galileuszu, o Giordano Bruno, krytykowałem Radio Maryja - więc nie bardzo rozumiem Twój zarzut. Powód dla którego usunąłem tamten link, pomijając już fakt, że nie ma on nic wspólnego z samym wpisem, który rzekomo komentuje, polega na tym, że prowadzi on do portalu, który w ogóle nie jest zainteresowany faktami.

Dyskutować można na jakimś poziomie. Można pewne fakty w różny sposób interpretować. Jednak gdy ktoś wyssie coś z palca i podaje to za prawdę to jak o tym mamy dyskutować? Jak dyskutować z "faktami" z książki "Kod da Vinci", skoro tam nie ma żadnych faktów? Jak dyskutować z tym tekstem który zalinkowałeś, skoro jest to stek kłamstw?

Autor pisze tam: "Lustrzanym odbiciem czarnej legendy jest przywoływane przez Messoriego przekonanie, że Dzieło jest duchowym specnazem, czy też"czołgiem na gumowych oponach", który zdobywa teren dla Kościoła tam, gdzie konwencjonalne środki zawodzą", sugerując w ten sposób, że Opus Dei w jakiś zakamuflowany, tajny sposób chce zawładnąć światem. Oczywiście chodziłoby tu o polityczne wpływy. Problem tylko polega na tym, że ja czytałem książkę Messoriego "Śledztwo w sprawie Opus Dei". Polecam ją serdecznie. Nie ma w niej niczego takiego, co autor sugeruje. Wpros przeciwnie. Pozwól, że zacytuję tu fragment tej książki:

"Prałat Escriva mówił i podkreślał, że w swojej istocie "Opus Dei nie jest związane z żadną osobą, grupą, systemem rządów, z żadną ideologią". W instrukcji dla kierownictwa Założyciel przestrzega członków Dzieła, aby nie mówili o polityce i umieli udowodnić, że w Opus Dei "jest miejsce dla wszystkich poglądów szanujących prawa Kościoła". Dodaje również, że "Najlepszą gwarancją unikania przez kierownictwo kwestii dyskusyjnych jest świadomość, iż członkowie Dzieła są wolni, w związku z tym, jeżeli kierownictwo próbowałoby narzucić im jakiś konkretny pogląd w sprawach doczesnych, natychmiast słusznie zbuntowaliby się, a mnie przypadłby smutny obowiązek pochwalenia tych, którzy odmówili posłuszeństwa i odwołania ze świętym oburzeniem kierownictwa, które nadużyło swoich kompetencji"

Zacytuję jeszcze za tą samą książką inne wypowiedzi błogosławionego Josemarię Escrivy:

"Jeżeli Opus Dei zajęłoby się polityką, nawet na jedną sekundę, ja, w chwili popełnienia tego błędu, odszedłbym. Dlatego nie należy przywiązywać żadnej wagi do pogłosek o naszym zaangażowaniu się w sprawy polityczne, gospodarcze lub jakiekolwiek doczesne.[&#8230;]Członkowie Opus Dei, mężczyźni i kobiety, mają jako obywatele pełną swobodę wyboru, szanowaną przez wszystkich, której logiczną konsekwencją jest również osobista odpowiedzialność. Nie jest możliwe, aby Opus Dei poświęciło się zadaniom niezwiązanym bezpośrednio z życiem duchowym i apostolstwem, to znaczy takim, które wiąże się w jakiś sposób z polityką państw. Opus Dei, zaangażowane w politykę, to zjawa, która nigdy nie istniała i nie będzie mogła nigdy zaistnieć. Gdyby zaszła jednak taka niemożliwa ewentualność, Opus Dei rozwiązałoby się natychmiast"

Dalej autor strony, którą linkowałeś, pisze:
Dzieło zdaje się kontynuować działalność dawnej Kabały Pobożnych (powstała jako organizacja świecka przy zakonie jezuitów, przeciwko niej Molier napisał Świętoszka) a którą Reinach tak charakteryzował:

"Tajemnica którą otoczyła swe dzieła dobroczynności, tłomaczy się istotnym celem jej działalności: szpiegostwem, umiejętnie zorganizowanem, którego przedmiotem było zadawać ciosy, na poważaniu lub majątku, niewierzącym i heretykom. Pozbawiać tych ostatnich urzędów lub klijenteli, doprowadzać ich do nędzy, był to cel, do którego zmierzano wszędzie, gdzie nie było już danem ich palić."

Opus Dei zastąpiło, jako gwardia papieska, zakon jezuitów, który od pewnego czasu utracił swe dawne wpływy tak w świecie jak i w Kościele.
Tylko na jakiej podstawie tak twierdzi? Zarzut nie poparty żadnymi faktami. Jego opinia, na dodatek zupełnie bezpodstawna. Zresztą on sam zabezpiecza się, pisząc "zdaje się kontynuować...". Czyli co? Kontynuuje, czy nie? Takie sugerowanie czegoś jest obrzydliwe, bo łatwo przekonuje innych, a z prawdą nie ma absolutnie nic wspólnego.

Cytat: "Bywały takie okresy w których 10 ministrów w rządzie Franco (z którym Dzieło faktycznie współdziałało) wywodziło się z Dzieła!"

Co znaczy "wywodziło się z Dzieła?" I kiedy takie okresy bywały? I na czym polega zarzut? Opus Dei to droga do świętości. Jeżeli nawet prawdą było, że dziesięciu ministrów rządu w jakimś okresie było członkami Opus Dei, to wspaniale. Życzyłbym sobie, by dziś to było możliwe. Gdziekolwiek. W Hiszpanii, albo w Polsce. Jednak dziś to droga zbyt trudna dla większości polityków, bo to jest droga świętości.

Cytuję autora tego tekściku:

"Czytajcie wszystko do końca jeśli chcecie znać jeden z ważnych powodów dlaczego Jan Paweł II, przez wielu uważany za Największego Polaka w dziejach Polski (przez mnie tylko za najpopularniejszego) NIGDY nie znajdzie się w dziale Wielcy papieże."

Proszę, masz wstępne założenie. On ma tu zamiar, i nie ukrywa tego, udowodnić, że papież Jan Paweł Drugi nie będzie nigdy uważany za jednego z Wielkich Papieży. Hmmm.. W Stanach nikt Go już dzisiaj nie nazywa inaczej niż Jan Paweł Wielki. A jakie to wielkie armaty wytoczył on przeciwko papieżowi? Cytuję:
Beatyfikacja założyciela &#8212; Josemarii Escriva de Balaguer y Albasa &#8212; nastąpiła już w 17 lat po jego śmierci, jeszcze nikt nigdy nie został tak szybko beatyfikowany, czy ten człowiek wyróżniał się czymś szczególnym?
Matka Teresa była beatyfikowana sześć lat po śmierci. Czy to także "beatyfikacja władzy"? I czy się wyróżniał czymś szczególnym? Na pewno i potwierdzi to każdy, kto zna życie tego wspaniałego i świętego człowieka.

Szkoda mi czasu na dalszą analizę tego bzdurnego tekstu. Napisany jest niezwykle stronniczo, narzuca interpretacje niezgodne z prawdą. Choćby zarzut, że Escriva nazywany jest "ojcem" w Opus dei, co rzekomo jest sprzeczne z Ewangelią, która mówi, by nikogo nie nazywać ojcem poza Bogiem Ojcem. Kompletna bzdura. Pisaliśmy już o tym zarzucie w innym miejscu, wystarczy wspomnieć, że "Padre Pio" to "Ojciec Pio", każdy ksiądz jest nazywany ojcem, sam Jezus nazywa Abrahama ojcem itd, itp. Nie mówiąc już o tym, że Dziesięć Przykazań każe mi czcić ojca, czyli męża mojej matki.

Także nie zarzucaj mi, że unikam kontrowersji i trudnych tematów. Ale tu nie ma kontrowersji, tu są jakieś spiskowe teorie na temat organizacji, która jest "tajna" tylko w umysłach chorych z nienawiści wrogów Kościoła. Jeszcze raz-polecam Ci zapoznanie się z książką Messoriego i z materiałami na stronie Opus Dei. A tamten portal omijaj z daleka, bo z głoszeniem prawdy nie mają oni nic wspólnego.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

ODPOWIEDZ