"Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Teksty jakie zamieściłem w tym roku na swoich blogach: www.polonus.alleluja.pl, www.polon.us, www.hiob.us i www.jaskiernia.com
krokodyl
Przyjaciel forum
Posty: 79
Rejestracja: 12-03-08, 21:29

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: krokodyl » 05-05-08, 21:40

krokodyl pisze: Historia tej Marioli jest o tyle podobna - ojcze Palacydzie - że to też było opętanie . Jak stwierdził jednak po wszystkim egzorcysta to Mariola temu nie zawiniła , to wypływało z obciążeń pokoleniowych ( odsyłam też do postów w tym temacie ) .
Pisząc o Marioli oczywiście pisałem o tym artykule podanym przez ojca .Jestem pewien że link ojca i podana przeze mnie płyta to ta sama historia . Pisząc natomiast o podobiństwach pisałem , porównywałem historię Marioli do historii Emili .

Awatar użytkownika
o. Placyd Koń
Administrator
Posty: 375
Rejestracja: 11-04-08, 00:53
Lokalizacja: Neukirchen b. Hl. Blut, Niemcy
Kontakt:

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: o. Placyd Koń » 06-05-08, 03:19

Tak, Krokodyl, rzeczywiście świat jest mały i cieszę się, że idąc różnymi drogami doszliśmy do tego samego miejsca. :-) To rzeczywiście bardzo "mocna" i pozytywna historia. Pokazuje, że to Pan Bóg zwycięża, ale też, że nieraz wymaga wprost skrajnego zaufania w sytuacjach, kiedy wydaje się, że jest obojętny wobec naszego losu albo zbyt słaby, aby nam pomóc.
Anula pisze:W Wielki Czwartek (dokładnie za tydzień) TVP 2, o godz. 23 wyemituje reportaż Lecha Dokowicza i Macieja Bodasińskiego pt. "Egzorcyzmy Anneliese Michel"

Więcej: http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?gru ... 1104785534

Dokument, który warto obejrzeć, w miejsce filmu fabularnego.
Przeczytałem tę zapowiedź filmu, który widziałem póżniej na youtube.com (Hiob podaje dokładne linki do każdej z 6 części tego programu). W artykule znalazłem jedną nieścisłość. Autor pisze na końcu: Egzorcyzmy zawsze kończą się wyrzuceniem złych duchów. Tym razem tak się nie stało. Dlaczego…? Na to i inne pytania odpowie reportań Dokowicza i Bodasińskiego.

To nieprawda, egzorcyzmy zakończyły się wypędzeniem złego ducha czy nawet wielu złych duchów!
Autor sprawia wrażenie, że zapomniał o cytacie wypowiedzi ks. Alta podanym przez niego samego zaraz na początku swojego artykułu: – "Wysoki Sądzie, nawet jeśli pięćdziesiąt milionów ludzi będzie się śmiało, jeśli teraz powiem, że wypędziliśmy sześć demonów, to ja i tak wiem, co mówię" – bronił się ks. Ernst Alt, oskarżony w procesie egzorcystów.

Potwierdza to także sam program telewizyjny zapowiadany przez autora wspomnianego artykułu.

Alex
Przyjaciel forum
Posty: 1424
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: Gdynia

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: Alex » 15-05-08, 20:33

Gość Niedzielny pisze:Podczas rozmowy z egzorcystą Mariola zobaczyła o. Pio, który kazał złemu duchowi powiedzieć o źródle opętania. Był nim pakt zawarty ze złym przez przodka Marioli. To było w czasie wojny. Bojąc się o swoje życie, zamiast zwrócić się o pomoc do Boga, zwrócił się do Złego. Dlatego rościł sobie prawo do całej rodziny. Śmiał się, że jest nie tylko w Marioli, ale posiadł całą rodzinę. Dlatego musieliśmy pozbyć się wszystkiego, co nas łączyło z rodziną Marioli; wszystkiego, co dostaliśmy od jej rodziców, m.in. mebli kuchennych. Żeby je spokojnie zdemontować, trzeba było Mariolę wywieźć z domu. Kiedy wróciła, mebli już nie było, ale były garnki i sztućce od rodziców. Było chyba wpół do dwunastej w nocy, jak zacząłem to wszystko pakować i wynosić.
Przyznam, że to trochę dziwne. Do tej pory, kiedy myślałam o działaniu szatana w życiu człowieka, to widziałam to w sferze ducha: kuszenie, dręczenie, zniewolenie, opętanie - te wszystkie formy ataku szatana dotyczą sfery duchowej człowieka, związanej z naszą wiarą, wolną wolą. Oczywiście konsekwencje tej walki niejako "materializują się" objawiając się chorobami, specyficznymi zachowaniami, różnymi życiowymi sytuacjami itp... ale żeby Zły siedział w meblach kuchennych....

Ojciec Gabriele Amorth opisuje działanie szatana poprzez rzucanie uroków, podanie "nieczystego", zaczarowanego pokarmu lub napoju albo przez wbijanie szpilek w kukiełkę. Takie rzeczy kojarzą się raczej z jakimiś karaibskimi klimatami - obrzędami voodoo, szamanami itp. i nie są przecież traktowane zbyt poważnie - taka egzotyczna cepelia...

Socjolog Massimo Introvigne współpracujący z włoskimi egzorcystami znawca sekt i okultyzmu twierdzi, że należy bardzo ostrożnie podchodzić do relacji osób "dotkniętych" przez szatana, ponieważ mogą to być opowieści osób "zaburzonych", z problemami psychicznymi. Nie wszystkie opowieści muszą być prawdziwe. Jeśli jednak przyjmiemy, że opętania i zniewolenia mogą być spowodowane czarami i urokami - to znaczyłoby, że magię trzeba traktować poważnie - to takiej wiedzy raczej trudno będzie przebić się do świadomości współczesnego, "racjonalnego" człowieka - czy to świeckiego, czy duchownego.

Awatar użytkownika
o. Placyd Koń
Administrator
Posty: 375
Rejestracja: 11-04-08, 00:53
Lokalizacja: Neukirchen b. Hl. Blut, Niemcy
Kontakt:

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: o. Placyd Koń » 16-05-08, 04:42

Alex pisze:
Gość Niedzielny pisze:Podczas rozmowy z egzorcystą Mariola zobaczyła o. Pio, który kazał złemu duchowi powiedzieć o źródle opętania. Był nim pakt zawarty ze złym przez przodka Marioli. To było w czasie wojny. Bojąc się o swoje życie, zamiast zwrócić się o pomoc do Boga, zwrócił się do Złego. Dlatego rościł sobie prawo do całej rodziny. Śmiał się, że jest nie tylko w Marioli, ale posiadł całą rodzinę. Dlatego musieliśmy pozbyć się wszystkiego, co nas łączyło z rodziną Marioli; wszystkiego, co dostaliśmy od jej rodziców, m.in. mebli kuchennych. Żeby je spokojnie zdemontować, trzeba było Mariolę wywieźć z domu. Kiedy wróciła, mebli już nie było, ale były garnki i sztućce od rodziców. Było chyba wpół do dwunastej w nocy, jak zacząłem to wszystko pakować i wynosić.
Przyznam, że to trochę dziwne. Do tej pory, kiedy myślałam o działaniu szatana w życiu człowieka, to widziałam to w sferze ducha: kuszenie, dręczenie, zniewolenie, opętanie - te wszystkie formy ataku szatana dotyczą sfery duchowej człowieka, związanej z naszą wiarą, wolną wolą. Oczywiście konsekwencje tej walki niejako "materializują się" objawiając się chorobami, specyficznymi zachowaniami, różnymi życiowymi sytuacjami itp... ale żeby Zły siedział w meblach kuchennych....
A jednak prawdziwe... :-(

Alex, polecam na ten temat fragment książki "Wyznania egzorcysty" ks. Gabriela Amortha: http://lublin.republika.pl/egzorcysta13.html oraz na temat egzorcyzmów Anneliese Michel konferencję o. prof Aleksandra Posackiego SJ: http://simon135.wrzuta.pl/audio/uxtHNLASxJ/

krokodyl
Przyjaciel forum
Posty: 79
Rejestracja: 12-03-08, 21:29

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: krokodyl » 16-05-08, 07:56

W momencie jak pierwszy raz miałem do czynienia z podobnymi "opowieściami" chciało mi się śmiać , i to bardzo głośno . To wszystko faktycznie może - u racjonalnie myślących - doprowadzić do ataku śmiechu . Mogłem , jeszcze zgodzić się że opętanie dotyka ludzi , ale rzeczy , przedmioty ? to wydawało się nonsensem . A jednak . Ludzie nagminnie noszą amulety , w Polsce masowo noszą -pierścienie atlantów-bardzo często wykonane ze złota , na samo wspomnienie przezemnie kilku z nich o pozbyciu się ich , spotkały mnie prawie awantury . O magicznych przedmiotach dużo mogą opowiedzieć lekarze , dokałdniej chirurdzy , którzy nagminnie wyciągają je z ludzkich ciał . To zjawisko ma miejsce w krajach w których szczególnie rozpowszechnione jest voodoo i praktyki szamanistyczne .Każdy chirurg z tych krajów zna to zjawisko dokładnie i nie dziwią ich .

Awatar użytkownika
Anula
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 12-11-07, 19:56
Lokalizacja: Szczecin

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: Anula » 18-05-08, 21:18

No. A jeszcze bardziej niezrozumiałe jest dla mnie, posiadanie tych gadżetów przez osoby wierzące. :-?
Artykuł w GN Przesąd goni zabobon:
... tuż nad główką niemowlaka. Dlaczego młoda mama zawiesiła kokardkę? Ano "na wszelki wypadek, bo strzeżonego Pan Bóg strzeże"... "Pan Bóg? Za pomocą czerwonej kokardki?"...
Czy taki jest stan wiary Polaków? W moim otoczeniu, bardzo często można usłyszeć wyrażenia: po prostu - pech, lepiej odpukać w niemalowane, itp. Ale nawet jeśli te słowa z ust nie padają, zachowania niektórych osób potwierdzają, że bardziej wierzą w jakieś fatum, albo wilka z lasu. :-|

Przesąd goni zabobon
... Bądż wola Twoja ... od narodzin ... i niech będzie tak już na zawsze ...

Alex
Przyjaciel forum
Posty: 1424
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: Gdynia

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: Alex » 20-05-08, 20:02

o.Placyd pisze:A jednak prawdziwe...

...polecam na ten temat fragment książki "Wyznania egzorcysty" ks. Gabriela Amortha: http://lublin.republika.pl/egzorcysta13.html oraz na temat egzorcyzmów Anneliese Michel konferencję o. prof Aleksandra Posackiego SJ: http://simon135.wrzuta.pl/audio/uxtHNLASxJ/
Dziękuję Ojcu za linki. Z ks. Amorthem już się spotkałam - to bardzo ciekawa i pouczająca lektura. Konferencja o. Posackiego interesująca i na pewno warta wysłuchania. Gdyby ktoś był zainteresowany, a nie miał 100 minut na słuchanie jej z komputera - znalazłam tę konferencję w pliku mp3 do ściągnięcia TUTAJ.
krokodyl pisze:W momencie jak pierwszy raz miałem do czynienia z podobnymi "opowieściami" chciało mi się śmiać , i to bardzo głośno . To wszystko faktycznie może - u racjonalnie myślących - doprowadzić do ataku śmiechu . Mogłem , jeszcze zgodzić się że opętanie dotyka ludzi , ale rzeczy , przedmioty ? to wydawało się nonsensem .
Powiem tak - ja już się nie śmieję, ale ciągle jeszcze się dziwię. Mój sceptycyzm sprawiał, że takie rzeczy, jak amulety i inne "gadżety na szczęście i nieszczęście" - jako z definicji podejrzane - dla mnie nie istniały. Kiedy teraz czytam o zaczarowanych napojach, urokach rzucanych za pomocą podejrzanych mikstur, laleczkach i szpilkach, złych spojrzeniach - to trochę jakbym czytała braci Grimm. Świadomość, że ktoś może zechcieć podać mi coś złego poza moją świadomością i ja nie będę miałała na to wpływu - jest trochę przerażająca.
Lektura opisywanych przez ojca Amortha różnych czarów, uroków rzucanych na dzieci nienarodzone itp. dowodzi, że wcale nie trzeba samemu otwierać się świadomie na zło, by wpaść w ręce szatana. A przykłady mówiące o tym, że mimo wielokrotnych egzorcyzmów trudno o uwolnienie - świadczą, że człowiek może być wobec takich praktyk bezbronny. Przygnębiające...

Ale w końcu trafiłam na ten oto fragment książki ojca Amortha:
"Dużym błędem byłoby życie w strachu, że można stać się ofiarą czarów. Pismo święte mówi, że nie powinniśmy lękać się złego ducha, lecz mu się przeciwstawiać, a wtedy ucieknie od nas (por. Jk 4,7). Poucza nas też, abyśmy byli czujni na jego ataki, zawsze mocni w wierze (por. 1 P 5,8). Mamy łaskę Chrystusa, który pokonał szatana przez swój krzyż; mamy wstawiennictwo Najświętszej Maryi, Nieprzyjaciółki szatana od początku ludzkości; mamy pomoc aniołów i świętych. A przede wszystkim mamy znamię Trójcy Świętej, którym zostaliśmy naznaczeni na chrzcie świętym. Jeżeli żyjemy w jedności z Bogiem, to raczej zły duch wraz z całym piekłem powinien się nas obawiać, pod warunkiem jednak, że sami nie otworzymy mu drzwi.

krokodyl
Przyjaciel forum
Posty: 79
Rejestracja: 12-03-08, 21:29

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: krokodyl » 21-05-08, 09:32

Alex pisze: A przykłady mówiące o tym, że mimo wielokrotnych egzorcyzmów trudno o uwolnienie - świadczą, że człowiek może być wobec takich praktyk bezbronny. Przygnębiające...
Alex , człowiek nie jest bezbronny , ale przypomnij sobie czemu jest napisane " a nieprzyjaciel jak lew ryczący krąży i patrzy kogo by tu pożreć " -cytowałem z pamięci . Właśnie dlatego że nie wiemy zawsze co się dzieje koło mas , co może się stać , z kim mamy do czynienia , jakie siły oddziaływują itd , dlatego ciągle trzeba uważać i być czujnym , trzeba dbać o to by być w łasce uświęcającej . Myślę że to generalna zasada . Zły nie lubi tej "atmosfery" , będzie go to odpychać . Zatem nie musisz się bać i być przygnębiona . Ten kto w nas silniejszy jest od kudłatego .

Awatar użytkownika
o. Placyd Koń
Administrator
Posty: 375
Rejestracja: 11-04-08, 00:53
Lokalizacja: Neukirchen b. Hl. Blut, Niemcy
Kontakt:

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: o. Placyd Koń » 21-05-08, 17:30

krokodyl pisze: Alex , człowiek nie jest bezbronny , ale przypomnij sobie czemu jest napisane " a nieprzyjaciel jak lew ryczący krąży i patrzy kogo by tu pożreć " -cytowałem z pamięci . Właśnie dlatego że nie wiemy zawsze co się dzieje koło mas , co może się stać , z kim mamy do czynienia , jakie siły oddziaływują itd , dlatego ciągle trzeba uważać i być czujnym , trzeba dbać o to by być w łasce uświęcającej . Myślę że to generalna zasada . Zły nie lubi tej "atmosfery" , będzie go to odpychać . Zatem nie musisz się bać i być przygnębiona . Ten kto w nas silniejszy jest od kudłatego .

Nawiązując do postu Alex, cytującej fragment książki ks. Gabriela Amortha, i jednocześnie do zasady podanej przez Krokodyla, myślę, że będzie celowe i pożyteczne przytoczyć w tym miejscu fragment książki ks. Rene Laurentina "Szatan: mit czy rzeczywistość?" (więcej na jej temat można znaleźć w wątku: "Książki - filmy - audycje - spotkania - prasa" - viewtopic.php?t=668 ). Na stronach 218-219 autor podaje DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ DO WALKI DUCHOWEJ. Oto one:

[center]RÓWNOWAGA[/center]
1. Zamiataj przed drzwiami. Zamykaj je przed Złem i przed Złym.

2. Przestrzegaj ładu w swym życiu: posiadanie, wiedza, władza, miłość winny być zorientowane na Boga, który ci je daje, ponieważ jest On poza wszystkim źródłem wszelkiego Dobra. Kieruj swym życiem nie przy użyciu środków podniecających i narkotyków, nawet łagodnych - papierosów, herbaty, kawy - lecz od wewnątrz, z głębi twej natury i z głębi łaski; są to zasoby, którym należy zaufać. "Bądź trzeźwy i czujny", wkrocz na królewski szlak postów.

3. Nie zajmuj się okultyzmem i spirytyzmem pod jakąkolwiek postacią, ani różnymi mantrami, które skierują cię ku Mamonie i szatanowi. Są to pułapki, które potrafią zatruć ci życie.

4. Wybierz należycie cele, plany i przyjemności swego życia; niech uczynią z ciebie jednorodną budowlę, niby twierdzę otwartą, lecz doskonale bronioną od wewnątrz przed atakami nieprzyjaciela.

[center]POKUSY[/center]

5. Nie pozwalaj ukierunkowywać się ani pochłonąć gwałtownym, obsesyjnym pokusom jakiegoś dobra czy natychmiastowej przyjemności. Znajdź sobie coś innego, by zająć swój umysł i zmobilizować siły, a oszukańcze mamienie ustanie.

6. Jeżeli oddawszy wszystko Bogu i żyjąc w Nim w pokoju i radości, doświadczysz w niezrozumiały sposób ciemności, pokus, nieszczęść, a nawet
udręczeń, jeżeli nagle poczujesz się opuszczony przez Boga lub obcy Mu, wiedz, że ten najsilniejszy atak szatana może okazać się zbawienną próbą. W ciemnościach, a nawet w ostatecznej rozpaczy, doprowadzającej cię do szaleństwa, oddaj się całkowicie Bogu. To jedyna nić przewodnia w tunelu, w którym jesteś pozbawiony wszystkiego. W owym tunelu, który, jak wyczuwasz, prowadzi zawrotnie ku otchłani, musisz w stanie nieważkości wspinać się ku Bogu. Na końcu jest światło.

[center]POMOC[/center]

7. Nie zapominaj o tym, że masz anioła stróża. Powierz się temu strażnikowi i św. Michałowi, który jest pierwszym w milicji niebieskiej i który dla Boga walczy przeciwko szatanowi.

8. Zawierz, oddaj się całkowicie Najświętszej Maryi Pannie, Jest naprawdę twoją matką. Widzi dalej niż ty i chroni cię. Powierz Jej wszystko. Znajdzie się to w dobrych rękach. Pozostawaj w Jej obecności. Ona zaprowadzi wszystkich ku Bogu.

[center]ZWYCIĘSTWO[/center]

9. Zawierz szczególnie Chrystusowi Zwycięzcy, Bogu wszechmogącemu, który jest zarazem uczestnikiem wszystkich naszych słabości. Najświętsza Maryja Panna, która wszystko otrzymała od Niego, Jemu oddała swe człowieczeństwo. On poprowadzi cię w Miłości, ku Miłości, na skrzydłach Ducha Świętego, którego tobie posyła.

10. Szatan jest niczym. Nie lękaj się i bądź pewny zwycięstwa, nie twego, lecz Chrystusa: nie twoich sił, lecz sił Miłości; " ... przeciwstawiajcie się diabłu, a ucieknie od was" (Jk 4, 7).
Ostatnio zmieniony 12-10-10, 23:46 przez o. Placyd Koń, łącznie zmieniany 1 raz.

porres
Przyjaciel forum
Posty: 10
Rejestracja: 01-10-10, 20:22
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: porres » 03-10-10, 10:24

Polecam do obejrzenia filmy Pana Lecha Dokowicza. Wspaniały człowiek i reżyser twórca takiego filmu jakby ostatnio zamieszconego w Gościu Niedzielnym "SYNDROM"i "DUCH".
Myślę że warto zobaczyć co potrafi zdziałać w naszym życiu Duch Święty.
Z Panem Bogiem!!!
Najważniejsza jest MIŁOŚĆ!!!

Pawel777
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 05-10-10, 22:02
Lokalizacja: z gazety

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: Pawel777 » 28-11-10, 12:49

hiob, witaj Hiob,polecam spotkanie magia cała prawda ,byłem ,warto ,to jak hary poter jest w tym umoczony to tragedia a my to fundujemy naszym milusinskim,
BÓG WIDZI WSZYSTKO!!!

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: hiob » 17-12-10, 06:07

Ja chodzę do kina średnio raz, czy dwa razy w roku, ale ten film musiałem zobaczyć. Przede wszystkim dlatego, że zawsze staram się wspierać pozytywną produkcję Hollywoodzką. Poza tym jestem wielkim fanem Lewisa i choć Opowieści z Narnii w całości przeczytałem całkiem niedawno, wiele innych jego książek znam od lat.

<img src="http://www4.picturepush.com/photo/a/469 ... C09980.jpg" alt="" width="480" height="225" />

Film, choć był na pierwszym miejscu, rozczarował stosunkowo niewielkim wpływem z biletów. Pogoda była "kinowa", ale w wielu regionach USA trudno było do kina dojechać, ludzie więc oglądali telewizję. Dziś też, gdy wszedłem do kina na 15 minut przed seansem, nie miałem problemu ze znalezieniem wolnego fotela. Prawdę mówiąc wszystkie fotele były wolne. Dopiero później zjawiło się kilka osób. Byłem w kinie na siedemnastą, gdy ludzie jeszcze nie wrócili z pracy, miejmy więc nadzieję, że na wieczornych seansach było trochę lepiej. Jednak 25 milionów dolarów za bilety w USA i kolejne sto milionów zarobione do tej pory w innych krajach to nie jest jeszcze tragedia. Produkcja filmu kosztowała około 150 milionów, więc jest niemal pewne, że przynajmniej będzie zwrot kosztów, a być może, gdy pogoda się poprawi, film przyniesie całkiem pokaźny zysk.

<img src="http://www5.picturepush.com/photo/a/469 ... C09936.jpg" alt="" width="480" height="360" />

Recenzje w gazetach nie są zachwycające, zaledwie połowa z nich jest pozytywna, ale przynajmniej częściowo problem ten wynikaz tego, że niektórym krytykom nie podoba się przesłanie filmu. Zatem znacznie mniej życzliwie spoglądają oni na filmy o Narnii niż na filmy z Harry Potterem i inne podobne produkcje. Bowiem Podróż Wędrowca Do Świtu ma bardzo wyraźne chrześcijańskie przesłanie. I choć film nie dorównuje pod tym względem pierwowzorowi literackiemu, to przecież nie udało się producentom filmu tego przesłania pozbyć. Nic więc dziwnego, że krytycy krytykują. Dużo istotniejsze jest jednak to, że 85% widzów ma pozytywne zdanie o tym filmie.

<img src="http://www3.picturepush.com/photo/a/469 ... C09963.jpg" alt="" width="480" height="210" />

Film nie jest długi, mniej niż dwie godziny, więc nie wszystko, co znajdziemy w książce można zobaczyć na filmie. Przygody na niektórych z wysp, które odwiedził żaglowiec połączono, a i tak akcja, szczególnie w drugiej części filmu, toczy bardzo szybko. Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko temu, by film był troszkę dłuższy. Film nie oddaje też humoru i finezji narracji Lewisa, ale to jest w ogóle nie do odtworzenia. Jest on raczej typową produkcją hollywoodzką i efekty specjalne, potwory i inne dziwne baśniowe zjawiska jakie w tym filmie widzimy są łudząco podobne do efektów i potworów w dziesiątkach innych filmów. Co zresztą niekoniecznie jest rzeczą złą, bo efekty te są na naprawdę dobrym poziomie.

<img src="http://www4.picturepush.com/photo/a/469 ... C09964.jpg" alt="" width="480" height="214" />

Film ten jest baśnią i to baśnią o bardzo pozytywnym i wyraźnie zarysowanym przesłaniu. Wiadomo dokładnie co jest dobrem, a co złem i kto nas od tego zła wyzwoli. Podobało mi się jak przedstawiono w tym filmie pokusę, jak się z nią każdy z nas zmaga i jak Aslan nam pomaga, gdy słyszy nasz krzyk rozpaczy. I jak nam pomaga nawet wtedy, gdy zapomnimy, bo Go zawołać. To nie jest Potter, gdzie zło z dobrem jest dokładnie wymieszane, gdzie nic nie jest jasne, gdzie granice dobra i zła się rozpływają. W "Podróży Wędrowca" nie rozpływa się nic.

<img src="http://www3.picturepush.com/photo/a/469 ... C09965.jpg" alt="" width="480" height="212" />

Bardzo mi się podobała gra aktora, który się wcielił w Eustachego. Irytującego, nieznośnego chłopca, który na skutek przeżytych przygód przechodzi metamorfozę. Chyba najlepsza rola "ludzka" w tym filmie, bo z innych postaci zdecydowanie najlepiej grał Ryczypisk. Ale Ryczypisk to w ogóle moja najulubieńsza, najbardziej ukochana postać ze wszystkich Narnijczyków. Oczywiście poza Aslanem. I tak jak Lucy, chciałbym go choć raz uściskać i przytulić. Niezwykła odwaga, miłość do wszystkich przyjaciół, także tych irytujących i niezachwiana wiara&#8230; Gdybym ja tak potrafił&#8230; Ryczypisk już odszedł do Krainy Aslana, ale z Eustachym, mam nadzieję, spotkamy się jeszcze w kolejnych filmach.

<img src="http://www1.picturepush.com/photo/a/469 ... C09970.jpg" alt="" width="480" height="249" />

Nie był to może najlepszy film, jaki w życiu widziałem, ale z pewnością jest to film dobry. Lepszy od "Księcia Kaspiana", choć chyba pierwsza część Opowieści z Narnii, "Stara szafa", podobała mi się bardziej. Co więcej, "Podróż Wędrowca Do Świtu" jest w wersji trójwymiarowej, a to jest zawsze dodatkowy plus. Tak więc film z pewnością jest godny polecenia i ja sam pewnie zobaczę go jeszcze raz, gdy pójdziemy z resztą rodziny. Dziś bowiem byłem w kinie sam.

<img src="http://www1.picturepush.com/photo/a/469 ... C09971.jpg" alt="" width="480" height="216" />

W książkach akcja jest niezwykle ważna, jednak sama akcja to nie wszystko. Ważni są bohaterowie książki, postaci w niej występujące i ważne jest także to, jak dana historia jest opowiedziana. W pewnym sensie to ostatnie bywa nawet najważniejsze, bo najciekawsza historia, z najwspanialszymi bohaterami opowiedziana w beznamiętny i nudny sposób staje się niestrawna. A Lewis jest doskonałym, inteligentnym i pełnym humoru gawędziarzem. Mam więc nadzieję, że nikt nie poprzestanie na samym filmie i gdy ktoś nie czytał jeszcze książki, to sięgnie i po nią. Naprawdę warto.

<img src="http://www3.picturepush.com/photo/a/469 ... C09974.jpg" alt="" width="480" height="213" />

Zatem zachęcam i do obejrzenia filmu, który w Polsce zadebiutuje w dniu Bożego Narodzenia i do przeczytania książki. A tym, którzy nie mają czasu na czytanie, bo spędzają go głownie w korkach na zaśnieżonych drogach, polecam Opowieści z Narnii w formie audio. Wiem, że są co najmniej dwie wersje. Ja mam tę czytaną przez Agnieszkę Greinert i Jerzego Zelnika. Prawdziwa uczta dla duszy, cudowne wykonanie i najdłuższy nawet korek nie straszny, gdy spędzamy go z Aslanem, Ryczypiskiem, Królem Kaspianem, Lucy i Edmundem.
Ostatnio zmieniony 17-12-10, 07:26 przez hiob, łącznie zmieniany 2 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Cleaner

Re: "Opowieści z Narni" i "Egzorcyzmy Emily Rose&

Post autor: Cleaner » 04-04-11, 22:03

hiob pisze:Problem z Harrym polega na tym, że uczy, że człowiek może posiąść wiedzę umożliwiającą mu czynienie magii. Najgorsze jest to, że nie kończy się to wcale na książkach i filmie. Powstają poradniki, jak zostać czarnoksiężnikiem, były kolonie letnie dla dzieci z Harrym, gdzie uczono czarów, magii i zaklęć itd., itp. Może ktoś powiedzieć, że jest to tylko zabawa. Jasne. Ale problem polega na tym, że z takimi rzeczami zabawa jest niebezpieczna. Bo kudłaty naprawdę istnieje. I czasem, gdy mu uchylimy drzwi, wsadzi w nie swe kopyto i wepcha się w nasze życie.
hiob pisze:To nie zachowanie Emily spowodowało jej opętanie. W tym przypadku nie było jej winy. Jednak gdy czytamy o innych, podobnych wypadkach, bardzo często osoby opętane przez szatana bawiły się w różne okultystyczne praktyki. Z takimi rzeczami jednak nie ma, nie powinno być zabawy. Ja nawet nie czytam horoskopów i nie układam pasjansów, aby poznać przyszłość. Po prostu nie wiem, jak mała szpara wystarczy kudłatemu, żeby wcisnął swoje kopyto. Moje życie jest dla niego zamknięte.

Z tym, że miliony czytają horoskopy {przeważnie kobiety} i w cywilizowanych krajach jakoś o opętaniach się nie słyszy. Czasy są takie, że jak zaczynasz widzieć dziwne rzeczy to idziesz do psychiatry jesz prozac i chodzisz z uśmiechem na ustach, problem rozwiązany. Min. dlatego najwięcej "opętanych" jest w Afryce albo Ameryce Pd. i w biednych regionach czy dzielnicach, gdzie mało kogo stać na lek nie wspominając o pieniądzach na psychiatrę.
Tyle się boję "kosmatego" co zębowej wróżki... o ile dobrze pamiętam to Bóg jest absolutem i ewentualne "opętania" już przewidział jako byt o nieskończonej inteligencji itp. poza tym szatan jest pod Bogiem jeśli chodzi o hierarchię, więc jeśli Bóg nie chciałby opętań to by ich nie było.

Co do 3 godziny to ona faktycznie jest godziną "duchów". Mózg w czasie zmiany fazy snu {z porządkowania i regulowania podzespołów (uk. oddechowy, trawienny itp.) na porządkowanie sfery umysłowej (dlatego pamiętamy sny gdy ktoś nas wyrywa z "twardego" snu)} i jeśli masz problemy psychiczne do tego jesteś zafiksowany na punkcie religii to opętanie masz gotowe.
Jako, że są to zaburzenia natury psychicznej to przy łagodnych stanach wystarczy pogadanka z psychiatrą, placebo albo egzorcyzmy przy ostrzejszych stanach potrzebne są leki i terapia inwazyjna np. elektrowstrząsy w skrajnych lobotomia.
Emili zginęła przez złe zdiagnozowanie choroby. Można leczy raka mlekiem z miodem i czosnkiem ale to na niewiele się zda tak jak i egzorcyzmy przy poważniejszych zaburzeniach.

ODPOWIEDZ