Panie, Ty wiesz, że Cię kocham

Teksty jakie zamieściłem w tym roku na swoich blogach: www.polonus.alleluja.pl, www.polon.us, www.hiob.us i www.jaskiernia.com
Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Panie, Ty wiesz, że Cię kocham

Post autor: hiob » 11-04-13, 03:29

Trzecia Niedziela Wielkanocna. Ewangelia opowiada na o spotkaniu zmartwychwstałego Jezusa z Piotrem i jego wspólnikami łowiącymi ryby.

Bardzo lubię ten fragment bo jest pełen symboli i ukrytych znaczeń. Jak cała Ewangelia św. Jana. Przede wszystkim widzimy, że apostołowie nie bardzo wiedzieli co mają robić po śmierci Pana Jezusa. Stracili sens swej działalności i nadzieję i po prostu powrócili do swych zajęć sprzed lat.

Piotr, który o własnych siłach chciał coś złowić, okazał się marnym rybakiem. Całonocny wysiłek był zupełnie bezowocny. I nagle, o świcie, na brzegu znajduje się jakiś nieznany im czlowiek i radzi im, by rzucili sieć po prawej stronie łodzi.

Hmmm... Wiem, jak ja bym na to zareagował. Nie jestem rybakiem, jestem kierowcą i gdy np. staram się cofnąć do rampy rozładunkowej w niemożliwym miejscu i robię dziesiątą poprawkę, o milimetry mijając ścianę magazynu z jednej strony, a rozłożyste drzewo z drugiej, gdy ktoś wtedy zaczyna mi radzić w którą stronę mam skręcić kierownicą, mam ochotę wyć i go zwyczajnie pobić. Tym bardziej, że to, co mówi, nie ma żadnego sensu.

Pewnie z punktu widzenia tak doświadczonych rybaków, jak Piotr i synowie Zebedeusza zarzucanie sieci z prawej strony łodzi też nie miało sensu, ale, myślę, było im wtedy już wszystko jedno - nie mieli nic do stracenia, więc posłuchali rady nieznajomego. I gdy wyłowili sieć pełną wielkich ryb, których było 153, musieli się niebywale zdumieć. Jan od razu poznał, że ten nieznajomy to Jezus, a Piotr natychmiast narzucił coś na siebie i skoczył do wody, by się szybko z Nim zobaczyć.

Lubię postać Piotra. To mój imiennik i ja zachowuję się często tak, jak on. W jednym momencie jestem gotowy oddać za Jezusa życie, by za chwilę zaprzeć się Go i zachowuję się, jakbym Go nie znał. W jednym momencie jestem gotów chodzić po wodzie, by za chwilę zwątpić zupełnie i zanurzyć się w odmętach szalejącej wokół mnie burzy. Piotr jest taki zwyczajny, ludzki, słaby.

Gdy Piotr dopłynął do brzegu, czekał tam już rozpalony ogień, na którym piekły się ryby. Słowo, ktorego użył św. Jan to "anthrakia" i jest to o tyle istotne, że tego samego słowa użył on opisując scenę zaparcia się św. Piotra:

A ponieważ było zimno, strażnicy i słudzy rozpaliwszy ognisko stali przy nim i grzali się. Wśród nich stał także Piotr i grzał się. (J 18,18)

Zobaczmy jak wyglądała ta rozmowa Jezusa z Piotrem przy żarzących się węglach:

A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. Powiedział mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje. (J 21,15-17)

Wszyscy spostrzegamy tu symbolikę potrójnego pytania, "odwrócenie" potrójnego zaparcia się przez Piotra. Ale istotne są też słowa użyte przez rozmawiających.

Tłumacze Tysiąclatki użyli słowa "miłować" w dwu pierwszych pytaniach Jezusa, tłumacząc greckie słowo "agape" i słowa "kochać" w trzecim - gdzie w oryginale jest "fileo". Piotr zawsze odpowiadał "kocham" - bo zawsze odpowiadał "fileo". Jezus zapytał dwukrotnie Piotra, czy ten Go kocha tą niezwykłą, nadludzką miłością. Miłością gotową na wszystko. I Piotr odpowiada: Tak, wiesz, Panie, że Cię kocham, ale kocham Cię jak przyjaciela, kocham Cię tylko miłością "fileo".

Trzeci raz Pan więc zapytał: Czy kochasz mnie tak, jak brata? Zasmuciły te słowa Piotra. Ale nie zasmuciły go dlatego, że tym razem Jezus zmienił używany czasownik. Smutek Piotra wynikł z tego, że trzeci raz usłyszał pytanie. Przypomniał sobie, że tak niedawno trzykrotnie wyparł się swego Pana.

Długo nie mogłem zrozumieć tego fragmentu Biblii. Czemu Piotr odpowiedział "fileo", gdy Jezus wręcz podpowiadał mu "prawidłową" odpowiedź w pytaniu? Aż wreszcie któregoś dnia dotarło do mnie: Piotr wreszcie zrozumiał!

On, który był gotowy na chodzenie po wodzie, który odciął ucho żołnierzowi w obronie Pana, który zawsze był pierwszy, najgłośniejszy i najpewniejszy siebie, po tym, co uczynił na dziedzińcu arcykapłana stał się innym człowiekiem.

Tutaj Piotr jest skromny, wręcz pokorny. Jest to zupełnie odmieniony człowiek. Dlatego nie odpowiada: Panie, kocham cię nadludzką miłością! On już wie, jaki jest słaby i wie, że na samym sobie nie może polegać. I dlatego Jezus może mu powiedzieć: Paś owce moje. Przemiana która nastąpiła w Piotrze umożliwiła Jezusowi zbudowanie swego Kościoła na takiej Skale. Bo moc tej Skały nie wynika z siły Piotra, ale z jego pokory i wierności nauce Jezusa.

A dlaczego było tych ryb 153? Tak naprawdę nie wiemy, ale możemy troszkę pospekulować. Wiemy na przykład, że Arystoteles uważał, że na świecie istnieją 153 gatunki ryb. Zatem pewnie w czasach Jezusa był to naukowy pogląd i liczba ta symbolicznie oznacza "wszystkie ryby". Wiemy też, że jedynym innym miejscem w całej Biblii, gdzie mamy liczbę 153 jest Druga Księga Kronik:

Policzył więc Salomon wszystkich mężczyzn obcoplemieńców, zamieszkałych w ziemi Izraela, według spisu jego ojca Dawida. Znalazło się ich sto pięćdziesiąt trzy tysiące sześciuset. (2 Krn 2,16)

Zatem i tu możemy się dopatrzyć pewnego symbolu. Jezus daje do zrozumienia swym uczniom, że teraz będą łowić "wszystkich obcoplemieńców" i że chrześcijaństwo nie będzie już jedynie religią Narodu Wybranego, ale wszystkie ludy na całym świecie uznają naukę Jezusa.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 06-06-13, 22:45

Ja jeszcze o tym Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. .
Zgadzam się z Hiobem, ale chciałbym jeszcze trochę podzielić włos na czworo: jak wspomniał Hiob, na określenie miłości użyto w dialogu dwu różnych słów: agapao (w formie agapas me?) oraz fileo (pytająco fileis me?, w formie twierdzącej filo se).
Dialog brzmi mniej więcej tak:

Jezus: Szymonie, synu Jana, czy agapas me więcej aniżeli ci?
Piotr: Tak, Panie, Ty wiesz, że ja filo se.
Jezus: Paś baranki moje.

Jezus: Szymonie, synu Jana, czy agapas me?
Piotr: Tak, Panie, Ty wiesz, że filo se.
Jezus: Paś owce moje.

Jezus: Szymonie, synu Jana, czy fileis me?
Piotr: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że filo se.
Jezus: Paś owce moje.

Tradycyjnie mówi się że agapeo to miłość wielka, bezinteresowna, ewangeliczna – a fileo to miłość "mniejsza", braterska, więcej niż "lubić" ale mniej niż agapeo.
Jeśli tak, to należałoby rozumieć powyższą wymianę zdań w ten sposób, że Jezus przy każdym pytaniu "obniża poprzeczkę" Piotrowi, który uczciwie nie śmie powiedzieć – mając zapewne w pamięci swoje wyparcie się Chrystusa – że kocha go tym najwyższym rodzajem miłości. Jezus przystaje w końcu na to, iż Piotr kocha go "tylko" miłością fileo.
Przeciwko tej interpretacji przemawia jednak logika dialogu. Wydaje się że gdyby takie miało być znaczenie tej gry słów, dwie pierwsze odpowiedzi nie powinny zostać przez Jezusa skwitowane powierzeniem misji ("Paś owce moje").
Ponadto gdy spojrzymy na użycie słowa fileo w Nowym Testamencie, teza o "mniejszej miłości" jaką miałoby wyrażać nie do końca się potwierdza – użyte jest ono m.in. dla określenia miłości Jezusa do ludzi (Ap 3,19) oraz w dramatycznym wersecie J 15,13 ("Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich." ).
Co więcej, słowa pleon pleion tuton (przetłumaczone na "więcej aniżeli ci") można tłumaczyć również jako "więcej aniżeli tych" (co byłoby nawiązaniem do Mt 20,37 "Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.").
Niektórzy egzegeci twierdzą, ze zmiana słowa była synonimiczna i potraktowana wymogąmi stylistycznym – za tą hipotezą przemawia fakt że i czasownik "paść" został oddany dwoma różnymi słowami (bosko i paimaino)
Oczywiście, jak mówiłem, to trochę dzielenie włosa: niezależnie od tego jaka była wymowa owego pełnego napięcia trzykrotnego pytania Jezusa nie ma żadnych wątpliwości że powierzył On Piotrowi pasterzowanie w swoim Kościele.
Ostatnio zmieniony 02-07-13, 22:43 przez Marek MRB, łącznie zmieniany 3 razy.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

ODPOWIEDZ