Prędkość, policja w USA i inne...

Pytania na każdy temat. nie ma pytań głupich, czy niedyskretnych. Takie mogą być co najwyżej odpowiedzi.
LordKevin
Przyjaciel forum
Posty: 7
Rejestracja: 22-03-09, 20:49
Lokalizacja: Gostyń

Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: LordKevin » 22-03-09, 21:14

Hiobie, mam kilka pytań. Zacznijmy od tego, iż wyczytałem w internecie, że dopuszczalna prędkość ciężarówek w USA to 55 mph. Czy to prawda? I czy zmienia się ona w którymś ze stanów?

W związku z tym - jakie mandaty przewiduje się dla osoby przekraczającej ją o np. 10 mil? I ogólnie - jaka jest tam policja? Jak podchodzą do różnych spraw (oczywiście w sensie prawnym, bo reszta zależy od ludzi ;-) ) ?

Wracając do poprzedniego tematu. Na kamerce zauważyłem kilka ciężarówek wyprzedzających Cię z prędkością wyższą od Twojej o jakieś ~20/30km/h - czy to dużo jak na tamtejsze auta? No i ile udało Ci się wyciągnąć max. Twoim Volvem (o ile nie posiada kagańca) ? Pozdrawiam i szerokości!

Wiktor
Przyjaciel forum
Posty: 409
Rejestracja: 29-01-08, 21:46
Lokalizacja: Ziemia

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: Wiktor » 23-03-09, 06:15

Mogę jedynie odpowiedzieć, o dopuszczalnych prędkościach. Zależy to od stanu, w Kaliforni jest 55 mph, a w innym stanie nawet 65 mph. To zależy od stanu.

Jaro_18
Przyjaciel forum
Posty: 52
Rejestracja: 27-11-08, 00:24

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: Jaro_18 » 23-03-09, 14:20

Coś mi się nie zgadza. Z tego co słyszałem to w Stanach generalnie ciężarówki jeżdżą na autostradach ok 120km/h.
55 mph to w przybliżeniu 88 km/h czyli wolniej niż u nas,
65 mph to około 104 km/h.
120 km/h to 75 mph. I o ile się nie myle właśnie takie ograniczenie obowiązuje w większości Stanów. Tak przynajmniej wnioskowałem z wypowiedzi Hioba ;) Przy 11 h jazdy dziennie można zatem zrobić około 1200 km. Może ciut więcej. Jeśli się myle to niech mnie ktoś poprawi. Mój ojciec jeździ po Polsce. W dzień przy w miarę sprzyjającym ruchu można po tych naszych krętych dziurawych polskich drogach zrobić w najlepszym przypadku +- 650-700km. Jest to już naprawde wyczyn. Max czas jazdy to 10h.

Rozpisałem się troche i chyba mały offtopic zrobiłem. Pozdrawiam:)

P.S. A co do tolerancyjnej policji w stanach to na pewno Hiob wie jak jest naprawdę. Ja mogę jedynie przekazać to co usłyszałem w pewnym programie nagrywanym w Stanach. Mianowicie: Podobno w stanach wszyscy jeżdżą w okolicach dozwolonej prędkości. Odchyłki są rzędu 2-3 mph. Wynika to z tego, że jeżeli ktoś szaleje na drodze policja pojawia się natychmiast nie wiadomo skąd. Podejrzewam, że to wyprzedzanie Hioba przez inne ciężarówki wynika z 2 faktów. Albo Hiob jedzie wolniej oszczędzając paliwo jak sam o tym mówił, albo kierowcy jadą szybciej, bo dogadali się na CB radiu, że nie ma w pobliżu żadnego patrolu (bardzo częste zjawisko w Polsce- dodam, że w sumie nie jest to niczym złym, bo z europejskich trucków widoczność jest niesamowicie dobra i zwiększona prędkość nawet na terenie zabudowanym nie wpływa znacząco na pogorszenie bezpieczeństwa- w testach wykazano, że nawet załadowana ciężarówka ze sprawnymi hamulcami zatrzymuje się z 80km/h na odcinku zbliżonym do drogi hamowania osobówki jadącej 100km/h).
Ostatnio zmieniony 23-03-09, 14:27 przez Jaro_18, łącznie zmieniany 1 raz.

Wiktor
Przyjaciel forum
Posty: 409
Rejestracja: 29-01-08, 21:46
Lokalizacja: Ziemia

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: Wiktor » 23-03-09, 14:24

Jaro masz racje. Ale jak mówiłem, w Kaliforni Hiob pisał, że można jechać jedynie 55 mph. Mój Tata, w podwójnej obsadzie, jadą na zachodzie, i po autostradach, można przejechać +/- 1200 km.

Więc. Podczas 16 godzinnej jazdy, można przejechać =/- 1200 km.

Jaro_18
Przyjaciel forum
Posty: 52
Rejestracja: 27-11-08, 00:24

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: Jaro_18 » 23-03-09, 14:35

Wiktor pisze:Jaro masz racje. Ale jak mówiłem, w Kaliforni Hiob pisał, że można jechać jedynie 55 mph. Mój Tata, w podwójnej obsadzie, jadą na zachodzie, i po autostradach, można przejechać +/- 1200 km.

Więc. Podczas 16 godzinnej jazdy, można przejechać =/- 1200 km.
Czyli w 5h więcej niż w Stanach przejeżdża się ten sam dystans. Chociaż te 16h mi tu do niczego nie pasuje. Czas jazdy to 4,5h + 4,5h(2 razy w tygodniu można dorzucić godzinę.
16h dla 2 osób to po 8h/os. Może jeżdżą 18h i robią 1200 km. Wtedy średnia prędkość wynosiłaby 66,7 km/h. Przy 16h średnia wynosi 75km/h. Poza tym rozważamy jazde jednej osoby, bo w podwójnej obsadzie nie robi się przerw, tylko robi się przesiadkę. Nie traci się tyle czasu. W Polsce, żeby jedna osoba legalnie przejechała sobie te 10h w sumie z przerwami wychodzi po zakończeniu jazdy nie mniej niż 11,5h.

Awatar użytkownika
KubaCh
Administrator
Posty: 1325
Rejestracja: 21-10-08, 09:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: KubaCh » 23-03-09, 14:50

Nie jeździłem po USA truckiem, ale za to zrobiłem ponad 5 tys km osobówką i najważniejsze refleksje co do prędkości są takie:

1. W Europie samochody dzielą się na szybkie osobówki i powolne ciężarówki. W Stanach, o ile nie jedzie się przez góry, tej różnicy nie ma i ciężarówki są generalnie tak szybkie jak osobówki. Najszybszy truck jakiego spotkałem (pod Waszyngtonem DC), jechał ok. 85mph.
2. Dopuszczalna prędkość na autostradach to od 55 do 75mph - zależy od stanu i od samej drogi. Podobno kiedyś w Nevadzie nie było limitu prędkości ale jak tam byłem to już to zmienili.
3. Wszyscy jeżdżą z reguły dopuszczalna prędkość + 5-8mph. Co ciekawe - USA to jedyny kraj oprócz krajów skandynawskich, gdzie nie udało mi się spotkać kierowcy zasuwającego grubo ponad limit. Wszyscy jadą +5-8mph, czasami jak jest blisko dużego miasta i jest dużo samochodów to +10-15mph - podobno to dlatego, że policji się w tłumie trudniej łapie.
4. Nie wiem jak jest z karaniem za przekroczenie prędkości (dostałem tylko 100USD za parkowanie przy hydrancie), ale mam kolegę, który za znaczne przekroczenie (jechał po polsku) przesiedział tydzień w areszcie, chyba w Texasie lub w Arizonie. W każdym razie - znaczne przekraczanie prędkości to rzadkość, a policjanci, mimo że też ludzie jak w Polsce, skłonności do negocjacji nie wykazują i radar wykorzystują do wlepiania mandatów a nie do dorabiania do pensji.

Wiktor
Przyjaciel forum
Posty: 409
Rejestracja: 29-01-08, 21:46
Lokalizacja: Ziemia

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: Wiktor » 23-03-09, 14:52

Słuchaj, nie można się zmieniać równo 4.5h trzeba tak to robić 4,2h 4.1h bo inaczej policja, ITD, BAG mogą się przyczepić.

Więc:

Kierowca 1 - 4,2h
Kierowca 2 - 4,1h
Kierowca 1 - 4,1g
Kierowca 2 - 4,2h
______________
16,6h

Więc ok. 16h

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: hiob » 23-03-09, 15:10

LordKevin pisze:Hiobie, mam kilka pytań. Zacznijmy od tego, iż wyczytałem w internecie, że dopuszczalna prędkość ciężarówek w USA to 55 mph. Czy to prawda? I czy zmienia się ona w którymś ze stanów?
Nieprawda. Każdy stan ma inny limit, od 55 do 75 mil na godzinę. Osobowe do 80 w Teksasie. W TYM ARTYKULE znajdziesz wszystkie szczegóły w tabelce, jaka tam jest. Pierwsza kolumna to "autostrada pozamiejska" i tabela jest podzielona na samochody osobowe i ciężarowe, bo niektóre stany mają inne limity szybkości dla aut i dla trucków.
W związku z tym - jakie mandaty przewiduje się dla osoby przekraczającej ją o np. 10 mil? I ogólnie - jaka jest tam policja? Jak podchodzą do różnych spraw (oczywiście w sensie prawnym, bo reszta zależy od ludzi ;-) ) ?
Tego za bardzo nie wiem. Same mandaty, przynajmniej te, które ja płaciłem, są niewielkie. Około stu dolarów. Ale ja przez ostatnie 20 lat dostałem jeden mandat, więc nie wiem zbyt wiele na ten temat. Dużo drożej kosztuje ubezpieczenie. My mamy tu podwójny system punktów, jeden na prawo jazdy, drugi na ubezpieczenie. I ten drugi jest niezwykle kosztowny. Na przykład w Północnej Karolinie za jazdę ciężarówką z zawartością alkoholu 0,4 promila, albo autem osobowym z 0,8 promila alkoholu, albo za wcześniej przygotowany wyścig na ulicy z innym autem dostaje się 12 punktów,a to zwiększa ubezpieczenie za auto o 400%. Za ściganie się z kimś bez wcześniejszego ustalania, np. po prostu ruszając szybko ze świateł, jest 10 punktów i 300% podwyżki. Każdy "zwykły" mandat, za niewielkie wykroczenie ma co najmniej jeden punkt, a to jest 25% podwyżki. a więc gdy ktoś płaci ubezpieczenie za auto, powiedzmy, 1000 dolarów rocznie, to najmniejszy mandat doda mu $250, a te poważne dają już tysiące dolarów dodatkowej składki.

Jeśli chodzi o "margines bezpieczeństwa", to do 5 mil na godzinę nikt nawet nie mrugnie okiem, ale za 10 już może być różnie. Co prawda tam, gdzie jest limit 55 wszyscy jadą co najmniej 65, ale tam, gdzie jest limit 75 to pewnie policja by za 85 zatrzymała. Choć zależy to głównie od policjanta.
Wracając do poprzedniego tematu. Na kamerce zauważyłem kilka ciężarówek wyprzedzających Cię z prędkością wyższą od Twojej o jakieś ~20/30km/h - czy to dużo jak na tamtejsze auta? No i ile udało Ci się wyciągnąć max. Twoim Volvem (o ile nie posiada kagańca) ? Pozdrawiam i szerokości!
Ja często jeżdżę poniżej dozwolonego limitu szybkości. Zwłaszcza w tych stanach, gdzie jest 75, ja często jadę około 65 mil na godzinę. A ponieważ trafiają się wariaci jadący tam ponad 80, więc czasem rzeczywiście inni wyprzedzają mnie z dużą nadwyżką prędkości.

Co do maksymalnej szybkości mojego Volvo, to kiedyś pisałem o tym. Nie pamiętam już na 100%, ale chyba przy 90 milach na godzinę komputer odcina mi paliwo.
Jaro_18 pisze:Coś mi się nie zgadza. Z tego co słyszałem to w Stanach generalnie ciężarówki jeżdżą na autostradach ok 120km/h.
Te, które mogą i w tych stanach, gdzie wolno. Większość trucków ma kagańce, zwykle w granicach 65-70 mil na godzinę. Duże firmy chcą oszczędzać paliwo, więc jak ceny paliwa zbliżały się do 5 dolarów za galon, wiele firm poobniżało swym kierowcom ustawienia komputerów regulujących maksymalne prędkości aut.
55 mph to w przybliżeniu 88 km/h czyli wolniej niż u nas,
Ale taki limit obowiązuje tylko w paru stanach, a do tego nikt nie ma tak nisko ustawionego kagańca. Praktycznie nikt ciężarówkami nie jeździ po autostradach wolniej, niż 60 mil/h.
120 km/h to 75 mph. I o ile się nie myle właśnie takie ograniczenie obowiązuje w większości Stanów.
W większości stanów jest 65, albo 70. Zresztą sprawdź w tabeli w wikipedii. 75 ma kilka zachodnich stanów, ale nie jest to większość.
P.S. A co do tolerancyjnej policji w stanach to na pewno Hiob wie jak jest naprawdę. Ja mogę jedynie przekazać to co usłyszałem w pewnym programie nagrywanym w Stanach. Mianowicie: Podobno w stanach wszyscy jeżdżą w okolicach dozwolonej prędkości. Odchyłki są rzędu 2-3 mph. Wynika to z tego, że jeżeli ktoś szaleje na drodze policja pojawia się natychmiast nie wiadomo skąd.
Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć tyle, że kierowcy raczej w ogóle nie zwracają uwagi na znaki. Ja jeżdżę przez 99% czasu z tempomatem. Jak jest limit 65, włączę go na 68 i jestem wśród większości aut. Ani zawalidroga, ani nie wyprzedzam wielu. Ale jak dojeżdżam do jakiegoś miasta, limit się zmniejsza do 55 i ja zmieniam ustawienie tempomatu na 60, to staję się najwolniejszym autem na drodze. Ludzie jeżdżą 65-70, bo to najbardziej komfortowa szybkość na autostradzie, a na znaki mało kto patrzy. Oczywiście jak ktoś jest na dłuższej trasie, to się przyzwyczaja do szybkości i zaczyna się czuć pewniej jadąc 75-80, ale mówię o zwykłych sytuacjach, w pobliżu miast.
Ostatnio zmieniony 23-03-09, 15:11 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

poli_zei
Przyjaciel forum
Posty: 65
Rejestracja: 27-10-07, 14:17
Lokalizacja: PRA

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: poli_zei » 23-03-09, 21:54

Jaro_18 pisze: W Polsce, żeby jedna osoba legalnie przejechała sobie te 10h w sumie z przerwami wychodzi po zakończeniu jazdy nie mniej niż 11,5h.
Zgadza się, z reguły wyjdzie koło 13 godzinny dzień pracy w przypadku jazdy 10 godzinnej. Dodam że te 10 godzin jazdy, w Europie można zrobić dwa razy w tygodniu. W lipcu wracająz z Zaragozy z Hiszpanii do Wrocławia, udało mi się przejechać na 3 strzały. Dwa razy po 10 godzin jazdy i jedna 9 jazdy. Z tym, że w dwa dni miałem przekroczony czas jazdy o ok. 15 minut, z powodu braku miejsc parkingowych-tak napisałem na pragaonie:D

Konrad Wilusz
Przyjaciel forum
Posty: 62
Rejestracja: 09-11-08, 13:29
Lokalizacja: wrocław

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: Konrad Wilusz » 26-03-09, 21:45

hiob pisze:Co do maksymalnej szybkości mojego Volvo, to kiedyś pisałem o tym. Nie pamiętam już na 100%, ale chyba przy 90 milach na godzinę komputer odcina mi paliwo.
A da się jakoś przesunąć to ograniczenie? I czy taką prędkość (90 mph) można utrzymać na tempomacie jadąc po płaskim terenie?
Kenworth w 900- the best tuck ever made

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Prędkość, policja w USA i inne...

Post autor: hiob » 27-03-09, 23:47

Konrad Wilusz pisze:...
A da się jakoś przesunąć to ograniczenie?
Zapewne, wszystko się da. ale nie jest to takie proste. Normalnie ustawia się kaganiec programując komputer. To ustawienie mam zrobione na 99 mph, czyli ok. 160 km/h. Wynika to z tego, że wg. mechanika musi on coś wpisać w komputer, a komputer przyjmuje tylko dwie cyfry. Dlatego właśnie 99. Ale i tak nie ma to większego znaczenia, bo jadąc 100 mil na godzinę silnik kręciłby się w granicach 2100 obrotów, a więc blisko jego maksymalnych obrotów.

Jednak najwyraźniej jest jeszcze jakieś inne zabezpieczenie. Być może na najwyższym biegu silnik może się kręcić tylko 1900 obrotów, nie 2100 i to powoduje odcięcie paliwa.
I czy taką prędkość (90 mph) można utrzymać na tempomacie jadąc po płaskim terenie?
Oczywiście. Zakładając, że ma ma innych utrudnień, jak np przeciwny wiatr. Tempomat mogę sobie nastawić na dowolną szybkość, np. 100 mil na godzinę (pstrykając na "+" na przełączniku za każdym razem dodaję mu jedną milę) i wtedy właśnie auto będzie jechało z szybkością ok. 90 mph.

Gdy pracowałem w National Freight, jeżdżąc caboverem Internationalem, który miał maksymalną prędkość 57 mil na godzinę, jeżdżąc na zachód zakładałem specjalny rozpieracz, który wciskał gaz do dechy, opierając się z drugiej strony o deskę rozdzielczą. Ta ciężarówka nie miała tempomatu, więc stąd taki pomysł. Tam zresztą nie komputer, ale mechaniczny mechanizm odcinał dopływ paliwa, ale skutek był ten sam. A mnie nie bolała noga od wciskania gazu w podłogę. ;-)
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

ODPOWIEDZ