Przestępczość w USA

Pytania na każdy temat. nie ma pytań głupich, czy niedyskretnych. Takie mogą być co najwyżej odpowiedzi.
Rysiu1991

Przestępczość w USA

Post autor: Rysiu1991 » 10-01-10, 23:22

Witam, czy w USA jest bezpieczniej nisz w Polsce, a morze inaczej (bandyci na każdym rogu)?
Często słyszy się o porwaniach trucków z towarem i innych napaściach? Za odpowiedź dziękuję, pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Przestępczość w USA

Post autor: hiob » 11-01-10, 01:25

Rysiu1991 pisze:Witam, czy w USA jest bezpieczniej niż w Polsce, a może inaczej (bandyci na każdym rogu)?
Często słyszy się o porwaniach trucków z towarem i innych napaściach? Za odpowiedź dziękuję, pozdrawiam :)
Statystyk nie znam, trzeba by pogooglować, ale odczucie mam takie, że Stany to jest bardzo bezpieczny kraj.

Ja sypiam na różnych, ciemnych parkingach, czasem setki mil od cywilizacji i nigdy nie miałem problemów.

Jedyne dwa incydenty, w czasie ostatnich 29 lat pracy i pięciu milionów km, to jeden w Kansas City, ponad dwadzieścia lat temu, gdy ktoś w nocy zajechał pod moją naczepę, wysiadło z auta dwóch facetów i przyglądali się z zainteresowaniem kłódce na drzwiach. To były czasy bez komórek, więc zacząłem trąbić i cofać autem i odjechali.

Drugi wypadek, całkiem niedawno, to chyba z rok temu, gdy mnie napadło czterech chuliganów na przedmieściach Chicago, gdy się po zmroku wybrałem na spacer.

To tyle "atrakcji" w czasie całego mojego życia. Nie jest więc chyba tak źle, choć prawdą jest, że wożąc wartościowsze ładunki w US Xpress czasami nie zezwalano nam parkować na niektórych truckstopach, ze względu na kradzieże.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Rysiu1991

Re: Przestępczość w USA

Post autor: Rysiu1991 » 11-01-10, 21:41

Dziękuje za odpowiedź i życze jak najmniej takich sytułacji :)

Wojciech_Domini
Przyjaciel forum
Posty: 317
Rejestracja: 27-12-08, 13:04
Lokalizacja: Kraków

Re: Przestępczość w USA

Post autor: Wojciech_Domini » 13-01-10, 16:29

Jeśli Moge zapytać Hiobie to kim byli Bandziory spod Chicago? czy to Byli Biali? Meksykanie czy Czarni? Pytam z ciekawosci gdyż dużo się słyszy o większym niebezpieczeństwie w dzielnicach mniejszości rasowych... Np. w Mieście takim jak Detroit gdzię większość to Czarni często lepiej się nie afiszować z białym kolorem skóry.
Zresztą nie sugeruję się tym ale poniekąd o tym też mówi film Clinta Eastwooda "Gran Torino" sprzed roku, stąd moje pytanie... Czy to wszystko jest Prawdą iż są dzielnice gdzie dla własnego bezpieczeństwa lepiej by się Biały nie pokazywał?

mariusz1551
Przyjaciel forum
Posty: 3
Rejestracja: 10-11-08, 14:56

Re: Przestępczość w USA

Post autor: mariusz1551 » 13-01-10, 16:49

Z tego co pamiętam , jak Hiob o tym pisał, to byli to czterej młodociani murzyni , którzy chyba chcieli od Hioba tel. komórkowy i portfel , być może się mylę.

Anaheim
Przyjaciel forum
Posty: 728
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: SBL

Re: Przestępczość w USA

Post autor: Anaheim » 13-01-10, 18:32

Wszystko zalezy od dzielnic. W pewne tereny lepiej sie nie zapuszczac, moj znajomy mieszka w LA w Brentwood, dzielnica dobra, mowi ze jest bezpiecznie o ile wiesz, ktore dzielnice lepiej omijac ;)

Awatar użytkownika
limon6
Przyjaciel forum
Posty: 29
Rejestracja: 01-08-09, 14:25
Lokalizacja: Opatów

Re: Przestępczość w USA

Post autor: limon6 » 14-01-10, 10:31

święta racja
Jeżeli ktoś nie szanuje samego siebie, nie potrafi też uszanować własnej rasy, a w konsekwencji – innych ras.

NICRAM-PMI-78
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 11-01-10, 16:17
Lokalizacja: POLSKA

Re: Przestępczość w USA

Post autor: NICRAM-PMI-78 » 14-01-10, 11:43

Pytanie do Hioba!
Czy w stanach zdarzaja sie takie przypadki ze podczas postoju na parkingu,wstrzykuja do kabiny gaz usypiajacy gdy kierowca spi.Krutko mowiac usypiaja kierowce potem wlamuja sie do kabiny i kradna Laptopy i inne drogie rzeczy.
Jezdze po Europie w transporcie miedzynarodowym i w Wloszech,Hiszpani na parkingach przy durzych miastach czesto slyszy sie o takich przypadkach.Ja sam jezdzac do Wloch to spinam drzwi od srodka pasami.Sciagam je poprostu do siebie,tak ze jak ktos z zewnatrz pokona zamek to i tak nie otworzy drzwi.Wogole Wlochy to dziwny kraj i nie lubie tam jezdzic.
Czy zdarzaja sie kradzierze paliwa,kol zapasowych itd?
Pozdrawiam HIOBA z zimnej i bardzo zasnierzonej Polski!!
NICRAM-PMI-78

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Przestępczość w USA

Post autor: hiob » 15-01-10, 04:47

mariusz1551 pisze:Z tego co pamiętam , jak Hiob o tym pisał, to byli to czterej młodociani murzyni , którzy chyba chcieli od Hioba tel. komórkowy i portfel , być może się mylę.
Zgadza się, ale nic nie dostali. Portfela nie miałem przy sobie, bo został w aucie, a komórki nie mogłem oddać, bo to był "klucz" do bramy, za którą stała ciężarówka (dzwoniło się na pewien numer i brama się automatycznie otwierała). Miałem na ręce autentycznego Rolexa, wartego z pięć tysięcy dolarów, ale skąd oni mieli się znać na zegarkach? Poza tym 99,9% Rolexów, jakie widzieli, to podróbki, a ja wyglądam jak wyglądam, więc nawet, gdyby go zauważyli, byliby pewni, że to też podróbka. :-D

Ale nie mieli wiele czasu, bo po moim "kazaniu" tak zgłupieli, że mogłem im uciec, zanim się opamiętali. A potem mnie już nie doszli. :mrgreen: Nie zmienia to faktu, że ciągle wierzę, że to był cud i że mnie uratował mój anioł stróż.

Szczególnie nie mogę sobie wyjaśnić jak to się stało, że się nie tylko nie przewróciłem (jeden z nich wskoczył mi na plecy, zupełnie nieoczekiwanie. Nie słyszałem, że nadbiegli z tyłu). Strąciłem go, jakbym był gigantem, a on karłem. Nawet się nie zachwiałem. A przecież nie jestem osiłkiem. Więc pewnie mi ktoś, czyli mój anioł stróż, pomógł.
NICRAM-PMI-78 pisze:Pytanie do Hioba!
Czy w stanach zdarzaja sie takie przypadki ze podczas postoju na parkingu,wstrzykuja do kabiny gaz usypiajacy gdy kierowca spi.Krótko mowiac usypiaja kierowce potem wlamuja sie do kabiny i kradna Laptopy i inne drogie rzeczy.
Nie słyszałem o takich przypadkach. Do auta kolegi weszła prostytutka, ale zaproszona. Wyciągnęła pistolet i wyczyściła mu portfel, bez żadnych usług w zamian. Może zatem nawet nie była to dama lekkich obyczajów? Kto wie. Złapała ją policja po godzinie i on odzyskał wszystkie stracone rzeczy. Oduczył się też poszukiwania atrakcji w truckstopach. :-D
Jezdze po Europie w transporcie miedzynarodowym i w Wloszech,Hiszpani na parkingach przy dużych miastach czesto slyszy sie o takich przypadkach.Ja sam jezdzac do Wloch to spinam drzwi od srodka pasami.
Nie ma tu takich zwyczajów. Często śpię w lecie z otwartymi oknami, z plastikową siatką chroniącą od moskitów, ale z pewnością nie chroniącą przed włamaniem.
Czy zdarzaja sie kradzierze paliwa,kol zapasowych itd?
Zbiorniki paliwa mam, tak jak większość aut, niezamykane i nigdy mi nikt paliwa nie ukradł. Raz słyszałem, że w Nowym Jorku ktoś kumplowi chciał spuścić trochę ropy, ale nie wiem, czy on sam nie ubarwiał swej opowieści. Pod naczepą mam trzymadło na opony i jak tam mam jakieś, nawet nie są przypięte. Tak samo łańcuchy do opon, po prostu wiszą, niczym nie zabezpieczone i jak na razie nikomu jeszcze się "nie przydały".
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Przestępczość w USA

Post autor: Zbyszek Michał » 15-01-10, 14:19

hiob pisze:Do auta kolegi weszła prostytutka, ale zaproszona. Wyciągnęła pistolet i wyczyściła mu portfel, bez żadnych usług w zamian. Może zatem nawet nie była to dama lekkich obyczajów? Kto wie. Złapała ją policja po godzinie i on odzyskał wszystkie stracone rzeczy. Oduczył się też poszukiwania atrakcji w truckstopach. :-D
chciała źle, a wyszło dobrze :-)
Jezu ufam Tobie!

pgo
Przyjaciel forum
Posty: 136
Rejestracja: 23-08-09, 21:40
Lokalizacja: Chicago, IL

Re: Przestępczość w USA

Post autor: pgo » 17-01-10, 04:29

Trzeba sobie zdawać sprawę, że w Ameryce jest trochę inna mentalność ludzi. Dla większości społeczeństwa liczy się, żeby jakoś zapracować na swoją pozycję i na to co się ma. Poza tym, nie za bardzo opłaca się popełnić nawet drobne przestępstwo - np. przy szukaniu pracy zwykle jest pytanie o niekaralność i takie rzeczy mogą być dużym minusem przez wiele lat.

Awatar użytkownika
KubaCh
Administrator
Posty: 1325
Rejestracja: 21-10-08, 09:10
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Przestępczość w USA

Post autor: KubaCh » 17-01-10, 19:42

Zerknąłem do statystyk i okazuje się, że jeśli chodzi o:
- morderstwa - USA jest mniej więcej w połowie stawki (zaraz za Polską)
- gwałty i rozboje - w pierwszej dziesiątce w obu tych kategoriach
- liczba osób w więzieniach - pierwsze miejsce
- morderstwa z użyciem broni - również czołówka
Więc jak widać w USA też może być niebezpiecznie i pewnie to zależy od okolicy. Choć przyznam, że kiedyś mieszkałem przez krótki czas w samym sercu Bronxu i nigdy nie miałem żadnej nieprzyjemnej sytuacji.

fatherek
Przyjaciel forum
Posty: 25
Rejestracja: 23-11-09, 02:22
Lokalizacja: New Jersey, USA

Re: Przestępczość w USA

Post autor: fatherek » 20-01-10, 06:25

W okienku na "szybką odpowiedź" odpowiadam nocą szybko: są miejsca, gdzie lepiej nocą się nie pokazywać a i za dnia można się najeść strachu. Mieszkam i pracuję w dzielnicy bardzo "porządnej" - prawie wszyscy są bogaci (przynajmniej materialnie) i to miejsce uchodzi za porządne. 4-5 mil stąd zaczyna się Paterson, Passaic, Clifton - miejsca niegdyś prosperujące, dzisiaj zasiedlone przez imigrantów, którzy mają "gdzieś" prawo, kulturę, dorobek, jakiekolwiek normy postępowania. Niestety, przeważnie chodzi o latynosów i muzułmanów. Oczywiście chodzi o jednostki, nieliczne, ale wpływające na rodzenie się tendencji do generalizowania i oskarżania o "Bóg wie co".

Więc jeśli chodzi o przestępczość w moich stronach (północne New Jersey) - występuje w różnym nasileniu, z tym, że tendencje negatywne sięgają skrajności. Rozboje, nierząd, kradzieże, handel prochami - na porządku dziennym. Zasadniczo jednak trzeba się prosić, by zostać skrzywdzonym w tych dzielnicach. Na przykład jak jadę do Kurii w Newark - zasadniczo dojazd jest możliwy przez niebezpieczną albo przez bardzo niebezpieczną dzielnicę. Ale jechać trzeba i teraz bez mrugnięcia okiem przejeżdżam, zostawiam auto na odkrytym parkingu. Nie boję się. W Bogu nadzieja ;-)

W naszych stronach za niebezpieczne uchodzą: Passaic, Paterson, Clifton, części Garfield, oczywiście Newark, Oranges, inne okolice Newark, rzecz jasna Trenton (do niedawna najniebezpieczniejsze miasto w USA), pewnie też Camden, New Brunswick, Elizabeth.
Za rzeką to bdzie: Harlem, The Bronx, Brooklyn, niektóre części Manhattanu (ale Rudy Giuliani wysyłając całe tłumy policjantów powoli acz skutecznie wpłynął na zmniejszenie się przestępczości; do tego Anioły Stróżowie Curtisa Sliwy i inne inicjatywy obywatelskie też robią swoje). Oczywiście dużo jest policji KONTROLOWANEJ OD WEWNĄTRZ.

Jak ktoś chce popatrzeć na crime w dawniejszych latach niech włączy "American Gangster" albo "New Jersey Drive". Mocn filmy.

Dzisiaj da się żyć. Z Bożą pomocą nie muszę myśleć o broni.

Ale ale - rozmawiałem dzisiaj z księdzem z Michigan i tam już nie jest różowo. Części Detroit, Flint oraz miasta i miasteczka inne zabite przez lewicujących demokratycznych gubernatorów oraz przez związki zawodowe - dzisiaj są prost martwe. Są jakieś próby rewitalizacji, ale trudno bez cudu wyrugować gangi, przestępczość itp. Jak ktoś chce popatrzeć na klimaty Michigan - polecam "Gran Torino" oraz "8 Milę". Oczywiście nie polecam obrazów bezkrytycznie, ale ogólnie wszystkie 4 filmy to dość ciekawe spostrzeżenia.

Oczywiście pozostaje California, Arizony, Texasy.

Ale okradzionym, pobitym i zabitym można być wszędzie. Na TV codziennie leci w dzienniku kronika kryminalna.

Dodam, że niedawno (jesienią) został zamordowany bestialsko ks. Hinds. I to w bogatej miejscowości o bardzo niskim odstku przestępczości (Chatham niedaleko Summit i berkeley Heights na południe od Morristown) - na plebanii, przez koscilnego. Więc przestępczość jest tam, gdzie są ludzie. Diabeł nie kusi dzielnicy ani ulicy. Kusi człowieka bezczelnie i bezlitośnie żerując na ludzkiej biedzie, zranieniach, chorych ambicjach.

Miało być krótko a się rozpisałem że ho ho. Do Hioba mi daleko jednak.

BTW: Hiobie, jak Ty to robisz, że tak obszernie się rozpisujesz? Podziwiam spójność Twoich spostrzeżeń no i inne Twoje zalety :)

Waldo
Przyjaciel forum
Posty: 14
Rejestracja: 05-12-09, 08:09
Lokalizacja: usa

Re: Przestępczość w USA

Post autor: Waldo » 04-02-10, 09:22

Witam
Bardzo dobry opis wspolczesnych realiow Fatherek,jestes kolumnista?
Dodam tez ze w dzisiejszych czasach wolnosc i latwy dostep do broni tez ma swoje plusy i minusy
pozatym statystyki w bardzo duzym stopniu dotycza zabojstw gangsterskich np:w ubieglym roku
zginelo ponad 3tysiace nastolatkow zwiazanych z gangami ulicznymi to sa powazne organizacje przestepcze dzialajace w wytyczonych okolicach ja mialem przypadek w Pasadena,Ca gdze wlasnie zrobilem jak to mowia ''Wrong Turn'' i omal nie skoczylo sie to dla mnie fatalnie,ale ogolem w USA jest bezpiecznie, odrobina ostroznosci tez napewno nie zaszkodzi.

Wojciech_Domini
Przyjaciel forum
Posty: 317
Rejestracja: 27-12-08, 13:04
Lokalizacja: Kraków

Re: Przestępczość w USA

Post autor: Wojciech_Domini » 03-07-12, 19:44

Interesuje mnie kwestia przestępstw wśród poszczególnych ras. Temat ten a szczególności białego rasizmu, wzmiankuje film "American history X"(Więzień nienawiści)...

Największe natężenie zbrodni oraz gwałtów odnotowuje się w L.A oraz w Detroit, czyli w miejscach gdzie biali WASP oraz azjaci są w mniejszości. Najwięcej zbrodni popełniają Meksykanie/Salvadorianie(39 %) oraz Afro - Amerykanie(42 %). Biali oraz Azjaci to mały odsetek(kolejno po 9 % oraz 6 %)... Co moga na ten temat powiedzieć obecni, tutaj mieszkańcy USA?

ODPOWIEDZ