Dlaczego Hiob?
: 12-01-11, 18:16
Chodzi mi o to dlaczego mówisz o sobie Hiob?wiem że jest to postać z Biblii ale czy jest jakiś konkretny powód?
Nie bardzo rozumiem Pana podejścia do tego. Dlaczego mamy cierpieć ponieważ kiedyś cierpiał Jezus? Generalizując możemy wytłumaczyć w ten sposób wszystko. Ale czy to tłumaczenie ma sens? Czemu mamy cierpieć z powodu winy innych ludzi żyjących bardzo dawno temu? Nie mam z nimi nic wspólnego. To nie jest sprawiedliwe. Ile to już trwa? Podobno 2000 lat. Nie wystarczy już tego?hiob pisze:Hiob kojarzy się nam z cierpieniem i być może dlatego nie lubimy tej postaci, ale cierpienie do nas przyjdzie. Każdy z nas będzie miał, albo już miał, albo ma teraz to doświadczenie. I nie ma się co tego obawiać. Bez sensu jest zastanawianie się "dlaczego ja", bo co nam to da? A dlaczego NIE ja? Skoro Jezus cierpiał, a my mamy Go naśladować, to czy nie powinniśmy dziękować Bogu za ten dar?
wytłumaczeń jest wiele. Powiem Ci (tu przyjmujemy taką formę komunikacji ) o moim: cierpienie jest szansą by stać się naprawdę dobrym człowiekiem (zbliżyć się do tego). By zwalczyć swój egoizm. Samemu, bez tego daru, nie byłbym w stanie nic zrobić. Z drugiej strony - zrozumienie sensu cierpienia pozwala mi je lepiej znosić.Rods pisze:Dlaczego mamy cierpieć ponieważ kiedyś cierpiał Jezus?
Nie "pana", proszę. Przyjęliśmy, że na forum wszyscy zwracamy się do siebie na "ty".Rods pisze: Nie bardzo rozumiem Pana podejścia do tego...
Jest to bardzo ważne i bardzo trudne pytanie. Ale my nie tyle "mamy cierpieć, ponieważ kiedyś cierpiał Jezus", co raczej możemy zrobić coś dobrego, pozytywnego z naszym cierpieniem, dzięki temu, co zrobił Jezus.Dlaczego mamy cierpieć ponieważ kiedyś cierpiał Jezus? Generalizując możemy wytłumaczyć w ten sposób wszystko. Ale czy to tłumaczenie ma sens?
To nie przez Jezusa jest cierpienie. Zatem to nie chodzi o to, co się stało 2 tysiące lat temu. Początki tego są znacznie starsze, ale nie skończyły się wcale.Czemu mamy cierpieć z powodu winy innych ludzi żyjących bardzo dawno temu? Nie mam z nimi nic wspólnego. To nie jest sprawiedliwe. Ile to już trwa? Podobno 2000 lat. Nie wystarczy już tego?
Rozumiem.Piszę w ten sposób bo jestem nie wierzący, ateista od dobrych paru lat. Patrze na wszystko z innej perspektywy. Mogę dyskutować, nie mam zamiaru obrażać innych.
A znasz kogoś kto nie cierpiał? Każdy człowiek w swym życiu w jakiś sposób cierpi. A ja nie dlatego przybrałem to imię, że Hiob cierpiał, ale dlatego, że mi imponuje jego wiara i zawierzenie Bogu w każdej sytuacji.Ale wracając do Pańskiego nicka (Hiob) czy to nie jest dziwne przybieranie imienia kogoś kto cierpiał? W jakim celu? Zawsze prosi Pan żeby zwracać się do Pana właśnie w ten sposób. Czy Pan trochę nie przesadza?