Witaj hiobie mam takie pytanie tylko nie wiem jak zapytać ,to może napisze o co mi chodzi
Jeżdżę trochę po Polsce autkiem dostawczym i osobowym co jest pod ręka to jadę i mam taki problem . Jadąc do Częstochowy albo w okolice ,generalnie przejeżdżając zawsze mam jakiś problem z autem dostawczym . Raz wyleciał olej , drugi raz wywaliło wodę ,a za trzecim razem to zepsuł się agregat . W osobowym niema takiego problemu a w dostawczym jest . Sądzę ze te auto jest "przeklęte" . Można to jakoś sensownie wytłumaczyć
z góry dzięki za odpowiedz
Czy to możliwe ?
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Czy to możliwe ?
rafał5000, auto to tylko auto. Mechanizm. Po prostu masz, moim zdaniem, nieudany egzemplarz. Może był montowany w poniedziałek, po jakiś popularnych imieninach. Jak wszystko w końcu naprawisz, kłopoty się skończą. Ja bym się tu nie dopatrywał niczego więcej.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Czy to możliwe ?
A Częstochowa niema z tym nic wspólnego bo tylko w tym mieście mnie się psuje
Re: Czy to możliwe ?
Rafale!
Być może to przypadek. No ale jeśli czujesz gdzieś w głębi duszy że to nie był przypadek, to cóż stoi na przeszkodzie abyś kiedyś wybrał się na Jasną Górę. Ze Sławkowa masz nie daleko. W któreś niedzielne popołudnie możesz się wybrać z rodzina lub sam, jak wolisz.
Pomodlisz się przed Jej obrazem własnymi słowami, opowiesz Jej co Cię trapi.
Pozdrawiam
Artur
Być może to przypadek. No ale jeśli czujesz gdzieś w głębi duszy że to nie był przypadek, to cóż stoi na przeszkodzie abyś kiedyś wybrał się na Jasną Górę. Ze Sławkowa masz nie daleko. W któreś niedzielne popołudnie możesz się wybrać z rodzina lub sam, jak wolisz.
Pomodlisz się przed Jej obrazem własnymi słowami, opowiesz Jej co Cię trapi.
Pozdrawiam
Artur
Re: Czy to możliwe ?
Kiedyś jechałem przez Częstochowę do Warszawy, jako że już spory kawałek przejechałem, postanowiłem wstąpić na Jasną Górę. Jak wróciłem, okazało się, że klimatyzacja w aucie przestała działać i resztę drogi do stolicy musiałem pokonać w straszliwych męczarniach
Ale ja wcale nie sugeruję, że Częstochowa jest... pechowa?
Ale ja wcale nie sugeruję, że Częstochowa jest... pechowa?