Witam. Ponownie kila pytań mi się zebrało.
1. Jak wygląda współpraca między koncernami produkującymi autobusy w USA?
Pytam w kontekście wspólnego używania różnych części. Czy jest tak, jak w Europie?
W Europie bywa tak, że wszystko może być "z innej parafii", czyli np. Solaris do miejskich autobusów produkuje praktycznie tylko nadwozia, a silniki mogą być jakie tylko zażyczy sobie klient (DAF, Mercedes, MAN itp.). Również miejsce kierowcy jest prawie takie samo w autobusach (miejskich) różnych marek. W autobusach turystycznych już jest trochę więcej "własnej" koncepcji, ale i tak "centra dowodzenia" są bardzo do siebie podobne.
2. Kiedyś Hiob wspominał, że autobusy mają obowiązek zatrzymywania się przed każdym przejazdem kolejowym. Czy to jedyna różnica w obowiązkach względem prowadzenia ciężarówki, czy może są jeszcze jakieś inne? Jeśli są, to jakie?
3. Jak pracują kierowcy autobusów dalekobieżnych? Czy, jak kierowcy ciężarówek, spędzają w trasie po około 3 tygodnie, mieszkając raczej w hotelach (a może w autobusowych kuszetkach?), czy może na trasie NY - CA jeden kierowca jedzie tylko NY - KS (Kansas), tam autobus przejmuje następny kierowca, a pierwszy się przesiada do innego i wraca do NY?
4. Czy Ty, Hiobie nie myślałeś może o prowadzeniu autobusów? Czy musiałbyś uzyskać jakieś dodatkowe uprawnienia, czy to, co masz obecnie, by wystarczyło?
5. Czy w branży autobusów również jeżdżą owner-operatorzy z własnymi pojazdami, tylko pod szyldem dużej firmy?
6. Jak wygląda porównanie między ciężarówkami, a autobusami pod względem zarobków, spokoju pracy, ilości zleceń?
Autobusy w USA
Autobusy w USA
Pozdrawiam
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Autobusy w USA
W Stanach wszyscy producenci dużych pojazdów używają komponentów od innych dostawców. Silniki, skrzynie biegów, mosty napędowe - zawsze pochodziły od dostawców z zewnątrz. Ja w moim Volvo mam silnik Cumminsa, skrzynię biegów Eaton itd. Myślę więc, że podobnie jest w autobusach. Z pewnością wiele z nich ma silniki Cumminsa, skrzynie automatyczne Allison, myślę, że i z innymi komponentami jest tak samo.Marcinek pisze: 1. Jak wygląda współpraca między koncernami produkującymi autobusy w USA?
Pytam w kontekście wspólnego używania różnych części. Czy jest tak, jak w Europie?
W Europie bywa tak, że wszystko może być "z innej parafii", czyli np. Solaris do miejskich autobusów produkuje praktycznie tylko nadwozia, a silniki mogą być jakie tylko zażyczy sobie klient (DAF, Mercedes, MAN itp.). Również miejsce kierowcy jest prawie takie samo w autobusach (miejskich) różnych marek. W autobusach turystycznych już jest trochę więcej "własnej" koncepcji, ale i tak "centra dowodzenia" są bardzo do siebie podobne.
Ciężarówki przewożące niebezpieczne ładunki także mają obowiązek zatrzymywania się przed każdym przejazdem kolejowym.2. Kiedyś Hiob wspominał, że autobusy mają obowiązek zatrzymywania się przed każdym przejazdem kolejowym. Czy to jedyna różnica w obowiązkach względem prowadzenia ciężarówki, czy może są jeszcze jakieś inne? Jeśli są, to jakie?
Jeśli chodzi o różnice, to nie w każdym stanie autobusy mają obowiązek zjeżdżania na wagi policyjne (ale niektóre stany tego wymagają, inne, jak np. Missouri, mają "ruchome znaki" pokazujące, czy autobusy muszą zjeżdżać, czy nie.
Kierowcy autobusów mają trochę inne prawa dotyczące czasu ich pracy. Mogą prowadzić autobus 10 godzin, po czym muszą zrobić 8 godzin przerwy. Kierowca ciężarówki może jechać 11 godzin, ale musi potem zrobić 10 godzin przerwy.
Nie sądzę, by w takich firmach jak np. Greyhound ten sam kierowca jechał przez całe Stany. Nawet do Kansas by nie dojechał, pewnie gdzieś w Ohio przesiadłby się do autobusu jadącego w przeciwnym kierunku. Poza tym tu chyba żadne autobusy nie jeżdżą na takich trasach. Samoloty robią to nie tylko zdecydowanie szybciej, ale pewnie także taniej.3. Jak pracują kierowcy autobusów dalekobieżnych? Czy, jak kierowcy ciężarówek, spędzają w trasie po około 3 tygodnie, mieszkając raczej w hotelach (a może w autobusowych kuszetkach?), czy może na trasie NY - CA jeden kierowca jedzie tylko NY - KS (Kansas), tam autobus przejmuje następny kierowca, a pierwszy się przesiada do innego i wraca do NY?
W małych firmach może być inaczej, trudno by było nagle naleźć innego kierowcę w miejscu odległym od bazy o tysiące kilometrów, ale też bardzo niewiele autokarów jeździ na tak dalekie trasy.
Na serio nie myślałem o tym nigdy, choć autokary zawsze mnie fascynowały. Do prowadzenia autobusów przewożących ponad 15 osób jest wymagane dodatkowe zezwolenie, tak zwany "endorsement", ktorego zdobycie jest sprawą bajecznie prostą. Jeden test, ze dwadzieścia prostych pytań.4. Czy Ty, Hiobie nie myślałeś może o prowadzeniu autobusów? Czy musiałbyś uzyskać jakieś dodatkowe uprawnienia, czy to, co masz obecnie, by wystarczyło?
Na pewno są. Widywałem takie autokary, często dość już wiekowe pojazdy, np.w Nowym Jorku, reklamujące się, że jeżdżą regularnie do Atlantic City. Dość sporo autobusów mają też kościoły protestanckie, baptyści, wożące swych członków na wycieczki.5. Czy w branży autobusów również jeżdżą owner-operatorzy z własnymi pojazdami, tylko pod szyldem dużej firmy?
Nic nie wiem na ten temat, więc tu nie będę Ci mógł pomóc.6. Jak wygląda porównanie między ciężarówkami, a autobusami pod względem zarobków, spokoju pracy, ilości zleceń?
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)
Re: Autobusy w USA
Dziękuję. Oczywiście był to tylko przykład, ale zrozumiałem sposób rozwiązania tej sprawy.hiob pisze:Nie sądzę, by w takich firmach jak np. Greyhound ten sam kierowca jechał przez całe Stany. Nawet do Kansas by nie dojechał, pewnie gdzieś w Ohio przesiadłby się do autobusu jadącego w przeciwnym kierunku. Poza tym tu chyba żadne autobusy nie jeżdżą na takich trasach.
Zachęcam. Jak wsiadłem pierwszy raz za kółko autobusu, to zrozumiałem, że to dużo lepsze od ciężarówki, przynajmniej dla mnie. Kontakt z ludźmi, więcej możliwości zwiedzania terenów, w które się jedzie i przede wszystkim, dbanie firm bardziej o procedury i przepisy, niż przy ciężarówkach.hiob pisze:Na serio nie myślałem o tym nigdy, choć autokary zawsze mnie fascynowały.
Tego chyba nie zrozumiałem. Chodziło mi o to, czy są ludzie, którzy mają własne autobusy, ale "oflagowane" i jeżdżące na zlecenie jakiejś dużej firmy, np. wspomnianego przez Ciebie Greyhound'a. Zauważyłem, że w moich okolicach tak właśnie jeżdżą PKS'y. Busik na bazie Sprintera, albo większy autobus są oznaczone "PKS", ale stoją pod prywatnymi domami.hiob pisze:Na pewno są. Widywałem takie autokary, często dość już wiekowe pojazdy, np.w Nowym Jorku, reklamujące się, że jeżdżą regularnie do Atlantic City. Dość sporo autobusów mają też kościoły protestanckie, baptyści, wożące swych członków na wycieczki.
I jako ciekawostka: W USA jeździ firma Megabus. Należy ona do brytyjskiego właściciela, który również prowadzi firmę autobusową w UK. W czerwcu tego roku właściciel otworzył również polski oddział pod nazwą PolskiBus i (jak w większości chyba oddziałów) również jeżdżą tu same VanHool'e, tyle, że w kolorze czerwonym.
Pozdrawiam