Mam silne pokusy

Pytania na każdy temat. nie ma pytań głupich, czy niedyskretnych. Takie mogą być co najwyżej odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Mam silne pokusy

Post autor: Nafteta » 06-11-12, 18:26

ostatnio kusi mnie, żebym zajęła się magią. Często o magii i wpływaniu na rzeczywistość za pomocą magii myślę. Ze względu na swoją chorobę psychiczną wstydzę się o tym opowiedzieć spowiednikowi, bo może pomyśleć, że mam nawrót choroby objawiający się myśleniem magicznym. Jeżeli więc zacznę parać się magią, to spadnę z drogi do świętości, ale będę miała łatwą gratyfikację w postaci dóbr materialnych. To tak, jakby poprosić Boga, by chory wyzdrowiał, o ile jest to zgodne z wolą Bożą, a rzucenie uroku na kogoś, by zachorował.
Myślę, że to kudłaty zaczął mnie kusić. Nie wiem, jak się przeciwstawić.
Tym bardziej, że ostatnio z trudem przechodzą mi przez gardło prośby do Boga o pokój dla świata i o zdrowie, nawet dla moich dobrodziejów. Natomiast kusi mnie, bym źle życzyła osobom, do których czuję antypatię.
Do tej pory, gdy się modliłam o zdrowie dla chorego, była duża szansa, że chory wyzdrowieje, nawet, jeżeli był w stanie beznadziejnym. Jak przeciwstawić się pokusom?

morgan
Przyjaciel forum
Posty: 152
Rejestracja: 24-11-11, 12:43
Lokalizacja: kielce

Post autor: morgan » 06-11-12, 20:53

czy robisz coś w życiu (lub robiłaś) co jest sprzeczne z 1 przykazaniem ?
np wróżki, bioenergoterapia, jakieś reiki, jogi itp ?
to istotne, bo to co piszesz świadczy że jesteś pod mocnym wpływem zwodziciela,
a to z czegoś wynika najczęściej (lecz nie zawsze)

i co ważne, czy żyjesz w Łasce Uświęcającej ?

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 06-11-12, 21:46

Droga Nafteto - pamietasz kuszenie Jezusa w Ewangelii?
Laska uswiecajaca sprawia, ze Jezus bierze na siebie ataki zlego.
Pierwszy papiez dal sie zwiesc strachowi, wyparl sie Pana - a Jezus sie go nie wyparl.
Jezus kazde pokuszenie zwyciezy i nie wypiera sie nikogo z nas.
Spowiednik - on jest przedstawicielem Jezusa.
Twoja duma cos ucierpi, jak sie wyzalisz w konfesjonale ...? Dla konia to super, ze moze sie wyzalic ... i dla sw.Piotra tez bylo super, ze sie mogl wyzalic ...
Szkoda czasu, zeby sie samemu z tym borykac.
Pan Bog jest dla Ciebie gotow zawsze poniesc kazdy trud w kazdej chwili.
Nawet mebel konfesyjny stoi gratis dla Ciebie... i ksiadz rowniez ...
Czegoz wiecej trzeba ...
Niech Pan Cie prowadzi.
konik

Twin
Przyjaciel forum
Posty: 1413
Rejestracja: 30-10-10, 06:48
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Twin » 07-11-12, 11:24

Nafteta pisze: Ze względu na swoją chorobę psychiczną wstydzę się o tym opowiedzieć spowiednikowi, bo może pomyśleć, że mam nawrót choroby objawiający się myśleniem magicznym.
W pełni zgadzam się z konikiem. Nafteto, pamiętaj że w spowiedzi nie tylko wyznajemy nasze grzechy ale otwieramy się też na Boże miłosierdzie i łaskę do walki ze złymi skłonnościami. Grzechy, które wyznajesz "zabiera" Bóg a w ich miejsce daje łaskę do walki z tymi grzechami. Jeśli będziesz ukrywać złe myśli, to Bóg nie oświetli ich swoim światłem i nie będziesz zdolna z nimi walczyć. Sami z siebie nic uczynić nie możemy, każde zwycięstwo nad grzechem jest tak naprawdę zwycięstwem Jezusa, powierzaj Mu te myśli, oddawaj Mu je w sakramencie pokuty i proś o wybawienie od nich, o zwycięstwo Jezusa w Tobie.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.

Awatar użytkownika
Arturo
Przyjaciel forum
Posty: 513
Rejestracja: 30-10-10, 19:40
Lokalizacja: Kraków

Re: Mam silne pokusy

Post autor: Arturo » 07-11-12, 20:01

Nafteta pisze:Jeżeli więc zacznę parać się magią, to spadnę z drogi do świętości, ale będę miała łatwą gratyfikację w postaci dóbr materialnych.
Droga Nafteto. podpisuje się pod tym co Konik i Twin napisali.
Dodatkowo, odnosząc się do Twoich słów które zacytowałem, to wcale te dobra materialne nie są takie pewne. A najważniejsze jest to, że jakiekolwiek dobra materialne nie są warte utraty Łaski Uświęcającej.
Trzymaj się! I nie wchodź w żadną magię. Nie warto!

Pozdrawiam
Artur

Anteas

Re: Mam silne pokusy

Post autor: Anteas » 07-11-12, 22:25

Nafteta pisze:ostatnio kusi mnie
Diabeł tak już ma, może to przyzwyczajenie...
Nafteta pisze:wstydzę się o tym opowiedzieć spowiednikowi
Tak to już mamy, może to przyzwyczajenie...
Nafteta pisze:Jeżeli więc zacznę parać się magią, to spadnę z drogi do świętości
Bez wątpienia.
Nafteta pisze:ale będę miała łatwą gratyfikację w postaci dóbr materialnych
Być może, ale diabeł nie daje za darmo. Potem żąda zapłaty wraz z odsetkami.
Jest taki stary kawał, który pasuje tutaj jak ulał:
W restauracji klijent przeglądający menu pyta kelnera;
- Panie kelner, dla czego ten kotlet nazywa się "po zbójecku"?
- Pan to zrozumie jak dostanie rachunek - odpowiada kelner.

I każda osoba parająca się magią czy innymi tego typu rzeczami, dostanie od diabła właśnie taki rachunek. I w tedy zobaczy że ta cała magia nie była warta tej ceny jaką trzeba za nią zapłacić.
(mam nadzieję że nie zamotałem za bardzo)
Nafteta pisze:Myślę, że to kudłaty zaczął mnie kusić. Nie wiem, jak się przeciwstawić.
Krzyż Chrystusowy to najlepsza broń i tarcza zarazem (dwa w jednym).
Nafteta pisze:Natomiast kusi mnie, bym źle życzyła osobom, do których czuję antypatię.
To jeden ze skutków grzechu pierworodnego. Uczepił się nas, ludzi, jak żep psiego ogona i puścić nie chce.
Nafteta pisze:Jak przeciwstawić się pokusom?
Jak bym to wiedział, to pewnie już by mnie kanonizowali. Praktyki religijne, zwłaszcza żecie sakramentalne i zawierzenie Panu Jezusowi i jego Matce zawsze pomaga. Nikt nie lubi podejmować bezowocnych wysiłków, diabeł też. Po jakimś czasie więc da sobie (i Tobie jednocześnie) spokój i znajdzie sobie inne zajęcie.

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Nafteta » 08-11-12, 15:05

morgan : oj, robiłam. Swego czasu wróżyłam za pieniądze. Brałam 400zł za godzinę, miałam sporo klientek. Później mój brat przyrodni kazał mi odstawić wróżby, wyspowiadać się. Tak też zrobiłam, dostałam rozgrzeszenie, i że już się nie muszę kłopotać swoją działalnością wróżki, skoro skończyłam z tym. Ale w ten temat nie warto wchodzić, nie warto go propagować na tym forum.
Wtedy magią też się zajmowałam, ale też skończyłam z tym.
Dziękuję za dobre rady. Wzięłam się na sposób: cały czas odmawiam dziesiątek Różańca i pokusy przechodzą.
Natomiast mądre jest, żebym o wszystkim powiedziała swojemu spowiednikowi. Wstyd przed spowiednikiem to rzecz żenująca, ale dla mnie. Jestem niedoskonała, więc chodzę do spowiedzi, żeby się poprawić i rozwinąć, a sekrety i niedomówienia mi w poprawie nie pomogą.
Z serca dziękuję za Wasze wsparcie.

morgan
Przyjaciel forum
Posty: 152
Rejestracja: 24-11-11, 12:43
Lokalizacja: kielce

Post autor: morgan » 08-11-12, 20:51

Nafteta pisze:oj, robiłam. Swego czasu wróżyłam za pieniądze
sama pewnie wiesz, że w tej sytuacji "wychodzenie" z tego bagna będzie trwało latami,
ojciec Verlinde dręczony był przez diabła jeszcze przez naście lat, o ile dobrze pamiętam - po jego doświadczeniach kultur wschodu http://www.youtube.com/watch?v=3oLuzJpyAd8
kudłaty miał Cie w garści, a Ty się mu wywinęłaś, będzie mocno walczył aby Cie pochwycić kolejny raz, nie poddawaj się,
Różaniec, Msza sw i Komunia sw - to Cie wynosi bliżej Boga, oddawaj się też codziennie rano Niepokalanemu Sercu Matki Bożej, znajdziesz modlitwy w necie - np sw Ludwika

Akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi

Obieram Cię dziś, Maryjo, w obliczu całego dworu niebieskiego,

na moją Matkę i Panią. Z całym oddaniem i miłością powierzam

i poświęcam Tobie moje ciało i moją duszę, wszystkie moje dobra wewnętrzne i zewnętrzne,

a także zasługi moich dobrych uczynków przeszłych, teraźniejszych i przyszłych.

Tobie zostawiam całkowite i pełne prawo dysponowania mną jak niewolnikiem oraz

wszystkim, co do mnie należy, bez zastrzeżeń, według Twojego upodobania,

na większą chwałę Bożą teraz i na wieki. Amen.

św. Ludwik de Montfort

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Mam silne pokusy

Post autor: hiob » 08-11-12, 21:50

Nafteta pisze:... ale będę miała łatwą gratyfikację w postaci dóbr materialnych.
Nie dodam nic mądrego do tych słów, które inni już tu powiedzieli. Chciałem tylko, droga Nafteto, przypomnieć tu pewne słowa Pana Jezusa:

Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? (Mk 8, 36)

Twoje świadectwo pokazuje jak niebezpieczne jest igranie ze złym i jak trudno jest go potem zostawić. On już Cię uważał "za swoją". Ale Pan Jezus to Dobry Pasterz i zawsze woła swoje owieczki. Dziś nawet, gdy byłem na Mszy, usłyszałem te słowa:

Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. (Łk 15, 4-7)

Dlatego nie słuchaj podszeptów złego i oddaj się Maryi i Jej Synowi. A my wszyscy będziemy wspomagać modlitwą.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

morgan
Przyjaciel forum
Posty: 152
Rejestracja: 24-11-11, 12:43
Lokalizacja: kielce

Post autor: morgan » 27-11-12, 20:44

Nafteta pisze:ostatnio kusi mnie, żebym zajęła się magią.
i jak idzie walka z pokusami ?

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Nafteta » 30-11-12, 16:45

Wyspowiadałam się, spowiedź z całego życia, bez utajnień i niedomówień, codzienny Różaniec i lektura Nowego Testamentu - jestem jak nowo narodzona. Teraz tylko trochę śmieszy mnie, że trudno było mi się oprzeć tym pokusom. A do pań - lewaczek z opieki społecznej czuję autentyczną litość - one naprawdę były przekonane, że do kościoła chodzi się, żeby gzić się z księżmi i zakonnikami... Przez głowę im nie przeszło, że w kościele się modli... To była ich rozpaczliwa próba dowiedzenia sobie, że nie istnieją wartości duchowe, tylko cielesne i dawanie dostępom do pokus ciała... Myślały, że pewnie któryś z księży lub zakonników zrobił mi dziecko, one mogą tego dowieść, i będą mogły z pozycji moralizatorek zarzucać klerowi obłudę, nieumiarkowanie w folgowaniu sobie w rządzach, przemoc fizyczną... Bo inaczej ich zmuszenia mnie do badania ginekologicznego, że nie jestem w ciąży, nie potrafię sobie wytłumaczyć, a one, oczywiście, nie tłumaczą mi niczego, na przykład, na jakiej podstawie prawnej zmusiły mnie do tego badania, nie usiłują mi nawet tłumaczyć, oprócz tego, że plotkowały, że jestem w ciąży, tak jak mi powiedziała jedna z nich... Znając prawdomówność lewaków wątpię, że powiedziała prawdę, raczej lewaczki chciały rzucić się na kościół, zarzucając księżom, że mnie gwałcą... Patrz mój wątek: liberalizm. No to poddałam się temu badaniu natychmiast, tylko dlatego, żeby mi nie zarzuciły, że w zmowie z księżmi lub zakonnikami spędziłam płód...
No cóż, to jest mentalność lewaków.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 30-11-12, 19:08

Nafteta, teraz będziemy wspomagać modlitwą, być wytrwała na swej drodze. Sakrament pojednania daje nam cudowne łaski, ale nasza pielgrzymka trwa nadal i zły nie odpuszcza nigdy. Jednak on jest bezsilny, gdy spotyka się z pokorą, miłością i wiarą.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
GiE
Przyjaciel forum
Posty: 306
Rejestracja: 17-01-10, 21:53
Lokalizacja: Polska

Post autor: GiE » 04-12-12, 23:34

Nafteta, mam pytanko, czy choroba psychiczna o której piszesz istniała już przed Twoimi praktykami magicznymi, czy pojawiła się po okresie w którym je praktykowałaś?

Awatar użytkownika
Nafteta
Przyjaciel forum
Posty: 1078
Rejestracja: 27-07-10, 13:24
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Nafteta » 05-12-12, 14:58

Bóg zapłać, hiobie... Bóg zapłać...
Gie, zależy, co rozumiesz przez chorobę psychiczną, trzeba by podać jakąś definicję choroby psychicznej, a to jest chyba na ten czas niemożliwe, to podanie definicji. Można coś określać mianem choroby psychicznej, ale jest to mało precyzyjne.
Daję Ci odpowiedź, jak ja ją rozumiem.
1. Wychowałam się w rodzinie alkoholików z marginesu społeczeństwa, ale to nie był taki ostateczny margines, tylko alkohol, agresja, przekraczanie Dekalogu.
2. Rodzice wmówili mi, że tak jak postępują, każe im postępować Bóg (teraz wiem, że kłamali)
3. Sytuację rozumiałam, że Bóg jest zły, skoro moi rodzice tak postępują pod Jego dyktando, natomiast Szatan jest dobry, bo buntuje się przeciw takiemu postępowaniu Boga, który każe tak zachowywać się moim rodzicom.
4. Więc od małego dziecka, kilkuletniego, modliłam się o pomoc w mojej sytuacji do Szatana, brak pomocy z jego strony przyjmując jako jego bezsiłę, jednak wierząc, że sprzeciwia się temu, co rodzice ze mną i z moim rodzeństwem wyprawiają.
5. Gdy podrosłam, zaczęłam uczyć się wróżyć z kart, obsługi wahadełka, różdżek, etc.
6. W wieku 25 lat zaczęłam mieć przez krótki, kilkudniowy czas, mieć "wizje i fonie", w trakcie których trafiłam do szpitala psychiatrycznego.
7. W szpitalu psychiatrycznym zaczęłam uczyć się, czym naprawdę jest katolicyzm, i od strony duchowej i praktycznej - poznałam rzeczywistych wyznawców katolicyzmu, obserwowałam, jak pracują, jak się modlą, jaki mają stosunek do ludzi, którzy są całkowicie od nich zależni, na dodatek bardzo męczący.
8. Poznałam kilku księży, rozmawiałam z nimi na stopie bardziej prywatnej...
9. Porównałam to, co przeżyłam, porównałam członków innych grup z katolikami i stwierdziłam, że to jest właśnie to, katolicyzm, że jest to coś dla mnie. Najbardziej mnie przekonało zachowanie katolików wtedy, gdy byli przekonani, że są sami, albo, jak się troszczyli o osoby trwale leżące wtedy, gdy byli przekonani, że są sami z tą osobą.
Napiszę tak: wewnętrznie, od dziecka ja zawsze chciałam czegoś takiego, jak mają katolicy - takiego wnętrza, które pozwala niezależnie od okoliczności, tego, co nas spotyka, zachować tą łaskę, która sprawia, że postępujemy właściwie. (Chociaż ja nie mam pewności, czy to , co robię, jest dobre, raczej proszę Boga, by na dobro się obróciło). Komuś, kto postępuje jak ja i miał wizje i fonie, zarzuca się chorobę psychiczną.
Natomiast komuś, kto jest obłudny, sprytny, wyrachowany, wykorzystujący, kto oszukuje przypisuje się zdrowie psychiczne...
No i tak to jest z tą chorobą.
Ps. Bez leków psychotropowych nie śpię. Po tygodniu bez snu ponoć zaczynają się halucynacje. Więc gdy leki przestają działać, nie śpię przez cztery doby, udaję się do szpitala, by przepisano mi nowy zestaw leków.

morgan
Przyjaciel forum
Posty: 152
Rejestracja: 24-11-11, 12:43
Lokalizacja: kielce

Post autor: morgan » 05-12-12, 15:15

Nafteta pisze: Ps. Bez leków psychotropowych nie śpię. Po tygodniu bez snu ponoć zaczynają się halucynacje. Więc gdy leki przestają działać, nie śpię przez cztery doby, udaję się do szpitala, by przepisano mi nowy zestaw leków.
dalej nie jesteś zupełnie wolna,
ale jesteś na właściwej drodze, to wielka Łaska od Pana Boga,

życzę dużo Błogosławieństwa Bożego

ODPOWIEDZ