Gra Magic the gathering - grać czy nie ?

Pytania na każdy temat. nie ma pytań głupich, czy niedyskretnych. Takie mogą być co najwyżej odpowiedzi.
pio12345
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 19-09-13, 11:33
Lokalizacja: POLSKA

Gra Magic the gathering - grać czy nie ?

Post autor: pio12345 » 19-09-13, 16:14

Bardzo chciałbym prosić o poradę w sprawie karcianej gry kolekcjonerskiej Magic the Gathering. Jest to gra fantastyczna – pewnego rodzaju strategia. Gra podoba mi się – jest bardzo złożona, ciekawa itd. jednak zastanawiam się nad tym czy w jakiś sposób nie jest ona "zła". Z jednej strony gra w nią ponad milion osób na całym świecie grę wymyślił matematyk i w sumie wszystko wygląda ok. Krótki opis gry można znaleźć tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Magic:_The_Gathering. Talie buduje się z kart w pięciu różnych kolorach: biały – porządek, prawo, pokój itd. niebieski – intelekt iluzja logika itd. czerwony zielony i czarny… Wikipedia opisuje czarne karty następująco: "czarny to kolor mocy, ambicji, chciwości, śmierci, korupcji oraz egoizmu. Nie jest on zły, jednak wiele kart pośrednio i bezpośrednio odwołuje się do pojęcia zła. Czarne karty są najlepsze w niszczeniu potworów, zmuszaniu graczy do odrzucania kart z ręki, zabierania życia lub przywracania stworów z cmentarza do gry." No i tutaj znalazłem kilka kart o nazwach np.: dark prophecy, lifebane zombie, liturgy of blood, mark of the vampire, rise of the dark realms, shadowborn apostle, shadowborn demon czy pitchburn devils. Myślę że przytoczyłem tu najgorsze jakie znalazłem w necie :) Dla porównania, w innych kolorach np. białym występują karty z jednoznacznymi odwołaniami w kierunku dobra: archangel of thune, banisher priest, knight, paladyn itd. No i moje pytanie brzmi… Czy granie w tą grę jest czymś złym? Czy ona sama jest złem? Czy granie innymi kolorami niż czarny jest ok zaś granie czarnym niekoniecznie? (choć to byłoby dziwne bo jeśli teraz w innym kolorze pojawi się karta o nazwie np. devil’s play - kolor czerwony – to sprawi to że danym kolorem również nie powinno się grać?).
Bardzo proszę o podpowiedź w sprawie tej gry. Jestem osobą wierzącą, praktykującą przyjmuję Komunię Św. Jeżeli gra jest złem odpuszczę jeśli nie może potraktuję jako hobby grając z kolegami w wolnej chwili.
Pozdrawiam serdecznie!

Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 19-09-13, 18:13

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

SzczepanDębno
Przyjaciel forum
Posty: 7
Rejestracja: 16-09-13, 05:13
Lokalizacja: Dębno
Kontakt:

Post autor: SzczepanDębno » 20-09-13, 20:06

Grać, ale tylko białym kolorem :)
A tak serio. Zam tę grę. Grałem w tę grę. Mam jeszcze mojego starego decka gdzieś w biurku i jakoś satanistą nie zostałem.
Wiesz. Problem nie jest w tym jakie treści taka gra zawiera, czy ty tam się bawisz w maga czy w kogoś innego. Czy bawisz się tam w rzucanie zaklęć itd.
Problem leży w tym jak ty głęboko wejdziesz w ten świat. Czy ten świat nie zacznie Ci przysłaniać świata realnego. Na dobrą sprawę to i szachy mogą prowadzić na złą stronę i być bramą nawet do opętania jeżeli pozwolisz im i ambicji zawładnąć swoim życiem. W końcu to jest gra wojenna. Prawda ?
Tak że sądzę że granie w MTG nie prowadzi bezpośrednio do wiecznego potępienia, jednak trzeba sobie zdawać sprawę że mimo wszystko jest to w pewnym stopniu szkodliwe.
Dlaczego ?
Bo wszelkie tego typu zabawy prowadzą do trywializowania zła, spowszednienia go i na koniec bagatelizowania. Jeśli ktoś będzie Ci dostatecznie długo wmawiał że skacząc z dziesiątego piętra nic sobie nie zrobisz to ty, mimo że wcześniej napawało Cię to strachem, w końcu uwierzysz. Przestaniesz się tego obawiać, wyłączysz swój instynkt samozachowawczy i skoczysz. Tak samo i tego typu rozrywki. Wmawiają ludziom że czary, szatan, demony nie istnieją. Są tylko wymysłem, legendą. Niczym groźnym.
Dlatego Kościół stara się zwalczać tego typu rozrywki. Bo one wykorzystują właśnie ten mechanizm. Nie na darmo mówi się że największym zwycięstwem szatana było przekonanie ludzi o swoim nieistnieniu. Ludzie przestali się go bać i zaczęli trywializować. Dziś szatan w świadomości ludzi funkcjonuje nie jako ucieleśnienie zła tylko jako taki tam sobie diabełek, zabaweczka albo postać z naklejek o aparycji takiego sobie bobaska z różkami i mina niewiniątka. Całkowicie nie groźny a w zasadzie całkiem miły wręcz pocieszny.
Tego typu rozrywki jak gry fantastyczne, książki itp nie są jednoznacznie złe. Ale są narzędziem do zła. Korytarzem w który jeśli się za głęboko wejdzie to można sie w nim zgubić.
Więc jeśli chcesz to graj. To bardzo dobra gra, rozwijająca.
Ale rób to ze świadomością że wszelka przesada jest szkodliwa. Nie daj sobą zawładnąć :)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 21-09-13, 02:37

SzczepanDębno ma rację. O samej grze nic Ci nie napiszę, bo jej nie znam, a Biblia nas uczy, że powinniśmy nawet unikać "pozorów zła", jak pisze św. Paweł:

Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła. Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa.
(1 Tes 5, 21)

Podobnie w Księdze Przysłów czytamy:

Nie bądź mądrym we własnych oczach, Boga się bój, zła unikaj: to ciału zapewni zdrowie, a pokrzepienie twym kościom. (Prz 3, 7-8)

Prawdą jest, że nie każdy, kto uczestniczy w seansie wywoływania duchów, czy kto układa karty Tarot, czy też był na spotkaniu z jakimś "uzdrawiaczem" od razu zostaje satanistą, tak samo, jak nie każdy, kto zaczyna pić w średniej szkole staje się alkoholikiem, ale, niestety, takie przypadki się zdarzają. Lepiej jest więc ich unikać.

Gry takie, choć niewątpliwie bardzo interesujące i wciągające przemycają także pewne ideologie, często nie do pogodzenia z chrześcijaństwem. Dlatego najbezpieczniej jest zostawić je na boku i nie uchylać drzwi kudłatemu, żeby nie wcisnął w szparę drzwi naszego serca swojego kopyta. Jednak nie poszedł bym aż tak daleko, by twierdzić, że gry takie są grzeszne, bo po prostu za mało o nich wiem. Wiem jednak,, że zawsze rozsądniej jest unikać pozorów zła, niż, nawet nieświadomie, to zło popełniać.
Ostatnio zmieniony 22-09-13, 01:51 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

morgan
Przyjaciel forum
Posty: 152
Rejestracja: 24-11-11, 12:43
Lokalizacja: kielce

Post autor: morgan » 21-09-13, 10:33

jest prosta zasada,
albo coś Cię zbliża do Pana Boga albo oddala,
nie ma czynności w życiu człowieka neutralnych,
zastanów się czy ta gra w magię zbliża Cię do Boga czy oddala ?
wiesz co jest napisane o magii w Biblii..

albo idziesz za Jezusem, albo za Jego odwiecznym wrogiem

pio12345
Przyjaciel forum
Posty: 2
Rejestracja: 19-09-13, 11:33
Lokalizacja: POLSKA

Post autor: pio12345 » 21-09-13, 14:58

Dziekuje slicznie za odpowiedzi. Poczatkowo myslalem ze może jedyna odpowiedzia będzie "nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu". Jest to oczywiście prawda i może tyczy się to również tej gry. Sam nie wiem. Ciesze się ze moglem zapoznać się również z dogłębnymi opiniami a już w szczególności ze wypowiedziała się również osoba która grala w te gre osobiście.
Powiem szczerze nie jestem pewny do końca co o tym wszystkim myslec bo nie zgadzam się z opinia ze: "albo coś Cię zbliża do Pana Boga albo oddala, nie ma czynności w życiu człowieka neutralnych," Dla mnie tak naprawdę chyba większość występujących na swiecie hobby to czynności neutralne. Jeżeli moim hobby będzie powiedzmy robienie zdjęć zachodow slonca. Co w tym dobrego? Co w tym zlego? Czy zbliza mnie to do Pana Boga? No nie sadze… Bo niby w jaki sposób? Jeżeli powiedzmy robie te zdjęcia tylko i wyłącznie do szuflady i z nikim się nimi nie dziele. Jeżeli nie ma w tym jednoznacznego dobra to może jest to zle? Bo marnuje czas? Czy na tej zasadzie kazde hobby które nie ma związku z religia będzie od Pana Boga oddalalo? Stad wnioskuje ze czynność taka może być czynnoscia neutralna choć mogę się mylic…
A co do samej gry… Duza ilość gier opiera się na walce dobra i zla… Tyczy się to chyba fantastyki ogółem jakieś wróżki w filmach bajkach itd. (choć nie jestem wielkim fanem tego gatunku – gra magic the gathering oraz serial gra o tron to jedyne co w tej materii mnie zainteresowało – mam nadzieję że kolega który w grę grał musi przyznać iż jest na najlepszym poziomie złożoności strategii itd).
Znalazlem gdzies dość ciekawy artykuł który gry broni (nie w stylu: czego wy idioci się dopatrujecie ale taki który jest pewnego rodzaju głosem w dyskucji) ale czy jest on madry i czy mnie przekonuje? Szczególnie punkt pierwszy? Sam nie wiem. Jeżeli ktoś jest ciekawy to zapraszam do zapoznania się i skomentowania. Tak czy owak miło mi że znalazły się osoby które zdecydowały się odpowiedzieć.
A oto i artykuł:
http://www.pojo.com/magic/StrategyGuide ... verton.htm

morgan
Przyjaciel forum
Posty: 152
Rejestracja: 24-11-11, 12:43
Lokalizacja: kielce

Post autor: morgan » 21-09-13, 20:40

módl się codziennie do Pana Boga o rozeznanie :)
Bóg da, że zrozumiesz czy coś Cię zbliża do Niego lub nie, nie ma czynności neutralnych,
kiedyś to może zrozumiesz :)
bardzo wiele niewinnych hobby, tak naprawdę zabiera Twój czas, który mógłbyś poświęcić Bogu, rodzinie, czy jakimś zajęciom, które Cię zbliżają do Boga, czytanie odpowiednich książek itp,
pamiętaj że Bóg jest bardzo zazdrosny :)

jakakolwiek by gra nie była, to jest to odciągnięcie dziecka Bożego od istoty sprawy, istoty życia,
"wszystko czyńcie na chwałę BOGA"

Twin
Przyjaciel forum
Posty: 1413
Rejestracja: 30-10-10, 06:48
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Twin » 22-09-13, 13:13

pio12345 pisze: Jeżeli moim hobby będzie powiedzmy robienie zdjęć zachodow slonca. Co w tym dobrego? Co w tym zlego? Czy zbliza mnie to do Pana Boga? No nie sadze… Bo niby w jaki sposób?
Wtrącę tylko tyle, że mnie akurat robienie zdjęć zachodów słońca czy choćby ich podziwianie jak najbardziej zbliża do Pana Boga. Nie umiem patrzeć na coś pięknego i nie pamiętać o Tym, Który to stworzył. :-) .

Co do gier to podzielam zdanie poprzedników, sam (choć z pomocą Ducha Świętego) powinieneś rozeznać czy jest Ci to do czegoś potrzebne, czy jest pożyteczne, czy też jest szkodliwe.
Chrześcijanie to światło świata - pod warunkiem, że są podłączeni do sieci.

Anteas

Post autor: Anteas » 22-09-13, 14:14

morgan pisze:jakakolwiek by gra nie była, to jest to odciągnięcie dziecka Bożego od istoty sprawy, istoty życia,
A co nas od Boga nie odciąga? Ja w pracy nie myślę o Bogu, tylko o pracy, bo jak bym myślał o czymś innym niż praca, to bym androny w dokumentach popisał. Czy zatem powinienem zrezygnować z pracy, aby mnie nie oddzielała od Boga?

A wracając do sprawy gry.
Myślę że jeśli jesteś na tyle dojrzały aby oddzielić grę od realnego życia, to myślę że nie ma żadnego problemu. Co do magii to w realnym świecie nie ma czegoś takiego jak przysłowiowe wręcz "firebolle", magia jest całkiem inna i dopóki będziesz się zajmował magią w świecie gry, a nie w świecie realnym, to myślę że spokojnie możesz grać. Na pewno nie jest to igranie z ogniem, niemniej jednak sugeruję zachowanie ostrożności. Zresztą nawet kierując samochodem powinieneś zachować ostrożność (czasami nawet szczególna ostrożność), więc nie powinno to stanowić większego utrudnienia.
No chyba że zaczniesz rysować po domu pentagramy i inne takie, to wtedy zlecam pilną wizytę u egzorcysty (albo na Babińskiego :lol: )

Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 22-09-13, 21:31

SzczepanDębno pisze:Wmawiają ludziom że czary []... nie istnieją.
A istnieją? Myślałem, że wg doktryny katolickiej istniej tylko Bóg i Szatan, a cała reszta zjawisk nadprzyrodzonych jest wymysłem.
morgan pisze:bardzo wiele niewinnych hobby, tak naprawdę zabiera Twój czas, który mógłbyś poświęcić Bogu
Wg tej zasady można zrezygnować ze wszystkiego i sprowadzić życie do trzech czynności: jeść, spać i się modlić.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11192
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 23-09-13, 06:48

Poet of de Fall pisze:
SzczepanDębno pisze:Wmawiają ludziom że czary []... nie istnieją.
A istnieją? Myślałem, że wg doktryny katolickiej istniej tylko Bóg i Szatan, a cała reszta zjawisk nadprzyrodzonych jest wymysłem.

Nie, to nie jest nauka Kościoła. Właśnie problemem jest to, że szatan rzeczywiście ma moc działania, którą można określić jako "czary". Problem z chodzeniem po wróżkach, czy z wywoływaniem duchów nie polega tylko na tym, że to jest głupie i że wróżki po prostu są dobrymi psycholożkami, potrafiącymi nas ogolić z kasy. Problem polega na tym, że przynajmniej w niektórych przypadkach mamy tu do czynienia z aktywnym działaniem złego, który dysponuje całym arsenałem środków pomagającym mu nas omamić i odciągnąć od Boga.

I jeszcze coś: To nie jest tak, że "istnieje tylko Bóg i Szatan". Istnieje tylko Bóg. Kropka. Poza tym istnieją stworzone istoty i materialny Wszechświat. Istnieją anioły i ludzie, a wśród aniołów te "dobre" i te "upadłe", czyli szatan i jego armia. Szata nie jest równy Bogu, nie jest jego "przeciwwagą". Szatan może walczyć z aniołami i anioły mogą nas bronić - są co najmniej równie mocne, a nawet, Biblia nas uczy, archanioł Michał pokonał szatana.

Bóg jednym westchnieniem, jednym aktem swej mocy mógłby zniszczyć wszystkie diabły i inne złe moce. Bóg jest Wszechmocny, a szatan to pies łańcuchowy, który może tyle, ile mu pozwoli Bóg.
Ostatnio zmieniony 23-09-13, 06:53 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

SzczepanDębno
Przyjaciel forum
Posty: 7
Rejestracja: 16-09-13, 05:13
Lokalizacja: Dębno
Kontakt:

Post autor: SzczepanDębno » 23-09-13, 14:36

Poet of de Fall pisze:SzczepanDębno napisał/a:
Wmawiają ludziom że czary []... nie istnieją.
A istnieją? Myślałem, że wg doktryny katolickiej istniej tylko Bóg i Szatan, a cała reszta zjawisk nadprzyrodzonych jest wymysłem.
A nie istnieją ? Z punktu widzenia duchowości, czarami można nazwać ogół zjawisk nie podlegających logicznemu wytłumaczeniu a będących wynikiem działań sił nadprzyrodzonych. Ot choćby występujących podczas egzorcyzmów. Umiejętność, wielokrotnej zmiany głosu przez egzorcyzmowanego, rozmowy w wielu językach których nigdy się nie uczył, niewytłumaczalna siła fizyczna itp.
Z punktu widzenia nauki czarami można nazwać wszystkie zjawiska fizyczne których nie da się opisać i wytłumaczyć w oparciu o znaną nam wiedzę. Bo jak by nie patrzeć, wszystko to jest tylko fizyką. Tyle tylko że są to mechanizmy których jeszcze nie poznaliśmy a może nie poznamy nigdy gdyż jest to domena dostępna wyłącznie dla Boga.

No i na koniec tak na "chłopski rozum"
Ja jestem jak niewierny Tomasz. Nie uwierzę w nic czego nie dotknę.
Działania sił nadprzyrodzonych i zjawisk których nie jestem w stanie wytłumaczyć miałem okazję dotknąć, dlatego wiem że istnieją. Boga nie dotknąłem ale wygląda na to że On dotknął mnie bo jak inaczej wytłumaczyć to że udało mi się bez szwanku wyjść z zabawy po której wiele osób ląduje w psychiatrykach już po paru latach a ja nad nią spędziłem lat kilkanaście. Ktoś musiał nade mną czuwać.

Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 23-09-13, 17:03

Pisząc o czarach miałem na myśli czary w znaczeniu znanym z książek, bajek, filmów itd. Tzn. zjawiska nadprzyrodzone, które są świadomie inicjowane czy wywoływane przez konkretnego człowieka, a nie niewyjaśnione zjawiska nieznanych autorów.
SzczepanDębno pisze:udało mi się bez szwanku wyjść z zabawy po której wiele osób ląduje w psychiatrykach już po paru latach a ja nad nią spędziłem lat kilkanaście.
Cóż to za "zabawa" jeśli można zapytać?

SzczepanDębno
Przyjaciel forum
Posty: 7
Rejestracja: 16-09-13, 05:13
Lokalizacja: Dębno
Kontakt:

Post autor: SzczepanDębno » 23-09-13, 19:26

Szeroko rozumiany okultyzm w szczegóły wdawał się nie będę.
A co ? Masz ochotę spróbować ?
Z całego serca odradzam. To jak zabawa granatem. Prędzej czy później wybuchnie Ci w twarz.

Awatar użytkownika
Poet of de Fall
Przyjaciel forum
Posty: 290
Rejestracja: 26-07-12, 20:32
Lokalizacja: Warsaw

Post autor: Poet of de Fall » 23-09-13, 22:07

SzczepanDębno pisze:Szeroko rozumiany okultyzm. Masz ochotę spróbować ?
Nie. Nie mam zamiaru próbować, bo w to nie wierzę.

ODPOWIEDZ