Szczęscie Pech dwa slowa dwa znaczenia
Szczęscie Pech dwa slowa dwa znaczenia
Moje Pytanie jest proste czy istnieje takie cos jak pech i szczescie mnie ostatnio to pierwsze przesladuje. Zaczelo sie od stluczki kiedy wyjezdzalem z domu raptem ujechalem 15 cm i bum w sasiada jeszcze na dodatek w tego co go lubie a potem to sie posypalo brak kasy mimo ze ojciec jest zagranica w Islandii ktora plajtuje.Zawsze mamy pod gorke jest takie przyslowie ze jak ktos ma miekie serce to ma twarde cztery litery.Co wy myslicie o tym ?????
Niech Bóg bedzie z Wami
- hiob
- Administrator
- Posty: 11193
- Rejestracja: 24-10-07, 22:28
- Lokalizacja: Północna Karolina, USA
- Kontakt:
Re: Szczęscie Pech dwa slowa dwa znaczenia
Na pewno każdemu może się zdarzyć w życiu seria nieszczęśliwych wydarzeń i w krótkim okresie czasu wygląda na to, że jeden ma "szczęście", drugi "pecha". Zazwyczaj patrząc z perspektywy lat bardziej się to uśrednia, choć na pewno nie każdy otrzymuje tyle samo od losu. (czy też raczej powinniśmy powiedzieć "od Boga".) Jednak ja na pewno nie wierzę w "pecha" i"szczęście" w znaczeniu jakiś sił, które można kontrolować w jakiś sposób. Na przykład przez noszenie talizmanów, unikanie przechodzenia pod drabiną, unikanie czarnych kotów i tym podobne bzdury.
Człowiekowi wierzącemu jest łatwiej się pogodzić z taką "niesprawiedliwością", jaką nam daje każdego dnia życie,bo wiemy, że wszystkie troski, bóle, choroby możemy ofiarować Bogu i że w przyszłym życiu każdy otrzyma sprawiedliwą zapłatę. Ale dla człowieka niewierzącego to może być spory stres, gdy widzi, że jednemu zawsze wszystko się udaje, uchodzi na sucho, a drugi ciągle chory i prześladowany pechem.
Człowiekowi wierzącemu jest łatwiej się pogodzić z taką "niesprawiedliwością", jaką nam daje każdego dnia życie,bo wiemy, że wszystkie troski, bóle, choroby możemy ofiarować Bogu i że w przyszłym życiu każdy otrzyma sprawiedliwą zapłatę. Ale dla człowieka niewierzącego to może być spory stres, gdy widzi, że jednemu zawsze wszystko się udaje, uchodzi na sucho, a drugi ciągle chory i prześladowany pechem.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)