Kurs Biblijny

Wszystko o Biblii

Moderator: Marek MRB

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Kurs Biblijny

Post autor: Zbyszek Michał » 18-04-09, 21:33

Znalazłem korespondencyjny Kurs Biblijny ( http://ignatianum.edu.pl/-page_260.html ). Przysyłają zeszyty, zadają lektury - wciąga. Jednak nie daje możliwości porozmawiania, rozwiewania wątpliwości. Pozwolę sobie więc tu umieszczać nurtujące mnie pytania. Liczę na pomoc :-)

Na początek Ewangelia św. Marka rodział 4:

4,14-20 (wyjaśnienie przypowieści o siewcy) - wg zeszytu kursu Chrystus głosi ukryte motto: "bądź żyzną ziemią, która przyjmie Słowo! (...) skuteczność tego głoszenia zależy od gotowości słuchaczy". Tymczasem tekst mówi "W końcu na ziemię żyzną zostali posiani ci, którzy słuchają słowa, przyjmują je i wydają owoc: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny". Zostali posiani! Nie oznacza to że zdolność przyjęcia Słowa zależy tylko i wyłącznie od łaski, a my nie jesteśmy w stanie w żaden sposób na to wpłynąć?! (wg mnie potwierdza to 4,26-29 - o zasiewie)

4,21-23 (o lampie) - zeszyt: lampa symbolizuje tajemnicę Królestwa Niebieskiego i należy ją głosić. Ewangelia zaś zdaje się akcentować fakt że światło wyjawia wszelie tajemnicę. Może bardziej chodzi o to światło Prawdy ujawni wszystko co próbuje się ukryć?

4,24-25 (o mierze) - zeszyt: tym skuteczniej będą uczniowie głosić im uważniej będą słuchać. Trud ten będzie nagrodzony nowymi darami. Szczerze powiem że nie rozumiem tej przypowieści, a wytłumaczenie jest zbyt krótkie, nie przekonuje mnie :-(

4,30-32 (o ziarnku gorczycy) - zeszyt: z małego nasionka rośnie ogromna roślina, Królestwo Boże będzie najpierw małe, a potem rozwinie się do nieprawdopodobnych rozmiarów. Tu nie tyle moja wątpliwość co bardziej moje przemyślenie: to jest nasionko zasiane we mnie, ale z niego wyrośnie Królestwo Boże które mieści się właśnie we mnie
Jezu ufam Tobie!

Alex
Przyjaciel forum
Posty: 1424
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: Gdynia

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Alex » 19-04-09, 16:06

Zbyszek Michał pisze:Zostali posiani! Nie oznacza to że zdolność przyjęcia Słowa zależy tylko i wyłącznie od łaski, a my nie jesteśmy w stanie w żaden sposób na to wpłynąć?! (wg mnie potwierdza to 4,26-29 - o zasiewie
W komentarzu Biblii Paulistów też kładzie się nacisk na gotowość człowieka na przyjęcie Słowa:

Różne losy ziarna ukazują odmienne postawy człowieka wobec słowa., które Bóg kieruje do niego np. przez Pismo Święte, ludzi, znaki czasu czy poprzez szczególne natchnienie wewnętrzne. (...) Bóg ofiaruje człowiekowi swoje królestwo, ale zarazem domaga się od człowieka współpracy. Każdy więc ma nie tylko przyjąć słowo Boże, ale też wcielać je w życie. Tylko wtedy wydaje się właściwe owoce"

Może tu chodzi o interpretację znaczeniową? W Biblii Paulistów jest użyte słowo "zasiani", nie "posiani". I to jest prawdopodobnie bliższe znaczeniu ""zasiani czyli ci, na których zasiano ziarno", coś jak "zmoczeni" czyli nie ci, którzy moczyli tylko zostali polani wodą. W innym wypadku to pachniałoby determinizmem. A więc gdybym uznała, ze zostałam posiana na kamienistą drogę - a czasami tak mi się wydaje - i uznałabym, że nie miałam na to wpływu, to od jutra zmieniam życiowe preferencje, a pretensje o to może mieć do siebie tylko ten, który mnie tam posiał ;-).
,24-25 (o mierze) - zeszyt: tym skuteczniej będą uczniowie głosić im uważniej będą słuchać. Trud ten będzie nagrodzony nowymi darami. Szczerze powiem że nie rozumiem tej przypowieści, a wytłumaczenie jest zbyt krótkie, nie przekonuje mnie
Biblia Paulistów:
"Jezus posługuje się tutaj obrazem mierzenia i ważenia towarów na rynku, aby wyjaśnić, od czego zależy owocność słowa, którego słuchają jego uczniowie. Na ile otworzą się na Jego naukę, na tyle będą w stanie zrozumieć zawartą w tym słowie tajemnicę królestwa Bożego. Kto wierzy nauce Jezusa, będzie otrzzymywał od Boga coraz węcej światła. Kto zaś nie ma w sobie wiary w słowa Jezusa lub nie troszczy się o jej pogłębianie, ten utraci nawet to światło Boże, które ma w sobie"

Ojciec Salij w audycji Radia Józef wspomniał, że czasem mówi do siebie: "tyle lat czytasz Biblię, że mógłbyś, baranie, już ją rozumieć" :-). Tak więc to zadanie na całe życie i nawet bycie dominikaninem nie gwarantuje sukcesu (oczywiście ojciec Salij przesadził ze skromnością). Mam nadzieję, Zbyszku, że będziesz dzielił się jeszcze Twoimi wątpliwościami z kursu biblijnego, bo dzięki Tobie też troszeczkę dziś zrozumiałam z fragmentu Pisma Świętego.

Pozdrawiam :-)
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez Alex, łącznie zmieniany 6 razy.

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Zbyszek Michał » 19-04-09, 22:43

Dzięki! Dzielić się będę, bo inaczej zwariuje :-) . Bardzo mi pomogłaś z przypowieścią o siewcy - przy takim rozumieniu słowa posiani / zasiani znika problem determinizmu. Też mnie denerwował!
Jezu ufam Tobie!

Alex
Przyjaciel forum
Posty: 1424
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: Gdynia

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Alex » 20-04-09, 13:06

Zbyszek Michał pisze:Bardzo mi pomogłaś z przypowieścią o siewcy - przy takim rozumieniu słowa posiani / zasiani znika problem determinizmu. Też mnie denerwował!
Dzięki, że mnie zrozumiałeś, bo chyba trochę mętnie mi to tłumaczenie wyszło :mrgreen: . Na stronie DOMINIKAŃSKIJ SZKOŁY WIARY znajdziesz wykład o.Jacka Salija, który wyjaśnia więcej takich fragmenów Pisma, które na pierwszy rzut oka świadczyłyby o przypisaniu nam jednej, niezmiennej życiowej roli.

W tej chwili przypomniał mi się o.Wacław Oszajca, jezuita, który zapytany w jakimś programie TV, co by zrobił gdyby Kościół teraz ogłosił zniesienie celibatu, śmiejąc się odpowiedział "Zażądałbym odszkodowania" :-D. Gdybyśmy rzeczywiście byli tacy zdeterminowani, to Pan Bóg pewnie nie opędziłby się od zasadnych pozwów o odszkodowania ;-) .
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez Alex, łącznie zmieniany 1 raz.

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Zbyszek Michał » 20-04-09, 13:17

Alex pisze:Na stronie DOMINIKAŃSKIJ SZKOŁY WIARY znajdziesz wykład o.Jacka Salija
możesz dać jakiś bliższy namiar? szukam i znaleźć nie mogę (wiem, gupi jestem :mrgreen: ). Dobrze byłoby zrobić zbiór linków łączących konkretne fragmenty Pisma z różnymi wykładami itp.
Jezu ufam Tobie!

Alex
Przyjaciel forum
Posty: 1424
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: Gdynia

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Alex » 20-04-09, 13:41

Na dole, po prawej stronie, pod zdjęciem o. Jędrzejewskiego, są strzałki. Jeśli przytrzymasz tę "w dół" to menu zacznie się przesuwać. Też przez przypadek odkryłam ten myk. Strasznie skomplikowani są ci dominikanie ;-)

.
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez Alex, łącznie zmieniany 1 raz.

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Zbyszek Michał » 20-04-09, 13:52

Alex pisze:Strasznie skomplikowani są ci dominikanie
pewnie się długo nad tym zastanawiali :mrgreen:

Dzięki!
Ostatnio zmieniony 20-04-09, 13:53 przez Zbyszek Michał, łącznie zmieniany 1 raz.
Jezu ufam Tobie!

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11193
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Kurs Biblijny

Post autor: hiob » 21-04-09, 06:15

To i ja się tu trochę powymądrzam...
Zbyszek Michał pisze:Znalazłem korespondencyjny Kurs Biblijny ( http://ignatianum.edu.pl/-page_260.html ). Przysyłają zeszyty, zadają lektury - wciąga. Jednak nie daje możliwości porozmawiania, rozwiewania wątpliwości. Pozwolę sobie więc tu umieszczać nurtujące mnie pytania. Liczę na pomoc :-)
Gratuluję i ... postaramy się w miarę możliwości. Mam w domu kilka podobnych zeszytów - kursów biblijnych, ale jestem 4 tys km od mojej biblioteczki, więc mogę tylko podzielić się teraz "z głowy" moimi przemyśleniami.
Na początek Ewangelia św. Marka rodział 4:

4,14-20 (wyjaśnienie przypowieści o siewcy) - wg zeszytu kursu Chrystus głosi ukryte motto: "bądź żyzną ziemią, która przyjmie Słowo! (...) skuteczność tego głoszenia zależy od gotowości słuchaczy". Tymczasem tekst mówi "W końcu na ziemię żyzną zostali posiani ci, którzy słuchają słowa, przyjmują je i wydają owoc: trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny i stokrotny". Zostali posiani! Nie oznacza to że zdolność przyjęcia Słowa zależy tylko i wyłącznie od łaski, a my nie jesteśmy w stanie w żaden sposób na to wpłynąć?! (wg mnie potwierdza to 4,26-29 - o zasiewie)
Ja nigdy tak tego nie odebrałem. Ewangelia Mateusza , rozdz 13, tak nam przekazuje tę przypowieść:

«Oto siewca wyszedł siać. 4 A gdy siał, niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. 5 Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. 6 Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. 7 Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. 8 Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. 9 Kto ma uszy, niechaj słucha!»

I wyjaśnienie samego Jezusa:

18 Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy! 19 Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze. 20 Posiane na miejsce skaliste oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; 21 ale nie ma w sobie korzenia, lecz jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje. 22 Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne. 23 Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny.

Tutaj nie widać tego "determinizmu", ale raczej jest opis naszej duchowej predyspozycji. Pan Jezus nam stara się uświadomić, że to od nas, od tego jak jesteśmy przygotowani na przyjęcie Słowa Bożego zależy, czy to Słowo zakiełkuje i czy wyda owoce. Siewca tutaj nikogo nie dyskryminuje. Każdy otrzymuje dar Słowa. My sami, gdy nie staramy się zrozumieć Słowa, gdy zbytnio się troszczymy tym, co nieważne, gdy jesteśmy pełni lęków, nie możemy wydać plonu.

Ważne jest też jeszcze jedno: Każdy z nas jest po trosze każdą z tych osób. Chodzi o to, że kultywując w sobie tego, który "słucha i rozumie", poprzez skupianie się na tym, co ważne, poprzez zdobywanie wiedzy, uczenie się naszej wiary, stajemy się coraz bardziej "ziemią żyzną" mogącą wydać plony stukrotne.
4,21-23 (o lampie) - zeszyt: lampa symbolizuje tajemnicę Królestwa Niebieskiego i należy ją głosić. Ewangelia zaś zdaje się akcentować fakt że światło wyjawia wszelie tajemnicę. Może bardziej chodzi o to światło Prawdy ujawni wszystko co próbuje się ukryć?
Według mnie w tej przypowieści chodzi raczej o to, by żyć tak, byśmy my byli tym światłem. Znowu Mateusz, rozdział 5:

15 Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem5, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. 16 Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.

Oczywiście nie zaprzecza to w żaden sposób aspektowi "oświetlenia światłem prawdy" wszystkiego, każdego kłamstwa i każdego krętactwa. Marek i Łukasz właśnie na ten aspekt zwracają uwagę. Ale to można połączyć, rozumiejąc np. tak, jak widać w tym, co robi, powiedzmy, pani Joanna Najfeld, czy Franciszek Kucharczak i tysiące innych. Dając przykład swoim życiem i równocześnie poprzez swą publicystykę, poprzez informację obalając kłamstwa szatana.
4,24-25 (o mierze) - zeszyt: tym skuteczniej będą uczniowie głosić im uważniej będą słuchać. Trud ten będzie nagrodzony nowymi darami. Szczerze powiem że nie rozumiem tej przypowieści, a wytłumaczenie jest zbyt krótkie, nie przekonuje mnie :-(
To, co Marek podaje jako jedną przypowieść, Mateusz rozdziela na dwie różne nauki.

Św. Marek:

24 I mówił im: «Uważajcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. 25 Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, pozbawią go i tego, co ma».


Św. Mateusz 7:

1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. 2 Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.

Św. Mateusz 13:

11 On im odpowiedział: «Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. 12 Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. 13 Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. 14 Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie.

Święty Marek pisze w bardzo skondensowany sposób. Jego narracja jest zwarta, pisze do Rzymian, do "narodu żołnierzy", więc wszystko jest skoncentrowane. Dlatego czasem takie spojrzenie "przez Mateusza" nam pozwala trochę lepiej zrozumieć sens. Myślę zatem, że chodzi tu raz o ostrożność z osądem innych (chodzi oczywiście o sądzenie motywów, serc, a nie samych czynów), a po drugie o to, że dary Boże możemy kultywować, albo je zmarnować. serce nasze może się powiększać i przyjmować coraz więcej łask, albo może twardnieć, stawać się ciężkie i zamknąć się na Łaskę Bożą.

Bóg nic od nas nie potrzebuje, a jednak ciągle czegoś od nas żąda. Tak jak podczas cudu rozmnożenia chleba potrzebował tych paru rybek i kilku chlebów, jak podczas prawdziwego Cudu Rozmnożenia Chleba potrzebuje chleba i wina, by je zamienić na Ciało i Krew, tak samo potrzebuje naszego otwarcia się, gotowości, by nam w nieograniczony wręcz sposób "sypać łaski", aż się będą przelewały z naszego serca. Ale jak my to serce zamkniemy na Niego, to On się nie będzie narzucał. Odrzucone dary powrócą do Niego, by je otrzymali inni, którzy są na nie otwarci.
4,30-32 (o ziarnku gorczycy) - zeszyt: z małego nasionka rośnie ogromna roślina, Królestwo Boże będzie najpierw małe, a potem rozwinie się do nieprawdopodobnych rozmiarów. Tu nie tyle moja wątpliwość co bardziej moje przemyślenie: to jest nasionko zasiane we mnie, ale z niego wyrośnie Królestwo Boże które mieści się właśnie we mnie
Sama przypowieść mówi głównie o Kościele. O Królestwie Bożym, które się rozrośnie tu, na ziemi, jak olbrzymie drzewo. Ale Twoje spostrzeżenie jest bardzo dobre. Bo to Królestwo Boże także rośnie w naszych sercach. Gdy pisałem swoją mini-recenzję z filmu "Książę Kaspian", napisałem:

"Film oczywiście nie jest idealną ekranizacją powieści. Pewne dialogi zostały spłaszczone ze szkodą dla chrześcijańskiego przesłania. Na przykład ta poniższa wymiana słów między Lucy i Aslanem. To moje, nieudolne tłumaczenie z angielskiego. Nie wiem, jak ten dialog wygląda w polskich tłumaczeniach powieści Lewisa i jak go przetłumaczono na filmie, ale przetłumaczyłem, jak umiałem najlepiej:

Lucy: “Jesteś większy, Aslan."
Aslan: “To dlatego, że ty jesteś starsza, moja mała."
Lucy: “Nie dlatego, że ty?"
Aslan: “Ja nie jestem starszy. Ale ty, dorastając, każdego roku będziesz mnie widziała większego".

W filmie ten dialog ten zastąpiono stwierdzeniem Lucy jak wyżej i prostą odpowiedzią Aslana: "Każdego roku rośniesz, więc i ja będę rósł"."


Aslan w książce mówi dokładnie to, co Ty zauważyłeś w tej przypowieści. Twórcy filmu to zupełnie zatracili, ale Lewis to widział wyraźnie. Królestwo Boże rośnie w naszych sercach w miarę, gdy my duchowo wzrastamy. To zresztą doskonale się zgadza z przypowieścią o siewcy i o aspekcie potrzeby wzroztu naszej wiedzy, by ziarno Słowa, które na nas pada, nie było porywane przez złego.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Zbyszek Michał » 21-04-09, 08:57

Spojrzenie od strony św. Mateusza ma dwie zalety: po pierwsze wyrażnie wskazuje sens słów Pana, a po drugie uczy jak uzupełniają się Ewangelie. Dziękuję!
:-)
Jezu ufam Tobie!

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Zbyszek Michał » 21-04-09, 17:00

I następne pytanie (skoro tak pomocni jesteście! kurs przewidziany jest na 3,5 roku :mrgreen: ):

6,14-16 - zeszyt: "św. Marek ukazał Jezusa jako nowego Eliasza". Raczej Herodowi tak o Nim opowiadano. Co o tym sądzicie?
Jezu ufam Tobie!

Alex
Przyjaciel forum
Posty: 1424
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: Gdynia

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Alex » 21-04-09, 18:54

Zbyszk Michał pisze:6,14-16 - zeszyt: "św. Marek ukazał Jezusa jako nowego Eliasza". Raczej Herodowi tak o Nim opowiadano. Co o tym sądzicie?
Zbyszku, ja nie jestem tak biegła w Piśmie i nie nadążam za Tobą (a chciałabym też skorzystać)- czy mógłbyś bardziej "łopatologicznie" przedstawić problem? Sorry :-)
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez Alex, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Lira
Przyjaciel forum
Posty: 22
Rejestracja: 24-11-08, 14:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Lira » 21-04-09, 20:48

Zbyszek Michał,
4,30-32 (o ziarnku gorczycy) - zeszyt: z małego nasionka rośnie ogromna roślina, Królestwo Boże będzie najpierw małe, a potem rozwinie się do nieprawdopodobnych rozmiarów. Tu nie tyle moja wątpliwość co bardziej moje przemyślenie: to jest nasionko zasiane we mnie, ale z niego wyrośnie Królestwo Boże które mieści się właśnie we mnie.
Dla mnie fragment o ziarnku gorczycy mówi przede wszystkim o Kościele. Ale tak naprawdę nie widzę tu sprzeczności ponieważ jesteśmy przecież "żywymi kamieniami" tworzącymi tę świętą budowlę. Innymi słowy, im bardziej my wzrastamy w wierze, piękniejemy, ubogacamy się wewnętrznie, tym bardziej pięknieje i ubogaca się Kościół Święty - Królestwo Niebieskie, którego jesteśmy częścią. Co więcej, dzięki naszemu duchowemu wzrostowi, inne żywe kamienie mogą również wzrastać i ubogacać się i całe Królestwo rośnie i rozrasta się i pięknieje... wypuszcza kolejne gałęzie....
Ostatnio zmieniony 21-04-09, 20:50 przez Lira, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?" (Mt 5,13)

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Zbyszek Michał » 21-04-09, 21:13

Taka tam moja biegłość :-) Po prostu cytat z zeszytu nr 2 wspomnianego kursu. Ale po kolei:

Sąd Heroda o Jezusie [Mk 6,14-16]:
"14 Także król Herod posłyszał o Nim gdyż Jego imię nabrało rozgłosu, i mówił: «Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w Nim». 15 Inni zaś mówili: «To jest Eliasz»; jeszcze inni utrzymywali, że to prorok, jak jeden z dawnych proroków. 16 Herod, słysząc to, twierdził: «To Jan, którego ściąć kazałem, zmartwychwstał»."

We fragmencie tym dowiadujemy się że do uszu Heroda dotarły wieści o działającym w jego państwie Jezusie. Wieści o cudach, a może i głoszona nauka bardzo musiały zaniepokoić króla. Z tekstu wynika że gryzie go sumienie i chyba się boi powrotu Jana Chrzciciela. Może inni (doradcy? dworzanie?) chcieli go pocieszyć porównując Jezusa do Eliasza albo innych proroków? Interesujące dla Heroda mogło być porównanie z Eliaszem: Achaba też zwiodła żona, ale dzięki upokorzeniu się Bóg jemu przebaczył. Jednak Herod upiera się, że to Jan. A może to nie strach a nadzieja? W końcu Herodowi było smutno po ścięciu proroka. Swoją drogą - podobne uczucia miał chyba i Piłat skazując Chrystusa

Tak czy owak - św. Marek w ten sposób pokazuje że Jezusa już wtedy przyrównywano do Eliasza. Twórcy kursu idą jednak dalej: "ukazał jako nowego Eliasza". Dla mnie za daleki wniosek

:-)
Jezu ufam Tobie!

Alex
Przyjaciel forum
Posty: 1424
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: Gdynia

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Alex » 21-04-09, 21:54

Zbyszek Michł pisze:Tak czy owak - św. Marek w ten sposób pokazuje że Jezusa już wtedy przyrównywano do Eliasza. Twórcy kursu idą jednak dalej: "ukazał jako nowego Eliasza". Dla mnie za daleki wniosek
Frgment Mk9,2-13
" Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się3 wobec nich. 3 Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła. 4 I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. 5 Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». 6 Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. 7 I zjawił się obłok4, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!». 8 I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa.
9 A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. 10 Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy "powstać z martwych". 11 I pytali Go: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że wpierw musi przyjść Eliasz?» 12 Rzekł im w odpowiedzi: «Istotnie, Eliasz przyjdzie najpierw i naprawi wszystko. Ale jak jest napisane o Synu Człowieczym? Ma On wiele cierpieć i być wzgardzonym. 13 Otóż mówię wam: Eliasz już przyszedł6 i uczynili mu tak, jak chcieli, jak o nim jest napisane».
"

W komentarzu do tego fragmentu mowa jest o tym, że to Jan Chrzciciel wypełnił zadanie nowego Elisza. Nigdzie nie ma odniesienia do samego Jezusa. Może istnieje jeszcze jakaś inna interpretacja?
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez Alex, łącznie zmieniany 1 raz.

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Kurs Biblijny

Post autor: Zbyszek Michał » 06-05-09, 22:20

Jeszcze a'propos Jana Chrzciciela. Kiedyś gdzieś słyszałem, że w judaizmie poganin mógł zostać prozelitą (jeśli poddał się obrzezaniu), albo bojącym się Pana, gdy nie decydował się na ten zabieg. Wtedy dokonywano obmycia - niczym chrztu. Czy słyszeliście coś na ten temat?
Jezu ufam Tobie!

ODPOWIEDZ