Homilie Wielkiego Tygodnia 2011

Wszystko o Biblii

Moderator: Marek MRB

KsThomSever
Przyjaciel forum
Posty: 3
Rejestracja: 12-04-11, 18:55
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Homilie Wielkiego Tygodnia 2011

Post autor: KsThomSever » 20-04-11, 06:10

Wielki Wtorek

W Wielkim Tygodniu zaczynamy przeżywać tajemnicę sensu i istoty naszej wiary. Ustanowienie najważniejszych sakramentów, misterium Zbawienia, przechodzenia z życia do śmierci, ze śmierci do nowego życia. "Pan Bóg otworzył mi ucho", jednak umiejętność słuchania pozostawił nam; zdolność wyciągania wniosków. Jesus okazał się być posłuszny, nieczuły na obelgi idzie drogą wskazaną przez Ojca. Jak bardzo potrzeba dziś w Kościele posłuszeństwa w wierze, nie komentarzy czy jałowych dyskusji. Mędrkowanie też w końcu staje się pustosłowiem i zostaje ukrzyżowane. Co pozostaje? Pokora, umartwienie, posłuszeństwo zawsze się opłaca. Zdrada Judasza ciągle się powtarza, choć dziś nie jest ona tak drastycznie widoczna. Często jest zdradą jakiegoś wymiaru, jednego czy drugiego przykazania, prawdy objawionej, woli samego Jezusa i Jego Kościoła. Kościół jest coraz bardziej słaby, marnością i niestabilnością wiary swoich wierzących i posługujących członków. "Czy nie ja Panie" zdradzam Cię w pewnych kwestiach, poglądach, sposobach postępowania. Jakże bardzo odeszliśmy od niezmiennego źródła wprowadzając różnego rodzaju "atrakcyjne rozmiękczenia". Radykalizm ewangeliczny może uratować Kościół, ludzie nie chcą pić mętnej wody, ale czerpać ze źródła, wodę rześką, czasem nawet lodowatą na otrzeźwienie umysłu. Chrystus nie szukał żadnych ułatwień dla siebie w dziele zbawczym, które musiał wykonać. Wielki Tydzień to czas wielkich obserwacji, jak Bóg realizuje swoje plany, wielkiego uniżenia i oddania.
drTom

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 20-04-11, 07:18

Szczesc Boze.
Moze dlatego tak sie z nami (ze mna) dzieje, ze boimy sie (boje sie) cierpienia?
konik

patryk411
Przyjaciel forum
Posty: 3
Rejestracja: 03-02-11, 01:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Homilie Wielkiego Tygodnia 2011

Post autor: patryk411 » 24-04-11, 21:16

Sporo w tym racji. Nie potrzeba nam mętnej wody a radykalizmu ewangelicznego. Wiem, łatwo się może mówi, ale realizować o wiele trudniej...
Tak sobie przypomniałem teraz, co w Archikatedrze mówił Nycz w Wielki Czwartek, mianowicie przytaczając z ostatniego tygodnia pogrzeb wiekowego kapłana uświadomił sobie, że odszedł ostatni kapłan w archidiecezji, który przyjął święcenia w okresie międzywojnia, w okresie w którym styl kapłański charakteryzował się tym, że kapłani dużo wymagali od siebie a trochę mniej od innych.
Myślę, że jest to bardzo trafne i jest to klucz także dla nas. Najpierw wymagajmy od siebie nie spodziewają się, że inni staną się idealni, albo tacy jak my. Takie myślenie jest groźne, bo łatwo pycha się może wkraść.
Znajdziesz mnie na moim <a href="http://patryk411.cba.pl"><blogu katolickim</a> oraz blogu <a href="http://ksiazkikatolickie.blogspot.com">książki katolickiej</a>

KsThomSever
Przyjaciel forum
Posty: 3
Rejestracja: 12-04-11, 18:55
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Homilie Wielkiego Tygodnia 2011

Post autor: KsThomSever » 05-05-11, 20:42

5 MAJ - CZWARTEK
Zmartwychwstanie zmieniło całkowicie porządek rzeczy, na świecie w którym żyjemy. Chrystus stał się Władcą, został wywyższony. W dniu ostatecznym cały świat się o tym przekona, błogosławieni jednak ci, którzy już teraz są o tym przekonani i nie boją się o tym opowiadać. Po Zmartwychwstaniu Apostołowie ochoczo głoszą naukę pomimo ogólnospołecznego zakazu. Duch Świty uzdalnia tych, co są Mu posłuszni. W ten sposób głoszenie nauki, która pochodzi z wysoka, przedostaje się do wrażliwych ludzkich serc, zawsze przebija się przez ziemskie nauki. Ten bowiem, kogo Bóg powołał, mówi słowa Boże, gdyż ma asystencję Ducha Świętego. W dzisiejszej Ewangelii natrafiamy na trafne rozróżnienie: Kto wierzy w Syna, a kto Synowi? Wielu dziś zadawala się wiarą jedynie w postać &#8211; osobę Boga, Jezusa. Czy jednak wierzy Jemu, całej Jego nauce? Moje serce jest spokojne, gdy wierzę Bogu, wszystkiemu temu, co On zapowiedział i to właśnie trzeba dzisiaj ludziom nieustannie przypominać. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii.
4 MAJ - ŚRODA
Czytamy dzisiaj w Dziejach Apostolskich o uwięzieniu Apostołów z powodu zazdrości kapłanów. Zazdrość w wierze niestety się zdarza. Odpowiedzią jest głoszenie wszystkiego, a nie tylko pewnych fragmentów. To jest najczęstsza przyczyna rozpadu i różnic we wspólnocie, gdy nie zna się całości. Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia! Całość orędzia jest życiodajna, wymaga to od nas ludzi wiary cierpliwości i systematyczności w poznawaniu całego Objawienia. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło. Ciemnością jest również fragmentaryczność, która jawi się jako całość, choć nią nie jest. Radością napawa fakt, że wielu protestanckich wyznawców w ostatnich dniach powróciło do Kościoła Katolickiego. Tak jak błogosławiony kard. John Henri Newman odkryli pełnię przekazu wiary kościele, który nie rezygnuje z istotnych, czasem trudnych wymagań, aby przypodobać się wyznawcom. Spełnianie wymagań zbliża nas do prawdy.
3 maj - Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski
Maryjność Kościoła katolickiego jest jego wielką wartością. Zdanie wypowiedziane z krzyża przez umierającego Chrystusa ma całkowicie inną wartość, jest bowiem zdaniem testamentu. Gdy człowiek umiera mówi o sprawach najważniejszych dla niego. Jezus dał swoją Matkę dorosłemu człowiekowi dlaczego? Bo on był apostołem, zaczynem Kościoła, Maryja otrzymała w osobie Jana wszystkich uczniów Jezusa, będzie z nimi przebywać w Wieczerniku, będzie obecna w momencie zesłania Ducha Świętego, w momencie rozpoczęcia misji apostolskiej. Kościół jak każda dobra rodzina potrzebuje matki. Nie dziwi mnie, że w Ameryce i krajach gdzie silny jest protestantyzm w kościele eliminuje się wszelkie przejawy maryjności. Błogosławiony Jan Paweł II swoim żciem i pontyfikatem dał nam jasno do zrozumienia jak Wielą wartość stanowi wiara, która ma asystencję Maryi ; Matki Jezusa. Po pewnym czasie, gdy człowiek jest stały w swojej maryjnej pobożności i bierze Niewiastę ;do siebie;, Ona staje się matką naszej wiary. Rzeczywiście jest Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, zło, szatan pod Jej stopami. Jakże łatwo jest pokonywać zło, gdy współpracuje się z Tą, która ma władzę nad złymi duchami. Tożsamość polskiego narodu jest maryjna, dzisiejsza uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski jest nieocenionym dziedzictwem i mądrością naszych polskich przodków. Ten naród był wstanie wydać papieża Polaka, który zadziwił świat. Warto zrozumieć mechanizmy jego skuteczności, jednym z nich był Totus Tuus ; cały dla Maryi.
drTom

ODPOWIEDZ