Sojusz pisze:Otóż zacząłem czytać Księgę Rodzaju i mam kilka pytań. Nie są one atakiem na Biblie, ani żadnym przejawem antykatolicyzmu lecz tylko chęcią lepszego poznania treści.
Kiedy opowiadam żonie o tym forum, ona biedaczka łapie się za głowę i z przerażeniem połączonym ze zdziwieniem pyta: Jak można w internecie szukać informacji i wiedzy na tematy naszej wiary? Ano widocznie można i powiem Ci na ucho, tak coby inni nie słyszeli, by nie karmić niczyjej pychy: Dobrze trafiłeś. Znajdziesz tu wielu mądrych ludzi. Mnie właśnie to forum pomogło zobaczyć pewne sprawy z innej strony.
Sojusz pisze:Otóż w 3. rozdziale pojawia się wąż, symbol zła i szatana. Nie wiem dokładnie skąd na ziemi wziął się szatan. Mam jakąś niekompletną wiedzę nt. tego, że jeden z aniołów zbuntował się przeciwko Bogu i Bóg go potępił. Gdzie pisze o tym w Biblii? Jeśli owo ,,zdarzenie" miało miejsce po kuszeniu Ewy przez węża, to skąd szatan wcześniej się tam wziął?
Jako odpowiedź, lub raczej jedną z wielu odpowiedzi polecam
ten artykuł, chociaż burzy on zupełnie moje dotychczasowe wyobrażenie o buncie aniołów. Bliższe memu dotychczasowemu stanowi wiedzy jest to, co mówi
ks. Bogusław Jaworowski, zachęcam do wysłuchania wszystkich trzech części, chociaż interesujące nas zagadnienie znajduję się w części pierwszej, gdzieś tak od szóstej, może siódmej minuty. Sam widzisz, że nie ma wyraźnej odpowiedzi na to pytanie i jako ludzkość tylko błądzimy, bo świat duchowy jest przed nami zakryty. Ale czy ta wiedza jest nam potrzebna? Wydaje mi się, że nie. Najważniejsze dla nas jest to, by mieć świadomość istnienia szatana, oraz tego kim on jest. Pomimo różnych wersji wizji pochodzenia szatana, wiemy, że jest on upadłym aniołem, a więc posiada naturę anioła, czyli jest od nas o wiele, nieporównywalnie wiele razy inteligentniejszy i silniejszy. Dlatego nie możemy wchodzić z nim w jakikolwiek dialog, a każde kuszenie ucinać natychmiast na przykład najprostszym egzorcyzmem osobistym: Idź precz szatanie. Również inne modlitwy: Różaniec (o. Pio, atakowany fizycznie przez demony, krzyczał: Podajcie mi moją broń, mając na myśli właśnie różaniec), modlitwy Potężna Niebios Królowo, Święty Michale Archaniele (tekst widoczny po wejściu na to forum), modlitwa św. Benedykta Światłem niech będzie mi Krzyż Święty, a nigdy wodzem smok przeklęty. Idź precz, szatanie, duchu złości, nigdy mnie nie kuś do marności. Złe to, co proponujesz mi. Sam swoją truciznę pij!
Ale przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że Jezus Chrystus przez swoje wcielenie, przez śmierć i zmartwychwstanie pokonał śmierć i szatana. Dlatego oddając swoje życie Jezusowi, ogłaszając Go swoim Panem i Zbawicielem i stawiając Go zawsze na pierwszym miejscu, nie musimy się bać szatana i jego demonów. Nie możemy ich lekceważyć, bo są, jak dla nas ludzi, silne i mogą wiele. W ewangelii św. Jana w rozdziale szesnastym w jedenastym wersecie Jezus określa szatana jako władcę tego świata.
Sojusz pisze:Teraz kolejne zagadnienie, które można lub nie uznać za niemądre pytanie. Dotyczy ono bardziej strony praktycznej życia. Czy chrześcijanin-katolik, który hoduje w terrarium węża grzeszy? Pytam, gdyż Bóg rzekł (Rdz. 3,14) by wąż był przeklęty. Nie wiem czy dotyczy to węża jako zwierzęcia ogółem czy może chodzi bardziej o symbol zła i szatana?
Chodzi bez wątpienia o węża jako symbol zła i szatana. Spróbuj przypomnieć sobie jak to było, gdy ostatnio byłeś kuszony. Pamiętasz? Potrafisz to opisać? Ja jestem kuszony codziennie, ba, nawet po kilka razy dziennie, ale chyba nie potrafię tego opisać. No bo jak opisać, że słyszę głos, którego w rzeczywistości nie słyszę, a ten niby głos to ja nie wiem, czy jest głosem szatana, czy moimi myślami. Właściwie to nic z tego nie wiem. Wiem tylko tyle, że "coś" mnie kusi i mam pragnienie zrobić coś, co Panu Bogu się nie podoba. Gdybyś w Biblii przeczytał taki opis kuszenia, to .... pomińmy może przykre epitety, bo to Księga, jednak jakby nie było Święta. W najlepszym wypadku odłożyłbyś ją na półkę i nigdy byś do nie nie wracał. Dlatego trzeba było jakoś tego szatana przedstawić w takiej formie przystępnej i zrozumiałej. Człowiek ma takie skłonności do porównywania, gdy chce coś opisać. Zamiast np. silić się na opis wyglądu zebry, łatwiej jest powiedzieć, że to taki koń, tylko że w paski. Tak samo, gdy chcemy opisać cechy charakteru, które są raczej trudne do opisania, stosujemy porównania najczęściej do zwierząt. A ten Józek to jednak jest świnia, a Jolka to głupia gęś jest. Żeby nie było tak chamsko i ordynarnie, to można o kimś powiedzieć że jest pracowity jak mrówka. Jak zatem przedstawić przebiegłość szatana? Oczywiście przyrównując go do węża. Niektóre węże potrafią być wyjątkowo przebiegłe, do tego stopnia, że potrafią zahipnotyzować swoją ofiarę. Oczywiście jest wiele innych sprytnych i przebiegłych zwierząt. Dlaczego wybór padł na węża, a nie np. na lisa? Wydaje mi się, że dlatego wąż, bo lis to taki milutki zwierzaczek, niemal jak taka przytulanka. A szatan ma być dla nas odrażającym wstrętnym i obślizłym gadem, stąd pewnie wąż.
W takim razie co z ludźmi, którzy hodują węże, bo w swoim pytaniu zastanawiasz się czy przez to grzeszą. Skoro wąż, symbol szatana, nie jest dla nich wstrętnym obślizłym gadem, tylko przytulanką, a np. taki lis nie jest dla nich przytulanką, tylko wstrętnym kudłatym stworem, to czy przez to mają grzech? NIE, NIE, NIE, po tysiąckroć NIE! W zwierzętach nie ma grzechu, bo nie zostały tak jak człowiek obdarzone wolną wolą i umiejętnością podejmowania decyzji wybierania dobra, lub zła. Zwierzętami rządzi instynkt. Więc hodowanie zwierząt, nawet dla większości ludzi najbardziej obrzydliwych, nigdy nie było, nie jest i nigdy nie będzie grzechem.