list do Rzymian 5:12

Wszystko o Biblii

Moderator: Marek MRB

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 30-07-14, 09:11

Zawsze fajnie brzmia takie wystrzalowe teoryje. :-D
Wyglada na to, ze nasz Stworca to jakos troche niedouczony inzynier - technolog. Najpierw stwarza po kolei od nizszego do wyzszego, a nawet najwyzszego ( chodzi o IQ, a nie o centymetry), a potem jak to sugerujesz Wladyslawie, bierze znow nizsze, aby z tego zrobic wyzsze, choc juz wczesniej to wyzsze juz zrobil ... jakis taki niepoukladany, cos sie pomieszalo ... I po kiego muchomora bierze tego malpoluda, jak juz czlek gotowy stoi? Jakies naprawy pogwarancyjne?
W krajach starozytnego bliskiego wschodu ( w tamtych czasach to bylo centrum nauki i kultury :-) ) uzywano nalogowo kalendarza ksiezycowego - kazda miesiecznica ksiezycowa byla liczona jako rok. Z tego wychodzi na dzisiejsze, ze w roku slonecznym mamy okolo 12 (dwanascie) lat ksiezycowych. Wobec tego mozna przejsc wedle Tuska na emeryture w wieku 67 lat slonecznych lub 804 lat ksiezycowych. No nie wiem co lepsze.
I nie wiem, czym to wszystko, com tu napisal jakos kupy sie trzyma, ale sa w liczbie bardzo mnogo-licznej tacy jajoglowi naukowcy, ktorzy tak wlasnie twierdza. Acha, niektorzy maja nawet jakiegos Nobla.
I tym optymistycznym akcentem kon wciskanie sieczki konczy. Kto wie ile teraz kon ma lat? :-P
konik

Władysław
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 04-04-14, 14:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Władysław » 30-07-14, 12:39

Anteas to mieszanie się z innymi przedstawicielami Homo to akurat fakt naukowy. My jako europejczycy mamy w swoich genach domieszkę genów Neandertalczyków. Inne grupy ludzi z innych regionów świata, mają te domieszki genetyczne inne. To może być między innymi powód różnic pomiędzy "rasami".

Być może jest to wynik mieszanych związków już w po-potopowym świecie. Minimalne i rzadkie.

Kiedyś twierdzono, że potomstwo ze związków "mieszanych" różnych gatunków ludzi było bezpłodne. Badania DNA wskazały jednak co innego.

W żadnym wypadku nie nawiązuje do Denikena - zauważ, że nigdzie nie wspominam o kosmitach ;)

Koniku nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi?
Wyglada na to, ze nasz Stworca to jakos troche niedouczony inzynier - technolog. Najpierw stwarza po kolei od nizszego do wyzszego, a nawet najwyzszego ( chodzi o IQ, a nie o centymetry), a potem jak to sugerujesz Wladyslawie, bierze znow nizsze, aby z tego zrobic wyzsze, choc juz wczesniej to wyzsze juz zrobil ... jakis taki niepoukladany, cos sie pomieszalo ... I po kiego muchomora bierze tego malpoluda, jak juz czlek gotowy stoi? Jakies naprawy pogwarancyjne?
??????????????????

Może to niewyraźnie napisałem. Powtórzę to o co mi chodzi bardziej przejrzyście:

- Bóg stworzył człowieka - Homo sapiens - za sprawą ewolucji. Jednak wcześniejsze formy homo i ich potomkowie nie będący Homo Sapiens biegali sobie nadal po naszej planecie.

- Człowiek jako jedyny został obdarzony Duszą, inteligencją i Wolną Wolą. Pozostałe towarzystwo zbyt inteligentne nie było, bo podstawowe wynalazki zajmowały im bardzo długi okres czasu. Faktem jest natomiast, że znali ogień, podstawową obróbkę kamieni, drewna, kości itp. Budowali też sobie schronienia i np. Neandertalczycy posiadali formę pochówku.

- Adam i Ewa byli Homo sapiens, ich dzieci też. Tylko, że Kain wyruszył do krainy która była zamieszkana najprawdopodobniej przez inne "małpoludy". Byłoby dziwne, gdyby pośród nich nie został błyskawicznie uznany za wodza ze względu na swoje umiejętności i intelekt. To Kain jeszcze za swojego życia tworzy miasto. Czyli na starożytne standardy osadę na kilka set- kilka tysięcy osób. Skąd ci ludzie? No właśnie najlogiczniej można uznać, że byli to przedstawiciele pozostałych homo.

- Biblia mówi, że synowie nieba mieli potomstwo z córkami ziemi. Cóż ludzie byli synami nieba, natomiast pozostałe gatunki homo bardziej byli dziećmi ziemi. To też jest logiczne. Kobiet z gatunku Homo Sapiens w krainie Nod było troszkę niewiele (żona Kaina+ może jakieś córki), więc mnożenie się na dużą skalę było naturalnie ograniczone. Ale przecież "kobiety" pozostałych gatunków homo pod względem fizjologicznym były bardzo podobne i nadawały się na matki dla dzieci pół-krwi. Tak więc w ten sposób, podczas gdy ród Seta rozwijał się powoli i nie był jakichś wielkich rozmiarów, to ród Kaina mógł mieć olbrzymi rozmiar. Wystarczyło by każdy z mężczyzn z rodu posiadał 10-20 "żon" "Homo", by po upływie dwóch pokoleń ród liczył kilka tysięcy członków.

- Potomkowie rodu Kaina pół-krwi mnożą się dalej i dochodzi do kolejnego "rozcieńczania genów". Wyobraźmy sobie dzikich ludzi, o sile neandertalczyka z umysłem Homo Sapiens - inteligentni i dzicy, nie będący w stanie blokować zwierzęcych odruchów. Do tego cześć mogła powstać z krzyżówek człowieka z Gigantopitekiem i mieć np. 2,5 metra wzrostu i atletyczną sylwetkę.

- Coś takiego to całkowite spapranie założeń Boskiego planu, więc nie dziwmy się, że konieczny był potop.

Natomiast co do liczenia lat, to to co powiedziałeś jest dość dziwnym sposobem liczenia. Starożytne ludy rozróżniały dwie podstawowe sprawy wedle których liczyły upływ czasu. Były to fazy księżyca i wegetacja roślin. Coś takiego jak rok słoneczny był nie do ogarnięcia bo przypominam, że mamy do czynienia z krajami ciepłymi, w których nie ma widocznego podziału na pory roku.

Okres wegetacyjny na starożytnym bliskim wschodzie i okolicach to było mniej więcej 2,5 razy w naszym roku. Czyli oni żniwa mieli pięć razy w ciągu naszych dwóch lat. Wedle tego klucza należy liczyć wiek proroków z późniejszych czasów.

Ale czemu ktoś miałby nazywać miesiące latami? Skoro w ich językach "rok" było określeniem na wegetację roślin od wykiełkowania do zwiędnięcia? Jakieś rośliny rozwijały się co miesiąc przez cały nasz rok?

Koniku proszę rozwiń temat bo zaciekawiłeś mnie tym.

Edit.

Zastosowałem ten klucz do Abrahama który przecież żył na starożytnym Bliskim Wschodzie. Wedle Biblii żył 175 lat.

175/12= 14,6 trochę mało jak na sędziwego człowieka i ojca. ;)

175/2,5 = 70 i to już lepiej pasuje, bo to człowiek na standardy tamtego czasu wiekowy i na starość mógł się doczekać syna i go wychować.
Ostatnio zmieniony 30-07-14, 12:46 przez Władysław, łącznie zmieniany 1 raz.
Łowca trolli internetowych, biczownik gimbo-ateistów, pogromca głupoty w internecie.

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 30-07-14, 14:34

Drogi Wladyslawie.
Bog stworzyl czlowieka za sprawa ewolucj. Jednak wczesniejsze formy homo ... biegaly sobie po ziemi .. ... ...
No, a jakby sie okazalo, ze Pan Bog wydrukowal sobie czleka na drukarce 3D? Sa na to dowody ( moje konskie) rownie mocne, jak twierdzenie, ze inne formy sobie biegaly, a socjalizm jest najwyzsza forma ustroju panstwowego.
Czy tak bylo, jak opisujesz. A moze zrobiles salatke z roznych skkladnikow razem wymieszanych, twierdzac, ze jest do zjedzenia? Oby byla lekkostrawna :-P
Znalazlem cosik takowego :

www.fronda.pl/a/nauka-nic-nie-wie-o-pow ... 29228.html

Co do kalendarzy i liczenia lat - nie jestem specjalista ... takie cos mi sie obilo o konskie uszy.
Rozne ludy na roznym etapie Tour de Mond :-D wymyslily takie hocki-klocki w podliczaniu swojej watpliwej jakosci dlugosci zycia, ze szczesliwie reforma papieza Grzegorza bardzo zycie uproscila pewnym ludkom w Europie i nie tylko ;-)
I chwala mu za to.
Ja sie nie upieram. Ale zyc w tuskolandzie 1000 lat? Eeee ...
Ostatnio zmieniony 30-07-14, 14:35 przez konik, łącznie zmieniany 1 raz.
konik

Władysław
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 04-04-14, 14:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Władysław » 31-07-14, 10:51

Akurat na istnienie innych krewniaków "Homo" razem z Homo Sapiens są dowody w postaci wykopalisk no i tego, że mamy jednak w DNA ich różne domieszki.

W nauce teraz zmieniły się poglądy i przestali ślepo uważać, że ewolucja człowieka przebiegała jak po sznurku, a starsze wersje nagle znikały.

Największym problemem w naukowym poznaniu tych czasów jest typowo zachodni i protestancki konflikt pomiędzy ewolucjonistami, a kreacjonistami. Oni nie zauważają, że ich poglądy wzajemnie się nie wykluczają, a mało tego wspaniale się uzupełniają.

Ewolucjonistom brakuje w rozwoju człowieka "brakującego ogniwa" tej formy człowieka, lub jakiegoś wydarzenia która sprawiła, że nagle średnio rozgarnięty małpoludek zaczął myśleć, budować cywilizację i kulturę, posiadał od razu "duchowość" i pojecie sił niematerialnych na czele z Bogiem. Osoby wierzące doskonale wiedzą co to było za wydarzenie.

Kreacjoniści natomiast są najczęściej "mądrzejsi od Boga" i narzucają Mu naszą rachubę czasu i naszą - typowo ludzką - wiedzę. Bo co by nie mówić to dzień u Boga może trwać nawet milion milionów naszych lat, albo pięć sekund. A stworzenie człowieka z pyłu ziemi, lub gliny to czysta symbolika. Tylko, że dzięki nauce wiemy, że pierwsze bakterie śmigały w błotnistych sadzawkach, a pierwsze ssaki były wielkości szczura i rozwój gatunku homo to było właśnie stopniowe podnoszenie się z ziemi.


Do frondy podchodzę ostrożnie bo wiele artykułów które tam spotkałem miało dość dziwne przesłania. Ale w tym już widzę dziwną sprawę. Tam wypowiada się Dominikanin i trochę tak jakoś "zapętla". Szczerze to nie łapie za bardzo o co mu chodzi. Naśmiewanie się z teorii ewolucji może jest fajne w jakichś kręgach, ale no sorry argument, że ewolucja nie istnieje, bo za naszych czasów do niej nie doszło? Serio? Przypominam, że w teorii ewolucji mowa jest o zmianach zachodzących na przestrzeni setek tysięcy i milionów lat. Zresztą sami ludzie sprawiają, że gatunki zwierząt hodowlanych na przestrzeni wieków zmieniły się nie do poznania. Bawiąc się hodowlą i mutacjami mamy np. skrajnie różne rasy psów... które wszystkie pochodzą od wilko podobnego przodka.

Nie powoływałbym się też na doktorów Kościoła w przypadku nauki. Opierali się oni na wiedzy która była dostępna człowiekowi w ich czasach. Ta wiedza się "troszkę powiększyła". Znakomitym przykładem jest np. to co mówił św. Augustyn na temat "aborcji".

Naukowcy ateiści dochodząc do "wielkiego wybuchu" sami zaczęli dywagować na temat istnienia jakiejś "formy wyższej". Ich badania naukowe (jak najbardziej ateistyczne) potwierdziły wersję istnienia świata osób wierzących. Ogólnie nauka w ostatnim czasie zaczęła potwierdzać wersje Biblijne.

Oczywiście chodzi tu o rzetelną naukę. Ale to jest oczywiste, że jeżeli jakiś naukowiec zacznie badać mechanizmy rządzące Światem to w końcu dojdzie do Boga. Bo cały Świat działa jak dobrze zbudowany mechanizm.

W wypowiedzi tego dominikanina już na starcie zauważyłem pewien zgrzyt. Jak to nie mamy dowodów na Zmartwychwstanie Chrystusa???? A taki materiał, który został potraktowany olbrzymią energią i naświetlił się tworząc negatyw, nazywany Całunem Turyńskim to bajka?

Niestety badanie Świata w sposób który przedstawiam jest bardzo trudne. Bo naukowcy tak myślący są torpedowani z jednej strony przez wojujących ateistów od teorii ewolucji, a z drugiej przez wojujących kreacjonistów.
Łowca trolli internetowych, biczownik gimbo-ateistów, pogromca głupoty w internecie.

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 31-07-14, 11:51

Witajcie.
Prawdopodobnie ( jak na stan dzisiejszej wiedzy naukowej i innej) masz w znakomitej wiekszosci racje Wladyslawie. Byc moze wlasnie w taki sposob sie to dokonalo. Co nie znaczy, ze wiemy juz na pewno, ze tak sie to dokonalo, a byc moze okaze sie, ze bylo co nieco inaczej. Lecz nie jestem w stanie ani tak, ani owak powiedziec, ze bylo to tak i tak.
Probuje przedstawic w mojej wypowiedzi fakt, iz caly czas stoimy na gruncie domniemywan. I prawdopodobnie do konca istnienia ludzkosci na takim gruncie bedziemy stali. Poniewaz i aczkolwiek :-> nie ma ani jednego swiadka czynnosci dokonanych przez Stworce podczas stwarzania. To moze dlatego Pan nasz skrocil nasz pobyt na tej kulce skalnej w przestrzeni kosmicznej z lat kilkuset do kilkudziesieciu, cobysmy nie musieli tyle czasu umierac z ciekawosci, jak to drzewiej przed stworzeniem bywalo, bo ani chybi na salonach niebieskich otrzymamy wszelka wiedze i wszelkie pojecie o wszystkim ( wazne , zeby na te salony trafic :P).
Serdecznie pozdrawiam.
konik

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 31-07-14, 20:34

Mi tam się teoria Władysława podoba - bo zgodna z wiarą i z nauką. To już cehcy niezłej hipotezy :)
Choć co do szczegółów mam wątpliwości (Olbrzymy itd - chyba nie ma potrzeby tłumaczyć wszystkich wątków alegorycznych faktami).
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
mikalosz
Przyjaciel forum
Posty: 93
Rejestracja: 07-02-14, 13:45
Lokalizacja: Kocham Cie !! Moja ojczyzna w Niebie.

Post autor: mikalosz » 31-07-14, 22:15

Rybak ludzi pisze:1) nie ma dowodów na żadne ewolucyjne mechanizmy
reka nowa ci nie wyrosnie ale jak bedzie twoje życie zależec od długosci palców zeby szybciej pisać na klawiaturze to ta cecha poprostu sie przeniesie i za 10 pokoleń mozemy miec dłuższe palce ;)


natomiast typowe zmiany mutacyjne raczej u ludzi powoduja smierc..... lub uposledzenie.
kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.....

Władysław
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 04-04-14, 14:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Władysław » 01-08-14, 17:25

Marek MRB pisze:Mi tam się teoria Władysława podoba - bo zgodna z wiarą i z nauką. To już cehcy niezłej hipotezy :)
Choć co do szczegółów mam wątpliwości (Olbrzymy itd - chyba nie ma potrzeby tłumaczyć wszystkich wątków alegorycznych faktami).
Kwestia olbrzymów/gigantów tworzy się sama.
Wiemy, że ludzie (Homo sapiens) mogli się krzyżować z innymi małpoludami.
Wiemy, że istniały Gigantopitekusy które śmiało można nazwać olbrzymami.
Wiemy, że wodzowie chcą mieć dużych i silnych wojaków (nawet w XX wieku na polecenie Stalina prowadzono badania nad skrzyżowaniem człowieka z gorylem i orangutanem, żeby uzyskać większych i silniejszych żołnierzy).

W Biblii mamy zapis o krzyżowaniu się synów nieba (których identyfikuje się z ludźmi) z kimś nazwanym córkami ziemi. Owocem tych związków były giganty/olbrzymy.

Nie wiem jaki ten fragment miałby mieć ważne znaczenie symboliczne by zostać zapamiętany, a potem zapisany.

A na pozostałe, sprawy jak wspomnienia, że żyli jeszcze jacyś inni ludzie, albo, że utworzyli oni miasto, czy na kolejne odkrycia które robili symbolicznego wytłumaczenia nie ma. Bo Kain mógł założyć wieś w której mieszkała jego rodzina i nazwać ją na cześć syna, ale mamy zapis o mieście, a miasta to już więcej mieszkańców.
Łowca trolli internetowych, biczownik gimbo-ateistów, pogromca głupoty w internecie.

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 01-08-14, 19:56

Kon odnosi takie wrazenie, ze Wladyslawie za bardzo naciagasz pewne twierdzenia pod okreslona teze.
Piszesz, ze wiemy. Ale co wiemy? Naukowcy przypuszczaja, a i to nie wszyscy. Jest grupa naukowcow, ktorzy akurat maja przeciwne zdanie co do niby pewnikow podanych przez Ciebie.
A miasto - coz, miasto liczyc moze od pol tysiaca do milionow ludzi. Miasto mialo kiedys troche inne znaczenie. Miasto ze staropolszczyzny chocby oznacza miejsce przebywania wladcy i nie oznacza czegos wieklkiego, ale cos waznego ( a wiec calkowicie odmienne kategorie).
Pozatym twierdzi sie rowniez, ze ludzie to ludzie, neandertalczyk to tez ludz, a inni mowia ze malpolud. Niektorzy twierdza, ze malpolud to ludz. Kryterai sa tak niejasne, ze mozna dopasowac wszystko.
Kon najlepiej dopasowuje podkowy. Ciekawe, czy dadza skrzyzowac sie z oponami. Acha, opona to czesc stroju rycerskiego. Byc moze ma jakies geny wspolne z motoryzacja ... ktoz to wie ...
I to by bylo na tyle konskiego machania ogonem. :dog:
konik

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 01-08-14, 21:15

Zgadzam się z Konikiem.
Zresztą - skąd miałby Mojżesz znać fakty z czasów krzyżowania się z neardentalczykami?
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Anteas

Post autor: Anteas » 03-08-14, 20:59

Konik pisze:Z tego wychodzi na dzisiejsze, ze w roku slonecznym mamy okolo 12 (dwanascie) lat ksiezycowych. Wobec tego mozna przejsc wedle Tuska na emeryture w wieku 67 lat slonecznych lub 804 lat ksiezycowych. No nie wiem co lepsze.
Z tego co mi wiadomo rok księżycowy do dwanaście miesięcy księżycowych. Tako rzecze Wikipedia;
Wiki pisze:Rok księżycowy – okres złożony z 12 miesięcy księżycowych. Rok ten jest krótszy od roku słonecznego i trwa 354,367 średnich dób słonecznych[1].

Stosowany był między innymi w starożytnej Mezopotamii i starożytnym Izraelu.

Co kilka lat w celu zrównania z rokiem słonecznym dodawano jeden miesiąc dodatkowy (wyrównawczy).
Władysław pisze:Anteas to mieszanie się z innymi przedstawicielami Homo to akurat fakt naukowy.
Wiesz Władysławie, ja nie należę do tych, którzy tzw. "fakty naukowe" uważają za obiektywną prawdę.
Władysław pisze:Kiedyś twierdzono, że potomstwo ze związków "mieszanych" różnych gatunków ludzi było bezpłodne. Badania DNA wskazały jednak co innego.
No więc właśnie, fakt naukowy się nam zmienił, ciekawym jakie twierdzenie jutro awansuje do rangi "faktu"?
Nie jestem genetykiem i nie wiem jakie badania przeprowadzono. Nie wiem też czy przypadkiem te badania nie zostały przeprowadzone na potwierdzenie z góry ustalonej tezy. Wiem natomiast na pewno że nie przeprowadzono praktycznych doświadczeń, które jako jedyne ucięły by łeb sprawie. Wiem też że osobniki będące potomstwem przedstawicieli dwóch gatunków zawsze są bezpłodne (muły, zwierzęta z rodzaju panthera)
Władysław pisze:Człowiek jako jedyny został obdarzony Duszą, inteligencją i Wolną Wolą
Nie bardzo rozumiem czy mówiąc "człowiek" masz na mysłi wszystkie osobniki z rodzaju homo, czy tylko przedstawicieli naszego gatunku skromnie nazywających siebie samych rozumnymi (homo sapiens) choć obiektywne fakty nie zawsze potwierdzają prawdziwość tego określenia. Z naukowego punktu widzenia wszyscy z rodzaju homo są ludźmi.
Władysław pisze:Ale przecież "kobiety" pozostałych gatunków homo pod względem fizjologicznym były bardzo podobne i nadawały się na matki dla dzieci pół-krwi.
Zatem dzidziuś miał duszę ale jego mamusia już nie?
Też ciekawe że dziecko ogiera o oślicy to nowy gatunek - muł, a dziecko ojca sapiens i matki, na przykład erectus to też sapiens :mrgreen:

Szczerze mówiąc moim zdaniem teorie Denikena są bardziej racjonalne. Za bardzo puszczasz wodze fantazji.
Władysław pisze:Kreacjoniści natomiast są najczęściej "mądrzejsi od Boga" i narzucają Mu naszą rachubę czasu i naszą - typowo ludzką - wiedzę.
Wypraszam sobie takie uwagi. Zwłaszcza nie poparte żadnymi dowodami.
Chyba że mamy zająć się lżeniem siebie nawzajem czym nie był bym zdziwiony bo już w innym temacie pewien ewolucjonista oskarżył mnie o herezję i kilka innych grzechów śmiertelnych, zaś inny wypowiedział się krytycznie na temat mojej inteligencji.
Władysław pisze:A stworzenie człowieka z pyłu ziemi, lub gliny to czysta symbolika.
Są na poparcie tego jakieś dowody?
Ostatnio zmieniony 03-08-14, 21:01 przez Anteas, łącznie zmieniany 1 raz.

Marek MRB
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: 22-03-11, 00:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Marek MRB » 03-08-14, 23:08

Anteas pisze:
Władysław pisze:Kreacjoniści natomiast są najczęściej "mądrzejsi od Boga" i narzucają Mu naszą rachubę czasu i naszą - typowo ludzką - wiedzę.
Wypraszam sobie takie uwagi. Zwłaszcza nie poparte żadnymi dowodami.
To jest - IMHO słuszne - twierdzenie na podstawie tego, jakie podejście do stworzenia mają "kreacjoniści". Więc dowodem są ich własne twierdzenia.
Inna rzecz że nazywanie przeróżnych miłośników "młodej ziemi" "kreacjonistami" jest mylne, bo kreacjonistami są również ludzie przyjmujący fakty naukowe i nie mieszający ich z wiedzą, że Przyczyną powstania wszystkiego jest Bóg.
pozdrawiam serdecznie
Marek
www.analizy.biz

RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI

Awatar użytkownika
konik
Przyjaciel forum
Posty: 2389
Rejestracja: 16-12-10, 21:14
Lokalizacja: neunkirchen

od konika

Post autor: konik » 04-08-14, 00:14

Drogi Anteasie - mowiac o roku ksiezycowym, mialem na mysli to, ze jeden miesiac ksiezycowy ( nie slomneczny) traktowany byl jako jeden rok rachuby czasu. Oczywiscie, okreslenie "rok ksiezycowy" jest uzywany rowniez w znaczeniu podanym przez Ciebie.
Doszperalem sie takiej informacji: kiedys wsrod ludow semickich ( zydzi, arabowie ) jako wiek patriarchy rodu ( czyli protoplasty calego rodu. ludu) liczono lata patrirchy plus dwanascie pokolen w prostej lini synowskiego dzidziczenia rodu ( czyli "po mieczu"). Liczy sie lata np: Noe i rod Noego ( 12 potomkow).
Dla konia to wyglada tak: Kon ( jesli dogalopuje do emerytury) - 67 lat + ( 12 x 67)=874 lata ... tyle kon mialby podane w spisie biblijnych protoplastow, o ile by na to zasluzyl i zyl w odpowiednico starozytnych czasach :->
Z uplywem czasu, gdy pomiary astronomiczne byly udoskonalone, gdy juz wynaleziono kalendarz ( to sprawka kaplanow0 rachuby zmienialy sie i stad powstawaly rozne systemy liczenia, zupelnie do siebie nie przystajace. Taki sposob liczenia spotkac mozna do dzisiaj wsrod beduinow ( ale nie wszystkich - tych uwilizowanych juz interesuje jedynie kalendarz wspolczesny.
Warto uzmyslowic sobie, ze rachuby czasu przed wynalezieniem kalendarza mozna traktowac jak pomiar predkosci za pomoca termometru - mialy one zupelnie inny cel: blogoslawienstwo albo przeklenstwo. Czlowiek obdarzony blogoslawienstwem ( albo niestety przekletyod Boga ) mial liczone lata pomnozone razy siedem ( siedemkroc Pan obdarzy lub siedemkroc Pan przeklnie - taka symbolika ) W takiej rachubie kon obdarzony blogoslawienstwem ( tylko takie konie przyjmuja ) w w iek emerytalny przechodzilby liczac lat (blogoslawionych) 469 ... no, tez niezle :-P
A ile smiechu ma nasz Stworca, wyczytujac te gryzmoly na temat wieku takiego i owego? :oops:
konik

Anteas

Post autor: Anteas » 04-08-14, 11:43

Jeśli ktoś twierdzi że kreacjoniści uważają się za mądrzejszych od Pana Boga, to powinien przedstawić na to dowody. Kto, kiedy i gdzie coś takiego powiedział i to, że takie twierdzenie podzielają wszyscy kreacjoniści. A niepoparte niczym twierdzenie "że dowodem są ich twierdzenia" to nie jest merytoryczny argument.
Do czasu przedstawienia takich argumentów uważać takie uwagi tylko za niecne i obraźliwe pomówienia.

Władysław
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 04-04-14, 14:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Władysław » 04-08-14, 13:10

Anteas wybacz uogólnienie. Chodziło mi o "wojujących kreacjonistów" takich gości którzy są drugą stroną konfliktu z fanatycznymi ateistycznymi ewolucjonistami. Dokładniej ci od młodej ziemi, twierdzących, że fałszerstwem są wszystkie badania naukowe i wszystkie wykopane szczątki są podrobione.

Pisząc o ludziach i człowieku w tych tekstach stosowałem nazewnictwo typowo żydowskie (dla Żydów tylko Żydzi to ludzie) ;)
Czyli "ludzie" to tylko i wyłącznie my czyli Homo sapiens.


Koniku te wyliczenia które teraz pokazałeś są dość ciekawe. Brzmi to logicznie, że głowie rodu dodawano wiek jego poprzedników ukazując wiek całego rodu.

Tylko... że tym samym nieźle to dokopuje zwolennikom "Młodej Ziemi" bo oni zdaje się liczą wiek ziemi dodając wiek życia kolejnych postaci biblijnych. Czyli ziemia by była jeszcze młodsza niż zakładają.
Łowca trolli internetowych, biczownik gimbo-ateistów, pogromca głupoty w internecie.

ODPOWIEDZ