Otóż prosiłbym o wyjaśnienie tego:
Ewangelia Marka (Mk 10, 46-52) mówi o jednym niewidomym, lecz w Ewangelii Mateusza (Mt 20, 29-34) mamy już dwóch niewidomych, o co tu chodzi?
Wiecie co chyba już zrozumiałem: Dla Marka prawdopodobnie była ważniejsza sama odwaga i wiara niewidomego, który krzyczał, dlatego nie wymienił tego, który prawdopodobnie cicho siedział z tyłu.
Jeden czy dwóch niewidomych
Moderator: Marek MRB
Jeden czy dwóch niewidomych
Ostatnio zmieniony 28-02-15, 22:56 przez Niki, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla wytłumaczenia tej różnicy musimy wyobrazić sobie to zdarzenie.
Jest spore miasto Jerycho. Pod bramami jest zawsze dużo ludzi, bo w bramach robi się interesy i często załatwia sprawy urzędowe. Jako, że tam zawsze kręci się wiele osób, to są tam też osoby chore i upośledzone proszące o pomoc oraz typowi "zawodowi" żebracy.
Za Chrystusem podąża pokaźny tłum gapiów i słuchaczy. Taki tłum powoduje zawsze duże zamieszanie i hałas.
I w tym momencie jeden, albo dwóch niewidomych (z pośród zapewne gromady innych żebrzących) wstaje i zaczyna krzyczeć coś do Jezusa. Świadkowie, którzy to obserwowali z różnych punktów mogli poczynić różne obserwacje. Jeden mógł widzieć, że dwóch ślepców coś krzyczy, a drugi, że jeden. Zapamiętali co ten ślepiec/ślepcy krzyczeli. Marek spisał to co opowiedział mu Piotr, a ten zazwyczaj był obok Chrystusa, natomiast Mateusz mógł być nieco dalej w tłumie.
Bardzo ważne jest tutaj to, że znamy imię jednego z uzdrowionych ślepców. Czyli wygląda na to, że albo św. Piotrowi ktoś powiedział jak on się nazywa, albo ten mu się przedstawił i rozmawiali ze sobą.
W każdym razie najważniejszy tutaj jest fakt uzdrowienia, które zostało uzyskane za sprawą wiary. A ta różnica w liczbie ślepców bardzo przemawia za autentycznością opisanych w Ewangeliach zdarzeń, bo wynika z różnej obserwacji dwóch osób stojących w tłumie.
Jest spore miasto Jerycho. Pod bramami jest zawsze dużo ludzi, bo w bramach robi się interesy i często załatwia sprawy urzędowe. Jako, że tam zawsze kręci się wiele osób, to są tam też osoby chore i upośledzone proszące o pomoc oraz typowi "zawodowi" żebracy.
Za Chrystusem podąża pokaźny tłum gapiów i słuchaczy. Taki tłum powoduje zawsze duże zamieszanie i hałas.
I w tym momencie jeden, albo dwóch niewidomych (z pośród zapewne gromady innych żebrzących) wstaje i zaczyna krzyczeć coś do Jezusa. Świadkowie, którzy to obserwowali z różnych punktów mogli poczynić różne obserwacje. Jeden mógł widzieć, że dwóch ślepców coś krzyczy, a drugi, że jeden. Zapamiętali co ten ślepiec/ślepcy krzyczeli. Marek spisał to co opowiedział mu Piotr, a ten zazwyczaj był obok Chrystusa, natomiast Mateusz mógł być nieco dalej w tłumie.
Bardzo ważne jest tutaj to, że znamy imię jednego z uzdrowionych ślepców. Czyli wygląda na to, że albo św. Piotrowi ktoś powiedział jak on się nazywa, albo ten mu się przedstawił i rozmawiali ze sobą.
W każdym razie najważniejszy tutaj jest fakt uzdrowienia, które zostało uzyskane za sprawą wiary. A ta różnica w liczbie ślepców bardzo przemawia za autentycznością opisanych w Ewangeliach zdarzeń, bo wynika z różnej obserwacji dwóch osób stojących w tłumie.
Łowca trolli internetowych, biczownik gimbo-ateistów, pogromca głupoty w internecie.
-
- Przyjaciel forum
- Posty: 48
- Rejestracja: 09-03-13, 09:34
- Lokalizacja: Pol
Re: Jeden czy dwóch niewidomych
to tzw pozorna sprzeczność - http://mieczducha888.blogspot.com/2014/ ... iblii.html -- 11 podpunkt wyjaśnia sytuację z niewidomymiNiki pisze:Otóż prosiłbym o wyjaśnienie tego:
Ewangelia Marka (Mk 10, 46-52) mówi o jednym niewidomym, lecz w Ewangelii Mateusza (Mt 20, 29-34) mamy już dwóch niewidomych, o co tu chodzi?
Wiecie co chyba już zrozumiałem: Dla Marka prawdopodobnie była ważniejsza sama odwaga i wiara niewidomego, który krzyczał, dlatego nie wymienił tego, który prawdopodobnie cicho siedział z tyłu.
zawsze ufaj : https://www.youtube.com/watch?v=lrmqsTSgboc
, Góra Ognia : https://www.youtube.com/watch?v=QAlUzhjE818
, Góra Ognia : https://www.youtube.com/watch?v=QAlUzhjE818