Kilka skromnych zdjęć z moich podróży po Polsce i nie tylko.
: 04-12-16, 01:00
Witam.
Trochę udaje mi się pochodzić po górach, głównie Polskich, czasem też odwiedzam jakieś miejsca na motocyklu. Robię trochę zdjęć, które potem "kurzą się" gdzieś na dysku... Pomyślałem, że co jakiś czas wrzucę tutaj kilka z nich, może ucieszą twoje oko, może zainspirują do podobnych dokonań, może ktoś z forum kiedyś do mnie dołączy na wspólną podróż, a może zwyczajnie będą się dalej "kurzyć".
Zdjęcia będą umieszczane w Google, a w temacie umieszczę linki, myślę ze w ten sposób odciążę serwer forum.
Na początek dam te z lata 2013 kiedy to wspólnie z kolegą, ruszyliśmy na wędrówkę GSB, czyli Głównym Szlakiem Beskidzkim im. Kazimierza Sosnowskiego. Jest to najdłuższy znakowany szlak górski w Polsce, którego historia zaczyna się w okresie międzywojennym. Oznaczony jest kolorem czerwonym, co wbrew obiegowej opinii nie oznacza stopnia trudności, tylko wskazuje na długodystansowość szlaku, przynajmniej tak to wygląda w Polsce.
Początek znajduje się na stacji kolejowej w Ustroniu w Beskidzie Żywieckim, a koniec w Wołosatem w Bieszczadach. Obecnie jest to ok 500 km, choć pierwotnie był dłuższy o bodajże 250 km, gdyż kończył się w Czarnochorze (Ukraina), która znajdowała się wówczas w granicach Polski. Osobiście poznałem wędrowców, którzy przeszli także ten "zagraniczny" kawałek, mam od nich zdjęcia, więc może i one kiedyś tu trafią. Dla mnie jest to na razie plan do zrealizowania.
https://goo.gl/photos/yyiqAdUqgj66ffqR8
Naszą wędrówkę GSB postanowiliśmy rozpocząć z najdalszego miejsca i niejako wracać do domu, czyli kierunek ze Wschodu na Zachód. Czas pierwszej części to pięć dni, z Wołosatego za Komańczę na Tokarnię, tu kontuzje kolan zmusiły nas do odwrotu. Zejście do Bukowska i busem do Sanoka. Lepiej przygotowani powróciliśmy do tego punktu rok później, ale to już będzie kolejna porcja zdjęć.
Trochę udaje mi się pochodzić po górach, głównie Polskich, czasem też odwiedzam jakieś miejsca na motocyklu. Robię trochę zdjęć, które potem "kurzą się" gdzieś na dysku... Pomyślałem, że co jakiś czas wrzucę tutaj kilka z nich, może ucieszą twoje oko, może zainspirują do podobnych dokonań, może ktoś z forum kiedyś do mnie dołączy na wspólną podróż, a może zwyczajnie będą się dalej "kurzyć".
Zdjęcia będą umieszczane w Google, a w temacie umieszczę linki, myślę ze w ten sposób odciążę serwer forum.
Na początek dam te z lata 2013 kiedy to wspólnie z kolegą, ruszyliśmy na wędrówkę GSB, czyli Głównym Szlakiem Beskidzkim im. Kazimierza Sosnowskiego. Jest to najdłuższy znakowany szlak górski w Polsce, którego historia zaczyna się w okresie międzywojennym. Oznaczony jest kolorem czerwonym, co wbrew obiegowej opinii nie oznacza stopnia trudności, tylko wskazuje na długodystansowość szlaku, przynajmniej tak to wygląda w Polsce.
Początek znajduje się na stacji kolejowej w Ustroniu w Beskidzie Żywieckim, a koniec w Wołosatem w Bieszczadach. Obecnie jest to ok 500 km, choć pierwotnie był dłuższy o bodajże 250 km, gdyż kończył się w Czarnochorze (Ukraina), która znajdowała się wówczas w granicach Polski. Osobiście poznałem wędrowców, którzy przeszli także ten "zagraniczny" kawałek, mam od nich zdjęcia, więc może i one kiedyś tu trafią. Dla mnie jest to na razie plan do zrealizowania.
https://goo.gl/photos/yyiqAdUqgj66ffqR8
Naszą wędrówkę GSB postanowiliśmy rozpocząć z najdalszego miejsca i niejako wracać do domu, czyli kierunek ze Wschodu na Zachód. Czas pierwszej części to pięć dni, z Wołosatego za Komańczę na Tokarnię, tu kontuzje kolan zmusiły nas do odwrotu. Zejście do Bukowska i busem do Sanoka. Lepiej przygotowani powróciliśmy do tego punktu rok później, ale to już będzie kolejna porcja zdjęć.