Charismatic, jeżeli nie będziesz się odnosił do moich odpowiedzi, to nie będziemy mogli dyskutować tutaj. Sam uniemożliwiasz dyskusję, a potem zarzucasz forum tonami propagandowego śmiecia.
Charismatic pisze:
Głosiłem już na wielu forach szatańskich np. gdy głosiłem na forach katolickich to masoni zaczęli się do mnie dobierać - oj coś strasznie nie lubią jak ktoś żyje Ewangelią hehe
Masoni zaczęli się dobierać?
A jak to Ci się zaczęli dobierać? I do czego? Mógłbyś mi opowiedzieć? Tworzysz jakieś teorie spiskowe, żadnych faktów, tylko kolejny zalew propagandy. Metoda zastraszania, jak najogólniej, czyli nic zgodnego z rzeczywistością. Wymysły wyobraźni.
wolą żebyś żył sobie w tej martwej religii katolickiej kontrolowany przez nich hehe, ale jak wyjdziesz z niej i zaczniesz głosić prawdę stajesz się wrogiem publicznym numer 1.
Aha, i rozumiem, że Ty jesteś tym wrogiem publicznym masonów? Niezwykle interesujące. Opowiesz mi więcej o tym? Jak to się objawia?
Nie wiem czy wiecie, że przekleństwo satanistyczne ściąga nawet śmierć albo w najlepszym razie inne groźne problemy - ja byłem przeklinany przez tych masonów, satanistów, nasyłali na mnie swoje diabły wcielone (jakkolwiek to zrozumiecie) - i jak widzicie żyję i cieszę się Bożym błogosławieństwem
za to oni mówiąc dosłownie - przepadli...
Nie, nie wiedziałem... Śmierć? Hmm... Ale widzisz, ja się śmierci nie boję. Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać... więc śmierć nie jest dla mnie wydarzeniem tragicznym. Jest narodzeniem się dla Boga, początkiem nowego życia.
A w "przekleństwa satanistyczne" po prostu nie wierzę. Nie dziwi mnie więc, że "jak widzę, żyjesz". Niby czemu miałbyś nie żyć? Bo ktoś chciał "użyć siły zabobonu"? I jacy "oni" "dosłownie przepadli"? Mógłbyś jaśniej? Bo to wygląda jak jakieś brednie. Puszczają Ci nerwy?
Głosiłem na różnych forach okultystycznych, gdzie chwalili się swoimi mocami demonicznymi a bluźnili gdy im opowiadałem Ewangelię - rzuciłem na nich przekleństwo Boże zgodnie z Mat.21:18-22/Mrk.11:20-25 i koniec z nimi, już ich nie ma hehe
Niech Bóg będzie uwielbiony przez Pana naszego Jezusa Chrystusa!
No pięknie. Widzę, że Ty także walczysz przeklinając... Ale ja mam inne podejście. Ja pragnę zbawienia każdego człowieka. Dlatego nie przeklął bym nikogo. Zwłaszcza tego, który jest w łapach kudłatego. Takiemu szczególnie należy pomóc, by go wyrwać z łap złego. Jego także Jezus pokochał i za niego także umarł.
Tak więc wierzę, że Bóg chce zrobić porządek i z tym zaułkiem ciemnoty, dlatego rzucam przekleństwo na to forum, na cały związany z nim serwis i na wszystkie dodatki do tego dzieła: w momencie gdy zostanę usunięty z tego forum przekleństwo zacznie działać i serwis wraz z tym forum i wszystkimi dodatkami rozpadnie się i przepadnie, a użytkownicy rozproszą się aby więcej nie sprzeciwiać się dziełom Królestwa Niebieskiego! Ogłaszam to w Imieniu Jezusa Chrystusa!! A na każdego kto w jakikolwiek sposób zechce mi szkodzić spadną te same przeszkody, udręki a w dodatku inne Boże przekleństwa! Amen.
Nie, bracie. Nie zostaniesz usunięty z tego forum za przekleństwo. Zresztą to "przekleństwo" mnie tylko rozbawiło. Naprawdę mi Cię żal. Nieźle Ci ktoś namieszał w Twojej biednej głowie. Ale po kolei sobie wszystko, mam nadzieję, wyjaśnimy.
A co do naszego forum, to niech się spełni wola Boga. Ponieważ, myślę, oboje tego pragniemy, to tu możemy się zjednoczyć we wspólnej modlitwie. Nie moja wola, nie Twoja wola, ale wola Jezusa Chrystusa. Jak Jego planem jest, by to forum kwitło i służyło ewangelizacji, krzewiąc Dobrą Nowinę, niech rozkwita jak najpiękniej. Ale gdy Jego wolą jest, by przepadło, to ja będę ostatnim, który po nim uroni łzę. Bo to nie forum jest ważne, ale Bóg. Tylko Bóg.
Wasza kochana matka duchowej ciemnoty raz jest z Częstochowy, innym razem z Fatimy, innym z Lourd, jeszcze innym z jeszcze czegoś innego ale to nie jest ta pokorna służebnica Boża z Izraela, która mówiła "oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według Słowa twego" czy "uczyńcie wszystko co wam Syn mój powie" - ot Maryja nazywała Jezusa Swoim Synem, ale Jezus nigdy nie zwrócił się do niej mamo, czy chociażby matko - zwracał się do niej - niewiasto - co w kulturze hebrajskiej było wręcz obraźliwe - w ten sposób pokazywał swoją Boską wyższość nad stworzonym człowiekiem.
Mylisz się bracie, nie znając ani Pisma, ani tamtejszej kultury i zwyczajów. Słowo "gune", "γυνή", które jest użyte w Biblii nie jest żadnym obraźliwym terminem, ale normalnym słowem oznaczającym "kobietę". W Biblii jest ono użyte wiele razy, na przykład gdy czytamy o kobiecie cierpiącej na krwotok, która dotknęła się Jezusa, w przypowieści o kobiecie, która wzięła trzy miary mąki, w opowiadaniu saduceuszy o kobiecie mającej siedmiu mężów, w czasie spotkania z Samarytanką przy studni i w niemal dwustu innych przypadkach.
Wiemy, że Jezus czcił swoją Matkę. Wiemy to, bo oddawanie czci rodzicom jest nakazem prawa, wynika z Dekalogu, a Dekalog nas nadal obowiązuje. Zatem wiemy, że gdy zwracał się do Niej "gune", chciał nam coś przekazać. Jest bardzo ważny teologiczny powód, dla którego właśnie tak Jezus zwracał się do swej Matki. Piszą o tym Ojcowie Kościoła w swych komentarzach przez wieki. Mianowicie chodzi o nawiązanie do protoewangelii, do Genesis, na wskazanie na fakt, że Maryja jest "nową Ewą", Matką wszystkich żyjących.
Ale o tym pisałem w innych wątkach, więc nie będziemy tutaj tego kontynuować
To na razie tyle. Nie ma sensu, by dalej ciągnąć analizę Twojego wpisu. Jest tu tyle materiału, że jeżeli pragniesz naprawdę dyskusji, to znajdziesz dość materiału do niej.
Co do Twojego "przekleństwa", to jest oczywiste, że powinienem Cię za to wywalić z forum, ale mi Cię żal. Nie chcę, by Cię kudłaty trzymał w swoich szponach. Jednak uważaj, bo my tu jesteśmy pod szczególną opieką Maryi. Uważaj, by takie rzucanie przekleństw nie dopadło Ciebie. Będę się modlił, by Cię to nie spotkało. Widzisz, zły najbardziej nienawidzi swoich sługusów. Szczególnie, gdy okazują się niedorajdami. Nie ma z nich żadnego pożytku, a przecież nie jest filantropem, który dla wyższych celów będzie ich błogosławił i wspomagał. On tylko potrafi niszczyć.
To tyle, co na razie mam Ci, bracie, do powiedzenia. Jak znajdę czas, odpowiem na więcej Twoich uwag. O ile ten zalew propagandy, oszczerstw i prób obrażenia nas można nazwać uwagami. Prosiłbym jednak, byś się rzeczowo do nich ustosunkował. Nie do wszystkich, ale do jednej - dwóch. Zatem - do usłyszenia.