Świadectwo i prośba

Moderator: Marek MRB

Awatar użytkownika
agula
Przyjaciel forum
Posty: 69
Rejestracja: 28-12-08, 19:54

Re: Świadectwo i prośba

Post autor: agula » 23-02-11, 21:16

He, he... mój mąż jest dla mnie swoistym autorytetem w codziennym życiu (wynika to chyba z jego wrodzonego, męskiego pragmatyzmu ;-) ) i czasem wręcz mam wrażenie, że wpędzam go pytaniami i radzeniem się w różnych sprawach w pychę... Bardzo się liczę z jego zdaniem...

Może dlatego przeżył pewien rodzaj szoku, jeśli chodzi o moje nawrócenie... bo tu już nie jest "guru" ;-) A wiecie jak to jest z tym powiedzeniem, że tak jak bardzo łatwo się przyzwyczaić do dobrego, tak równie trudno zaakceptować coś niemiłego ;-)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Świadectwo i prośba

Post autor: hiob » 07-03-11, 11:17

Agula, przede wszystkim bardzo, bardzo Cię przepraszam, że dopiero teraz odpisuję. Już się całkiem na tym forum zgubiłem. Widzę jednak, że wcale nie jestem tu konieczny i wiele cennych uwag zostało tu wypowiedzianych bez mojego udziału. Dziękuję wszystkim.

Niewiele więcej dodam, by nie powtarzać już napisanych argumentów. Przede wszystkim dziękuję Ci za Twoje świadectwo. Zapewniam o modlitwie. Pamiętaj, że jedyną osobą, którą możesz zmienić, jesteś Ty. Nie Twój mąż. A Twoim pierwszym powołaniem jest bycie żoną. Dlatego tak ważne jest, by Twoje nawrócenie nie było odbierane przez niego jako coś, co mu zagraża.

Gdy mąż się przekona, że jako katoliczka, chrześcijanka jesteś lepszą żoną, lepszą kochanką, że go bardziej kochasz, że więcej wybaczasz, że masz dla niego uśmiech - to i on będzie inaczej spoglądał na Twoje nawrócenie. Oczywiście istnieje niebezpieczeństwo, że on to wykorzysta w egoistyczny sposób, ale w końcu takie postępowanie, wraz z modlitwą za niego, da owoce. Zakładając, że Wasza miłość ciągle się jeszcze pali. Przynajmniej małym płomieniem. A z tego, co napisałaś, widzę, że ten płomień wcale taki mały nie jest.

Jeśli chodzi o argumenty w dyskusjach, może udałoby Ci się namówić go na ciekawą książkę? Polecam "Czarne karty Kościoła" Messoriego jako argument przeciwko czarnym legendom na temat Inkwizycji, Galileusza itp. A "Opinie o Jezusie" jako argument za "historycznością" Jezusa i prawdziwością biblijnego przekazu. Ale on musiałby być na to przygotowany, otwarty. Gdy jest nastawiony totalnie na "nie", podsuwanie takich książek niewiele da.

Jeszcze raz dziękuję Ci, agula. Pamiętaj też, że Bóg nie oczekuje od nas sukcesów, ale wierności. To On daje łaskę nawrócenia. My nikogo nie przekonamy nawet najlepszymi argumentami. Ofiaruj za swą rodzinę modlitwy i posty i staraj się być najlepszą żoną jaką możesz być, a resztę zostaw Bogu. A my wspomożemy naszymi modlitwami ( i radami, mądrzejszymi od moich też), ;-)
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
agula
Przyjaciel forum
Posty: 69
Rejestracja: 28-12-08, 19:54

Re: Świadectwo i prośba

Post autor: agula » 21-03-11, 11:46

Dziękuję Hiobie, za Twoją odpowiedź.
hiob pisze:Polecam "Czarne karty Kościoła" Messoriego jako argument przeciwko czarnym legendom na temat Inkwizycji, Galileusza itp.
Koniecznie muszę przeczytać tę książkę, jesteś już drugą osobą, która mi ją poleca - niedawno byłam do spowiedzi i mój spowiednik również o niej mówił.

ODPOWIEDZ