Swiadectwo francuskiego lekarza ktory twierdzi, ze zostal cudownie uzdrowiony

Moderator: Marek MRB

Ed Mal
Przyjaciel forum
Posty: 20
Rejestracja: 14-09-16, 21:13
Lokalizacja: Francja

Swiadectwo francuskiego lekarza ktory twierdzi, ze zostal cudownie uzdrowiony

Post autor: Ed Mal » 14-05-19, 15:06

Oto swiadectwo francuskiego lekarza ktory twierdzi, ze zostal cudownie uzdrowiony - film zaleziony na youtube:
https://www.youtube.com/watch?v=Vcgp6eyPmJg
Poniewaz jest on po francusku, wiec przetlumaczylem go na polski, mozna ogladac wraz z ponizszym tekstem:


0 :00 Zapraszam Pierre-a by przyszedł i dał nam swe świadectwo.
0:07 Oto Pierre. Jego świadectwo jest niezwykłe, gdyż on sam jest lekarzem-chirurgiem. Co za wielka łaska, lekarz uleczony przez Wielkiego Lekarza jakim jest Jezus!
0:20 Dobry wieczór
0:23 Na imię mam Pierre, jestem żonaty, mam 61 lat I 5-oro dzieci
0:32 Jestem chirurgiem, specjalistą od chirurgii plastycznej, pracuję wyłącznie w Centrum Leczenia Rozległych Oparzeń w Lyonie
0:39 Istotnie uważam, że ofiary wielkich oparzeń są pacjentami którzy cierpią szczególnie – ale nie będę tego tematu teraz rozwijał
0:50 W 2010 r zachorowałem na złośiwą formę raka zwanego (po francusku) “lymphome du manteau”
0:58 W czerwcu 2013 miałem nawrót tej choroby i w rezultacie poddano mnie ciężkiej chemioterapii i przeszczepiono mi szpik kostny
1:10 Od 2 lat symptomy ustąpiły, nastąpiła remisja choroby czyli wszystko było w porządku!
1:16 Ale jako następstwo mojej choroby pojawiła się w szczególności tzw neuropatia mych 4-ech kończyn, obu rąk i nóg czyli problemy z czuciem... Co sprawiło, że nie mogę nosić rękawiczek chirurgicznych dłużej niż pół godziny a nawet dużo krócej jeśli wykonuję jakiś duży wysiłek mymi rękami
1:40 Konkretnie, gdy zakładam takie rękawiczki to moje palce drętwieją, szybko tracę w nich czucie i zaczynają mnie one boleć
1:49 Ponieważ choroba w zasadzie ustąpiła, czyli będąc w remisji powróciłem do pracy w tym samym oddziale gdzie poprzednio ale, że nie mogłem już operować więc zajmowałem się wyłącznie opracowywaniem protokołów terapeutycznych tj sposobów leczenia
2:02 Moje życie stało się przez to dużo bardziej spokojne, bardziej “cool”, jeśli mogę się tak wyrazić, ale jednak naprawdę ciężko znosiłem tę sytuację, fakt, że nie mogłem operować
2:16 Następnie – przepraszam – szukam słów, nie wiem jak mam to wyrazić...
2:26 Więc powróciłem do pracy... I codziennie modliłem się o całkowity powrót do zdrowia…
2:36 No I przyjechałem tutaj by prosić Jezusa by wyciągnł mnie z tej sytuacji, z tego impasu…
2:49 Chciałbym też powiedzieć, dodać, że niedawno otrzymałem dyplom uniwersytecki MASTER II z filozofii I chciałem ewentualnie kontynuować, zrobić doktorat
2:58 Aby móc robić, praktykować coś innego niż chirurgię
3:02 No I właśnie tutaj – będąc wraz z żoną – a było to 26 listopada – i z wami, gdy ksiądz z Najświętszym Sakramentem obchodził zgromadzonych i właśnie przechodził koło mnie, właśnie stał naprzeciw mnie, ksiadz Thierry powiedział:
3:19 “Wśród nas jest osoba która teraz doznaje uzdrowienia swych rąk!”
3:28 Oczywiście pomyślałem o sobie - ale jednak odrzuciłem tę możliwość, nie dopuściłem do siebie tych słów
3:33 Dlaczego? Może się to wydać dziwne ale ciągle czułem swe sztywne I bez czucia stopy… Do tego palce miałem całkiem zmarnięte bo ogrzewanie było wtedy popsute… Więc myślałem, że to nie dotyczy mnie, że to nie dla mnie…
3:47 Ale nie dawało mi to jednak spokoju… Wszystkie następstwa takiego ewentualnego uzdrowienia stanęły mi przed oczyma … I w pewnym momencie doszedłem jednak do wniosku, że były to słowa wypowiedziane przez Jezusa właśnie dla mnie!
4:03 Nie wymyśliłem ich sobie przecież… Usłyszałem je… Pochodziły one niewątpliwie od Ducha Świętego który włożył je w usta księdza Thierry … I były przeznaczone dla mnie – zaakceptowałem to
4:21 Zrozumiałem, że wyznaczają one moją przyszłość… I upragnione rozwiązanie moich problemów…
4:27 Moje palce następnie stopniowo rozgrzały się i odzyskałem w nich zupełnie normalne czucie!
4:34 Rozpłakałem się i rzuciłem w ramiona mojej żony która stała obok mnie… I Agnès powiedziała mi – dosłownie – to nie możliwe, przecież ty w gruncie rzeczy nie chciałeś być zdrowy!
4:49 Muszę istotnie wyznać, że byłem ciągle rozdarty,jakby w zawieszeniu między chęcią zachowania mego status chirurga a ochotą na całkowite poświęcenie się filozofii
5:03 Chrystus jednak zadecydował inaczej…
5:07 Dziś patrzę na to wszystko z dystansu… Ale muszę skończyć myśl… Od razu gdy wróciłem do Lyonu opowiedziałem o tym co się stało memu szefowi który przyjął mnie z otwartymi ramionami mówiąc, potrzebujemy pracowników! “Witamy w klubie”! OK wracasz do pracy, będziesz znowu przyjmował pacjentów, leczył - ale pod warunkiem, że zgodzi się na to lekarz – specjalista od spraw pracy!
5:36 Spotkałem się więc z tym lekarzem który poddał mnie kompletowi badań neurologicznych zwłaszcza rąk i które teraz były całkowicie w normie! Był on tym tym bardziej zdumiony, że moje uprzednie dolegliwości były potwierdzone, bez żadnych wątpliwości, obiektywnie przez wcześniejsze badania, przez tzw “ electromyogramme”…
6:07 … a do tego jeszcze ta opinia – nieodwołalna! – tego specjalisty elektro-fizjologa który mi powiedział, gdy chciałem z nim rozmawiać o moim wyleczeniu, że nie widzi potrzeby by mnie ponownie badać ponieważ robi on je od 15-u lat i nigdy nie stwierdził choćby jednego przypadku wyleczenia z tego rodzju neuropatii!
6:31 W rezultacie tego wszystkiego wróciłem do pracy…
6:39 Powróciłem więc do pracy – i do gry na pianie –na czym też mi bardzo zależało...
6:47 Dziś jestem całkowicie tego pewien – spotkałem wówczas Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie który obok mnie przechodził!
7:01 To było prawdziwe – spotkanie...
7:08 W istocie rzeczy odpowiedział On mi wtedy na te pytanie które sobie od lat stawiałem, które mnie nurtowało, wiecie to gdy tuż przed komunią, bijac się w piersi mówimy “Panie, nie jestem godzien abyś przyszedł do mnie ale powiedz tylko słowo a będę uzdrowiony”
7:35 Oczywiście pierwsza część tego zdania, “Nie jestem godzien”, nie sprawiała mi trudności, z tym się zgadzałem... Ale teraz Jezus uzdrowił mnie, przekształcił fizycznie, psychicznie i duchowo... Więc alleluja!
8:00 Teraz poproszę by Pierre przeczytał nam (bo lubi on też układać modlitwy) jedną z modlitw którą napisał by prosić o swe uzdrowienie
8:13 Zaczyna się on od osobistego wezwania: “Pierre, Pierre, Pierre ufaj Panu, dobrze czyń na tej ziemi, bądź wierny i pokładaj swą radość w Panu, On spełni całkowicie pragnienia twego serca”
8:32 (nawiązuję tu do Psalmu 36)
8:35 “Panie mój i Boże, oto dziś staję przed Tobą by Cię kochać i służyć i by stawiać Cię zawsze na pierwszym miejscu w moim życiu. Składam Ci dzięki za wszystko co zrobiłeś dla mnie i dla całego stworzenia. Dziękuję Ci też za wszystko co sprawisz dziś i jutro. Panie, wypełnij mnie Duchem Świętym, wypełnij nim każdą mą komórkę, każdą mą cząstkę, każdą mą cząsteczkę elementarną. Przekształć wszystkie te które jeszcze nie są w relacji ze mną i z Tobą. W ten sposób mobilizuję wraz z Tobą wszystkie me komórki odpornościowe aby zniszczyły one każą komórkę rakową i mikroby niosące chorobę. Mobilizuję też wszystkie me komórki mcierzyste aby zregenerowały uszkodzone tkanki odbudowując ich normalne funkcjonowanie. Tak, tego chcę. I niech się Twoja wola stanie Panie. Oddal każdego ducha i odetnij każdy zawiazek który nie pochodzi od Ciebie . A teraz w imieniu sakramentu naszego ślubu i misji którą nam powierzyłeś, mej czułej żonie Agnès i mnie, uprzedź nas i oddal od nas, wylecz nas z każdego zła fizycznego, psychicznego I duchowego abyśmy mogli promieniować Twą miłością wszystkiemu stworzeniu. Kieruj mymi dłońmi gdy będę dziś operował. Kieruj moim sercem tak by moja relacja z innymi była na Twe podobieństwo. Niech Twe prawo, Panie, pozostaje w mym sercu a me wargi wypowiadają, powtarzając Twą mądrość. Uczyń ze mnie człowieka wolnego, sprawiedliwego, stałego w uczciwości i wiernego któy kieruje swą drogę ku Tobie ponieważ Ty sam tylko jesteś Drogą, Prawdą i Życiem. Amen.”
Ed Al Mal

ODPOWIEDZ