Polska od miłosci do nienawisci

To podforum jest <b><a href="viewtopic.php?p=22081#22081"> zamknięte do odwołania</a></b>.

Moderator: Moderatorzy

Anaheim
Przyjaciel forum
Posty: 728
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: SBL

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: Anaheim » 17-03-10, 08:23

Hm.. Ja odniose sie do dwoch cytatow.

"Kocham kraj nie państwo" i "Polska to piękny kraj tylko ludzie to idioci".

Tak, Polska jest ladna .. Ale przyjechac spedzic wakacje w roznych zakatkach i wrocic do domu. Ta wszedobylska nieudolnosc wladz, ta polska mysl techniczna, te cudowne blokowiska ah. Chyba ze wy to kochacie, bo ja nienawidze ... A ludzie ? Wiekszosc jest zapatrzona w siebie, zadumana.. "co z tego ze krowa mi zdechla - wazne zeby sasiadowi zdechly dwie" ;)

Alex
Przyjaciel forum
Posty: 1424
Rejestracja: 24-10-07, 22:24
Lokalizacja: Gdynia

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: Alex » 17-03-10, 20:42

Poluś, przeczytałam wyjaśnienia na temat Twojego stosunku do patriotyzmu i ojczyzny.
To, co mnie uderzyło to nagromadzenie emocji w Twoich słowach, a co za tym idzie wyciąganie dość pochopnych i nie całkiem uprawnionych wniosków.

Podchodzisz do sprawy z jednej strony bardzo idealistycznie, a z drugiej bardzo pragmatycznie.

Konsekwencją idealistycznego podejścia do życia jest rozczarowanie i zniechęcenie. Oczekujesz najwyższych standardów od swojego otoczenia:
jak nauczyciel - to bez skazy
ulice - bezpieczne
politycy - mądrzy i bezinteresowni
policja - uczciwa do bólu
dziewczyny - ładne, skromne i znające swoje miejsce
chłopcy - bez bejsbola w rękach i ustępujący staruszkom miejsca w autobusie

Oczywiście wszyscy chcielibyśmy i takich nauczycieli, młodzieży i polityków tylko takie oczekiwania są po prostu nierealne - świat nie jest idealny, my jesteśmy grzeszni i pełni słabości.
Utożsamianie Polski i Polskości z jednym nauczycielem - choćby i najfajniejszym - jest po prostu nieracjonalne i ryzykowne: raz, że odmawiasz takiemu nauczycielowi prawa do popełnienia błędu i jego naprawy, dwa, że narażasz się na to, ze wraz z upadkiem jednej osoby runie cały Twój świat. A co z resztą nauczycieli, tych którzy się starają, kochają swój kraj i swój zawód?
wyjdę z baru i dostaję Basseballem po twarzy... za to że byłem w barze nie na swoim osiedlu... no to proszę cię bardzo ale dziękuje za taki naród...
hm... odpowiedz sobie na pytanie czy dostałeś bejsbolem od narodu, czy od zwykłego huligana. Utożsamiasz tego huligana z całym narodem? Na jakiej podstawie? Znasz jakieś statystyki mówiące, że Polacy nie wychodzą z domu bez podręcznego bejsbola albo że wzrosła sprzedaż tych pałek? Poluś, pomyśl, przecież to jest bez sensu.
smutno że osoby które powinny być autorytetem to zwykłe zwierzęta które nie szanują o to co walczyli nasi przodkowie... A wracając do przodków...to oni walczyli za JP II a nie za JP walczyli za inną Polskę za Polskę w której da się żyć... a nie człowiek wychodzi i traci zęby... Oni właśnie walczyli o to aby było lepiej i z tego jestem dumny, zadowolony
Poluś, a Ty szanujesz to, o co walczyli przodkowie? Czy my wszyscy możemy uczciwie powiedzieć, że zawsze szanowaliśmy ofiarę zdrowia, wolności i życia tych, którzy walczyli i nie pytali, co dostaną w zamian, co na tym zyskają.
Pewnie, że jesteśmy dumni i zadowoleni - zrobiono za nas kawał roboty i teraz spokojnie i bezpiecznie możemy dawać wyraz naszemu rozczarowaniu...

Na początku napisałam o Twoim pragmatycznym podejściu do Polski. Otóż z tego co piszesz wyzierają wielkie oczekiwania:
Wracając do kraju matki... Jeżeli to jest moja matka to dlaczego sprawiła abym przestał ja szanować... Dla czego nie kocha swojego syna, nie stwarza mu warunków do życia, aby mógł w niej się rozwijać ...
oczekuje aby Polska (jako ludzie) dawała to poczucie że będzie miło... a co ja mam w zamian...
Oczywiście wszyscy mamy swoje nadzieje i oczekiwania. Każdy pragnie Ojczyzny sprawiedliwej, hojnej, bezpiecznej i zapewniającej bezpieczeństwo, dającej możliwość zapracowania na godziwe życie, itd.

Ale bycie obywatelem, członkiem narodu, mieszkańcem tego kawałka ziemi, to jest "transakcja wiązana", wzajemna wymiana dobra. Najlepiej wyraził to John Kennedy w słynnym zdaniu:
"Nie pytaj co twój kraj może zrobić dla ciebie, zapytaj co ty możesz zrobić dla swojego kraju".

Poluś, nie chodzi o to, by żyć w iluzji i nie dostrzegać wad i zła, które dzieje się wokół nas. Wręcz przeciwnie. Ale czym innym jest realna ocena rzeczywistości, a czym innym totalna negacja. Ta pierwsza jest konstruktywna, prowadzi do pozytywnych działań, ta druga destrukcyjna, prowadzi do rezygnacji, bezczynności i poczucia bezsilności.
Musisz sobie zdawać sprawę również z tego, że negowanie wszystkiego dookoła jest niebezpieczne dla samego wyznawcy takiej postawy: obwiniając innych łatwo usprawiedliwić każdą swoją porażkę, swoją bierność i bezczynność. To nie prowadzi do niczego dobrego, nie motywuje do działania, nie prowadzi do sukcesów.
A wierz mi, że z takim nastawieniem do życia nigdzie, w żadnym kraju, człowiek nie znajdzie szczęścia i spełnienia.

W życiu różnie bywa, czasem coś nas przytłoczy i czujemy się zawiedzeni i rozgoryczeni. Widzimy bezmyślność urzędników, beznadziejność polityków, bezsensowność przepisów itp. Ale to ciągle jest nasza Ojczyzna - nie myślmy, że to Polska nas zawiodła ale ze to ci wszyscy bezmyślni, beznadziejni i bezsensowni zawiedli swoją Ojczyznę. Nie dołączajmy do ich grona. Stać nas przecież na bycie lepszymi, mądrzejszymi, troskliwszymi, kochającymi dziećmi swojej Matki....

EDIT________________________________________________

Chociaż już inni piszący o tym wspomnieli to ja również dodam, że nie możemy zapominać, że Ojczyzna jest darem. Bóg obdarzył nas życiem, a w pakiecie dostaliśmy rodzinę czyli środowisko, otoczenie i Ojczyznę - miejsce, w którym przyszliśmy na świat. To są nierozerwalne, wzajemnie powiązane sprawy: życie, rodzina, ojczyzna.

Rodzinę kochamy niemal instynktownie, choć ta miłość nieraz bywa trudna. Z ojczyzną już trudniejsza kwestia, bo tu sprawy nie wydają się już takie oczywiste, takie jednoznaczne.
Dlatego też miłości ojczyzny trzeba się uczyć, to jest bardziej sprawa rozumu niż uczuć.

Jeśli poważnie potraktujemy fakt, że ojczyzna to dar ale i zadanie dla nas, to może łatwiej będzie zdobyć się na postawę szacunku dla ojczyzny i gotowości działania dla niej w miejscu gdzie żyjemy. Nie na wszystko mamy wpływ, a w zasadzie bezpośredni wpływ mamy na niewiele ale przecież nie jesteśmy całkiem bezsilni.

Życzę Ci, Poluś, odnalezienia sensu i poczucia dumy z faktu, że jesteś Polakiem. Wtedy być może nie będzie Ci w życiu łatwiej ale na pewno będziesz szczęśliwszym człowiekiem.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 01-01-70, 01:00 przez Alex, łącznie zmieniany 1 raz.
Dominus meus et Deus meus!

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Moja niechęć do Polski

Post autor: hiob » 28-03-10, 07:12

Polus pisze: Pragnę zauważyć iż jest to o mnie... o moich poglądach na Polskę i tego co o niej myślę sądzę i tak dalej... Uraziłem bardzo Hioba swoją wypowiedzią... za co bardzo przepraszam...(Oczywiście nie jestem z tego dumny, bo nie mam powodów)
Pragnę również zauważyć iż to nie zmieni mojego stosunku jako mentora w wierze (Jeśli mogę ciągle go tak nazywać?)
Nie wiem, czy jestem Twoim mentorem w wierze, czy nie. To pozostanie Twoją opinią. Jeżeli mnie za takiego uważasz, czuję się zaszczycony, jednak nasza wymiana zdań, jak sam zauważasz, dotyczyła zupełnie innego zagadnienia.
Pisałeś że Kraj to Matka, a matkę trzeba szanować... widzisz... jednak w moich oczach to zupełnie inaczej wygląda...
Gdyby tak nie było, nie byłoby naszej wymiany zdań. Nie zmienia to w niczym faktu, że na moim forum będę wymagał tego, by Ojczyznę traktować jak Matkę. Uważam to forum za przedłużenie mojego pokoju gościnnego. Każdego z Was za swego przyjaciela. Ale ja nie muszę uważać za przyjaciela każdego człowieka. Jeżeli ktoś nie potrafi kochać swojej Ojczyzny, nie jest mile widzianym gościem w moim domu.
I co do mojej choroby psychicznej
[...] Tak wydaje mi się że wtedy coś we mnie pękło... i przestałem patrzeć na Świat a dokładnie na Polskę jak na kraj w którym warto coś robić. Wracając do kraju matki... Jeżeli to jest moja matka to dlaczego sprawiła abym przestał ja szanować... Dla czego nie kocha swojego syna, nie stwarza mu warunków do życia, aby mógł w niej się rozwijać ... tylko utrudnia mi to wszystko. Czy własna matka powinna się ,za przeproszeniem "******", a Polska tak robi... daje ****(ocenzurowano. Alex) Amerykanom za to aby nas lubili, a tak naprawdę nie dostajemy nic w zamian, nie tylko Amerykanom. Czemu Polska ta moja przysłowiowa matka nie daje mi radości z tego że tutaj jestem, tylko jak jeszcze będzie mogła to zabierze to wszystko co mam, okradnie i rozkradnie, a ja jeszcze się sprzeciwisz to odda do sierocińca plując w twarz.
Nie rozumiem. Czyli swoją własną mamę kochasz tylko za coś? I gdyby Twoja własna mama nie dawała Ci tego, czego od niej oczekujesz, zacząłbyś ją nienawidzić?
I chcę tutaj zaznaczyć że mówiąc o Polsce mam na myśli Naród,władzę i wszystko co sprawia że Polska to nasz "wspaniały" kraj
To może sprecyzuj, co masz na myśli. Nie można wrzucać wszystkiego do jednego worka. Jak Ci się władza nie podoba, wybierz inną. Mamy teraz demokrację. Ale przypomnę Ci tutaj, że w historii Polski były całe stulecia, gdy nie było ani polskiej władzy, ani polskiej państwowości, a Polska istniała i rodziła największych patriotów, przelewających za Nią krew. Nikt nie mówił, że nienawidzi Polski, bo władza zmusza go do mówienia po rosyjsku, czy niemiecku, a on nie ma wpływu na politykę. Każdy patriota zastanawiał się jedynie nad tym, co zrobić, aby to zmienić na lepsze. By w szkołach zaczęto uczyć polskiej historii i polskiego języka, a władza była wybierana przez polskich obywateli.

Jakbyś nie porównywał tych sytuacji, dzisiejsza jest tysiące razy korzystniejsza.
GiE pisze:Dodam swoje trzy grosze.

Byłem świadkiem całego zgrzytu, który dziś o samiutkiej 12 w nocy miał miejsce na forum. Powiem szczerze, mam mieszane uczucia.

Jak to wcześniej na shoutboxie wspomniałem, gdyby te słowa Hiob zaadresowal bezpośrednio do mnie, bym się zawstydził i poczuł wyrzucony ze społeczności forum. Tak to zabrzmiało. Na pewno był Polus w szoku, ja sam byłem.

Jezus na początku wyjaśniał, pierw nauczał w świątyni, dopiero później bił w niej sznurami. Wiem, Hiob naucza na forum, felietonach, blogach, odpowiada na pytania, ale może chłopak nie czytał? Cóż, emocje wzięły górę na pewno, trzeba to wyjaśnić bo mimo wszystko szkoda Polusia, który przyszedł tu bądź co bądź w dobrej wierze.
Wybacz, ale słowa Polusia, które spowodowały moją gwałtowną reakcję, były bardzo konkretne i nie miały nic wspólnego z tym, o czym piszę na forum. Na pewno się uniosłem i pewnie powinienem być bardziej wyrozumiały, ale też nie bardzo widzę czemu miałbym tolerować tu jakikolwiek wyraz nienawiści w stosunku do Polski.
Teraz pozwolę sobie na małą prywatę.

Wybacz mi za porównanie Hiob, nie chcę w żadnym wypadku zwracać Ci uwagi, zwłaszcza, że jesteś dla mnie autorytetem w kwestiach wiary, i przeżyłeś dużo dużo więcej, ale jest coś takiego w życiu człowieka, że o matce się dobrze mówi jak jest się od niej daleko, jak syn gdzieś wyjedzie i widzi matkę bardzo rzadko, lub jak matka umrze. Wtedy "mama" jest świętością, wręcz sacrum. Pomimo wszystkich trudności z przeszłości, kochamy ją, dbamy o jej dobre imię. Spróbował by ktoś źle powiedzieć na nasze matki. Można zauważyć, że największe emocje wzbudza fakt, jak ktoś obrazi kogoś z najbliższej rodziny. Jesteśmy w stanie stanąć z gołymi pięściami do walki z batalionem legii cudzoziemskiej. Dlatego Cię rozumiem.

Jednak żyjąc z matką pod jednym dachem często o szacunku i wartości matki zapominamy. Pochłania nas codzienność, często ją ranimy, obrażamy, zdarza się, że zapłacze nad błędami swojego dziecka. My właśnie często tak reagujemy. Żyjemy z Matką Polką na codzień. Jak to w rodzinie, nie brakuje kłótni, sprzeczek, czasem nawet nie okazujemy jej szacunku. Wiesz jak to w domu bywa, rodzina potrafi ranić siebie najbardziej. Gdybyśmy Matkę Polkę stracili, za pewne byśmy jej bronili podobnie jak Ty. Zawsze tak jest. Bo w głębi serca, pomimo Jej słabości kochamy ją.
Mieszacie pojęcia. Ja jestem jak najdalszy od bezkrytycznego spoglądania na polityczną i ekonomiczną rzeczywistość, jaka istnieje w Polsce. Nie mówię też wcale, że nie można jej krytykować. Można i trzeba to jak najbardziej robić, choć niekoniecznie na tym forum. Ale polityka władz, czy sytuacja ekonomiczna, to nie jest Polska. Można sobie mówić, że się nienawidzi aktualnej władzy, w porządku. Ale nie będę tolerował bredzenia o nienawiści do Polski. To jest zupełnie co innego.

Są to nie tylko różne rzeczy, ale wręcz przeciwne. To z miłości do Polski można nienawidzić aktualnej sceny politycznej. To z miłości do Polski można nienawidzić zła, korupcji, polityki rządu itd, itp. Jak ktoś ma takie odczucia - jego sprawa. Mnie nic do tego. Niech sobie założy gdzieś bloga i krytykuje od rana do wieczora wszystko to, co można i trzeba krytykować w Polsce. Ale gdy ktoś zaczyna tę nienawiść utożsamiać z nienawiścią do Polski, to jest to zupełnie inne zagadnienie. To mamy problem. To zamiast patrioty mamy zdrajcę. To już krok do tego, by pokochać Niemcy, bo Mercedes lepszy od Poloneza, emerytury wyższe i w ogóle więcej wojen wygrali i są cool.

To tak, jakbym ja się wyrzekł własnej matki i poszedł błagać sąsiadkę, by mnie adoptowała, bo ma większy dom, piękniejszy ogród i lepszy samochód.

Takiego czegoś nie będę tu tolerował. Matkę się kocha, nawet, gdy się czasem nie lubi tego, co zrobiła. Ale jak matka coś robi nie tak, a my ją kochamy, to naszą reakcją jest ból, nie nienawiść.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: hiob » 28-03-10, 07:26

Polus pisze:
I jeszcze jedno - język! Pilnuj go, bo nie będę tolerował takiego prymitywizmu!!!
Zauważyłeś aby używał wulgaryzmów.. może 2-3 ale aby wystylizować o co dokładnie mi chodzi.
Nie 2-3, ale zero. Albo to zrozumiesz, albo wylecisz z tego forum. Rejestrując się tutaj zaznaczyłeś, że czytałeś regulamin. Przestrzegaj go zatem. Mamy zero tolerancji dla wulgaryzmów. A jeżeli styl dla Ciebie jest taki ważny, poszukaj synonimów, które wulgarne nie są. To wcale nie takie trudne.
A jak ja mam ją tworzyć... skoro ja jako jednostka nie mam wpływu co tu się dzieje.. A Ja jaki jestem??Jestem zwykłym człowiekiem żyje jak każdy... więc czemu Polacy kradną i mają taką opinie... przecież ja nie kradnę... więc ja ją mogę tworzyć
Masz dokładnie taki sam wpływ, jak każdy inny. I takich jak Ty są miliony. Dlaczego nie Ty miałbyś zostać kiedyś prezydentem? Prezydentów wybierają ludzie. Załóż Partię Ludzi Uczciwych, przekonaj innych do swego programu, obiecaj, że po skończonej kadencji Ty będziesz biedniejszy, ale Polska bogatsza - i kto wie? Może okaże się, że to jest to, na co ludzie czekają? Ale nie mów o nienawiści do Polski, to nie jest dobre hasło wyborcze.
Nie mówię tutaj o rzeczach materialnych czy innych rzeczach... ale chodzi mi o to że jakie Polska tworzy warunku... gdzie dostaniesz prace.. kto się zajmie przestępczością... o to mi chodzi... a tu nie dawno słyszę że banda gnojków tak gnojków bo to nie są już ludzie... pobili policjanta... wiec co daje ci to bezpieczeństwo Polska ?? Nie
A może by tak poczytać troszkę historii? I to tej najnowszej? Są jeszcze ludzie pamiętający lata siedemdziesiąte XX wieku. Na przykład ja. I zapewniam cię, że dzisiejsza sytuacja w Polsce, w porównaniu do tej sprzed 30 lat to jest raj na ziemi. Pod każdym względem. Poza tym... co to ma wspólnego z naszą wymianą zdań w shoutboxie? Nie Twoje poglądy na sytuacje w Polsce mnie wkurzyły, ale Twoje słowa o nienawiści do Polski.
Tak to jest, ja wiem ze z nami jest problem... ale jak byś przeczytał ja już jako młody człowiek w wieku 16 lat słyszę że Nauczyciel języka Polskiego nie jest Patriotą no to co ja mogę zrobic skoro już sam organ nauczania nie wychowa mnie jako Polaka ??
Wiesz... jakby szkoła miała nas wychowywać, to w moim pokoleniu byliby sami ateiści-komuniści. Bo wszyscy kończyli ateistyczno-komunistyczne szkoły. Mieliśmy wielu nauczycieli "oddanych całym sercem partii", także wśród polonistów. I co z tego? Każdy z nas uważał się za patriotę nie dlatego, że nas tak uczono w szkole, ale właśnie dlatego, że nas uczono inaczej. Po to nam Bóg dal rozum, byśmy go używali.

Także nie jestem człowiekiem który myśli że będzie radośnie i miło bo nie raz po tyłku oberwałem od życia, ale oczekuje aby Polska (jako ludzie) dawała to poczucie że będzie miło... a co ja mam w zamian... wyjdę z baru i dostaję Basseballem po twarzy... za to że byłem w barze nie na swoim osiedlu... no to proszę cię bardzo ale dziękuje za taki naród...
W zamian? Co masz w zamian? Potrafisz kochać tylko w zamian za coś? Inaczej będziesz nienawidził? To nie jest miłość, ale jakiś niesamowity przykład egoizmu.
Ostatnio zmieniony 29-03-10, 18:51 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: hiob » 28-03-10, 07:40

Polus pisze:... nie ukrywam że jak byłem młodszy cieszyłem się z polskości i mojego narodu... ale po tych wydarzeniach(patrz wyżej-nauczyciel) zobaczyłem jak jest na prawdę... i jest mi z tego powodu smutno że osoby które powinny być autorytetem to zwykłe zwierzęta które nie szanują o to co walczyli nasi przodkowie... A wracając do przodków...to oni walczyli za JP II a nie za JP walczyli za inną Polskę za Polskę w której da się żyć... a nie człowiek wychodzi i traci zęby...
Jakoś w tej Polsce żyje 40 milionów ludzi i choć prawdą jest, że z uzębieniem raczej marnie, to wynika to z braku higieny osobistej, nie z powszechności używania kijów bejsbolowych. A Jan Paweł II nie ma z tym nic wspólnego. O ile wiem, jego uzębienie było w porządku. Zawsze dbał o zęby.

Powtarzasz te same argumenty, które nie mają nic wspólnego z przyczyną mojego wzburzenia. To tak, jakbyś powtarzał, że nienawidzisz swoją mamę, bo się upiła, bo za mało zarabia, bo ukradła w sklepie i dała to sąsiadowi. Ja zupełnie nie rozumiem takiego toku argumentacji, takiego sposobu myślenia.

Nie podoba ci się coś w Polsce, zmień to jak możesz. A możesz w jakimś stopniu zmienić wszystko. Krytykuj, zakładaj partie, pisz w necie. Ale nie mów mi o nienawiści do Polski.
... ale po prostu dzisiejsza młodzież nie potrafi tego docenić... i psuję Polskę w mych oczach(wiem ze do dziwnie brzmi bo sam mam 19 lat)i po prostu tracę resztki swojej polskości bo wybaczcie ale jeśli ja mam się utożsamić takimi ludźmi to nie dziękuję... Wiem że to nie wszyscy...ale to już jest 90 % młodego i tez czasami starszego pokolenia i mówiąc młodzież mam na myśli dzieci, tak dzieci w wieku 13-16 lat a starsi to myślę o ludziach do 25 roku życia... Przykład... ostatnia impreza na stadionie... duża impreza a tam i nie boję się użyć tego słowa, [ocenzurowano] lat około 13 z fajką w ręce... klnie jak szewc, wymalowana, ubrana tak że nie wiadomo gdzie patrzeć bo pokazuje to co jej Bóg dał kobietą,a mężczyźni nie mają. To co się dziwisz ze tracę szacunek... bo jak naprawdę taka osoba ma mnie Polaka reprezentować za X lat to już pisałem....spalę się ze wstydu...
I co? Jaka alternatywa? Pokochasz Amerykę? Ale tu też nie brakuje osób, jak ta "[ocenzurowano] lat około 13 z fajką w ręce... klnie jak szewc, wymalowana, ubrana tak że nie wiadomo gdzie patrzeć bo pokazuje to co jej Bóg dał kobietą,a mężczyźni nie mają". I kijem bejsbolowym też można dostać. Więc jak to są Twoje kryteria Ojczyzny, to nie znajdziesz jej nigdzie na świecie.

Zatem może należy pokochać tę jedyną, prawdziwą Matkę? Mimo tych rzeczy, które nas bolą? I wtedy starać się je zmieniać? Bo mówienie o nienawiści do Polski, bo jakaś smarkula pali papierosy - to jakieś totalne nieporozumienia.
Polus pisze:Jednak uważam iż ja jako jednostka nie wiele zdziałam... a ty myślisz że nie próbowałem... przez to że temu nauczycielowi zwróciłem uwagę o mało co ze szkoły nie wyleciałem... po prostu czuję że już nie potrafię pomagać... po za tym pomoc jest zbędna skoro człowiek nie chce aby mu pomagać...
Społeczeństwo składa się właśnie z jednostek. Każdy z nas może tyle samo. Problem polega na tym, że wielu twierdzi: "Co ja mogę? Nic! Jestem tylko sam jeden!". A gdy milion takich "samych jednych" nie pójdzie na wybory, to potem mamy milion frustratów, przeklinających, że znowu wybrali nie tego, kogo trzeba. Ale do kogo mają oni pretensje?
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: hiob » 28-03-10, 07:59

draywer pisze:Szanowni Forumowicze! Nie da sie ukryć iż dziś wspomniany temat był poruszony także przezemnie na sb.

[Dzisiaj 11:33] draywer: " polonus: i jak nie masz ochoty byc Polakiem, to ja. nie mam ochoty Cie znac" Hiob czegoś tu nie rozumiem!

Hiob a gdzie miejsce na miłość względem Bliżniego?

A co ma tu do rzeczy miłość bliźniego? Czy miłość bliźniego nakazuje mi rozmawianie z każdym człowiekiem? Nie sądzę.

Widzisz, ja nie mam ani ochoty, ani możliwości uczyć kogokolwiek patriotyzmu. Nie czuję się do tego powołany, zwłaszcza, gdy sam mieszkam na emigracji. Moją ambicją jest ewangelizacja i apologetyka. Uczenie o Królestwie Bożym. Nie zajmuję się polityką, ani gospodarką, ani historią, ani wieloma innymi zagadnieniami.

Jednak nigdzie nie jest powiedziane, że muszę rozmawiać z każdym, kto ma na to ochotę. Są osoby, a którymi ochoty rozmawiać nie mam i nigdy tego faktu nie ukrywałem. Kilka z nich wywaliłem z forum, bo nie potrafiły zrozumieć prostego przecież regulaminu. W regulaminie co prawda o patriotyzmie nic nie ma, ale to w niczym nie zmienia faktu, że ja ciągle mogę nie mieć ochoty na rozmawianie z kimś, kto nienawidzi moją Matkę.

Inna sprawa, gdy chodzi o wiarę. Gdy ktoś nie rozumie czym jest chrześcijaństwo, gdy wyznaje inną religię - mogę poświęcić czas na tłumaczenie tego. Po to tu jestem. Ale jak ktoś nie rozumie, że nie można nienawidzić własnej Matki - Ojczyzny, to ja nie mam mu nic do powiedzenia. Nie mam ochoty go znać. Koniec i kropka.
Hiob czy Ty emigrując za lepszym jutrem ...dziesiąt lat temu byłeś lepszym Polakiem niż Polus teraz, że nie chcesz go znać?
O czym Ty mówisz, człowieku? Co ma wspólnego emigracja za chlebem z nienawiścią do Polski? Czy ja potępiałem kiedykolwiek czyjąkolwiek ochotę na lepsze życie? Na łatwiejszy chleb? Albo czy ja kiedykolwiek w moim życiu wyrzekałem się Polski? Wstydziłem jej? Czemu na moim samochodzie, na wszystkich samochodach, osobowych i ciężarowych, zawsze są orzełki, PL-ki, polskie flagi? Słowa "nienawidzę Polski" nie przeszłyby mi nigdy przez gardło. Zawsze kochałem Polskę, niezależnie od tego, jaki był rząd, jaka ekonomia, ile razy chuligani mi wlali na własnym osiedlu, ile było litrów moczu na mojej klatce schodowej (mieszkałem w bloku, w którym na parterze była knajpa), i niezależnie od tego ile razy dostawałem dwóję w szkole za to, że mi się oficjalna wersja historii nie podobała.
Widzę że Polusa najchętniej niektórzy spalili by na stosie ale trzeba przyznać że poruszył bardzo ważny temat. I skoro 19-latek wstydzi się przyznać że jest Polakiem jest to DRAMAT nas wszystkich.
Jaki ważny temat? To, że biją, czy to, że nienawidzi za to Polskę? Bo bili zawsze, nawet, gdy nie było pał bejsbolowych. Bili łańcuchami od rowerów, sztachetami i gołymi rękami. Ale nigdy nie było tego, co teraz jest tak powszechne: Nienawiści do Polski i wstydu, że jest się Polakiem.

Niewiele czytam w Necie, ale czytam między innymi komentarze pod tekścikami o Kubicy. Jest zdumiewające, jak często tam się powtarza "wstydzę się, że jestem Polakiem", "wstydzę się za Polskę". Dlaczego? Bo Kubica nie wygrał wyścigu? Toż to jakaś paranoja! Dziś jest modne coś, co w moim pokoleniu nie przechodziło ludziom przez gardło. Nienawiść do własnej Ojczyzny.
Ostatnio zmieniony 28-03-10, 08:00 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

draywer
Przyjaciel forum
Posty: 44
Rejestracja: 30-10-09, 10:25
Lokalizacja: Małopolska

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: draywer » 29-03-10, 00:31

hiob pisze:A co ma tu do rzeczy miłość bliźniego? Czy miłość bliźniego nakazuje mi rozmawianie z każdym człowiekiem? Nie sądzę.
Przykazanie miłości nakazuje dużo więcej abyś go miłował najmniej jak siebie samego, bez wzgledu kim i jaki jest!!! Poza krytyką w strone Polusa i przedstawieniem swoich racji Miłości tu niewiele! Też nie zgadzam się się z Polusem ucieczka i wyparcie się swoich korzeni nie jest rozwiązaniem ale Go nie potępiam za poglądy ,wrecz przeciwnie doskonale Go rozumiem i chętnie spotkam by mu dać za przykład choćby siebie że warto walczyć o lepsze jutro!
hiob pisze:Jednak nigdzie nie jest powiedziane, że muszę rozmawiać z każdym, kto ma na to ochotę. Są osoby, a którymi ochoty rozmawiać nie mam i nigdy tego faktu nie ukrywałem.
Zapytam czy tak postąpił by Jezus? Słuchały Go tłumy czy wszyscy się z Nim zgadzali czy zadawali Mu tylko pytania związane z Bogiem? Pytam z kąd tyle pięknych przypowiesci aktualnych do dziś? Czy jest gdzieś napisane że z kimś nie chciał rozmawiać kogoś nie chciał znać? Hiob czy Ty zakładając to Forum od razu założyłeś że nie wszyscy maja prawo wypowiedzieć co czują? A co jak trafi tu ateista czy Żyd nie kochający własnej Ojczyzny wyprosisz Go z tego pokoju Gościnnego? Czy może pokierujesz się przykazaniem miłości?
hiob pisze:Cytat:
Hiob czy Ty emigrując za lepszym jutrem ...dziesiąt lat temu byłeś lepszym Polakiem niż Polus teraz, że nie chcesz go znać?



O czym Ty mówisz, człowieku?
Hiob człowiek mówi o tym że Polus chciał wyjechać do Brazyli do swojej(dziewczyny)o ile dobrze pamiętam i za lepszym jutrem, a dopiero potem dodał że wstydzi się być Polakiem i to argumentował. A argumentował że wstydzi się za Polaków nie za Polskę a to zasadnicza różnica!
hiob pisze:Co ma wspólnego emigracja za chlebem z nienawiścią do Polski? Czy ja potępiałem kiedykolwiek czyjąkolwiek ochotę na lepsze życie? Na łatwiejszy chleb? Albo czy ja kiedykolwiek w moim życiu wyrzekałem się Polski? Wstydziłem jej? Czemu na moim samochodzie, na wszystkich samochodach, osobowych i ciężarowych, zawsze są orzełki, PL-ki, polskie flagi? Słowa "nienawidzę Polski" nie przeszłyby mi nigdy przez gardło. Zawsze kochałem Polskę, niezależnie od tego, jaki był rząd, jaka ekonomia.
Tak Hiob jaki rząd i jaka ekonomia- bo Ciebie w tym momencie najmniej to dotyczy bo Ty wtedy gdy było ciężko wyjechałeś po lepsze za granice. Wtedy gdy Matka Polska potrzebowała Patriotów ci najwięksi zdezerterowali tak najwięksi mieszkają za granicą!! Hiob prawdziwi Patrioci zostali w Polsce i próbowali ja budować na nowo a nie potępiają po latach młodych ludzi że zle że nie są Patriotami. Nawet nie spróbowałeś zrozumieć dlaczego Polus ma takie zdanie , dla Ciebie wszystko jest takie oczywiste. Niestety życie w Polsce takie oczywiste nie jest nie jedno krotnie jest to swiat absurdów!!
hiob pisze:Cytat:
Widzę że Polusa najchętniej niektórzy spalili by na stosie ale trzeba przyznać że poruszył bardzo ważny temat. I skoro 19-latek wstydzi się przyznać że jest Polakiem jest to DRAMAT nas wszystkich.



Jaki ważny temat? To, że biją, czy to, że nienawidzi za to Polskę?
Hiob skoro dla Ciebie to że 19latek ma takie zdanie czy inni piszący podobnie nie jest ważne?! To jaka będzie Polska za 5 czy 10 lat? Jaką Polskę chcesz odwiedzać dumną ze swojej Polskosci czy wstydzącą się choćby za naszą młodzież? Bo Polska to my Wszyscy i Młodzi ludzie też! Dlaczego nie walczyć o tych młodych ludzi, nie przekazać im że warto by Oni zaczeli walczyć o swoje lepsze jutro o lepszą Polskę!!!
Dla niektórych lepiej jest rzucić kamieniem tylko czy aby na pewno mogą to zrobić pierwsi!!!!??
Ostatnio zmieniony 29-03-10, 00:56 przez draywer, łącznie zmieniany 1 raz.
Stracić nadzieję to jak stracić życie!

draywer
Przyjaciel forum
Posty: 44
Rejestracja: 30-10-09, 10:25
Lokalizacja: Małopolska

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: draywer » 29-03-10, 10:47

hiob pisze:Niewiele czytam w Necie, ale czytam między innymi komentarze pod tekścikami o Kubicy. Jest zdumiewające, jak często tam się powtarza "wstydzę się, że jestem Polakiem", "wstydzę się za Polskę". Dlaczego? Bo Kubica nie wygrał wyścigu? Toż to jakaś paranoja! Dziś jest modne coś, co w moim pokoleniu nie przechodziło ludziom przez gardło. Nienawiść do własnej Ojczyzny.

To jest modne? To dała nam integracja z zachodem. Dziś się nie uczy dzieci dumnego "Jestem Polakiem" dziś się uczy "Jestem Europejczykiem". Dla wielu to "Jestem Polakiem" to ciągle znaczy jestem "złodziejem" jestem "rasistą" bo taki panuje stereotyp to się pamieta najdłużej. A przecież dobrych opini o nas Polakach nie brakuje. Przez dziesięć lat jezdziłem na zachód i doskonale pamiętam wiele sytuacji gdzie to "Jestem Polakiem" nie pomogło. Ale "Jestem Polakiem" i co najwyżej jest mi wstyd za nas Polaków że wkraczający w dorosłe życie młody człowiek był tak edukowany że On nim już nie chce być. Ale na pewno nie odwróce się od takich ludzi i nie powiem że nie chce ich znać i nie bedę udawał że ich nie ma! Bo są i potrzebują pomocy!
Stracić nadzieję to jak stracić życie!

draywer
Przyjaciel forum
Posty: 44
Rejestracja: 30-10-09, 10:25
Lokalizacja: Małopolska

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: draywer » 29-03-10, 14:53

hiob pisze:To tak, jakbym ja się wyrzekł własnej matki i poszedł błagać sąsiadkę, by mnie adoptowała, bo ma większy dom, piękniejszy ogród i lepszy samochód.
Hiob z całym szacunkiem pewnie napiszesz że mylę pojęcia bo Ty się Polski nie wyrzekłeś ale Polus też się jej nie wyrzekł. Ale czy "sąsiadka Ameryka" Cię nie adoptowała nie dała lepszych możliwosci lepszego życia niż miałeś w Polsce lepszych możliwosci dla Twoich dzieci? To z miłosci do Polski wyjechałeś za granice?

Hiob ja Cię bardzo przepraszam ale razi mnie coś takiego
hiob pisze: Czemu na moim samochodzie, na wszystkich samochodach, osobowych i ciężarowych, zawsze są orzełki, PL-ki, polskie flagi?
Odpowiem: Bo taki jest Wasz Amerykański Patriotyzm do Polski. Schorowaną Matkę odwiedzać tak jak postawi na stół ciasteczka i owszem sie poczęstować i stwierdzić że Mamie całkiem się powodzi. Ale zaopiekować się Nią i zobaczyć że "rodzeństwo" gorzej żyje już nie, ba nawet nie mają prawa być niezadowoleni. Przykre to ale prawdziwe, prawdziwe aż do bólu!!!
Stracić nadzieję to jak stracić życie!

Zbyszek Michał
Przyjaciel forum
Posty: 964
Rejestracja: 14-10-08, 10:17
Lokalizacja: qq

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: Zbyszek Michał » 29-03-10, 16:07

draywer pisze:Przykre to ale prawdziwe, prawdziwe aż do bólu!!!
daj proszę na wstrzymanie! Nakręcasz się, a z tego nic dobrego nie będzie.
Ja w Polsce mieszkam. Za komuny nie byłem z tych co patrzą na innych. Żaden młody czy stary nie ma prawa źle mówić o własnej ojczyźnie, bo to nie świadczy źle o niej, tylko o głoszącym. To nie jest kwestia prawa do odmiennych poglądów, tylko zasad. Pewnych rzeczy się nie robi.
Jezu ufam Tobie!

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: hiob » 29-03-10, 17:44

Zanim odpowiem na kolejne posty, interesująca animacja granic Polski na przestrzeni wieków. Coś, co powinno nam dać do myślenia. Polska była potęgą "od morza do morza" i była... albo raczej nie była. Nie istniała. Nie istniała jako państwo, ale istniała w sercach narodu, który Polskę kochał, który po polsku myślał i mówił. I dlatego Polska mogła się odrodzić.

Nie wiem czemu tak trudno niektórym z Was zrozumieć różnicę między Polską, a rządem, ustrojem, polityką, gospodarką, przynależnością do UE, czy czymkolwiek innym, co Polską nie jest.

Ja nie mam problemu z czyimiś poglądami politycznymi. Nie mam problemu z tym, że komuś się nie podoba w Polsce to, czy tamto. Mnie się bardzo wiele rzeczy w Polsce nie podoba. Ja mam problem ze stwierdzeniami typu: "Nienawidzę Polski, wstydzę się, że jestem Polakiem".

Jeżeli ktoś się wstydzi, że jest Polakiem, to ja się wstydzę, że jest moim znajomym i będziemy się musieli pożegnać. Jeżeli ktoś nienawidzi Polski, to także nie jest tu mile widzianym gościem, bo ja nie mam ochoty rozmawiać z nikim, kto nie kocha swej Matki.

Jeżeli ktoś nienawidzi Boga, wstydzi się, że jest katolikiem - chętnie z nim podyskutuję. Uważam się za apologetę, moje forum jest po to, by dyskutować o wierze. Poza tym - tu chodzi o coś niezmiernie bardziej ważnego. O zbawienie naszych dusz.

Ale ja nie jestem nauczycielem historii, nie mam zamiaru, ani ochoty uczyć nikogo patriotyzmu. Nie jest to moje powołanie, to nie moja broszka. Jeżeli ktoś nie poczuwa się do bycia Polakiem, jeżeli ktoś czuje nienawiść do Polski, to niech stąd spada. Nie będę za nim płakał. I nie mówcie mi o miłości bliźniego. Nie mam ochoty go znać.

<object width="640" height="385"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/zX00OjIwcIM&hl ... ram><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/zX00OjIwcIM&hl=en_US&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="640" height="385"></embed></object>
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Polus
Przyjaciel forum
Posty: 7
Rejestracja: 30-04-09, 19:01
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Kontakt:

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: Polus » 30-03-10, 12:36

Witam... po mojej długiej nie obecności.. ale miałem pewne problemy i dużo czasu myślałem o tym wszystkim co tu się wydarzyło... i nie tylko tutaj...
Przyznam że dużo z moich przemyśleń wywnioskowałem.
Od razu napiszę nie będę tutaj nikogo cytował czy coś w tym rodzaju... po prostu napiszę pewną "rzecz"

Głownie myślałem o swoim podejściu do Polski do Narodu, do Polaków...

Ale też o swojej wierze....

Więc jeżeli chodzi o wiarę: Przyznam Hiob wpłynąłeś na mnie bardzo... zacząłem znów chodzić do kościoła, staram się modlić przynajmniej raz dziennie... i żyć według przykazań, teraz zaczynam czytać Biblię
Dziękuję Tobie za to BARDZO BARDZO mocno...

Co do Polski...
Przemyślałem wasze wypowiedzi, swoje wypowiedzi... i głównie wszystko przemyślałem(będzie tutaj nieład ale chce aby było to szczere i od razu będę pisał co mam na myśli).

Muszę przyznać że zmieniam się umysłowo(chyba) i to chyba bardzo wpływa na mnie... ale do rzeczy chodzi mi o to że Hiob "dał mi po pysku" i się obudziłem .. owszem nie jest to tak o teraz "POLSKA FOREVER" ale chodzi o to że zaczynam inaczej patrzeć na to wszystko ... staram się potrzeć na nią jak na Matkę... czuję że muszę zacząć zmieniać całe zło na osiedlu... np zorganizowałem chłopakom(tym złym) ćwiczenia na świeżym powietrzu... może to mało, może dużo... ale swoją agresje i zło wykorzystują na ćwiczenia, owszem przychodzi ich dwóch(15 latki) ale mam nadzieje że od tych dwóch się zacznie i może jakoś się zmienią... co do polityki i władzy... jest zła i okrutna, ale nie zwracam na nią uwagi, pod tym względem że mnie to nie interesuje. Co do tego nauczyciela... chcę mu udowodnić że warto dla polski żyć... i mam nadzieje że zacznie być Patriotą bo uczy języka polskiego.

I na razie tyle pamiętam co chciałem napisać bo przyznam że naszło mnie to o 3 w nocy kiedy się przebudziłem... ale jak mi się przypomni to dopiszę jeszcze.

Z Panem Bogiem ;)


PS.Powiem tak "Chcę zacząć oddychać Polskim powietrzem, poczuć jego zapach, a nawet smak"
no i powinienem żyć dla Polski tak jak żyłem dla siebie według tego co mam napisane na nieśmiertelniku, taka moja mała dewiza, o której niestety zapomniałem. "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą" &#8212; św. Augustyn (Aureliusz Augustyn z Hippony)
Ostatnio zmieniony 30-03-10, 12:47 przez Polus, łącznie zmieniany 2 razy.
American Dream, American Girl, American Music, American TRUCK, American Beer, live in USA :D

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: hiob » 30-03-10, 13:58

Polus, toś mi brat. ;-) Mnie się zresztą wydaje, że często pewne wypowiedzi, jakie robimy, wynikają po prostu z tego, co odczuwamy, a nie z głębi naszych myśli. Gdy zaczniemy o tym rzeczywiście myśleć, okazuje się, że nie zawsze mówimy to, co jest w głębi naszego serca.

Przedwczoraj była Niedziela Palmowa. Usłyszeliśmy o tych samych ludziach, którzy w jeden dzień wołali: Niech żyje Król! , a za parę dni: Ukrzyżuj Go! Gdyby każdego z nich zapytać, indywidualnie, na spokojnie: Dlaczego? Co złego zrobił? - każdy miałby problem z odpowiedzią. Ale w tłumie łatwo się krzyczy.

Myślę, że właśnie tak jest trochę w "internetowym tłumie". Stało się modne pisanie o nienawiści do Polski i pisanie o wstydzie za Polskę. Ale tak naprawdę wstydzimy się za niektórych Polaków, a nienawidzimy zło, korupcję, kłamstwa wokół nas. A odczucia te mamy właśnie dlatego, że Polskę kochamy.

Nie wstyd nam za Czechu, Ukrainę, czy Niemcy, bo co nas obchodzą te kraje? Wstyd w Ojczyźnie, bo ona jest nasza.

A zmienić to możemy tylko my, na przykład tak, jak to zaczął robić Polus. Albo choćby zaczynając od samego siebie.

Pozdrawiam serdecznie.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Polus
Przyjaciel forum
Posty: 7
Rejestracja: 30-04-09, 19:01
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Kontakt:

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: Polus » 30-03-10, 15:16

Tak zgadzam się z tobą... a też jeszcze tego dnia ... po prostu moje "paliwo życiowe" się kończyło... byłem w jakimś takim zagubionym swoim świecie... i wszystko się tak skumulowało ;) i w ogóle... ale w końcu....zacząłem myśleć nad tym i ruszyła cała ta maszyna która sprawia że żyję... i patrzę na to wszystko takim okiem jak zacząłem patrzeć ;)
American Dream, American Girl, American Music, American TRUCK, American Beer, live in USA :D

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Re: Polska od miłosci do nienawisci

Post autor: hiob » 31-03-10, 16:53

draywer pisze: Przykazanie miłości nakazuje dużo więcej abyś go miłował najmniej jak siebie samego, bez wzgledu kim i jaki jest!!! Poza krytyką w strone Polusa i przedstawieniem swoich racji Miłości tu niewiele! Też nie zgadzam się się z Polusem ucieczka i wyparcie się swoich korzeni nie jest rozwiązaniem ale Go nie potępiam za poglądy ,wrecz przeciwnie doskonale Go rozumiem i chętnie spotkam by mu dać za przykład choćby siebie że warto walczyć o lepsze jutro!
Zaraz, zaraz, chwileczkę. Miłość bliźniego nigdy i nigdzie nie nakazuje nam, byśmy byli mili w stosunku do każdego człowieka, z każdym rozmawiali i do każdego podchodzili z głupim, amerykańskim uśmiechem na twarzy. Poczytaj jak święty ojciec Pio traktował ludzi. Wyrzucał z konfesjonału, znane są nawet przypadki, że potraktował innych kopniakiem. On co prawda znał ludzie dusze, ja ich nie znam, ale ciągle nie widzę gdzie to niby nauka Jezusa nakazuje tak rozumieć miłość bliźniego, jak Ty to sugerujesz.

Padre Pio bardzo przypomina swym zachowaniem Jezusa, który nie szczędził niektórym ostrych słów, nazywając ich "grobami pobielonymi" i biczem pogonił kupców z Świątyni. Takie zachowanie, tak, jak ekskomunika w Kościele, to także są wyrazy miłości. Często znacznie skuteczniejsze, niż kadzenie komuś bez sensu.

A ja nigdy nikogo tu nie potępiałem. Jednak jako gospodarz mam prawo dobierać sobie gości. Jak Ty masz w domu imprezę, nie nalepiasz na słupie ogłoszenia: "Najbliższa sobota - darmowe żarcie i wódeczka, będzie muzyka i panienki, adres: Ulica Dowolna 123, mieszkanie 5. Każdy mile widziany". Zapraszasz przyjaciół i kolegów, ludzi, z którymi dobrze się czujesz, z którymi masz coś wspólnego.

Jasne, że forum to nie do końca to samo. Celem tego forum jest informowanie o pewnych sprawach, dyskusje, także z osobami o odmiennych poglądach, więc nie jest tak, że tu są mile widziane tylko takie osoby, które myślą tak, jak ja. Ale też nie jest prawdą, że to forum jest "o wszystkim". Nie zajmuje się polityką i nie zajmuje się teorią spiskową świata. Nie zajmuje się patriotyzmem, nauką historii, ani też Adamem Małyszem.

Oczywiście, że sprawy te się czasem zjawiają w kontekście innych tematów i rozmów. Nie da się tego uniknąć. Jednak gdzieś ta granica musi nastąpić. Inaczej forum stanie się bez wyrazu, bez profilu i to, co ważne rozpłynie się w morzu rzeczy, które mnie nie bardzo interesują.

Jak widać z naszych rozmów, sprawy patriotyzmu wcale nie są nieistotne. Ani dla mnie, ani dla Was. Ale ciągle nie znaczy to, że będziemy tu o tym rozmawiać. Dla mnie to w ogóle nie jest przedmiot do dyskusji. Dla mnie jest to podstawowa rzecz. Fundament. I tak, jak kilka osób wyleciało z tego forum, bo nie potrafili przestrzegać pewnych podstawowych zasad dobrego wychowania, tak samo mogą wylecieć ci, którzy są Polakami, a nie potrafią zrozumieć, że Polskę każdy ma obowiązek kochać.
hiob pisze:Jednak nigdzie nie jest powiedziane, że muszę rozmawiać z każdym, kto ma na to ochotę. Są osoby, a którymi ochoty rozmawiać nie mam i nigdy tego faktu nie ukrywałem.
Zapytam czy tak postąpił by Jezus? Słuchały Go tłumy czy wszyscy się z Nim zgadzali czy zadawali Mu tylko pytania związane z Bogiem? Pytam z kąd tyle pięknych przypowiesci aktualnych do dziś? Czy jest gdzieś napisane że z kimś nie chciał rozmawiać kogoś nie chciał znać?
Już trochę wspominałem o tym. Tak, Biblia nam daje wyraźne opisy przypadków ludzi, z którymi Jezus nie chciał już rozmawiać. Na przykład tutaj:

Przystąpili do Niego uczniowie i zapytali: Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich? On im odpowiedział: Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił. (Mt 13, 10-15)

Do innych mówił w sposób zrozumiały, ale trudno to nazwać "rozmową miłości", choć pewnie właśnie takie słowa są tej miłości owocem:

Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią. (Mt 12,34)

Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.
[...]
Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle? Dlatego oto Ja posyłam do was proroków, mędrców i uczonych. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie; innych będziecie biczować w swych synagogach i przepędzać z miasta do miasta. Tak spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi, począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem.
(Mt 23, 24-27,32-34)

Powtórzę jeszcze raz: Daleki jestem do porównywania się do Jezusa, ale też Biblia nas wyraźnie uczy, że czasem nie pozostaje nic innego, jak zadeklarować swoje zdanie i pożegnać tych, którzy "zaszli za daleko"
Hiob czy Ty zakładając to Forum od razu założyłeś że nie wszyscy maja prawo wypowiedzieć co czują? A co jak trafi tu ateista czy Żyd nie kochający własnej Ojczyzny wyprosisz Go z tego pokoju Gościnnego? Czy może pokierujesz się przykazaniem miłości?
To zależy. Jak ateista będzie chciał dyskutować o wierze, na pewno będzie mile widzianym gościem. Jak będzie głosił, że nienawidzi Polski, to wyleci. Co to am bowiem wspólnego z jego ateizmem? A ateizm z patriotyzmem? A Żyd? Nie wiem. Nie wiem, jakbym potraktował kogoś, kto nie kocha innej ojczyzny, niż moja. Wiem, że mnie irytują Polacy mieszkający w USA i przeklinający Amerykę, ale nie jest to tak emocjonalne, jak mówienie o Polsce. Polska jest matką, Ameryka teściową.

I proszę, nie powtarzaj mi o przykazaniu miłości. Jak już wspominałem, nie widzę tu żadnej korelacji, żadnego związku.

By to inaczej zilustrować, wyobraź sobie, że ktoś dopuścił się zdrady Polski. Wrogiemu mocarstwu sprzedał tajemnice wojskowe, w wyniku czego w czasie działań wojennych zginęło wiele niewinnych osób. I ta osoba chce z Tobą rozmawiać na temat tego, jak Polska jest zła i jak on jej nienawidzi. Uważasz, że masz obowiązek z nim o tym mówić?

Oczywiście znowu starałem się podać ekstremalny przypadek, nie porównuję tu nikogo do zdrajcy, ale chcę zilustrować fakt, że ta miłość bliźniego wcale nam nie nakazuje gadanie z każdym i o wszystkim. Są pewne granice.
Hiob człowiek mówi o tym że Polus chciał wyjechać do Brazyli do swojej(dziewczyny)o ile dobrze pamiętam i za lepszym jutrem, a dopiero potem dodał że wstydzi się być Polakiem i to argumentował. A argumentował że wstydzi się za Polaków nie za Polskę a to zasadnicza różnica!
No nie wiem. Może zbyt gwałtownie zareagowałem, ale słowa, które mnie sprowokowały, brzmiały dokładnie tak:

-Szczerze ... dla mnie polska to juz jest po prostu bagno... ale to moje zdanie
-nawet nie mam ochoty być polakiem
-Wiesz Hiob... nie o to mi dokladnie chodziło... bardziej o to ze nie chce sie utożsamiać z Polska bo jest mi wstyd za nasz kraj...
-może to kogoś ranic.. ale po prostu mówię... polska dla mnie upadła...
-ale ja nie jestem Patryjotą... bo co to jest patryjotyzm ?? Patryjotyzm to chwalanie swojego kraju, bycie z niego dumnym mimo złych czy też dobrych chwil...


To tylko kilka przykładów. Jak wiesz, rozmowa miała miejsce w czasie, gdy jechałem. Shoutbox nie jest takim miejscem, jak forum, gdzie można wszystko przemyśleć i poprawić i w dalszej części rozmowy rzeczywiście sprecyzowaliśmy różnicę między nienawiścią do Polski, a nienawiścią do zła, jakie jest wszechobecne wokół nas.

Jak widzisz, także z Polusiem się dogadaliśmy. Moje na pewno ostre słowa okazały się akurat odpowiednie w tej sytuacji. Czasem są one jedynym skutecznym lekarstwem.

A czy nie przesadziłem trochę? Czy nie skrzywdziłem Polusia swą oceną? Pewnie tak i serdecznie tu za to przepraszam. Na pewno nie jestem ideałem i robię wiele błędów i fałszywych ocen. Ale na punkcie niektórych spraw jestem przewrażliwiony i miłość do Ojczyzny jest jedną z nich. Jeżeli mam się tu mylić, zawsze będę raczej skłonny do zbytniego potępiania tych, co odczuwają wstyd za Polskę, niż do tolerancji wobec ich postaw.
Tak Hiob jaki rząd i jaka ekonomia- bo Ciebie w tym momencie najmniej to dotyczy bo Ty wtedy gdy było ciężko wyjechałeś po lepsze za granice. Wtedy gdy Matka Polska potrzebowała Patriotów ci najwięksi zdezerterowali tak najwięksi mieszkają za granicą!! Hiob prawdziwi Patrioci zostali w Polsce i próbowali ja budować na nowo a nie potępiają po latach młodych ludzi że zle że nie są Patriotami. Nawet nie spróbowałeś zrozumieć dlaczego Polus ma takie zdanie , dla Ciebie wszystko jest takie oczywiste. Niestety życie w Polsce takie oczywiste nie jest nie jedno krotnie jest to swiat absurdów!!
Matka Polska akurat najbardziej wtedy potrzebowała emigrantów. W Polsce ustawowo bezrobocie było nielegalne, a gospodarka załamała się zupełnie. Kogo się dało, wysyłano na wcześniejsze emerytury. Ludzie w moim wieku, jeżeli mieli przepracowane 30 lat, odchodzili na pełne emerytury. Jedyny stały dopływ gotówki do kraju, to były przesyłki od rodzin za granicą.

Próbowali budować Polskę na nowo? A jak? Co pamiętasz z tamtych czasów? Moja siostra skończyła studia, poszła do pracy w Naftobudowie, w komórce wdrażania postępu technicznego. Młoda pani inżynier, z samymi piątkami w Indeksie i z głową pełną pomysłów. I co? I praca polegała na tym, y choć jedna osoba z trzech w dziale była w pokoju, jak ktoś zadzwoni. Pozostałe załatwiały sprawy na mieście, czyli stały w kolejkach. Wdrażanie postępu? Kogo to interesowało? I w jaki sposób to można było zrobić? Więc siostra zrezygnowała z poprawiania ustroju, założyła własną firmę. Dziś jest osobą zamożną, dała pracę setkom osób. To na pewno było bardziej patriotyczne, niż to, co ja zrobiłem. Na jej pracy skorzystała Polska i skorzystała ona sama.

Ale ja? Bez wykształcenia, bez zawodu, kierowca w kraju, gdzie nie ma co i komu wozić? Pracowałem przed wyjazdem w Maroldzie, firmie zasady. Otwierałem mu bramę, gdy przyjeżdżał do pracy. Zmiany 12/24. W czasie 12 godzin pracy może pięciokrotnie otwierałemtę bramę, za sześć tysięcy miesięcznie. Poza tym siedziałem w kanciapie, oglądałem "Velę" (turystyczny, przenośny TV), piłem kawę, czytałem książki i modliłem się, żeby mnie nie wzięli do wojska. Ile by Polska skorzystała na tym, że bym nie wyjechał, ale za to wzmocnił Ludowe Wojsko Polskie w czasie stanu wojennego?

Poza tym ja nigdy nie twierdziłem, że jestem dobrym patriotą, że to, co zrobiłem, było najlepsze. Nie na ten temat wybuchła dyskusja. Chodziło raczej o to, czy się Polskę kocha, czy się ją nienawidzi. czy człowiek jest dumny z faktu, że jest Polakiem, czy się tego wstydzi.

Nie oceniam ani Polusia, ani Ciebie, ani nikogo na forum. Zbyt mało Was znam. Ale mam prawo ocenić to, co piszecie. I to, co napisał Poluś, sprowokowało mój wybuch i moją irytację.

Nie spróbowałem zrozumieć Polusia? Wtedy zareagowałem na to, co przeczytałem w shoutboxie. Teraz obaj rozumiemy się lepiej. Czasem takie incydenty są potrzebne, konieczne. Obaj przemyśleliśmy lepiej tą sytuację i obaj się czegoś nauczyliśmy. Myślę, że nie tylko my.
draywer pisze: Hiob z całym szacunkiem pewnie napiszesz że mylę pojęcia bo Ty się Polski nie wyrzekłeś ale Polus też się jej nie wyrzekł. Ale czy "sąsiadka Ameryka" Cię nie adoptowała nie dała lepszych możliwosci lepszego życia niż miałeś w Polsce lepszych możliwosci dla Twoich dzieci? To z miłosci do Polski wyjechałeś za granice?
Masz rację, napiszę, że mylisz pojęcia. Nie o tym była dyskusja. To, co powiedział Polus, za cytowałem wyżej. Tu nie chodzi wcale o szukanie łatwiejszego chleba, ale o to czym jest dla nas Polska. Niezależnie od tego, gdzie mieszkamy.
Hiob ja Cię bardzo przepraszam ale razi mnie coś takiego
hiob pisze: Czemu na moim samochodzie, na wszystkich samochodach, osobowych i ciężarowych, zawsze są orzełki, PL-ki, polskie flagi?
Odpowiem: Bo taki jest Wasz Amerykański Patriotyzm do Polski. Schorowaną Matkę odwiedzać tak jak postawi na stół ciasteczka i owszem sie poczęstować i stwierdzić że Mamie całkiem się powodzi. Ale zaopiekować się Nią i zobaczyć że "rodzeństwo" gorzej żyje już nie, ba nawet nie mają prawa być niezadowoleni. Przykre to ale prawdziwe, prawdziwe aż do bólu!!!
Widzisz, tak się złożyło w naszej rodzinie, że choć w momencie mojego wyjazdu z Polski nikt z mojej najbliższej rodziny nie miał nic, to po kilkudziesięciu latach ci, co zostali w Polsce, a konkretnie moja siostra, dorobili się czegoś. To u niej w garażu stoją dwa nowe BMW, u mnie piętnastoletni Pontiac i siedmioletnia Mazda. Jej dom w Krakowie jest dwa razy większy od mojego w Charlotte. I gdy miałem poważne kłopoty finansowe, właśnie ona mi pożyczyła pieniądze.

Nie jest więc zawsze tak, że w Ameryce wszyscy bogaci, a w Polsce bieda. Sam wiesz lepiej, jakie auta widać na ulicach, jak trudno znaleźć miejsce na parkingu, jak ludzie spędzają urlopy.

Nie wiem na jakiej podstawie oceniasz mój "amerykański patriotyzm". Prawdziwe aż do bólu? Prawdziwe aż do bólu jest to, że nie masz pojęcia o mnie i nie masz żadnych podstaw do takiego stwierdzenia. Mogą Cię razić te orły, PL-ki, biało-czerwone szachownice na polskich samochodach, ale mnie znacznie bardziej rażą przypadki, gdy nasi rodacy wstydzą się tego, a zapytani o to skąd pochodzą odpowiadają "z Europy".

Jest taka piosenka Pod Budą, "Pastorałka bezwizowa", która kończy się takimi słowami:

Nagle spyta święty Józef
przy aniołów jasnym wtórze
skądśta chłopy?
Oni z gębą roześmianą
chociaż z butów sterczy siano:
My są, panie, z Europy, z Europy.


Ja jestem Polakiem. Jestem z Polski. Tam są moje korzenie, stamtąd pochodzę i nic nie zmieni tego faktu. Nie twierdzę tu, że jestem patriotą, nie twierdzę też, że zrobiłem dla Polski cokolwiek. Ale powtórzę jeszcze raz:

Kocham Polskę bezwarunkowo i nigdy się nie wstydziłem tego, że jestem Polakiem i nigdy się nie wstydziłem tego, że Polska jest moją Ojczyzną. Zawsze będę podkreślał to, że Polakiem jestem i zawsze będę miał problem z tymi rodakami, którzy myślą inaczej.

A uwagi o "Amerykańskim Patriotyzmie" zachowaj, proszę, dla siebie. Powtarzając je możesz skrzywdzić wiele osób.
Ostatnio zmieniony 31-03-10, 18:15 przez hiob, łącznie zmieniany 3 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Zablokowany