Panowie
Vul i
N* - przeczytałem sobie Waszą dyskusję i jestem zachwycony - bo jest "z jajami" (tzn. odważna i szczera). Oczywiście żeby taka była, obaj poruszacie się "na krawędzi" i mam nadzieję, że zdajecie sobie z tego sprawę i rozróżniacie takie chwyty retoryczne jak np. ironia. W każdym razie - jeśli jesteście na krawędzi, to jest ryzyko, żęby ją przekroczyć - na szczęście zostało Wam już tylko kilka godzin, więc ryzyko maleje
A teraz wracając do tematu - tak jak napisałem, głosuję na Komorowskiego, bo uważam go za "mniejsze zło". A to wynika głównie w ze sprawy tak subiektywnej, jak zaufanie do obu kandydatów. Jeden z nich w moich oczach skompromitował się tym, że:
- wymyślił i wprowadził w życie ustawę, która reguluje wysokość maksymalnych odsetek od kredytów - dzięki czemu część ludzi zamiast pożyczać oficjalnie, pożycza obecnie od mafii (bo nikt im nie pożyczy na 20%, bo ryzyko za duże),
- wpisał do statusu swojej partii zakaz wszelkich koalicji w Samoobroną i SLD (i jeszcze publicznie mówił, że Samoobrona to większe zło niż SLD) - po czym po wygranych wyborach zapis elegancko wymazał ze statutu i uczynił swoim zastępcą w rządzi Andrzej Lepera,
- publicznie zapowiadał, że nie powinno być tak, że premier i prezydent będą z jednej partii i desygnował na premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Po czym doprowadził do jego odwołania jak ten zaczął bić rekordy popularności i sam został jego następcą
- doprowadził do demontażu przez Antoniego Macierewicza polskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego w trakcie prowadzenia 2 ważnych wosjkowych operacji zagranicznych,
- jako prezes największej polskiej partii prawicowej uprawiał umizgi w stosunku do wyborców Grzegorza Napieralskiego zapominając o "postkomunizmie" i zastępując go "lewicą" oraz wychwalając rządy Gierka.
Dla mnie po prostu Kaczyński to człowiek, który w dowolnej chwili może zmienić swoje poglądy, bo tak akurat mu będzie wygodniej. I dlatego na niego nie zagłosuję - co nie zmienia faktu, że moim zdaniem wyniki niedzielnych wyborów nie będą miały większego wpływu na przyszłość - po prostu będziemy mieli kolejne 5 lat z hamulcowym i PO będzie miało dobrą wymówkę by nie reformować państwa
Jeszcze odpowiem
brunatnemu - nie umiem uzasadnić poglądów Komorowskiego na kwestię in vitro - podobnie jak nie jestem w stanie uzasadnić poglądów Kaczyńskiego na karę śmierci. Ale jak mówiłem - głosuję na mniejsze zło i co więcej - ocenę obu panów opieram na przesłankach subiektywnych - po prostu w moich oczach jest więcej argumentów świadczących przeciw uczciwości postawy Kaczyńskiego niż przeciwko Komorowskiemu.
Nie ukrywam też, że przeciwko Kaczyńskiemu świadczy jego historia z czasów poprzedniego systemu - jakaś dziwnie cukierkowa jak na działacza opozycji z patriotycznej rodziny. Choć oczywiście to znowu ocena subiektywna - na zasadzie "wydaje mi się", a nie "wiem coś ale nie powiem".
hiob pisze:Skąd się w ogóle wziął ten wątek na tym forum?
No cóż - już go miałem wywalić jak się pojawił, ale byłeś pierwszą osobą, która się wypowiedziała w tym temacie, więc nie śmiałem kasować
W każdym razie - ze kilka godzin zaczyna się cisza wyborcza, więc wątek i tak na jakiś czas zniknie. A po wyborach - będzie nieaktualny i spokojnie może trafić do archiwum
