Refleksja nad duchowym życiem parafialnym

Domin
Przyjaciel forum
Posty: 10
Rejestracja: 14-04-12, 21:59
Lokalizacja: Żory, Śląsk, Polska

Refleksja nad duchowym życiem parafialnym

Post autor: Domin » 24-04-12, 08:55

"Teoria żab" ks. Franciszka Blachnickiego:
"Zachowanie wielu chrześcijan przypomina życie żab: na co dzień tkwią w błocie grzechów, tylko co jakiś czas wynurzają się przez sakrament pokuty z kałuży, patrzą na piękny Boży świat i z powrotem nurkują w bagno, które jest środowiskiem ich życia. My chcemy się zbuntować przeciw takiej koncepcji życia: chcemy żyć w łasce uświęcającej na co dzień, gdyż stan przyjaźni z Jezusem nie jest szczytem naszych możliwości duchowych, ale punktem wyjścia do duchowego rozwoju, dlatego spowiedź nie jest zwieńczeniem naszej drogi duchowego wzrostu, ale jego warunkiem wstępnym".

Warto pracować nad swoim życiem przez cały rok, a nie tylko w czasie świątecznym. Jakże piękny jest widok w czasie świąt, gdy tak wiele osób korzysta z sakramentów świętych, ale równie smutny, kiedy święta mijają, a wraz z nimi mija dbanie o to, by serce było czyste i gotowe na przyjęcie Jezusa. Każdego dnia w naszej parafii jest możliwość skorzystania z sakramentu spowiedzi i uczestnictwa w Eucharystii, to czy z tego skorzystamy zależy od naszej dobrej woli."

Agnes Antchor
Przyjaciel forum
Posty: 4
Rejestracja: 29-08-15, 01:14
Lokalizacja: Polska

Post autor: Agnes Antchor » 30-08-15, 22:59

Moje zachowanie zależy od humoru. Kiedyś było wspaniale, potrafiłam uczynić wszystko dla Boga, a teraz smutek mnie ogarnął. Moja rodzina nie akceptuje tego, że jestem wierzącą i praktykującą. Nie podoba im się wiele rzeczy, których wykonuję. Więc teraz bardzo mi jest ciężko stanąć do Sakramentu Pokuty i Pojednania, bo boję się kto co o mnie powie.
Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali.

Jan 13:35

Awatar użytkownika
Czernin
Przyjaciel forum
Posty: 72
Rejestracja: 27-04-14, 21:46
Lokalizacja: Polska, Mazowieckie

Post autor: Czernin » 31-08-15, 23:14

Czyli rozumiem, że Twoja rodzina jest niewierząca, czy wierzą w inny sposób?
Próbowałaś z członkami rozmawiać poważnie na tematy wiary?
Jeśli nie będziesz umiał myśleć, to świat pomyśli za Ciebie.

Władysław
Przyjaciel forum
Posty: 208
Rejestracja: 04-04-14, 14:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Władysław » 03-09-15, 12:10

Agnes jeżeli rozmowa nie pomaga to po prostu olej ich opnie. Jest to trudne bo to rodzina, ale pamiętaj, że to TYLKO TY odpowiadasz za swoje życie i postępowanie.

Do spowiedzi idziesz dla siebie. Nie dlatego, że ktoś Tobie każe to robić, ani nie dla tego, że ktoś nie pozwala. Idziesz tam uzyskać SAKRAMENT, a nie kogoś zadowolić lub zdenerwować samym faktem wejścia do konfesjonału.

Ja w młodości byłem bardzo przekorny. NIGDY w czasie szkolnych rekolekcji nie poszedłem do spowiedzi. Czemu? Bo do tego zmuszano. Szedłem wtedy kiedy ja tego potrzebowałem. Nie miałem zamiaru iść do kolejki "na rozkaz" pod czujnym okiem organizatorów rekolekcji i nauczycieli. Bo niby czemu miało to służyć? Zyskaniu plusa u nauczycieli? Dla mnie to był festiwal dwulicowości i teatralnych gestów. 95% osób szło grzecznie do spowiedzi bo takie było polecenie. A kolejnego dnia żabki wskakiwały do swojego bajorka i grzeszyły tak samo jak dzień przed spowiedzią.
Łowca trolli internetowych, biczownik gimbo-ateistów, pogromca głupoty w internecie.

ODPOWIEDZ