Wizyta w Polsce - maj 2017

Wszelkie wiadomości i tematy związane z wizytą w Polsce w 2015 roku.
Pawel88
Przyjaciel forum
Posty: 24
Rejestracja: 20-07-16, 15:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Pawel88 » 12-05-17, 20:27

Tak-dobrze zrozumiałeś :)
Edit : Inne propozycje są mile widziane.
Ostatnio zmieniony 12-05-17, 20:28 przez Pawel88, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
zbyszek17
Przyjaciel forum
Posty: 16
Rejestracja: 17-11-15, 15:38
Lokalizacja: Piaseczno / okolice

Post autor: zbyszek17 » 12-05-17, 20:43

Dziękuje i pozdrawiam :-)Docelowo miejsce to wydaje się być fajne :-)
Ostatnio zmieniony 12-05-17, 20:45 przez zbyszek17, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 14-05-17, 08:01

Panowie, wymyślcie jakąś konkretną godzinę i tego się trzymamy. Nie wiem, czy lepiej koło południa, czy po południu, by ludzie po pracy mogli wpaść, mnie jest obojętne.

Kluborestauracja Docelowo na Marszałkowskiej.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Pawel88
Przyjaciel forum
Posty: 24
Rejestracja: 20-07-16, 15:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Pawel88 » 14-05-17, 15:17

Mnie także godzina jest obojętna.Zbyszek jak to wygląda u Ciebie ? Trzeba się szybko ogarnąć i dokonać rezerwacji.

Awatar użytkownika
zbyszek17
Przyjaciel forum
Posty: 16
Rejestracja: 17-11-15, 15:38
Lokalizacja: Piaseczno / okolice

Post autor: zbyszek17 » 14-05-17, 17:59

Na pewno to 17 maja tak,a godzina ale chyba muszę i tak sobie w pracy dzień urlopu brać liczę dojazd więc godzina mi obojętna tylko czy innym pasuje godzina , prosimy o sygnały ? Warszawa czeka na Hioba
czekamy na propozycje co do godziny :?: https://www.facebook.com/docelowo.warszawa/ tu dokładny adres idt...
Ostatnio zmieniony 14-05-17, 18:13 przez zbyszek17, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 14-05-17, 21:05

Fatima. Dotarłem do hotelu w piątek po południu. Rezerwacja była, pokój przyjemny, choć łóżeczka malutkie, a pościel chyba z ołowiu. Zostawiłem torbę i pojechałem do Fatimy - ok. 50 km. Miało być nocne czuwanie, ale ja byłem po nieprzespanej nocy przez Radiostradę, więc pojechałem tylko na rekonesans.
Naiwnie myślałem, że się rozejrzę gdzie tam sobie zaparkować, jak dojść do sanktuarium itp. Tymczasem po prostu utknąłem w gigantycznym korku, postałem w nim ze dwie godzinki, zawróciłem i pojechałem do hotelu. Pomyślałem sobie, że ja planowałem Fatimę zanim się dowiedziałem, że będzie papież, więc po prostu przyjadę w sobotę, w rocznicę objawień, najlepiej już po tym, jak papież pojedzie sobie do Watykanu. Byłem nieziemsko zmęczony, nie nastawiałem budzika i myślałem, że się obudzę koło południa, dojadę tam na czternastą i spokojnie się pomodlę.
Ale zwykle jest tak, że jest mój plan i jest plan Pana Boga. Anioł Stróż obudził mnie o świcie, więc co miałem robić? Pojechałem do Fatimy. koreczek był, jak w piątek, ale miałem trzy godziny do Mszy papieskiej. Jechałem tam, gdzie nas panowie policjanci kierowali i pierwsze wolne miejsce wypatrzyłem jakieś 45 minut spaceru od sanktuarium. Zaparkowałem i ruszyłem w drogę do Bazyliki.
Przed samym placem przed Bazyliką jest droga, odgrodzona barierkami, a za nimi zaczął się zbierać tłum, więc też przycupnąłem. Miałem zydelek, kupiony za 3 ojro, więc elegancko sobie siedziałem i czekałem na Ojca Świętego. Ino On pojechał inną drogą, a w międzyczasie plac już był przepełniony i musiałem stać za jakimś murkiem, na zewnątrz.
Na szczęście miałem zydelek, więc jak na nim stanąłem, to widziałem ołtarz i papieża. Co prawda był ode mnie jakieś 300 m, ale to zawsze bliżej, niż 6 tys km. A po Mszy okazało się, że jednak papież będzie jechał obok nas - nagrałem to, jest na YT. Przejechał może z 10 m ode mnie, a ja, stojąc na zydelku, miałem doskonały widok na Jego Świątobliwość.
Po odjeździe Ojca Świętego plac się wyludnił, więc mogłem wejść do bazyliki, gdzie są groby świętych Franciszka i Hiacynty i błogosławionej Łucji i do kaplicy zbudowanej na miejscu objawień. to zaraz obok. Pomodliłem się spokojnie i wróciłem do hotelu.
W niedzielę wstałem o świcie, zjadłem śniadanko w hotelu i pojechałem do Fatimy. Główna Msza była o 11, koncelebrowana przez wielu księży, byli też biskupi i kardynałowie. Parking znalazłem bardzo blisko i byłem znowu zbyt wcześnie, więc był czas na modlitwy. Tam jest taka "ścieżka", z granitu, czy marmuru, mająca może z 300 kroków, przez cały plac przed Bazyliką, idąca do Kaplicy Objawień i ludzie idą tą ścieżką na kolanach. Szczerze mówiąc to ja dość sceptycznie podchodzę do takiej formy religijności. Np. na Jasnej Górze dawniej obchodziłem ołtarz na kolanach, teraz tego nie robię. Nie bardzo rozumiem dlaczego miałbym to robić i myślę, że większość ludzi robi to bezmyślnie, bo inni tak robią. Może się mylę, nie wiem, ale nie przekonuje mnie takie oddawanie czci Matce Bożej.
Ale w Fatimie to wygląda inaczej. To "droga", pielgrzymka do Miejsca Objawień - i widać jak trudno ją niektórym przejść. Wiele osób zakłada pod kolana jakieś poduszeczki, nakolanniki, ale są tacy, co idą na kolanach i mają łzy w oczach z bólu. I czułem, że mnie coś, albo Ktoś woła, bym tę drogę przeszedł.
A zatem poszedłem. Co to 300 kroków? Do Mszy godzinka, myślałem, że zajmie mi to z 15 minut. Ale szybko zrozumiałem dlaczego niektórzy mają łzy w oczach... Mnie ta pielgrzymka w pielgrzymce zajęła godzinę. A jak wstałem na jej końcu, na kolanach spodni miałem mokre plamy. Od krwi. Ale warto było... bo to naprawdę głębokie przeżycie, godzina modlitwy. Rozważań o tym, jak bardzo Dzieci z Fatimy cierpiały, ofiarując te cierpienia Matce Bożej i Jezusowi za grzeszników i swą ojczyznę.
O 11 była Msza, po Mszy czas na modlitwę, na ofiarowanie Maryi mych próśb i Waszych też, a potem obiad i droga powrotna. Stanąłem w knajpie, gdzie oferowano kuchnię portugalską. Zjadłem na przystawkę kaszankę w stylu lokalnym, na zimno - nie umywa się do polskiej, potem jakaś zupogulaszowa potrawa, z fasolą, kiełbasą i wieprzowiną, bez smaku, ale z posmaczkiem, a na drugie stek - ze starej krowy. połowę wyplułem, drugą zostawiłem. I lżejszy o 30 ojro pojechałem dalej.
Myślałem, że pojadę bocznymi drogami, by trochę pozwiedzać, ale GPS serio postanowił mnie prowadzić bocznymi drogami. Takimi , co to się trudno wyminąć z traktorem, więc zmieniłem po godzinie plan i wróciłem na autostradę. Prawdę mówiąc autostrady w Portugalii fantastyczne, równiutkie, mały ruch, często po trzy pasy w jedną stronę. Płatne, ale "viatolem", więc się nie staje i tańsze są niż w Polsce. Ale to nic dziwnego, wszędzie są tańsze, niż w Polsce.
Po drodze zjadłem jeszcze w Burger Kingu, co prawda nie jest to Wendy's, czy Hardee's, smaczne to nie jest, ale przynajmniej zjadliwe, czego nie mogę powiedzieć o portugalskiej kuchni w wykonaniu tamtej restauracji. Ale to także część doświadczeń pielgrzymkowych. Przynajmniej śniadanko w hotelu było super. Szyneczka, masełko, jajecznica na boczku, świeże bułeczki i sok pomarańczowy.
A teraz jestem na lotnisku, czekam na samolot. cała noc czuwania i przysypiania na zydelku lotniskowym. Na szczęście mam Was i rozmawiamy sobie na forumowym czacie.
Jak mógłbym podsumować to doświadczenie pielgrzymkowe w dwu zdaniach? Było wspaniale. Jest coś cudownego w atmosferze tamtego sanktuarium, a Fatima jest mi bardzo bliska od lat. Przecież Wspólnota Marto powstała już wiele lat temu, a dopiero teraz mogłem odwiedzić jej patronów i to akurat w dniu, kiedy papież ogłosił ich świętymi. Przypadek? Jasne, kolejny przypadek w moim życiu. Ale jak to ktoś powiedział bardzo mądrze, przypadek to drugie imię Pana Boga. Ja myślę, że tak miało być i pewnie owoce tej pielgrzymki będą dojrzewać w mojej duszy jeszcze wiele lat.
Ostatnio zmieniony 14-05-17, 22:32 przez hiob, łącznie zmieniany 2 razy.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Pawel88
Przyjaciel forum
Posty: 24
Rejestracja: 20-07-16, 15:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Pawel88 » 14-05-17, 21:35

To może godzina 18.00 ? Zbyszek pasuje Ci ?

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 14-05-17, 21:51

Pawel88 pisze:To może godzina 18.00 ? Zbyszek pasuje Ci ?
Zaczekajcie jeszcze z oficjalnym zgłoszeniem terminu... Może będę jeszcze gdzieś w północnej Polsce rano. W każdym razie lepiej później, niż wcześniej, tzn 18-19, może nawet 20, a nie 14-15.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

Pawel88
Przyjaciel forum
Posty: 24
Rejestracja: 20-07-16, 15:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Pawel88 » 14-05-17, 21:53

hiob pisze:Zaczekajcie jeszcze z oficjalnym zgłoszeniem terminu... Może będę jeszcze gdzieś w północnej Polsce rano. W każdym razie lepiej później, niż wcześniej, tzn 18-19, może nawet 20, a nie 14-15
Ok :)

Awatar użytkownika
zbyszek17
Przyjaciel forum
Posty: 16
Rejestracja: 17-11-15, 15:38
Lokalizacja: Piaseczno / okolice

Post autor: zbyszek17 » 14-05-17, 22:03

to czekamy :-/ :-)

TheGear
Przyjaciel forum
Posty: 9
Rejestracja: 24-02-15, 16:24
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Post autor: TheGear » 14-05-17, 22:56

Hiobie, świetny felieton z Fatimy jeśli można tak nazwać Twoją krótką historyjkę z tego wyjazdu, powiem szczerze, że urzekła mnie twoja "pielgrzymka w pielgrzymce" na kolanach przed Bazyliką. Świetnie to opisałeś. Zazdroszczę, że byłeś tak blisko Papieża, jeszcze nie miałem okazji spotkać Papieża. Pozdrawiam i życzę Dobrej nocy. :bmw:

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 15-05-17, 19:14

Jednak nie ma spotkania z Mikołajem, jest tylko Warszawa, więc termin dowolny. Pewnie z rana pojadę pociągiem do Warszawy i jestem do Waszej dyspozycji.
Ostatnio zmieniony 15-05-17, 19:14 przez hiob, łącznie zmieniany 1 raz.
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

SZyBA
Przyjaciel forum
Posty: 47
Rejestracja: 27-08-13, 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: SZyBA » 15-05-17, 20:33

Hiobie daj znać to postaram się wcześniej wyjść i przyjechać po Ciebie jeżeli będzie trzeba.
Jestem normalny czyli dla wielu inny.

Awatar użytkownika
hiob
Administrator
Posty: 11191
Rejestracja: 24-10-07, 22:28
Lokalizacja: Północna Karolina, USA
Kontakt:

Post autor: hiob » 16-05-17, 10:29

Mam już bilet, będę w Warszawie o 13:16 na Centralnym
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy. (1 J 3,1a)

SZyBA
Przyjaciel forum
Posty: 47
Rejestracja: 27-08-13, 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: SZyBA » 16-05-17, 15:03

Oki ja postaram się do 18 być w pracy i potem podjadę. A wieczorem po spotkaniu odwioze.
Jestem normalny czyli dla wielu inny.

ODPOWIEDZ