Znowu powróciliśmy do tego tematu, choć prawdę mówiąc nie wiem dlaczego. Powiedzieliśmy sobie już tutaj wszystko i powtarzamy te same argumenty. Nie jest to już zresztą temat o Intronizacji, ale o księdzu Natanku, który jest, przyznacie to wszyscy, postacią kontrowersyjną. I moim zdaniem robi on dużo złego w spawie Intronizacji.
Kasia pisze:Ponieważ od samego początku śledzę ten temat, więc chciałabym dołączyć i mój komentarz.
Idea Intronizacji Chrystusa Króla jest mi bardzo bliska, bo też miałam okazję uczestniczyć w rekolekcjach na ten temat, prowadzonych przez ks.P.Natanka. Rekolekcje te pozostawiają w sercu każdego niezatarty ślad i zmuszają do refleksji nad swoim życiem i do zastanowienia się dokąd zmierzam i dokąd zmierza świat.
Niewątpliwie, takie rekolekcje muszą zostawić ślad w duszy każdego człowieka. Nikt tego nie neguje. Moim zdaniem jednak lepiej by było gdyby takiego śladu nie zostawiały, bo jego rekolekcje zatruwają te dusze. I żeby było jasne: Wiele rzeczy, które mówi ksiądz Natanek jest wspaniałych. Może nawet 90%. Ja nie mam żadnego problemu z większością jego stwierdzeń. Ale mam poważne problemy z niektórymi z nich.
Zdecydujmy więc w naszych sercach, Kto jest naszym Królem i ogłośmy to całemu światu. Należy tę Ideę rozpowszechniać i głośno o niej mówić. Każdy niech przekona chociaż jedną osobę w swoim otoczeniu. To jest metoda, która sprawdziła się już nie raz.
Tak naprawdę to Intronizacja najbardziej jest potrzebna tym, którzy błądzą. Intronizacja ma przecież "narzucić" wszystkim Prawo Boże, bo do tej pory narzucone jest niestety prawo szatana. Powalczmy! Zachęcam!
Tu akurat wszyscy się zgadzamy. Nie ma chyba ani jednej osoby na tym forum, ani jednej z tych, które zabierały głos w dyskusji, które by twierdziły inaczej. Chodzi o decyzję naszych serc. Chodzi o nasze nawrócenie. On, Jezus, musi być naszym Królem, Królem każdego z nas.
W uroczystość Zesłania Ducha Świętego w 1939. roku, kiedy Rozalia Celakówna modląc się gorąco polecała Jezusowi sprawę Jego Intronizacji, usłyszala następujące słowa:
"Dziecko, Maria Małgorzata dała poznać światu Moje Serce, wy zaś kształtujcie dusze na modłę Mego Serca. Intronizacja to nie jest formuła zewnętrzna, ale ona ma się odbyć w każdej duszy."
Następnie Pan Jezus wyraził życzenie, by kapłani mówili o tym, by "
...jak najprędzej Jego Królestwo przyszło do dusz, bo w ten sposób odnowi się świat. Na tym polega Intronizacja".
Nikt tu nie ma problemu z taką koncepcją Intronizacji, ale nie jest to dokładnie taka koncepcja, jaką widzi ksiądz Natanek. Posłuchałem wczoraj przez parę godzin rekolekcji jakie prowadzi i jaki obraz zobaczyłem? Co usłyszałem? Polityczny wykład na temat władz, Piłsudskiego i tego jaki on jest mądry i jak dobrze, że jest wykształconym historykiem, anie jakiś "wikarym z Murzasichla". (2. część rekolekcji na youtube, 7'16")
Ksiądz Natanek wymienia nam imiona jakiś "aniołów czasów ostatecznych" (Część druga rekolekcji, sam początek). Skąd je zna? Biblia nam ich nie podaje. Poza tym Kościół uczy, że "czasy ostateczne" trwają od dwóch tysięcy lat. Pisze o tym wyraźnie w Katechizmie, np tu:
686 Duch Święty działa z Ojcem i Synem od początku aż do wypełnienia zamysłu naszego zbawienia. Dopiero jednak w "czasach ostatecznych", zapoczątkowanych odkupieńczym Wcieleniem Syna, zostaje On objawiony i udzielony, uznany i przyjęty jako Osoba. Wtedy Boski zamysł, zrealizowany w Chrystusie, "Pierworodnym" i Głowie nowego stworzenia, będzie mógł urzeczywistnić się w ludzkości przez wylanie Ducha Świętego jako Kościół, komunia świętych, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała, życie wieczne.
Więcej w paragrafie 731 i następnych, gdzie także wyraźnie czytamy, że to Pięćdziesiątnica zaczęła "czasy ostateczne":
V. Duch i Kościół w czasach ostatecznych
Pięćdziesiątnica
731 W dzień Pięćdziesiątnicy (po upływie siedmiu tygodni paschalnych) Pascha Chrystusa wypełnia się przez wylanie Ducha Świętego, który zostaje objawiony, dany i udzielony jako Osoba Boska: Chrystus, Pan, ze swojej Pełni wylewa obficie Ducha90.
732 W tym dniu zostaje w pełni objawiona Trójca Święta. Od tego dnia zapowiedziane przez Chrystusa Królestwo zostaje otwarte dla tych, którzy w Niego wierzą; w pokorze ciała i w wierze uczestniczą oni już w komunii Trójcy Świętej. Przez swoje przyjście, które ciągle trwa, Duch Święty pozwala światu wejść w "czasy ostateczne", w czas Kościoła, Królestwo już odziedziczone, ale jeszcze nie spełnione:
Mówienie więc, że to teraz dopiero wchodzimy w jakieś szczególne czasy ostateczne jest zwykłą spekulacją, graniczącą z herezją. Jest to opinia księdza Natanka, może historyka Natanka, ale na pewno nie nauka Kościoła.
I jeszcze jedna sprawa, która mnie zabolała. Nie krytykujcie ks. P. Natanka publicznie jeśli nie mieliście z nim osobistego kontaktu. Zgadzam się, że jest osobą kontrowersyjną, ale to co mówi i robi jest Dobrem i Prawdą. Jeśli wszyscy popieracie Intronizację, to dlaczego krytykujecie Tego, który całe swoje serce i siły oddaje tej idei?
Dlatego, Kasiu, że dobre intencje nie wystarczą. Dlatego, że nam także idea Intronizacji jest bliska, ale idea taka, jaką przedstawiła nam Rozalia, nie taka, jaką chce nam przedstawić ksiądz Natanek. Oddaje on bowiem całe swoje serce i siły swojej idei Intronizacji, nie idei, jaką przekazał nam Jezus poprzez Rozalię.